KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

Jak kamień w wodzie

Na zdjęciach przedstawiamy Czytelnikom kilka fontann i „źródełek”, wypatrzonych przez nas podczas podróży po Portugalii. Nie jest to na pewno wybór reprezentatywny dla takiej formy małej architektury w tym pięknym kraju i należy go traktować raczej jako kamieniarską impresję. Fontanny znano już w starożytnej Grecji, gdzie wiązano je z animistycznym kultem życiodajnej wody. W średniowieczu były charakterystycznym elementem rynków miejskich, wirydarzy - dziedzińców klasztornych i zamkowych ogrodów. Szczególnie w krajach południowych fontanna pełniła zawsze nie tylko funkcję dekoracyjną, lecz stanowiła ważny element miejskiej przestrzeni. Stojąc na centralnym placu, gdzie zastąpiła studnię miejską - miejsce czerpania wody, lecz także spotkań mieszkańców, miała być równocześnie źródłem ochłody i ożywczo odświeżać powietrze.Połączenie nieruchomego, solidnego elementu ziemi kamienia z żywym, wciąż zmieniającym się elementem wody, stanowi również źródło estetycznej przyjemności,relaksującej atmosfery i refleksji

                                        

Ryszard Węc: Kucie kursywy jest trudniejsze

Świat Kamienia - Ile lat zajmuje się pan wykonywaniem napisów

w kamieniu? Ryszard Węc - W 1979 roku zacząłem stawiać pierwsze kroki w kuciu kamienia. Wykuwanie liter rozpocząłem przez przypadek, kiedy pracowałem w zakładzie pana Imierskiego. Pewnego dnia nie było komu wykuć liter narysowanych i zaciętych diamentem i wtedy ja się tego zadania podjąłem. Pamiętam, że to były litery do wykonania w marmurze Carrara. Spróbowałem wtedy po raz pierwszy takie litery wykuć i okazało się, że wyszło mi to z całkiem dobrym skutkiem. Później chciałem zasmakować pracy w państwowej firmie, przyjąłem się do Miejskiego Ośrodka Usług Komunalnych i na pewien czasu zaniechałem kucia liter, byłem tam brygadzistą. Niestety miałem wypadek, po którym mogłem już tylko kuć litery. Kamieniarz przemienił się w liternika.Ś.K.: Co dzieje się od momentu otrzymania tekstu do oddania gotowego napisu w kamieniu?R.W. - Otrzymuję gotowy tekst do wykonania w zakładzie kamieniarskim. Taki tekst zawiera na przykład informacje na temat ilości miejsc wolnych, jest napisane imię, nazwisko oraz data. Mam attykę i dokonuję rozmieszczenia napisu. Wszystko zależy od tego, czy jest jeden napis czy dwa, trzy. Rozmieszczenie napisu jest bardzo istotne. Czasem kuje się tylko jeden napis na całej attyce, ale bywa i tak, że attyka ma mieć cztery napisy, a tylko jeden napis się kuje, trzy zostawiając wolne. W takim przypadku trzeba tak rozmieścić poszczególne napisy, żeby pozostałe trzy też się zmieściły. Rysunek wykonuje się ołówkiem woskowym, dawniej zwanym dermatografem. Następnie trzeba sprawdzić rysunek, co należy do obowiązków majstra i po jego akceptacji wykonuje się zacięcie diamentem. Do tego celu służy przykładnica, ekierka oraz specjalny diament do przycinania. Wszystko jest zacinane pod kątem prostym, a po wykonaniu tej czynności można zacząć kuć. Zacięcie diamentem jest to powtórzenie w zasadzie czynności wykonanej ołówkiem z tym, że w tym przypadku używa się przykładnicy, ekierki. Litery kapitałowe czy antykwę wykonuje się pod kątem prostym. W przypadku kursywy mam specjalną przykładnicę, którą mogę regulować, co umożliwia zacięcie liter pod kątem.Ś.K.: - Stosuje pan jeden krój pisma czy zna ich pan więcej?R.W.: - Znam i stosuję wiele krojów pisma, choć rzadko się zdarza, żeby klient życzył sobie tych niestandardowych. Najczęściej używa się antykwy, antykwy z szeryfami, pismo blokowe, kapitałowe. Czasem wykonuje się napisy kursywą ale to jest rzadkość. Raz na parę lat stosuje się kursywę pisaną. W tym roku wykonałem taki napis. Z dwóch krojów pisma, statywy i kursywy, na pewno wykucie liter kursywą jest trudniejsze. ŚK - Jak pan już wykona to zacięcie to przechodzi pan do kucia stosując dłuta...RW - Stosuję polskie dłuta, spiekane. Prawdopodobnie te dłuta wykonywane są ze starych wierteł górniczych. Można je kupić u obwoźnych handlowców albo podczas targów we Wrocławiu.ŚK - Czy dokonuje pan selekcji tych dłut?RW One są w zasadzie do wszystkiego z tym, że niektóre są szersze a niektóre dłuższe. Węższe stosuje się do zaokrąglenia, a szerokie do prostych. Sam używam czterech rodzajów, od dziesiątki, to znaczy od jednego centymetra, do trzech milimetrów szerokości. Średnie wielkości to na przykład czwórka. Różne się litery kuje. Jak jest cyfra pięć to tam jest tylko malutki odcinek prostego więc musi być szerokość widii mniejsza.ŚK - Jak wybierany jest ten materiał kamienny?RW - W przekroju wybrana litera wygląda jak V. Kuję też na zewnątrz - przyjęło się te litery nazywać matowane. Obecnie coraz rzadziej się takie litery wykonuje.ŚK: Klienci sobie tego nie życzą?RW - Odchodzi się o tego, tylko jeszcze gdzieniegdzie na cmentarzach można je spotkać, obecnie obowiązujące gusta sprawiają, że rzadko się tego typu litery wykonuje.SK - Jakby pan miał zasugerować jakieś kute litery kierując się nie kwestią trudności wykonania ale pięknem, to które by pan sugerował, wypukłe czy wklęsłe?RW - Proponowałbym pismo wklęsłe. Jest tutaj inna gra świateł.ŚK - Na czym polegają trudności wykonania pisma kursywą?RW - Największa trudność wiąże się z wykonaniem rysunku oraz zacinaniem, samo kucie już nie przysparza problemów.ŚK - Stosuje pan różne młotki?RW Nie, tylko jeden rodzaj.ŚK - Czy może pan zróżnicować jakoś materiał pod względem kucia?RW - Najlepiej się kuje na granicie szwedzkim. Jest najwdzięczniejszym materiałem do kucia.SK - A jak wygląda kwestia wykończenia dekoracyjnego liter po wykuciu, ich złocenia czy zaciemniania?RW - Litery przeważnie czerni się na jasnym kamieniu. Na przykład litery w granicie strzegomskim w 99 procentach się czerni czarnym lakierem, przeważnie stosując nitro. On jest szybkoschnący, chociaż sam lakier nie jest za bardzo wytrzymały. Problem w tym, że nie ma specyfików, które byłyby lepsze, długotrwałe. Lakier wystarczy może na trzy, cztery lata. ŚK - Można taki napis poddać renowacji?RW - Można litery przekuć i wymalować od nowa, ale jak pan raz wymaluje, to ten lakier robi się matowy, wchodzi w reakcje i nie ma błysku. Kiedy wymalować to drugi raz, trzeci, piąty, dziesiąty, w końcu ta litera się wypełni i wtedy trzeba znowu jŕ przekuwaă. Natomiast na granicie szwedzkim, na Orionie stosuje sić z reguůy na ýyczenie klienta zůocenie liter prawdziwym zůotem 20 i ľ karata.

Brukowane kamieniem , cz Vlll "Woda drąży kamień"

Paradoksalnie miasto jest rozpoznawane dzięki nie zabudowanym przestrzeniom, jak pisał Bolesław Schmidt (w: Ład przestrzenny, Państwowy Instytut Wydawniczy 1981), dzięki nim “istnieje”. To place, ulice i skwery współtworzą jego wizerunek, a niezbędnym uzupełnieniem nawierzchni jest tzw. mała architektura. Organizuje ona przestrzeń, tworząc pewnego rodzaju niszę, łączącą skalę urbanistyczną miasta ze skalą zamieszkującego je człowieka. Wprowadza hierarchię w architekturze oraz buduje sekwencje znaczeniowe w strukturze wnętrza. Tworzy obyczaj życia w mieście i umożliwia powstawanie nowych rytuałów. Nie bez przyczyny zagospodarowanie terenów otwartych bywa nazywane „meblowaniem miasta”, mała architektura pełni tam analogiczną rolę do mebli w mieszkaniu  pomijając oczywiste względy użytkowe i różnice funkcjonalne  w sferze znaczeniowej warunkuje możliwość rozpoznania funkcji wnętrz oraz odczytania zwyczajów i upodobań mieszkańców. Christian de Portzamparc ujął to bardziej poetycko: widzę miasto, zewnętrzne, jako rozległe, zbiorowe wnętrze, któremu trzeba nadać rytm, przekształcić je i mieszkać w nim.Rozwojowi przestrzeni otwartej obecnie towarzyszy rewolucyjna zmiana trybu życia i sposobu pracy społeczeństwa informatycznego  coraz mniej zależnego od “miejsca”, a czasem całkiem pozbawionego z nim związku (telefonia komórkowa, Internet). Zjawiska te wymuszają potrzebę kontaktu z wolną przestrzenią o wysokim stopniu identyfikacji, jako zrekompensowanie utraconych w związku z postępem technicznym wartości. Naturalnie rośnie również znaczenie przestrzeni publicznych w wymiarze socjologicznym, staje się ona miernikiem jakości życia społeczeń-stwa, a nawet czynnikiem przyspieszającym rozwój miast. Najbardziej charakterystycznym i spektakularnym elementem „umeblowania”, o szczególnie zróżnicowanych wizualnie formach są fontanny. Swój początek wzięły od studni miejskich i wodopojów dla zwierząt  lokalizowanych w centrach i na placach targowych [fot. 1], dekorowane elementami rzeźbiarskimi - z czasem ewoluowały do form monumentalnych o wybitnych walorach artystycznych  jak słynne fontanny rzymskie. Nie tylko zadomowiły się na dobre w krajobrazie miejskim, ale podlegają ciągłej ewolucji związanej z nowymi możliwościami technicznymi. Zyskały zmiennobarwne oświetlenie, dynamiczne układy zmieniających się figur wodnych, wykorzystanie filtracji i uzdatniania wody w celu wyeliminowania rozrostu glonów oraz w sferze materiałowej stale wzbogacane są przez eksperymentalne niekiedy zastosowanie tworzyw wcześniej nie spotykanych w fontannach jak np. szkło, polerowana stal nierdzewna, tworzywa sztuczne itp. Z powodów oczywistych w niniejszym artykule uwagę swoją skupię na rozwiązaniach związanych tylko z kamieniem naturalnym.Każdy, kto spacerował brzegiem morza, niejednokrotnie zachwycił się różnorodną barwą i kształtem kamieni omywanych przez fale oraz przeżywał rozczarowanie, gdy zebrana kolekcja kamyków wysychała w kieszeni. Podobnie fontanny są miejską namiastką kojącego szumu morza, żywiołu wody - wydobywającej intensywność koloru i piękno kamiennych kształtów. W okresie zimowym bez wody zamierają. Tajemnica ich nieustannej popularności wynika z zawartej w fontannach harmonii przeciwieństw - statycznej natury kamienia i będącej w stałym ruchu  wody, szumu i ciszy, przeźroczystości i koloru, blasku i kształtu. Przyciągają wzrok i ogniskują przestrzeń, poprawiają mikroklimat betonowej pustyni miast, nawilżając i oczyszczając powietrze  pozornie nie pełnią żadnej funkcji, a jednak wydają się niezbędne i wciąż realizowane. Prezentowane poniżej przykłady fontann ukazują różnorodność form i uzyskiwanych efektów wodnych. Proponowana systematyka pomija niezwykle istotny aspekt czasu powstania obiektu, wpływający na sposób kształtowania detalu oraz wymowę ideową wystroju rzeźbiarskiego. Zaproponowano podział najprostszy na fontanny o rozbudowanej formie przestrzennej, często w charakterze rzeźby, w której woda stanowi jedynie uzupełnienie kompozycji [fot. 2 i 3] oraz obiekty, w których forma została zredukowana do minimum, tworząc przede wszystkim układy figur wodnych, w skrajnych przypadkach - tryskających bezpośrednio z nawierzchni [fot. 4]. Przykładem takiej fontanny jest obiekt zrealizowany na rynku w Polkowicach (na fotografii nr 5 - prezentowana po wyłączeniu wody).Pod względem  efektów wodnych można wyróżnić fontanny wykorzystujące grawitacyjny spływ wody, w których ukształtowanie elementów kamiennych warunkuje ostateczny efekt wizualny [fot. 6] oraz takie, w których efekt jest całkowicie niezależny od kształtu, często dynamiczny - wynikający z kompozycji dysz zasilanych wodą pod ciśnieniem [fot. 7]. Oczywiście nie istnieje jednoznacznie określona granica tak stworzonych podziałów, a raczej otwiera szerokie spektrum możliwości pośrednich  wyznaczonych między omawianymi skrajnościami. W ogrodach zamku w Książu można podziwiać wodospad z piętrzącymi się na zboczu wzgórza kaskadami kształtowanymi w sposób geometryczny [fot. 8], swoim kształtem nie pozostawia wątpliwości co do „nienaturalnego” pochodzenia. Przelewająca się woda nie tworzy jednak specjalnie wyreżyserowanych efektów. Inaczej jest w Pradze na placu Wacława, przed budynkiem Muzeum Narodowego [fot. 9]. Tam woda przelewa się w sposób zorganizowany, podlegający rygorom kompozycji. Specjalnie ukształtowane kamienne brzegi, zastosowane w niecce „falochrony” z pasów blachy  zapewniające równomierny spływ wody, tworzą regularną formę zbudowaną z wielu strumieni. Pod względem wizualnym są to dwa zupełnie różne obiekty, pod względem technologicznym obie fontanny działają na tej samej - bardzo prostej zasadzie. Do zasilania zastosowano jedną pompę tłoczącą wodę do niecki górnej skąd następuje grawitacyjny spływ. Zasada „wodospadu” stosowana była również w tradycyjnych fontannach w kształcie kielicha, z którego wyrastał następny i następny [fot. 10]. Interesujące były sposoby kształtowania przelewów  gładkie [fot. 11], z podziałem na strumienie, w formie zdobionych rzygaczy [fot. 12 i 21] itp. Współczesną fontanną o skromnym budżecie - wykorzystującą powyższe doświadczenia jest obiekt zrealizowany na rynku w Strzegomiu [fot. 13  według projektu autora]. Element centralny fontanny ukrywa w cokole pompę zatapialną, a jego skomplikowanie ukształtowane zwieńczenie tworzy różne efekty wodne, bazujące na jednej dyszy centralnej. Spadająca z gejzeru woda rozdziela się na cztery strumienie narożne (specjalnie nacinanymi wyżłobieniami) oraz zasila cztery kamienne czasze, z polerowanym brzegiem, skąd spływa tworząc cienką przezroczystą powierzchnię wody. Dodatkowy efekt wizualny tworzą kontrastowe zestawienia barw mokrych płaszczyzn polerowanych granitów. Przykładem fontanny o podobnej formie natomiast całkiem odmiennych założeniach technologicznych jest obiekt zrealizowany na placu Przyjaźni w Słubicach. Został on wyposażony w komorę techniczną ze zbiornikiem przelewowym, z zainstalowanym układem trzech pomp. Umożliwiło to nie tylko stworzenie zmiennych układów figur wodnych ale i wykonanie rynny przelewowej po obwodzie niecki. Woda spływa przez przelew do niecki dolnej skąd rurami powraca do zbiornika wyrównawczego  zamykając obieg. Całość została wykonana z granitu strzegomskiego z wykorzystaniem faktury polerowanej w miejscach przelewów i groszkowanej na płaszczyznach „suchych”. Elementy kamienne obrabiane były ręcznie [fot. 14] i dopasowywane wielokrotnie na sucho [fot. 15]. Znaczne rozmiary fontanny wymagały dużej wyobraźni i pomysłowości wykonawcy - przy opracowaniu technologii montażu i obróbki oraz łączenia monolitycznych elementów [fot. 16 i 17 - tego trudnego zadania podjął się zakład kamieniarski pana Zwierzyńskiego z Kębłowa pod Wolsztynem].Wybór formy oprócz możliwości technologicznych zależy w dużej mierze od kontekstu architektonicznego i zawsze od przewidzianego budżetu. Sama woda i światło ze względu na swój „niematerialny” charakter nie ingerują w przestrzeń w sposób trwały, są więc łatwiejsze do zaakceptowania w przestrzeni staromiejskiej o ukształtowanej strukturze, podlegającej ochronie konserwatorskiej, co ciekawe łatwo zyskują wielu zwolenników mimo odważnych współczesnych form [fot.18] i często  intensywnych efektów świetlnych.Budulec jakim jest naturalny kamień  powinien w architektonicznej (czy też rzeźbiarskiej) formie odzwierciedlać jego cechy naturalne, jako tworzywa szlachetnego. Niezależnie czy zostanie wykorzystany w formie nieobrobionej [fot. 19], czy rzeźbiarsko przetworzonej [fot. 20]  powinien zachować miękkość form i charakterystyczną powierzchnię. Interesujące są przykłady naturalnie przełamywanych, czy też surowo łupanych elementów  kontrastujących z polerowanymi płaszczyznami. Natomiast kamienne okładziny w formie płytek zdradzają techniczną stronę rozwiązań, często demaskują niewskazane oszczędności lub niską jakość wykonawstwa, również negatywnie wpływają na trwałość obiektu. Odcinkowo tworzone łuki i wyraźny rysunek fug nigdy nie dodają uroku. Formy organiczne natomiast zachęcają do dotykania, posiadają wewnętrzne ciepło.

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet