KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

Kto jest pan?

Kamieniarze to wielce ciekawy ludek, pełen bogactwa postaw i zachowań. Znajdziemy w jego masie i nobliwych biznesmenów, i używających życia oryginałów, ludzi o duszy artysty czy artystów życia, pasjonatów i zdegustowanych życiem malkontentów. Można by zatem zadać pytanie, co łączy tych wszystkich ludzi, że w swoim życiu postanowili zajmować się kamieniem? Pieniądze li tylko czy może coś jeszcze? Pytania te przywodzą na myśl kolejne i w końcu zaczynamy się zastanawiać, w jaki sposób wygląda ich współistnienie, czy w ich świadomości jest poczucie odpowiedzialności za to, jak w odbiorze społecznym sytuowana jest profesja, której wykonywanie wypełnia większą część każdego dnia, nie wspominając już o permanentnym zaabsorbowaniu myśli i uczuć? Bo kiedy tak spojrzeć na ostatnią z wymienionych kwestii, szanującego siebie człowieka nie stać na lekceważenie odbioru jego osoby, pracy, dorobku, wyznawanych przez niego wartości  mam nadzieję, że zgodzicie się ze mną Państwo. Żyjemy w wolnym kraju i z pewnością odwołanie się do wolności zagwarantowanej nam konstytucyjnie jest zawsze jak najbardziej na miejscu i rzeczywiście nic nikomu do tego, co i jak chcemy robić, o ile nie naruszmy podstawowych zasad współistnienia. Ale do wolności trzeba dorosnąć, a to oznacza przede wszystkim tylko więcej i więcej odpowiedzialności, którą trzeba przyjąć na siebie osobiście. Komuś, kto przyjął na siebie obowiązek prowadzenia zakładu czy hurtowni nie trzeba tłumaczyć, że funkcjonuje on tak jak jego właściciel i nic więcej ani też mniej nie zdarzy się bez jego udziału. No właśnie, dlaczego zatem miałoby być inaczej w sferze życia publicznego, a zatem czy nadal możemy powiedzieć, że to wszystko jedno jak prezentujemy się w roli biznesmena poza naszym miejscem pracy? Spróbujmy się przyjrzeć na przykład sytuacji, która zdarzyła się we Włoszech, w czasie trwania targów MARMOMACC w Weronie. Obowiązki przywiodły na tę wspaniałą imprezę nie tylko biznesmenów z Polski, ale też działaczy związkowych i prasę. Targi to wdzięczny temat dla dziennikarzy, nic więc dziwnego, że wysłanniczka polskiego magazynu kamieniarskiego na miejscu uwijała się jak w ukropie, by zebrać jak największą ilość materiałów do napisania artykułu informującego polskich kamieniarzy o tym, co działo się w Weronie. Jednym z założonych zadań było sprawdzenie, jak w odbiorze Polaków jawi się ta impreza. Istotne były wypowiedzi jak największej liczby osób, gdyż dawało to możliwość w miarę obiektywnej jej oceny. Była szansa też i na to, że każda z wypowiadających się osób zwróci uwagę na ofertę czy jakiś element wystawy, który umknął w czasie penetracji ogromnej płaszczyzny wystawienniczej dziennikarce SK, ważny z punktu widzenia specjalistów różnych dziedzin kamieniarstwa. No więc nasza koleżanka pełna dobrych intencji ruszyła między polskich kamieniarzy i spotkała się z traktowaniem, jakie z trudem tolerujemy u uczniaków z podstawówki albo wiejskich prostaczków, ale nie u  poważnych szefów firm. Znani dobrze w środowisku kamieniarskim panowie, biznesmeni przecież, dla których europejskie wojaże to żadne szczególne wydarzenie, nie mieli nic do powiedzenia ponad stwierdzenia w rodzaju „Słońce ładnie świeci”, „Jak co roku, nic nowego”. Stwierdzeniom tym towarzyszył ironiczny uśmieszek lekceważenia, co było najdelikatniej mówiąc, nieeleganckie (pamiętać należy, że chodzi tu o traktowanie kobiety).  A przecież na tych targach pokazano po raz pierwszy we Włoszech maszynę do poziomego cięcia kamienia (w tym roku można było ją wcześniej zobaczyć podczas targów Stone+tec w Norymberdze), czy urządzenie do wykonywania rzeźb zaprogramowanych w systemie maszyny, ponadto firma SIMEC zademonstrowała linię polerską do produkcji płytek kamiennych o wydajności przekraczającej dotychczasowe pojęcie o możliwościach współczesnych maszyn kamieniarskich (nowością była w niej głowica segmentu polerującego pracującego teraz nie po okręgu, lecz po elipsie, co wymiernie zmieniło poziom wydajności). To mało? Przecież to są wydarzenia, które zmieniają naszą rzeczywistość zawodową. Ktoś chyba czegoś tu nie rozumie i, przykro powiedzieć, za pieniądze tego nie zmieni!!! Ponadto trzeba w tym kontekście stwierdzić, że na stoiskach kamieniarskich potęg poświęcona naszej dziennikarce uwaga pozwalała uzyskać maksimum informacji na dowolny temat. No więc zastanówmy się, co w kontekście tych faktów można wywnioskować, i zmilczmy wnioski, by ci, co nie rozumieją, pozostali poza kręgiem tych, którzy rozumieją więcej niż tylko to, co poda im się wprost i dosłownie. Bycie kimś to na pewno nie, jak głosi obiegowa dziś rymowanka: skóra, fura i komóra, ale szerokie horyzonty umysłowe, kultura i wrażliwość na świat. Ale „kowalem swego szczęścia każdy jest”...

Schodami w dół

Pomysł tworzenia czarnej listy kontrahentów nie jest ani nowy, ani oryginalny. Na pewno jest kontrowersyjny. Po reakcjach, z jakimi się spotkał wśród członków ZPBK, można jednak  powiedzieć, że w jakimś stopniu jest w stanie zaspokoić wyraźnie odczuwaną potrzebę sprawiedliwości i poczucia bezpieczeństwa w stosunkach między ludźmi, których sytuacja zawodowa jest podobna (myślę tu o biznesmenach). Ale do rzeczy: bezczelność i wykorzystywanie uprzejmości wynikającej ze zrozumienia trudności, z jakimi borykają się firmy w dzisiejszej jakże nieprzyjaznej dla biznesu sytuacji gospodarczej osiągnęły już taki poziom u jednego z dłużników czasopisma Świat Kamienia, że nie sposób milczeć. Rzecz dotyczy firmy Ciemny z Głogowa. W pierwszej połowie bieżącego roku zostały uzgodnione z panem prezesem Ciemnym dwie emisje reklamy jego firmy na łamach Świata Kamienia. Jak zdecydowana większość czasopism na świecie tak też i ten dwumiesięcznik funkcjonuje dzięki pieniądzom za reklamy. Ponieważ mamy głęboki regres w gospodarce, zmusza to redakcję do tolerowania nieterminowości w regulowaniu opłat za reklamy. Jednak tego typu proceder ma swoje granice, które pan prezes przekroczył już dawno  na koncie wydawcy brak wpływu za reklamy datuje się od marca bieżącego roku. Wysokość należności wynosi 2476,60 zł i oczywiście możemy ją uznać za niską lub wysoką w zależności od punktu widzenia, weźmy jednak pod uwagę, że firma Ciemny to raczej nie jest zakład produkujący jeden nagrobek bądź trzy stopnie do schodów na miesiąc... Monity o zapłatę faktur spotykają się jak do tej pory z kompletnym lekceważeniem ze strony pana prezesa, a sposób traktowania przez niego telefonujących do niego osób wskazuje na kompletne lekceważenie  jak bowiem traktować zapewnianie o rychłej zapłacie, kiedy mijają kolejne tygodnie, miesiące, a pieniędzy jak nie było, tak nie ma. Na usta samo ciśnie się powiedzenie o gębie i cholewie... Narzekanie pana prezesa na nasz krótki, czternastodniowy termin zapłaty w kontekście ośmiomiesięcznego wydłużenia wskazuje na żenującą hipokryzję. Warto zaznaczyć - wydłużenia jednostronnego (dokonanego przez prezesa Ciemnego) i jak do tej pory tolerowanego (przez wydawcę Świata Kamienia). Czy jest na polskim rynku firma, która daje tak długie okresy płatności? Śmiem wątpić. Zastanawiać musi w tym kontekście wiarygodność finansowa firmy Ciemny. Ciekaw jestem, czy ofiarą jej „solidności” padło tylko nasze czasopismo czy może są inni pokrzywdzeni. Byłbym wdzięczny za informację. Interesujące zapewne  szczególnie dla współpracujących z firmą Ciemny bądź zamierzających ten błąd popełnić  będą formy „dialogu” pana prezesa z redakcją Światem Kamienia. Dzwoniąca z redakcji pani w rozmowie z sekretarką dowiadywała się na przykład, że pan prezes jest obecny na miejscu, po czym po podaniu kogo reprezentuje dowiadywała się, że go nie ma. Co za cud! Nazwa „Świat Kamienia” brzmiała jak zaklęcie dematerializujące pana prezesa. Jednak punktem kulminacyjnym była rozmowa przeprowadzona z panem prezesem w dniu 8 listopada br., kiedy dał on pokaz swojego pogardliwego traktowania wierzyciela (bo tak to już trzeba nazwać). Na kolejne zapytanie o to, czy zamierza uregulować rachunek, odrzekł „pewnie tak” wtrącając jakieś słowa po niemiecku i rzucił słuchawką. Wykonany od razu kolejny telefon znów niestety zdematerializował mojego rozmówcę, przynajmniej w słowach jego sekretarki, bowiem w oddali było słychać podpowiadający jej odpowiedzi głos męski. Taki styl działania wskazuje na tchórzostwo i kompletny brak honoru  pomyślałem odruchowo i wypaliłem do pani po drugiej stronie linii telefonicznej, że „to niemożliwe”, na co sekretarka zapewniła mnie, że sprawdzi jeszcze, ale okazało się, że pan prezes wsiadł do auta i właśnie odjechał. Sądzę, że styl, jaki zaprezentował prezes Ciemny z Głogowa w kontaktach z redakcją Świata Kamienia komentuje się sam najlepiej. Mam nadzieję, że jego potencjalni klienci, kontrahenci czy kooperanci rozważą zaprezentowany wobec nas styl działania, co w przyszłości uchroni ich od wchodzenia w relację z niesolidnym partnerem a także pozwoli uniknąć traktowania, które niewiele ma wspólnego z szacunkiem wobec drugiego człowieka.    

Chemiczne oczyszczanie kamienia

Począwszy od staroegipskich budowli, poprzez cywilizacje śródziemnomorskie, inne kultury świata aż do czasów współczesnych, kamień wszechobecnie towarzyszy nam jako naturalny budulec, po który kiedyś sięgali wielcy budowniczy; dziś w dobie żelbetu  głównie ze względu na cenę  sięgają po niego jedynie wyrafinowani znawcy smaku, przedkładając szlachetność i naturalne piękno kamienia nad praktyczną unifikację plastikowego detalu, wykraczającą niekiedy poza granice dobrego smaku.

Obecnie, za sprawą rozwoju cywilizacyjnego, kwaśnych deszczów, spalin i zanieczyszczenia atmosfery, kamień ulega coraz silniejszej destrukcji. Nasze zaległości

w konserwacji sięgają zarania rewolucji przemysłowej, odkąd zaczęły dymić kominy fabryczne.

Niezależnie więc od panujących obecnie priorytetów oraz trendów

i zapatrywań estetycznych

w architekturze i sztuce, winni jesteśmy kulturze ochronę jej dóbr,

w których kamień, jako budulec elewacyjny oraz tworzywo dla rzeźby

i detalu architektonicznego, zasłużenie zajmuje poczesne miejsce. Uciekający czas nie jest sprzymierzeńcem zabytków; rodzi się więc przekonanie, że bez pomocy konserwatorów i bez zaawansowanej technologii chemicznej, nie przetrwają następnych wieków zdobione detalami kamienne elewacje, pomniki cmentarne ani rzeźby w architekturze ogrodowej.

Metody oczyszczania są różne: oczyszczanie chemiczne, piaskowanie, mikropiaskowanie i opalanie. Żadna

z tych metod nie jest uniwersalna. Każda z nich sprawdza się i jest niezastąpiona w określonych okolicznościach:

piaskowanie jest optymalnym sposobem na czyszczenie metali wrażliwych na kwasy,

opalanie jest najczęściej stosowane

w usuwaniu powłok malarskich

z drewna, oczyszczanie chemiczne sprawdza się natomiast na podłożach mineralnych odpornych na używane

w tym celu chemikalia; jest to zarazem alternatywa dla popularnego ostatnio

mikropiaskowania, które stosowane

w sposób zbyt intensywny powoduje ubytek substancji zabytkowej.

 

Po pierwsze  nie szkodzić

U podstaw nowoczesnej konserwacji kamienia leży wiedza teoretyczna, praktyka i technologia. O ile nieodpowiedzialne działanie na nowym kamieniu ma wyłącznie aspekt ekonomiczny, to w przypadku obiektów zabytkowych przynosi zazwyczaj niepowetowane straty.

Tak więc świadomi tego konserwatorzy kamienia pracując na obiektach zabytkowych stoją zwykle przed trudnym wyborem pomiędzy zabiegami zachowawczymi

z wykorzystaniem półśrodków nie gwarantujących właściwej skuteczności a radykalnym działaniem, wspieranym arsenałem szeroko reklamowanych środków chemicznych, przebadanych wprawdzie

w laboratoriach, lecz  z uwagi na skalę czasu  nie zweryfikowanych dostatecznie w praktyce. Brzemię odpowiedzialności jest o tyle większe, że niepożądane zjawiska uboczne mogą wystąpić nawet po wielu dziesięcioleciach. Lecz skoro nawet

w medycynie podejmuje się ryzyko stosowania nowych medykamentów, tym bardziej można je podjąć

w konserwacji, skupiając raczej uwagę nad wykluczeniem nieporozumień

i rozważnym doborze odpowiednich środków. Szczególnej uwagi wymagają kwaśne i zasadowe koncentraty czyszczące. Pomimo wysokiej odporności na kwasy kamieni, których głównym budulcem jest krzemionka (SiO2), zaleca się daleko idącą ostrożność

w poddawaniu podłoży zbyt długiemu działaniu lub stosowaniu kwasów

w zbyt dużych stężeniach. Przy niekontrolowanej penetracji w głąb, mogą one bowiem reagować

z zawartymi w kamieniu związkami (np. żelaza lub glinu), a w następstwie w postaci złożonych soli migrować na zewnątrz; niekiedy może się to ujawnić dopiero po wielu miesiącach w postaci rudych plam. Zjawisko to jest bardzo niebezpieczne zwłaszcza na jasnoszarych lub jasnożółtych piaskowcach.

 

Produkty...

Doświadczeni konserwatorzy dysponują wiedzą, dzięki której potrzebne środki do oczyszczania mogą bez większych przeszkód sporządzić we własnym zakresie

z dostępnych w handlu odczynników chemicznych. Jednak w przeważającej mierze skłaniają się oni do stosowania gotowych preparatów o sprawdzonym działaniu, takich jak COVERAX, REMMERS, KEIM lub LEU.

Są to kwaśne, alkaliczne lub rozpuszczalnikowe koncentraty, względnie mieszaniny w stanie gotowym do użycia. Jedne przeznaczone są do zdejmowania olejnych powłok lakierniczych, inne

do farb emulsyjnych, jeszcze inne

do rozpuszczania bitumów i wreszcie  do usuwania zanieczyszczeń atmosferycznych.

W przypadku oczyszczania

z zabrudzeń atmosferycznych podłoży mineralnych odpornych na działanie kwasów, na przykład cegły, terakoty, piaskowca lub granitu, stosowane są preparaty kwaśne, takie jak COVEXAN, MUROLIN ew. MUROLIN 3, lub gama preparatów ALKUTEX. Kwaśnym koncentratem usuwa się również zaplamienia cementowe (REINFIX).

Alternatywą dla podłoży mineralnych wrażliwych na kwasy przy zabrudzeniach pochodzenia atmosferycznego, a więc dla wapienia, marmuru, trawertynu i tynku wapiennego, są preparaty alkaliczne: WENDRO, LEU KV, CONIL

1 i CONIL 5. Środkami zasadowymi zdejmuje się również farby olejne (WENDRO). Z uwagi na szkodliwość dla zdrowia i środowiska maksymalnie należy ograniczać stosowanie środków zawierających dwuchlorometan a więc LEU DL, CM 51. Alternatywą dla alkaliów w przypadku usuwania nawarstwień farb emulsyjnych są preparaty rozpuszczalnikowe, na przykład zawierający biodegradalny octan butylu RASANT.

Lepiki i bitumy usuniemy środkami rozpuszczalnikowymi zawierającymi węglowodory aromatyczne, takimi jak LOSONIT. Niestety nie ulegają one biologicznemu rozkładowi, ale mając na uwadze niewielką skalę ich stosowania, nie wpływają znacząco na stan środowiska.

Zaletą gotowych środków jest starannie dobrana przez producentów kompilacja inhibitorów i środków powierzchniowo czynnych, które kontrolują proces działania składników zasadniczych i nie pozwalają im zbyt głęboko wnikać w podłoże.

 

Proces oczyszczania

Użycie preparatów chemicznych wymaga przede wszystkim dokładnego rozpoznania podłoża, a więc określenia rodzaju kamienia, jego nośności, zasolenia i skażenia mikrobiologiczne. W celu doboru preparatu, w mniej widocznym miejscu wskazane jest wykonanie próby. Do pracy konieczne jest użycie myjni ciśnieniowej; jeśli to możliwe  gorącowodnej lub nawet ze stopniem parowym.

Zakładając, że na podłożu występują najczęściej spotykane zabrudzenia, zaleca się następującą kolejność działania:

najpierw stosuje się najmniej agresywne środki, które są w znacznej części biodegradalne i łagodne dla podłoża

następnie miejsca niedoczyszczone poddaje się działaniu preparatów bardziej inwazyjnych,

wreszcie na ostatnich, najtrudniejszych do oczyszczenia fragmentach, stosuje się koncentraty najbardziej agresywne, zawierające wysokie stężenia kwasów mineralnych.

Postępowanie jest niemal w każdym przypadku szablonowe, a więc podobne:

Najpierw podłoże należy obficie zmyć wodą  usuniemy w ten sposób kurz i wypełnimy pory kamienia. Działanie koncentratu czyszczącego ograniczy się wówczas do jego powierzchni; w przeciwnym przypadku wypłukanie zaaplikowanej w suche podłoże chemii może się okazać niemożliwe!). Następnym krokiem jest aplikacja preparatu czyszczącego i pozostawienie go na określony czas, zależny od podłoża, warunków zewnętrznych i stosowanego preparatu. Ostatnim etapem jest mycie hydrodynamiczne (wskazana jest gorąca woda, gdyż wzmaga ona działanie chemii); temperatura mycia zależna jest od rodzaju preparatu, natomiast ciśnienie od stanu i rodzaju podłoża. W przypadku wielokrotnie powtarzanego zabiegu, kamień należałoby profilaktycznie odsolić, stosując okłady z wody destylowanej i ligniny (zasada migracji soli do rozrzedzonego środowiska).

Tak przeprowadzony zabieg oczyszczania nie jest inwazyjny i zwykle nie powoduje ubocznych negatywnych skutków. Są oczywiście sytuacje nieszablonowe, kiedy istnieje na przykład prawdopodobieństwo wystąpienia wysoleń lub zachodzi konieczność wstępnej konsolidacji podłoża.

 

Sztuka kompromisu

Tak samo trudne, jak sam proces czyszczenia kamienia, wydaje się ustalenie granicy, do jakiej można się w tym procesie posunąć. Nadrzędne jest osiągnięcie kompromisu pomiędzy oczekiwaniami, czasem wręcz żądaniami inwestora, a zasadami sztuki konserwacji kamienia. Dotyczy to bowiem sytuacji, gdy wielokrotne zabiegi oczyszczające powierzchnię są bezskuteczne, z powodu czarnych nawarstwień sięgających w przypadku na przykład piaskowca kilku milimetrów wgłąb podłoża. Są one zwykle wynikiem wieloletniego migrowania pewnych zawartości związków wapnia, które poddane reakcji z kwaśnymi deszczami przekształcają się w wodorotlenek wapnia, czyli gips. Jego higroskopijność jest przyczyną wchłaniania wilgoci niosącej zanieczyszczenia, co prowadzi do wytworzenia nieusuwalnej w praktyce czarnej skorupy brudu atmosferycznego.

Należy wówczas przekonać inwestora, że z punktu widzenia sztuki konserwatorskiej, oczyszczeniem będzie wówczas zachowawcze umycie powierzchni, czyli pozbawienie kamienia szkodliwych zanieczyszczeń i otwarcie porów, co umożliwi jego „oddychanie”; diametralnie inne są oczekiwania inwestora, który rozczarowany tak słabym efektem końcowym, żąda „doczyszczenia za wszelką cenę”, co prowadzi przeważnie do karygodnego zdarcia powierzchni kamienia szlifierką lub do pomalowania farbą. W takiej sytuacji w miejscach szczególnie eksponowanych (np. elewacje frontowe), wskazany wydaje się kompromis, polegający na pozostawieniu naturalnie niedoczyszczonych fragmentów; wskazane jest tutaj uciec się nawet do autorytetu urzędu konserwatora. Na takim kamieniu można ewentualnie wykonać delikatny barwny laserunek rozjaśniający, z wykorzystaniem trwałych pigmentów, odpornych na promieniowanie UV.

Poza tym często inwestorzy chcą mieć tylko czysty obiekt i nie zawsze są świadomi tego, że oczyszczanie kamienia jest jedynie jednym z etapów jego konserwacji. A przecież konserwacja, to również dezynfekcja miejsc skażonych mikrobiologicznie, miejscowe wzmocnienie strukturalne, odsolenie, uzupełnienie ubytków, scalenie kolorystyczne, hydrofobizacja i  na życzenie  zabezpieczenie antygraffiti. Wówczas należałoby w ogóle rozważyć sens mycia; w jego następstwie pozostanie wyjałowione i bardzo chłonne podłoże podatne na przyjęcie pokładów nowego brudu, na którym szybko odrosną algi; występuje wówczas ryzyko przyspieszonej destrukcji, czego dowodem są elewacje poddane zabiegom mycia we Wrocławiu i innych miastach na przełomie lat 1980/90. Jeżeli ma się coś zrobić źle, to lepiej nie robić wcale. Bardziej zasadne jest wówczas ogólne mycie roztworem zwykłego detergentu i powierzchowna hydrofobizacja wyłącznie w celu zahamowania procesów destrukcji kamienia, do czasu przeprowadzenia konserwacji w pełnym zakresie.

 

Zasady bezpieczeństwa

Przy pracy środkami chemicznymi wykonawcy często stosują własne reguły bezpieczeństwa, pozwalające niemal na wszystko i w każdych warunkach; uważają, że zalecenia podawane na etykietach i kartach technologicznych w wyniku asekuracyjnego podejścia producentów są przesadzone. Jest to błędne podejście, gdyż przy ciągłym kontakcie z preparatem zagrożenia te stają się potencjalnie realne. Zatem z uwagi na wysokie ryzyko poparzenia, zatrucia lub wystąpienia uczuleń, które objawiają się po czasie, należy stosować się do podanych zaleceń.

 

Chemia  a ochrona środowiska

Wiadomo, że żaden z produktów chemicznych, stosowanych w wielu dziedzinach życia nie jest całkiem obojętny dla środowiska naturalnego. Tak też jest w przypadku oferowanych na rynku koncentratów czyszczących, które często zawierają bardzo agresywne kwasy mineralne, alkalia lub rozpuszczalniki.

W wyniku wieloletnich badań i praktyki w gotowych produktach problem zminimalizowano, oferując produkty o różnej skali zagrożenia dla środowiska. (np. zdolność biologicznego rozkładu COVEXAN-u i WENDRO, które zawierają związki organiczne, wynosi 74-78%). Przyjmując więc, że z kamienia spływa około 2-procentowy roztwór przereagowanego preparatu, który w większości ulegnie rozkładowi, zagrożenia dla środowiska jest znikome. W przypadkach trudniejszych, gdzie chemii agresywnej aplikuje się znacznie więcej, ścieki  powinno się poddawać neutralizacji.

 

Sieć handlowa

Silne koncentraty czyszczące są skuteczne, lecz ich zły dobór lub niewłaściwe stosowanie może spowodować nieodwracalne szkody na kamieniu. Zatem z uwagi na rozliczne czynniki towarzyszące użyciu, środki te z reguły nie są dostępne w hurtowniach ogólnobudowlanych, a nawet w składach chemicznych; sprzedawane są zwykle przez sieć przedstawicielstw, które prowadzą doradztwo technologiczne i służą pomocą w doborze sprzętu i środków ochrony osobistej oraz udzielają informacji o sposobach ewentualnej neutralizacji. Zakup środka może być poprzedzony próbą działania, a nabywca zawsze może liczyć na pomoc w nieoczekiwanych sytuacjach w trakcie pracy.

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet