W poprzednich rozdziałach omówione zostały podstawowe układy brukarskie wykonywane z kostki kamiennej. Poruszana problematyka dotyczyła przede wszystkim aspektu wizualnego (w ramach dokonanego podziału na mozaiki i desenie), zwišzanego z estetykš i kompozycjš nawierzchni w kontekcie tradycyjnych zasad wykonawczych. Pominięto jednak sferę funkcjonalno-technicznš zwišzanš w sposób nierozłšczny z nawierzchniami, a z nawierzchniami kamiennymi w sposób szczególny, ponieważ jak nigdzie indziej ukształtowanie brukowanej powierzchni i sposób jej odwodnienia tworzš czytelny rysunek linii wyznaczajšcych podziały kompozycyjne.W historii dróg odwodnienie zawsze odgrywało podstawowš rolę jako czynnik wpływajšcy na trwałoć konstrukcji jezdni oraz zapewniajšcy odpowiednie walory użytkowe podczas opadów atmosferycznych, a od czasów renesansu, jako konsekwencja przemian wiatopoglšdowych dotyczšcych rozwoju nauk humanistycznych nabrało wręcz wymowy ideowej. Brukowanie dotyczyło wówczas umożliwienia czyszczenia przestrzeni miejskiej i wynikało z koniecznoci przebudowy urzšdzeń higieniczno-sanitarnych, ilustrujšc odwzorowanie wskazań teoretycznych. Trzeba przyznać, że rozwišzania te w swojej strukturze technicznej, materiałowej i technologiach wykonawczych do dnia dzisiejszego nie uległy szczególnym zmianom. Nieprzepuszczalny dla wody charakter nawierzchni utwardzonych zawsze wymaga specjalnego ukształtowania umożliwiajšcego jej odwodnienie. W terenie zabudowanym nachylenie terenu projektuje się w kierunku od budynków, aby chronić cokoły przed zawilgoceniem i nie dopucić do niszczenia wyższych partii elewacji przez kapilarne podcišganie wilgoci. Tradycyjny podział funkcjonalny ulicy na jezdnię i chodniki, przez zastosowanie zróżnicowania wysokociowego dzięki oddzielajšcym te przestrzenie krawężnikom, tworzy naturalne rynny odwadniajšce . Przy odpowiednim przekroju poprzecznym jezdni woda jest kierowana w najmniej użytkowanš częć ulicy wzdłuż krawężnika. W przypadku wšskich traktów o funkcji pieszej lub pieszo-jezdnej stosuje się często odwodnienie liniowe w osi drogi, gdzie sam ciek jest pretekstem do interesujšcych rozwišzań materiałowych.Odwodnienie nawierzchni kamiennych jest o tyle trudne, że ze względu na brak równoci powierzchni (zagłębione fugi) wymaga stosowania większych niż np. dla asfaltu spadków. W przypadku ulic rzadko jest to problemem, na placach natomiast może być kłopotliwe, szczególnie że linie rynsztoków mocno odzwierciedlajš się w rysunku otwartej przestrzeni placu . Najlepiej, jeli uda się, aby kompozycja podziałów nawierzchni odzwierciedlała rysunek podziałów posadzki lub same rynsztoki tworzyły efektowny wzór. Jest to o tyle ważne, że rynsztoki kamienne posadowione sš na ławie betonowej i fugowane zaprawš dla uzyskania szczelnoci i zabezpieczenia przed wypłukiwaniem miału kamiennego z fug. Tworzš one trwały element umożliwiajšcy w wykonawstwie etapowanie prac brukarskich, mechaniczne zagęszczanie nawierzchni wykonanych fragmentów placu i stanowiš bazę dla prac niwelacyjnych.Na placach najczęciej stosuje się rynsztoki w postaci trzech rzędów kostki kamiennej 18/20, z których rodkowy jest zagłębiony, a boczne nachylone w jego kierunku. W przypadku ulic wystarczajšcy jest jeden rzšd zagłębionej kostki wzdłuż krawężnika, a kolejne tworzš płaszczyznę jezdni. Ulice o wyższej randze zyskiwały niegdy rynsztok z płyt kamiennych o szerokoci ok. 25 - 30 cm lub w postaci wtopionego krawężnika, a niekiedy kamiennš wyżłobionš rynnę . W tym kontekcie błędem wydajš się rynsztoki o nadmiernej szerokoci, wykonywane dodatkowo z kostki drobnej, wzdłuż jezdni brukowanej kostkš większš ciek z dziesięciu rzędów kostki (!)].Niezwykle interesujšco natomiast (mimo okazałych rozmiarów) wyglšdajš elementy odwadniajšce stosowane wokół zabytkowych kociołów. Były to najczęciej systemy rynsztoków wykonanych z kamieni polnych, łšczšcych wyloty rur spustowych z rynien i rzygaczy z odwodnieniem placu przykocielnego w jeden system odprowadzajšcy wodę na zewnštrz. Obecnie elementy te najczęciej zamieniane sš na współczesne formy odwodnienia z nienaturalnie płaskimi chodnikami, które pozbawiajš zabytkowy obiekt wizualnego poczucia zwišzku z podłożem. Relikty sztuki brukarskiej zachowane wokół obiektów zabytkowych bezwzględnie powinny podlegać ochronie na tych samych prawach co sam obiekt. Jest to nierozerwalna całoć, sprawiajšca naturalne wrażenie wyrastania budynku z otoczenia.Problematykš zwišzanš z odwodnieniem nawierzchni, a raczej jego konsekwencjš, sš wszelkie elementy infrastruktury technicznej: wpusty, zawory, pokrywy studni... Wpusty kanalizacyjne powinny być dostosowane do kształtu rynsztoka . Niekiedy stosowano je w sposób wyrafinowany w postaci otworów w krawężniku nie eksponujšc ich w nawierzchni. Pokrywy studni kanalizacyjnych natomiast pojawiajš się zwykle w sposób przypadkowy i niezaplanowany w rysunku nawierzchni. Projektowanie wzorów ozdobnych w formie mozaiki, wymaga zawsze takiej lokalizacji, aby można było wykluczyć kolizję wystroju plastycznego z elementami technicznymi. Na nawierzchniach mniej eksponowanych ideałem jest wykonanie pokryw studni (np. telekomunikacyjnych, należšcych do największych, i kanalizacyjnych) z odwzorowaniem wzoru nawierzchni przez powtórzenie rysunku kostki na pokrywie. Rozwišzanie to jest pracochłonne, lecz technicznie możliwe. Dobre rezultaty otrzymuje się też przez wypełnienie ich powierzchni jakimkolwiek wzorem lub jednolitš powierzchnię płyty wykonanymi bezwzględnie z naturalnego materiału kamiennego. Pokrywy studni w pasie drogowym wykonuje się najczęciej w postaci odlewów żeliwnych ozdobionych motywem herbu miasta . Bardzo ważne jest wykonanie obramienia studni, co w przypadku pokrywy prostokštnej (pod warunkiem odpowiedniego usytuowania) może nie być kłopotliwe , jednak w przypadku najczęciej stosowanych pokryw okršgłych wymaga dużej precyzji i starannoci . Kostka kamienna tworzšca obsadzkę wokół studni powinna być specjalnie dobrana lub formowana, aby nie eksponować rozwartych fug, a opaska tworzyła regularny okršg. le wyglšdajš kostki tzw. z odzysku - z wypukłš wypolerowanš powierzchniš cięte mechanicznie w kształcie trapezów. Stare bruki, nie powinny ujawniać ladów obróbki współczesnymi piłami mechanicznymi.
Skamieniałoci to zachowane w skałach szczštki rolin i zwierzšt żyjšcych niegdy na Ziemi. Przetrwały dzięki fosylizacji (fig. 1). Od niepamiętnych czasów, zwłaszcza te bardziej spektakularne, budziły zdziwienie i zaciekawienie ludzi. Niektórym greckim mylicielom udało się nawet znaleć właciwš odpowied na pytanie skšd pochodzš. Zarówno Ksenofanes jak Herodot twierdzili, że sš to szczštki rolin i zwierzšt, które żyły ongi na Ziemi. W redniowieczu przemylenia znakomitych filozofów poszły niestety w
zapomnienie, ustępujšc różnym fantastycznym spekulacjom na ten temat. Wtedy też na długie wieki utrwaliło się przekonanie, że skamieniałoci to wybryki natury, powstajšce pod wpływem nieznanej siły, okrelonej przez Awicennę, twórcę tego poglšdu, mianem vis plastica. Skamieniałoci wzbudziły też wielkie zainteresowanie Leonarda da Vinci, geniusza Odrodzenia, który twierdził, podobnie jak ongi starożytni uczeni, że sš to szczštki zwierzšt i rolin żyjšcych niegdy na lšdach, w morzach i oceanach. Jednak i jego poglšdy poszły szybko w zapomnie-nie, nie znajdujšc zrozumienia u współczesnych. Owiecenie hołdo-wało nadal koncepcji nieorgani-cznego pochodzenia skamieniałoci. Powszechnie sšdzono, że sš to twory wyrzebione przez wiatr i wodę lub że sš rezultatem szczególnego oddziaływania gwiazd. Wtedy też zaczęto gromadzić okazy paleontologiczne; powstały nawet pierwsze kolekcje muzealne zaopatrzone w szczegółowe opisy, rzadko jednak sugerujšce, że chodzi o obiekty mogšce mieć co wspólnego ze zwierzętami. Z wolna jednak w wiadomoci ludzi zaczęła torować sobie drogę hipoteza, że sš to szczštki jakich nieistniejšcych już stworzeń. Poglšd ten utrwalił się na dobre dopiero w XVIII wieku.Dzi wiemy, że skamieniałoci tworzš wspaniałe kamienne archiwum minionego życia i sš bezcennym wiadectwem minionego czasu. W zwišzku z tym na skamieniałoci należałoby patrzeć jak na niezwykle cenny zabytek, wymagajšcy starannej i troskliwej ochrony. W stosunku do niektórych z nich, zwłaszcza tych unikatowych, takie podejcie z pewnociš jest uzasadnione i racjonalne. Jednak obok tych unikatowych istnieje także ogrom form pospolitych, powszechnie spotykanych, tym niemniej równie interesujšcych, choćby z uwagi na niecodziennš postać, barwę, ornament i tworzywo (fig. 2, 3, 4, 5). Czyni to je niezwykle atrakcyjnymi wizualnie. Jednoczenie warto pamiętać, że jest to twór zupełnie naturalny, co w dzisiejszych czasach nie jest bez znaczenia. Ich kamienne tworzywo powoduje, że materiał ten znajduje się w bezporednim zainteresowaniu kamieniarzy i architektów. Łatwo się o tym przekonać oglšdajšc typowe wyroby kamieniarskie powstałe ze skał obfitujšcych w owe skamieniałoci, np. wykonane z niektórych odmian wapieni organogenicznych. Obecnoć w nich skamieniałoci nadaje wyrobom nader interesujšcy, atrakcyjny i trudny do naladowania rysunek, czasem też barwę, które nie tylko ożywiajš wyglšd wyrobu i podnoszš jego walory dekoracyjne, ale i zaciekawiajš obserwatora, przykuwajšc jego uwagę. Jeli do tego jest to odpowiednio zharmonizowane z otoczeniem, to robi to w sumie bardzo korzystne wrażenie. Wykorzystanie skamieniałoci w postaci różnorakich naszlifów zakorzeniło się już doć dobrze w wiadomoci wielu architektów i kamieniarzy, a przykłady udanego wykorzystania i kojarzenia elementów wyposażonych w skamieniałoci nie sš wcale takie rzadkie, zarówno w przeszłoci, jak i współczenie. Da się to łatwo zauważyć zwiedzajšc różnorakie budowle, przeważnie o charakterze monumentalnym, zarówno współczesne, jak i zabyt-kowe (porównaj E. Tołkanowicz, Marmury polskie. wiat Kamienia 2001/4). Można nawet zaryzykować tezę, że umiejętnoć wydobycia i ekspozycji walorów estetycznych kamienia powodowanych obecnociš w nim skamieniałoci wyróżnia największych mistrzów kamieniarstwa i projektantów architektury, zarówno współczesnych jak i czasów minionych.Jednoczenie coraz popularniejszy, a ostatnio nawet modny staje się także inny sposób wykorzystania skamieniałoci; w Polsce jest on jeszcze stosunkowo mało stosowny. Chodzi w nim o posłużenie się odpowiednio wypreparowanš formš pojedynczej skamieniałoci lub ich grupš, szczególnie tych o doć dużych rozmiarach; mogš one występować w kompozycji z innymi elementami kamieniarskimi lub architektonicznymi i w niektórych realizacjach być odbierane na podobieństwo rzeby. Preparacja formy skamieniałoci może być zupełna lub tylko częciowa; ta ostatnia jest szczególnie interesujšca, gdyż tak spreparowane skamieniałoci sprawiajš wrażenie wyzwalajšcych się czy wyłaniajšcych z materii skalnej, w której tkwiły przez miliony lat (fig. 6). Powierzchnia wypreparowanych form, zależnie od tworzywa skalnego i przeznaczenia bywa obrabiana różnie; w niektórych realizacjach bywa nawet polerowana. Rzadko zdarza się jednak, by skamieniałoci występowały w lunym osadzie lub zostały z niego wypreparowane siłami natury. Zazwyczaj tkwiš we wnętrzu zwięzłej i doć twardej skały; wymagajš zatem preparacji. Wišże się to z przynajmniej częciowym usunięciem nadmiaru skały. Aby preparacja przebiegała sprawnie, należy wczeniej ustalić metodykę pracy i przygotować odpowiedni zestaw narzędzi. Niezależnie od tego, które z nich się stosuje, niesłychanie ważna jest w takiej pracy skrupulatnoć, cierpliwoć i starannoć. Narzędzia stosowane w preparacji skamieniałoci można podzielić na ręczne i mechaniczne. Do tych pierwszych należš różnorakie igły i dłuta, skrobaki, szpatułki, rylce i młotki. Każde z nich, zależnie od potrzeb, może mieć różnš wielkoć, masę i kształt. Narzędzia ręczne z powodzeniem zastępowane sš w ostatnich latach przez urzšdzenia elektryczne Dużš popularnociš cieszš się zwłaszcza różnorakie młotki i minimłotki pneumatyczne, grawerki, wiertarki i miniwiertarki. Większe pracownie posiadajš także piaskownice (sandblastery). Przy preparacji bardzo ważna jest odpowiednia stabilizacja obrabianego bloku dla uniknięcia nieoczekiwanych pęknięć lub ukruszeń. Stosuje się do tego tzw. poduszki preparatorskie. Sš one szczególnie użyteczne w przypadku obrabiania i oczyszczana dużych skamieniałoci. W trakcie obróbki blok musi opierać się całš dolnš powierzchniš o podłoże. W przeciwnym wypadku naprężenia i wibracje doprowadzš do rozpadu okazu na kawałki. Poduszkę preparacyjnš można wykonać przez zszycie dwu warstw brezentu lub innej mocnej tkaniny; następnie wypełnia się jš piaskiem (nie do pełna). Wielkoć poduszki dostosowuje się do wielkoci preparowanych elementów. Ponieważ czasami wygodnie jest oprzeć okaz na kilku poduszkach, dobrze jest mieć zestaw różnej wielkoci poduszek. Podczas pracy można górnš powierzchnię poduszki zwilżyć wodš; dzięki temu jest bardziej zwarta, lepiej podpiera preparowanš skamieniałoć i nie pyli. W preparatyce bywajš stosowane też metody chemiczne. Wykorzystujš one różnice w składzie chemicznym między skamieniałociš a skałš, w której się ona znajduje. Skamieniałoci ze skały porowatej dobrze preparuje się metodš termicznš, przez wielokrotne zamrażanie i rozmrażanie obrabianego obiektu nawilżanego wczeniej wodš (najlepiej w warunkach próżni). Zazwyczaj wydobyte ze skały skamieniałoci sš na tyle trwale, że nie wymagajš konserwacji. Szczególnych zabiegów konserwacyjnych wymagajš tylko niektóre. Okazy takie trzeba nasšczyć odpowiednimi roztworami zabezpieczajšcymi. Niegdy stosowano szelak, gumę arabskš czy klej stolarski, dzi najczęciej polimetakrylan metylu (pleksiglas) w rozpuszczalniku (fig. 7). Preparacja skamieniałoci zostanie w przyszłoci zapewne zautomatyzowana. Podejmowane sš zresztš już próby preparowania skamieniałoci przy pomocy promienia lasera, a projekcja przy pomocy tomografu komputerowego pozwala na trójwymiarowe frezowanie; oba urzšdzenia sš już dostępne, choć jest to jeszcze bardzo kosztowne.W poprzednim artykule zwróciłem uwagę na koszty zwišzane z wypadkiem przy pracy, jakie ponosi społeczeństwo, pracodawca i pracownik.
Niewielu pracodawców oraz pracowników kierujšcych ludmi zdaje sobie sprawę, że pracownik lub osoba uprawniona w myl przepisów o emeryturach i rentach z FUS może dochodzić swoich roszczeń z tytułu wypadku przy pracy lub choroby zawodowej także z powództwa cywilnego.
Coraz więcej poszkodowanych szuka zadoćuczynienia z tytułu uszczerbku na zdrowiu występujšc na drogę sšdowš. Czyniš tak również coraz częciej osoby, korzystajšce z uprawnień po zmarłym pracowniku. Obserwuje się, że adwokaci sami wyszukujš pracowników poszkodowanych z tytułu wypadków przy pracy rodków masowego przekazu i proponujš za okrelonš procentowo kwotę zasšdzonego wyroku poprowadzić sprawę o roszczenia z tytułu wypadku.
Drogę do dochodzenia roszczeń wykraczajšcych poza zapis nowej ustawy wypadkowej spowodowało skrelenie
art. 40 ustawy z dnia 12.06.1975 roku
o wiadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Zapis ten uchwalony został z dniem 1.01.1990, roku ale dopiero w ostatnich latach poszkodowani lub osoby uprawnione po zmarłym pracowniku zaczynajš z niego korzystać.
Osoby dochodzšce swoich roszczeń na drodze cywilnoprawnej mogš wybrać następujšce formy:
1. jednorazowe odszkodowanie jako:
- roszczenie o odszkodowanie jednorazowe (art. 444 §1 k.c.) lub
- roszczenie o zadoćuczynienie
(art. 445 k.c.),
2. okresowe odszkodowanie jako roszczenie o rentę uzupełniajšcš
(art. 444 §2 k.c.).
Roszczenia pozaubezpieczeniowe można dochodzić na podstawie udowodnienia pracodawcy, że w sposób zawiniony przyczynił się do wypadku przy pracy lub choroby zawodowej, tj. nie wywišzał się z obowišzków w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy wynikajšcych z przepisów kodeksu pracy i przepisów wykonawczych. Przykładowo pracownik obsługujšcy cišg przenoników tamowych stracił rękę w wyniku pochwycenia przez bęben zwrotny. Ustalono, że młody pracownik nie posiadał przeszkolenia w zakresie bhp i badań lekarskich, nie znał instrukcji obsługi przenoników, a na bębnie nie było założonej osłony. Pracę wykonywał od trzech tygodni. Podstawowym dokumentem do dochodzenia przez pracownika swoich roszczeń przed sšdem jest protokół powypadkowy, a w przypadku choroby zawodowej badania czynników szkodliwych dla zdrowia występujšce w rodowisku pracy przeprowadzone przez pracodawcę.
Zgodnie z obowišzujšcymi przepisami poruszanymi we wczeniejszych artykułach pracodawca obowišzany jest zrobić dokumentację powypadkowš, nawet jeżeli zdarzenia nie uzna za wypadek przy pracy. W przypadku odmowy uznania zdarzenia za wypadek, pracodawca zobowišzany jest uzasadnić, dlaczego zdarzenie nie jest wypadkiem przy pracy. Gdy pracodawca odmawia sporzšdzenia dokumentacji powypadkowej poszkodowany lub
w przypadku mierci pracownika osoby uprawnione mogš zwrócić się do inspektora pracy z wnioskiem o zbadanie okolicznoci i przyczyn zdarzenia.
Niedopełnienie obowišzku sporzšdzenia dokumentacji powypadkowej zagrożone jest zgodnie z art. 283 § 1 k.p. karš grzywny do 5000 zł. W przypadku umylnego uchylania się pracodawcy z obowišzku sporzšdzenia dokumentacji powypadkowej konsekwencje mogš być jeszcze większe. Na wniosek poszkodowanego lub inspektora pracy może być wszczęte postępowanie karne, ponieważ zachowanie takie wyczerpuje znamiona przestępstwa z art. 221 k.k. i jest zagrożone ograniczeniem wolnoci oraz karš grzywny do 180 stawek dziennych. Często w takich sprawach, zwłaszcza gdy jest wypadek miertelny lub ciężki, zapadajš wyroki skazujšce z powództwa karnego. W takich sytuacjach należy liczyć się z tym, że osoba dochodzšca odszkodowania z powództwa cywilnego będzie miała ułatwione postępowanie o dochodzenie swoich roszczeń.
Skorzystaj z naszej prenumeraty.
Zamów całoroczną prenumeratę Świata Kamienia!
45-837 Opole, ul. Wspólna 26 woj. Opolskie Tel. +48 77 402 41 70 Biuro reklamy: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript. Redakcja: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript. |