KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

Historyczne kontynuacje zwycięzcy w konkursie Kamień 2003 -Liberty Corner

Budynek Liberty Corner mieszczšcy się na rogu ulic Mysiej i Brackiej w Warszawie to w tej chwili jeden z ciekawszych obiektów zrealizowanych z dużym wykorzystaniem materiału kamiennego, w wielu miejscach bardzo oryginalny. Powstał na miejscu dawnego budynku Głównego Urzędu Kontroli Prasy Publikacji i Widowisk, który wzniesiono w 1955 roku. Historyczny obiekt miał, jak na swoje czasy, ciekawš i oryginalnš architekturę, w partiach elewacyjnych zagospodarowany architektonicznie piaskowcem. Boniami z piaskowca był obłożony jego parter i piętro, które dzieliły gzymsy; był także cokół z piaskowca. Bardzo ciekawy był wystrój wejœcia głównego do budynku od strony Mysiej. Drugie wejœcie od strony ulicy Brackiej dekorowały portale nawišzujšce do stylu klasycznego, tršcšce niewštpliwie sztukš socrealistycznš ale trzeba przyznać, iż bardzo umiejętnie zrealizowane. Nad głównym wejœciem przy ulicy Mysiej 5 zaprojektowano i wykonano dwa bardzo ciekawe i proporcjonalne pod względem architektonicznym, no i przede wszystkim rzeŸbiarskim, obramienia okienne, obramienia okienne trzeciej i czwartej kondygnacji. Nowy właœciciel Polska Agencja Prasowa postanowił rozszerzyć swojš własnoœć przejętš po GUKPPW. Wynajętym przez niego architektom do głowy przyszedł jeden pomysł - wyburzenie dawnego budynku cenzury i zbudowanie wszystkiego od nowa. Budynek został więc całkiem wyburzony, mimo że - co ciekawe - w latach póŸniejszych uzyskał kontynuację i od strony ulicy Mysiej, i od ulicy Brackiej, za sprawš elewacji budynków innych instytucji. Teraz po zlikwidowaniu budynku cenzury, Liberty Corner został wciœnięty w resztki elewacji tego cišgu, dosyć znaczny przy ulicy Brackiej i praktycznie prawie cały cišg ulicy Mysiej od Brackiej do Nowego Œwiatu. Architekt Andrzej Jurkiewicz chciał kontynuować ideę dawnego budynku cenzury i przez to kondygnację parterowš od następnych oddzielił elementami podobnymi do tych, które oddzielały kondygnacje w budynku cenzury. Tam były to solidne konsole, genialnie wykonane z lastryka, imitujšcego kamień. Zostały one przeniesione w tej partii na konsole wykonane z gruboziarnistego, lekko kremowego piaskowca. Ich wykonawcš była firma Kamieniarz. Te poprzednie konsole podtrzymywały cały budynek, były solidne i miały swój ogromny walor wizualny ciężkoœci. Nowe sš już tylko jakby doklejone do okien, nie budujš one elewacji, tylko jš dekorujš. W partii parterowej przeprowadzone zostało boniowanie. Cała elewacja jest wykonana w kamieniu bez dwóch ostatnich kondygnacji, przy czym należy powiedzieć, iż budynek został znacznie podniesiony. Były cztery kondygnacje, a teraz kondygnacji jest osiem. Dwie ostanie kondygnacje sš nadbudówkš, otynkowanš, lekko cofniętš od lica. Pierwotnie na budynku cenzury użyty był piaskowiec œmiłowicki, natomiast w nowym zostały użyte różne piaskowce o ciepłym żółtawym kolorze, przy czym inne sš na kondygnacjach ponadparterowych, inne na parterze, a jeszcze inne użyto do wykonania konsoli. Architekt przewidział grę kolorów. Idea realizacji projektu była taka, żeby zastosować jak największš iloœć kamienia, oczywiœcie sensownie łšczonego, by pokazać różne możliwoœci wykorzystania go we wnętrzach i na zewnštrz. Na pewno pierwotne elewacje budynku cenzury dały impuls architektowi do zastosowania kamienia na elewacji. Kiedy przedstawiono do akceptacji pomysł wyburzenia budynku cenzury i wybudowania na tym miejscu nowego budynku, napotkał on na silny opór konserwatora wojewódzkiego, ponieważ całe przedsięwzięcie przeprowadzane miało być blisko Traktu Królewskiego, czyli w œcisłej strefie ochrony konserwatorskiej. Konserwator zgodził się pod warunkiem, że budynek zachowa podobny charakter do budynku burzonego, czyli że z grubsza będš podobne podziały, wyrażono też zgodę na wzniesienie budynku wyższego, ponieważ obok jest budynek ministerialny, który ma wysokoœć nowo powstałego. Dodatkowo naprzeciwko jest wielki budynek banku i jeszcze jeden równie duży innej instytucji. Niewštpliwie wystrój parteru, szerokie okna, boniowana dekoracja kamiennych œcian zostały powtórzone z budynku cenzury, który był ewidentnie wytworem architektury socrealistycznej, czerpišcej z architektury klasycznej i monumentalizmu totalitarnego oraz modernizmu. Cała kompozycja tego budynku nie budzi zastrzeżeń i można jš uznać za dobrš architekturę. Z tego klimatu oczywiœcie nie przeniesiono nic na Liberty Corner, a jedynie lekkie sugestie, nawišzania. Nowy budynek można zakwalifikować jako typowš współczesnš architekturę, bezstylowš właœciwie, bo trudno to nazwać jakimœ stylem. Na pewno jest ciekawa, ponieważ tworzy wyrazistš formę - sš tu użyte elementy, zastosowane takie podziały, które sš rzadko spotykane. Jest to budynek dosyć lekki, przy istniejšcym oœwietleniu wyglšda sympatycznie, tym samym zaprzecza zarzutowi stawianemu materiałom kamiennym, że tworzš jedynie monumentalny klimat, nadajš ciężki charakter. I to było ideš architekta Andrzeja Jurkiewicza. Elementy dekorujšce wejœcie do byłego budynku cenzury miały być wkomponowane w elewację budynku PAP, co ujmowała pierwsza wersja ich zachowania, natomiast druga orzekała, że po prostu w ogóle miały być wkomponowane w ten budynek. W elewację nie zostały wkomponowane i dobrze się stało, natomiast dwa obramienia okienne i dwa portale bo o nich mowa - zostały wkomponowane w główny hol wejœciowy w budynku i był to niewštpliwie bardzo dobry pomysł, ponieważ jest pamištka, łšcznie z zachowaniem napisu GUKPPW, który szczęœliwie nie został wczeœniej zniszczony. Firma DROKOP, która wygrała przetarg na burzenie budynku cenzury, zwróciła się do mnie o nadzór nad demontażem elementów architektonicznorzeŸbiarskich, które miały być przeniesione do nowego budynku. Tak też się stało - demontaż został wykonany przez DROKOP i warsztat kamieniarski Wojciecha Trzcińskiego. Wymontowane elementy zostały przewiezione na przechowanie do warsztatu kamieniarskiego. Budowę rozpoczęto od zbudowania w piwnicach budynku dużego garażu. Kiedy budowa “wyszła z ziemi” nastšpił powrót do tematu zdemontowanych elementów dekoracyjnych, które w międzyczasie poddano konserwacji. Powstał projekt wnętrza, który przewidywał, że elementy dekoracyjne z wyburzonego budynku będš w holu głównym nowo powstałego. Na rzeczy były dwa portale i dwa małe obramienia okienne, z jednš małš różnicš, że obramienia okienne już nie wróciły na swoje miejsce, a stały się takš sterczynš kondygnacji parterowej i pierwszego piętra, która już nie wisiała w powietrzu, jak było to pierwotnie, ale była wsparta na poziomie zerowym na poziomie posadzki i stanowiła przegrodę pomiędzy holem głównym, a holami windowymi. To zostało bardzo sprytnie zakomponowane, z tym, że wymagało też innego sposobu montażu. Pierwotnie te dekoracje były montowane na murze ceglanym, odpowiednio profilowanym do montowania elementów rzeŸbiarskich i generalnie płyt z piaskowca, o szerokoœci dwóch centymetrów, a wtórnie wszystko miało być wkomponowane w taki sposób, że trzeba było wszystkie płyty zastšpić blokami z piaskowca szydłowieckiego. No więc te elementy, które zostały zdemontowane, zachowane, pieczołowicie odrestaurowane i zrekonstruowane, były już poddane konserwacji, ale powstał nowy problem, ponieważ wszystko było montowane w nowym wnętrzu a obydwa obramienia okienne miały być zamontowane w ogóle właœciwie w powietrzu, więc trzeba było wymyœlić jakiœ sposób osadzenia. I zaproponowałem rozwišzanie, które można by nazwać trzepak, czyli konstrukcję z ceowników i rur kwadratowych stalowych o odpowiedniej wytrzymałoœci wyliczonej przez konstruktora. Ta konstrukcja o wysokoœci dwóch kondygnacji holu została umocowana w podłodze i w stropie holu. Pozwoliła na przymocowanie przy użyciu kotew wszystkich elementów piaskowcowych od podłogi do sufitu - wszystko razem miało około siedem i pół metra wysokoœci. Miało to ogromny ciężar poza tym te elementy były po prostu wkładane po kolei jedno w drugie w mur i jak potrzeba było większego gniazda to się pakowało głębiej w ten mur, jak był mniejszy element, to mniej w mur. Teraz niektóre elementy trzeba było od tyłu po prostu obcinać i to po kilkanaœcie centymetrów piaskowca, wyrównywać wszystko do jednej płaszczyzny zarówno przy portalach, jak i przy tych dwóch obramieniach okiennych. Jeszcze nastšpił jeden mały zgrzyt, bo się okazało, że hol jest za niski. Ponieważ nie dało się go podwyższyć, trzeba było więc zgubić parę centymetrów na poszczególnych elementach, szczęœliwie pomiędzy jednym a drugim obramieniem okiennym był dosyć duży spadajšcy parapet i on miał około dwudziestu centymetrów i jak ten parapet został obcięty na równo, stworzył bardzo ładny gzyms. Kompozycja i charakter został zachowane. Jak już ten tzw. trzepak powstał, każdy element trzeba było rozrysować bardzo precyzyjnie obliczajšc jego wszystkie gabaryty, żeby to wszystko razem się poskładało w jednš całoœć. Był to chyba jeden z największych puzzli na œwiecie, cała kompozycja składa się z setek kawałków piaskowca. Po przygotowaniu elementów rozpoczšł się ich montaż na kotwy w technologii Hilti. Identycznie zostały zamontowane obydwa portale, dla których też został wybudowany specjalnie wzmocniony mur, bo œciana muru holu jest zrobiona z bloczków ytong, a tutaj trzeba było wybudować œcianę z pełnej cegły i nadprożem z betonu, żeby utrzymać ogromne zwieńczenie portalu, bo jest on zwieńczony bardzo ciężkimi kamieniami, a wszystko było łapane przez mur na kotwy Hilti. Oœwietlenie nie wyszło dobrze, ale na temat oœwietlenia zamierzam zrobić spotkanie dyskusyjne, bo uważam, że budynki w Warszawie, takie na przykład, jak koœciół Zbawiciela, koœciół Wszystkich Œwiętych na placu Grzybowskim, po prostu tragicznie sš oœwietlane. Oczywiœcie została wykonana pełna profesjonalna konserwacja elementów pierwotnych, wykonywaliœmy to wspólnie z panem Trzcińskim i jego pracownikami. Na koniec zostało wykonane również pełne zabezpieczenie kamieni przy użyciu bardzo dobrego preparatu firmy Remmers.Ogromna praca poczšwszy od demontażu poprzez konserwację, potem zaaranżowanie tych elementów we wnętrzu. Konsultowałem to z panem Jurkiewiczem. Oczywiœcie do niego należało ostateczne zdanie, bo on był głównym projektantem. Kamieniarkę we wnętrzu budynku wykonał oddział warszawski firmy Elkam, roboty prowadził Janusz Sikora, roboty objęły hole windowe, hol główny, trochę cišgów komunikacyjnych i łazienki. Te ostatnie to istna rewelacja, bo wszystko jest wspaniale skomponowane, na dodatek w kamieniu zostały wycięte umywalki - robiš naprawdę œwietne wrażenie. Kamieniarz Bożena Modlińska zrobił wszystko, co na zewnštrz. Na ulicy ułożone sš płyty granitowe lub kostka.

Artykuł stanowi nieautoryzowany zapis rozmowy przeprowadzonej w grudniu ubiegłego roku w Warszawie.

Targi Kamień - koniec pewnej epoki

Od czasu rozpoczęcia działalnoœci targów kamieniarskich organizowanych przez Geoservice Christi z Wrocławia tradycjš stało się, że sezon w polskim kamieniarstwie niejako symbolicznie kończy spotkanie na wspomnianej imprezie. Przez lata targi wypracowały swoje standardy i zwyczaje, osišgajšc formę, którš można by okreœlić jako sumę wysiłków skierowanych na zaspokojenie oczekiwań kamieniarzy i próbę przeniesienia wzorów zaobserwowanych na innych imprezach tego typu. Punkt, w którym targi Kamień znalazły się dziœ, budzi kontrowersje, oczekiwania i krytykę. Kamieniarze spotkali się we Wrocławiu na targach Kamień 2003 w dniach 13 - 16 listopada ubiegłego roku. Dedykowanš im imprezę swoim urzędem podniósł honorowy patron, wicewojewoda dolnoœlšski Ryszard Lacher, który dokonał jej uroczystego otwarcia. Liczba ponad trzystu wystawców wymagała postawienia dodatkowego pawilonu, który stanšł naprzeciwko głównego wejœcia do Hali Ludowej. Myliłby się jednak ten, kto na tej podstawie twierdziłby, że jest to wynik dobrej koniunktury. Paradoksalnie liczba polskich wystawców na ubiegłorocznej imprezie była niższa niż na poprzedniej edycji wrocławskich targów a frekwencję robiły firmy spoza kraju. Główny, najbardziej pożšdany przez wszystkich wystawców plac w samym centrum œrodku Hali Ludowej zajęły firmy włoskie, ekspediujšc polskich wystawców - na ich krajowej imprezie - na obrzeża i poza teren głównej przestrzeni wystawienniczej, czyli do kuluarów. Rozmowy na niektórych stoiskach polskich firm wskazywały na pewnš irytację formš, w jakiej zaprezentowali się Włosi, którzy, jak to komentowano, zamiast swoich znakomitych wyrobów przywieŸli tylko papier. W co niektórych wypowiedziach krajowych producentów pobrzmiewała nuta goryczy dotyczšca marnotrawstwa miejsca na taki sposób prezentowania oferty. Trudno jednak uwierzyć, że włoscy decydenci decydujšc o takiej, a nie innej formie zaprezentowania swojej oferty we Wrocławiu, nie przemy-œleli sprawy w sposób szczegółowy bšdŸ zlekceważyli polskiego klienta wyglšda na to, że na tyle oceniajš polskich kamieniarzy i z tej oceny wynika, że to, co zaprezentowali, dla nas wystarczy... Osobne miejsce na własnš ekspozycję otrzymali wystawcy z Chin stowarzyszeni w narodowym zwišzku China Star. W ich pawilonie klienteli nie brakowało przez większš częœć czasu. Na targach można było usłyszeć zresztš mnogoœć języków z różnych stron œwiata, ale dziœ to już standard. Nie bez kozery przecież nazwa tej zasłużonej dla naszego kamieniarstwa imprezy figuruje w wielu spisach rocznych imprez targowych. Podczas gdy Włosi opanowali centralny punkt hali, we wszystkich pozostałych miejscach widać było stoiska zakładów z Belgii, Niemiec, Ukrainy, Czech, Egiptu, Iranu; ba, porozmawiać można było nawet z rodowitymi Tybetańczykami, którzy co prawda nie oferowali kamienia, ale można było skorzystać z ich porad i medykamentów u nas kwalifikowanych jako œrodki medycyny naturalnej. Wœród stoisk uwagę przycišgały: zorganizowana w formie jubilerskiej galerii drogich precjozów wystawa firmy Antolini Luigi oraz bardzo oryginalna, w formie kawiarenki, której można by nadać nazwę "Pożegnanie z Afrykš", firmy Protea. Trzeba przyznać, że Andrzej Stefaniak, szef firmy Protea, potrafi wykorzystać swe pasje i naturę artysty. Osobnym tematem jest prezentacja własnej oferty przez firmę M+Q. Tu obok baru i kilku stolików pod scenkš, na której swe wysokie umiejętnoœci prezentował duet muzyków, zastosowano chwyt marketingowy, którego nie było dotšd nawet na wiodšcych imprezach kamieniarskich na œwiecie - być może wrocławska impreza była miejscem pewnego przełomu w stosowaniu metod przycišgania klientów (gapiów?), których rzeczywiœcie na tym stoisku nie brakowało. Otóż trudnišca się sprowadzaniem do Polski kamieni z różnych stron œwiata firma swe piękne kamienie odwzorowała na ciele pięknej młodej kobiety w stroju topless, dzięki czemu każdy mężczyzna chciał zobaczyć wyjštkowej urody "kamienne" wzory... Organizatorzy targów Kamień przy już tak bogatej międzynarodowej ofercie podejmujš próby upodobnienia tej imprezy do tych największych, odwiedzanych przez naszych kamieniarzy we Włoszech i Niemczech, choć oczywiœcie stosownie do posiadanych możliwoœci. Była więc podczas ostatniej edycji konferencja prasowa, jeszcze nie taka, jakiej pewnie nasi kamieniarze, by sobie życzyli (chodzi o póŸniejszy oddŸwięk w ogólnopolskich mediach - wcišż musimy się dobijać o powszechniejsze dostrzeganie aktualnej oferty kamieniarskiej), ale krok we właœciwym kierunku został uczyniony. Udało się również zorganizować seminarium poœwięcone niebagatelnym kwestiom zwišzanym z nowymi europejskimi normami kamieniarskimi oraz z procedurš oznaczania znakiem CE wyrobów z kamienia obowišzujšcymi w krajach UE, a w drugiej częœci prezentujšce możliwoœci technologiczne współczesnych zakładów kamieniarskich, przede wszystkim w zakresie płytki modularnej, która jak się wydaje, po odkryciu i docenieniu przez architektów wiele może zmienić, jeœli idzie o powszechnoœć zastosowania kamienia. Trzeba oddać Włochom z Internazionale Marmi e Macchine Carrara, a przede wszystkim Zwišzkowi Pracodawców Branży Kamieniarskiej oraz Włoskiemu Instytutowi Handlu Zagranicznego, że stanęli na wysokoœci zadania. Zainteresowani wybierajšc się na seminarium mogli uzyskać informacje z pierwszej ręki, bowiem zaproszeni goœcie byli rzeczywiœcie bardzo dobrze przygotowani, a reprezentujš przecież kraj, który wywiera zasadniczy wpływ na kształt rozwišzań prawnych w kamieniarstwie obowišzujšcych w Europie i rozwój technologii. Prelegentami byli włoska geolog Paola Blasi, zaangażowana w prace Komitetu Normalizacyjnego CEN 246, i reprezentujšcy IMM Carrara inż. arch. Marcantonio Ragone. Obserwacje dotyczšce liczby uczestników seminarium każš wycišgnšć wniosek, że ta forma nie znajduje wcišż jeszcze odpowiednio dużego zainteresowania w œrodowisku naszych kamieniarzy, a szkoda, bo niewštpliwie jest to droga na skróty do aktualnej wiedzy na tematy zawodowe. W czasie tej edycji targów niestety nie słychać było o pokazach i imprezach towarzyszšcych w siedzibach firm, co jeszcze rok wczeœniej wydatnie ubarwiało imprezę. Na Zachodzie jest to standardowa częœć każdej imprezy, bo przecież gdzie jak nie u siebie, najlepiej sprzedać swój produkt i zapewnić klientowi poczucie pewnoœci, że sprzedajšcy to solidny partner do transakcji? Zabrakło też zdecydowanego hitu imprezy w ofercie któregoœ z wystawców - opale w szklanych oprawach to co prawda miły oku widok, ale jak się one majš do póŸniejszych usług zakładów kamieniarskich na polskim rynku... Dobrze pokazali się Czesi, którzy do Wrocławia przywieŸli swojš wersję urzšdzenia waterjet do cięcia wodš kamieni i innych materiałów. Wobec wysokich cen producentów tego typu urzšdzeń na Zachodzie oferta czeska ma szansę przycišgnšć uwagę polskich klientów. Obok kwestii handlowych rozmowy na stoiskach jak i w czasie bankietu w hotelu kršżyły wokół kwestii nadchodzšcej Unii i przyszłoœci targów. Nie sš odosobnione głosy, że możliwoœci Hali Ludowej powoli przestajš wystarczać na potrzeby wcišż rosnšcych potrzeb wystawców, a poza tym wcišż brakuje odpowiednich grup odwiedzajšcych. Były też głosy niezadowolenia dotyczšce liczby zwiedzajšcych, ale jak to pokazał czas po targach, wypowiadajšcy je szefowie firm zmieniali zdanie ponieważ oddziaływanie uczestnictwa w targach ma charakter długofalowy i efekty przychodzš póŸniej. Już po raz ósmy rozstrzygnięty został konkurs wœród wystawców na najlepszy wyrób zaprezentowany na wrocławskiej imprezie. Nagrody zostały przyznane w dwóch kategoriach: I - maszyny, urzšdzenia i technologie i II wyroby z kamienia i akcesoria. Nagrody otrzymali:

kategoria I

Rizenestroje z Czech za urzšdzenie do cięcia wodš o nazwie Aquater (I);  Zakład Produkcyjno-Usługowy Promasz z Pieszyc za wielofunkcyjnš maszynę Multinova (II); ABRA Tomasz Czekaj z Opola za przenoœnš frezarkę Tytan (III);

Kategoria II

International Italmarmi z Włoch za płyty z kamienia Sodalite Royal Blue (I); Antolini Luigi za kolekcję płytek kamiennych (II); Francioni Marble za oryginalne połšczenie onyksu ze szkłem oraz atrakcyjne zaprezentowanie płyt onyksowych (III). Organizator przyznał także wyróżnienia firmom: Weha, Juma, Athena, Lechjan, Marmomacchine, Ingemar.

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet