KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

Do domów i mieszkań

Aktualna sytuacja na polskim rynku zleceń zdecydowanie warunkuje profil produkcji i usług firm sektora kamieniarskiego, którego dzisiejsza oferta kamieniarska wciąż jeszcze nadmiernie zorientowana jest na pomniki nagrobne, a przecież zapotrzebowanie na ten asortyment słabnie. Już dziś wiadomo, że dla wszystkich na tak kształtującym się rynku w przyszłości miejsca nie będzie. Na szczęście uważni właściciele firm kamieniarskich podejmują decyzję o zmianie bądź rozszerzeniu produkcji, wprowadzając na rynek wyroby z kamienia naturalnego otwierające nowe możliwości w kształtowaniu architektury wnętrz. Kamień w kuchniach, łazienkach, salonach, salach wystawowych i konferencyjnych, wystawach i witrynach sklepów, w hotelach i bankach to wyzwanie dla polskich kamieniarzy, którzy przecież nie pozbawieni wyobraźni obok własnych oryginalnych pomysłów mogą czerpać z bogatego dorobku artystów-rzemieślników od dawna kształtujących przestrzenie życia w krajach o głębszych niż nasze tradycjach kamieniarskich. Ponad wszelką wątpliwość mieszkanie w otoczeniu przedmiotów z kamienia naturalnego wiąże się z niepowtarzalnym wrażeniem luksusu i wysokiej estetyki. Kamień w meblarstwie to w naszej współczesnej rzeczywistości coś nowego. Tego typu produkcja charakteryzuje się krótkimi niepowtarzalnymi seriami, a poszczególne egzemplarze często uważane są za wyroby o artystycznym sznycie. Jej podjęcie wiąże się nierzadko z koniecznością szukania najlepszych rozwiązań w łączeniu kamienia z drewnem, szkłem, metalem, czego przykładem mogą być cenione wśród klientów stoliki o bajecznie mozaikowych blatach z marmuru lub granitu. Choć jeszcze nie jest ta oferta w Polsce zbyt bogata, to jednak można już dziś przy kształtowaniu przestrzeni np. łazienki sięgnąć do kolekcji umywalek, stolików łazienkowych, obudów wanien, natrysków, regałów i półek łazienkowych dostępnych w krajowych firmach kamieniarskich. Zanim uśmiech zadowolenia rozjaśni twarz klienta, potrzebne jest przejście kilku etapów od projektu do zamocowania ostatniego elementu z kamienia. W pierwszej fazie klient wspólnie z projektantem przygotowuje szkice, na których uwzględnione muszą być kolory kamieni do stworzenia konkretnego projektu. Powstanie projektu jest wynikiem współpracy projektanta i zakładu kamieniarskiego (o ile w samym zakładzie nie funkcjonuje kompetentny projektant), uzgadniane są tu wszelkie detale wykonawcze, odpowiedni dobór kamienia, uwzględniający jego cechy użytkowe, możliwości obróbki i montażu. Dalsza część całego procesu spoczywa już w rękach kamieniarzy z zakładu kamieniarskiego zobowiązanego umową do wykonania zlecenia. Trzeba zaznaczyć ogromną rolę, jaką może mieć dla ostatecznego wyniku, obecność specjalisty kamieniarskiego w czasie rozmów już na etapie przygotowań projektowych. Znając kamień, jego cechy użytkowe, „czując go” powinien on ukazywać wizje  łazienki, być pomocnym w ustalaniu detali, podpowiadać, jakie możliwości tkwią we współczesnych metodach obróbki kamienia. Oprócz wyrobów użytkowych z kamienia, takich jak umywalki, wanny zastosować można również z powodzeniem kamienne płytki posadzkowe, płyty okładzinowe itp. Świetnie sprawdzają się kamienie w pastelowych kolorach. Specyfika pomieszczenia powinna ukierunkowywać taki dobór kamienia, by wywoływać wrażenie ciepła, jednocześnie dobrze jest korzystać z detali o kontrastowych barwach - niebieski czy fioletowy świetnie sprawdzą się jako imitacja fal morza, płynącej strugi wody itp. Doświadczenie uczy, by w takich pomieszczeniach uciekać od krawędzi prostych i raczej stosować łuki, zaokrąglenia i krawędzie frezowane obłe. Oczywiście o wszystkim decyduje koncepcja przyjęta na początku. Nie należy też zapominać, że sama armatura  i lustra to też element wystroju wnętrza silnie oddziałujący na końcowy efekt. Kuchnia to pomieszczenie z pewnością centralne w każdym domu, w którym jego mieszkańcy spędzają określoną część każdego dnia. I tu dla kamienia naturalnego znaleziono miejsce, choćby przez jego zastosowanie na przykład przy tworzeniu mebli kuchennych. W tym przypadku najczęściej kamień (granit) stosowany jest jako blat roboczy. Jego walory estetyczne, a przede wszystkim cechy użytkowe, jak twardość, wytrzymałość na zarysowania, uszkodzenia mechaniczne, słaba nasiąkliwość, łatwość utrzymania czystości, z pewnością stawiają go wyżej od innych materiałów, które można by zastosować do tego celu. Nie dziwi zatem rosnący popyt na meble kuchenne, w których zastosowano kamień, co z pewnością jest optymistycznym zjawiskiem dla zakładów produkujących meble kuchenne. Stała promocja blatów granitowych jako wyrobu wysokiej jakości o naturalnej, ekologicznej estetyce przynosi powoli efekty, ale też i czas ku nastaniu mody na tego rodzaju wyroby jest przecież najlepszy. Któż bowiem dziś jest obojętny na zdrowie i ekologię... Jak powstaje blat kuchenny? Otóż blat kuchenny w systemie 2 cm x 2 cm to płyta o grubości 2 cm, pod którą podklejana jest listwa również 2 cm na froncie. Stwarza to możliwość niewidocznego zbrojenia kamienia, zwłaszcza w tych miejscach, gdzie wycinane są otwory pod płytę ceramiczną czy zlewozmywak. Zbrojenie w tym przypadku przebiega w środkowej części pomiędzy przyklejoną listwą a blatem roboczym, który uprzednio jest frezowany do wmontowania drutu zbrojeniowego. Dla wyrównania grubości blatu pod spodem przyklejana jest płyta meblowa, która wzmacnia płytę kamienną, a jednocześnie daje możliwość montażu blatów do mebli kuchennych. Połączenie dwóch kamieni na froncie blatu daje nam możliwość zastosowania wielu rodzajów wykończenia: szerokie frezy, ćwierćwałki czy proste kanty, albo przy łączeniu przesunięcie listwy o fazę w obu kierunkach, zasłaniając krawędź łączenia listwą metalową. Jeżeli klient życzy sobie zastosowanie grubszego blatu, możemy posłużyć się tą samą metodą i wziąć granit o grubości 3 cm lub dołożyć drugą listwę o odpowiedniej grubości, by uzyskać grubość 6 cm. Jednakże blaty takie są trudniejsze w samym mocowaniu do mebli i bardziej narażone na pęknięcia czy uszkodzenia podczas wycinania otworów. W obu tych przypadkach stosuje się listwę wykończeniową mocowaną przy krawędziach ściennych blatów lub płyty ścienne sięgające dolnych krawędzi szafek wiszących.  W salonach i pokojach dziennych kamień może zaistnieć jako element stołów i ław. Wykorzystany na podstawę stołu świetnie sprawdzi się, gdy przykryjemy go płytą szklaną umożliwiając w ten sposób oglądanie jego naturalnych kształtów i  barw. Meble, w których stosowane są blaty kamienne, na ogół wykonywane są z drewna bądź z płyt mdf. Stoliki bądź regały pod telefon czy meble pod telewizor, szafki na sprzęt hi-fi, wykonywane są w całości z kamienia. W większości przypadków są to bardzo krótkie serie lub projekty indywidualne. Interesującym wyrobem są kolumny głośnikowe w obudowach marmurowych, ale o nich napiszę w kolejnym artykule. Jest jeszcze jeden element domu, a coraz częściej i mieszkania wykonany w części lub w całości z kamienia, niezwykle ozdobny i szalenie lubiany - kominek grzewczy. Wykonywane są one z marmuru lub granitu. Na przykład kominki typu angielskiego są najczęściej bogato zdobione wieloma  profilami, żłobieniami czy frezami. Biorąc pod uwagę aktualną sytuację na rynku, kierunki rozwoju inwestycji, małe i średnie przedsiębiorstwa mogłyby szukać szansy utrzymania się na nim, a może i rozwoju w zmianie swojej oferty z usług nagrobkowych na wykonywanie wyrobów z kamienia do wyposażania wnętrz. Z pewnością fakt, że wyroby te w dużej części są realizowane z projektów i zleceń indywidualnych jest pewnym ułatwieniem i kryje w sobie możliwości dopracowania się wzorów pod szeroką klientelę. Oczywiście samo przekształcenie produkcji nie wystarczy, jeżeli nie pójdzie w parze z umiejętnym marketingiem, promocją i eksponowaniem swoich wyrobów na wystawach i w prasie specjalistycznej.

Fontanny

W świecie starożytnym woda pełniła podwójną rolę: praktyczną i symboliczną. Będąc pod kontrolą, ujarzmiona za pomocą kanałów i basenów, zaspokajała zarówno potrzeby życiowe jak i estetyczne. Wykradana Tygrysowi, Eufratowi i Nilowi i rozprowadzana za pomocą sieci kanałów oraz rozmaitych urządzeń melioracyjnych, umożliwiła powstanie ogrodów, które od początku istnienia cywilizacji są podstawowym przejawem dążenia człowieka do zaspokojenia potrzeb estetycznych oraz potrzeby zwrócenia uwagi na siebie poprzez upiększenie swojego domu i otoczenia. Najważniejszym pod względem architektonicznym i inżynierskim urządzeniem wodnym, zarówno w ogrodach Wschodu jak i Zachodu, jest niewątpliwie fontanna. Żadne inne urządzenie nie osiągnęło takiej różnorodności form oraz rozwiązań technicznych. Występowały już w ogrodach Babilonu, znane były w sanktuariach, gajach, nimfeach, atriach oraz, przede wszystkim, termach Grecji i Rzymu. Osobą odpowiedzialną za opiekę nad instalacjami wodotrysków był aquarius. W średniowieczu fontanna występowała przede wszystkim w wirydarzach klasztornych akcentując skrzyżowanie alejek, czasami bywała głównym elementem ogrodów zabaw pod murami zamku. Najistotniejszą rolę odgrywały fontanny w ogrodach  Islamu, zarówno na Bliskim Wschodzie jak i w Hiszpanii. Woda stanowiła w nich najbardziej charakterystyczny element, co podyktowane było względami praktycznymi  dawała wytchnienie podczas upałów. Najwspanialsze ogrody arabskie, jakie  zachowały się do dzisiejszych czasów znajdują się w Hiszpanii: w Alhambrze i Sewilli. Łączą one w sobie zwyczaje i upodobania arabskie, sztukę oraz wysoką technikę ogrodniczą, wykształcone na wielkich cywilizacjach Wschodu oraz hellenistycznej. W zespole zamkowym Alhambry najpiękniejsze założenia ogrodowe stanowią dziedzińce: Patio de las Arrayanes, Patio de Deraxa, Patio de la Reja oraz Patio de los Leones (Dziedziniec Lwów). We wszystkich znajdują się fontanny lub baseny z wodotryskami, ale najpiękniejsza jest fontanna Lwów. W renesansie baseny fontann budowano zazwyczaj na planie koła, kwadratu lub wieloboku foremnego. Obramowane były wysoką bortnicą z marmuru lub innego kamienia. W środku stawiano wysoki i bogato zdobiony trzon, który podtrzymywał dwie lub trzy czasze wodne. Czasze, zmniejszając się stopniowo ku górze, umożliwiały kaskadowe przelewanie się wody. Z rzeźby zwieńczającej trzon fontanny wytryskała woda. W ogrodach renesansowych fontanny budowano na przecięciach i na zakończeniach ważniejszych osi widokowych  przy ścianach. Ich baseny miały wówczas formy przepołowione. W odróżnieniu od fontann wolno stojących, te były wyraźnie ukierunkowane. Bogata i zróżnicowana forma terenu Italii inspirowała do tworzenia złożonych układów wodnych. Niezwykle okazałe zespoły występują w Villa Lante, Villa d'Este czy w  Capraroli. Bardzo rozpowszechnione w ogrodach XVI-wiecznych były tzw. sztuki wodne. Były to sprytnie ukryte urządzenia powodujące, że odwiedzający uruchamiając nieświadomie taki mechanizm (poprzez nadepnięcie, dotknięcie ręką itp.) byli oblewani znienacka  wytryskującym strumieniem. Takie niespodzianki czekały na gości m.in. w Villa Lante, ogrodach Boboli i wielu innych. W ogrodach barokowych fontanny stosowane były w miejscach eksponowanych i ważnych kompozycyjnie, ale także w kameralnych rozwiązaniach wnętrz ogrodowych. Kształtowano je bardziej płasko niż w renesansie, z reguły bezpiętrowo, szczególnie w miejscach widokowych. Charakterystyczne dla baroku jest kształtowanie strumieni wody w postaci wielu mniejszych strumyków tworzących słupy, piramidy, itp. Większe zespoły tworzyły czasami aleje fontann. W późniejszych epokach, kiedy to nastała moda początkowo na „chińszczyznę”, potem na naturalizm i „malowniczość”, zaprzestano stosowania tak sztucznej formy, jaką jest fontanna. Pojawiały się sporadycznie i bez takiego przepychu, jak dotychczas. We współczesnej sztuce ogrodowej fontanny służą między innymi wprowadzeniu do ogrodów nowoczesnej abstrakcyjnej rzeźby, owocując czasami w postaci wybitnych dzieł architektury krajobrazu. W całej historii  aż do ery techniki  najpiękniejsze fontanny zaopatrywane były w wodę wyrzucaną do góry za pomocą sił grawitacji, a nie, jak to się teraz dzieje, pomp elektrycznych. Jednostajny strumień uzyskiwano przez zastosowanie systemu rur o coraz mniejszych średnicach oraz różnego rodzaju zaworów. Taki system rozprowadzał często wodę po całym ogrodzie. W pierwotnych formach woda spływała po prostu przez krawędź kształtując w ten sposób zamierzony efekt. Fontanny można z grubsza podzielić na dwie kategorie. Do pierwszej zalicza się te dekorowane rzeźbami, a do drugiej te, w których woda, jej szum i kształt strumienia, jest atrakcją samą w sobie. Fontanny włoskich ogrodów renesansowych dekorowane były rzeźbami największych ówczesnych artystów, ale nawet one blakną wobec dzieł, które nieco później przyozdobiły ogród w Wersalu. Zasadniczo w ogrodach formalnych, jakie zdominowały Europę doby renesansu i baroku, a które miały swoje kontynuacje i nawiązania także w późniejszych epokach, bogato dekorowane baseny z fontannami były bardzo często integralnymi częściami, czy wręcz osnowami całych założeń pałacowo-parkowych. Tam, gdzie nie ma ozdoby w postaci rzeźby, fontanna musi wyróżniać się w inny sposób; wysokością, na jaką tryska woda, kształtem strumienia, kolorowym oświetleniem. W ogrodach Islamu, gdzie rzeźby figurowe są zakazane przez Koran, urok fontann tkwił często w ich prostocie. Przypominały w ten sposób swój podstawowy cel, jakim jest dawanie ochłody podczas upałów. Fakt, że pozostająca w nieustannym ruchu woda jest przyczyną szybszego zużycia materiału, jakim jest stosunkowo miękki kamień, doprowadził w końcu do poszukiwania nowych budulców do tworzenia fontann. Z czasem zaczęto stosować marmur oraz metal zamiast, jak dotychczas, różnych rodzajów skał. Historia pokazuje, że dynamizm i atrakcyjność wody w ruchu pozostaje niezmienna przez stulecia i fascynuje człowieka niezależnie od zmieniających się stylów rzeźby i innych architektonicznych dekoracji.

Wrocławscy lapicydzi

Lapicydami w dawnych czasach (XIV w.) nazywano z łacińska kamieniarzy. Był to zawód nader wysoko ceniony i stawiany w hierarchii budowniczych na wyżynach, z których kamieniarze mogli z góry patrzeć na zwykłych murarzy układających mozolnie cegłę po cegle. Kierownicy warsztatów kamieniarskich byli prawdziwymi artystami i nauczycielami chętnych do tego cenionego zawodu. Sami też musieli uczyć się tej niełatwej sztuki. Na tle długości uczenia się zawodu kamieniarza wybuchł nawet spór: strzechy łużyckie, a za nimi czeskie, nie chciały się podporządkować pięcioletniemu okresowi nauczania, gdyż był on sprzeczny z miejscowym zwyczajem czteroletniej nauki. Przypuszczalnie uczyli się w ośrodkach dawnego cesarstwa w rejonie Nadrenii, Niemiec południowych, Austrii i Czech, gdzie dominowała architektura kamieniarska. Pozostawili po sobie wiele podziwianych i cenionych zabytków kamiennych. Dzisiaj we Wrocławiu można oglądać ich dzieła głównie w kościołach, ratuszu wrocławskim i w formie wolno stojących rzeźb. Kamieniarze musieli należeć - jak wszyscy rzemieślnicy, do cechu, na czele którego stał mistrz lub starszy cechu. Przymusowi członkowie cechu musieli płacić składki i przestrzegać przepisów cechu. Rzemieślników poza cechami prześladowano i nazywano „partaczami”. Prawo posiadania cechów nadał miastu Henryk Probus w 1273 roku. Największe roboty kamieniarskie na wrocławskim ratuszu rozpoczęto z 1332 roku, o czym świadczą zapiski po łacinie, z tego czasu jest najwięcej znaków kamieniarskich. Szczególnie wyróżnia się „warsztat katedralny”, który prawdopodobnie był największy i mógł pełnić usługi w wielu innych miejscach na terenie miasta i okolicy. Być może miał też własne kamieniołomy skąd sprowadzał surowiec. Wskazują na to podobieństwa techniki wykonywania rzeźb oraz... pozostawione „podpisy”. Można tu wymienić kościoły: św. Marii Magdaleny, Najświętszej Marii Panny na Piasku, Bożego Ciała i kaplicę w ratuszu. Kamieniarze „warsztatu katedralnego” popularyzowali motywy, które w katedrze pojawiały się najwcześniej, jak na przykład wirujący liść oraz trzy połączone owłosieniem głowy. Motyw wirującego liścia wystąpił też na zworniku w nawie pn. kościoła Bożego Ciała, zaś motyw połączonych głów na zwornikach w kościołach Bożego Ciała, w zakrystii NMP na Piasku oraz w sali gotyckiego dworu przy ul. Nankera 1. Ślady „warsztatu katedralnego” można też zobaczyć w strzegomskim kościele Joanitów. Oczywiście lapicydzi wrocławscy nie koncentrowali się wyłącznie na elementach architektonicznych, wykonywali też piękne działa rzeźbiarskie jakimi były nagrobki figuralne. Przykładem niech będzie sarkofag Henryka IV Probusa (około 1345 r.) umieszczony w ufundowanej przez niego kolegiacie św. Krzyża (obecnie znajduje się w Muzeum Narodowym). Szczególny podziw wzbudza rzeźbiarski kunszt wspaniale wykutej w kamieniu głowy księcia. Na tarczy biały orzeł ze złotą przepaską na czerwonym polu symbolizuje wychodzące z Wrocławia ówczesne dążenia do zjednoczenia ziem polskich.

 

Znaki kamieniarskie

Każdy szanujący się warsztat kamieniarski chciał „podpisać” swoje dzieło, tak jak to robią dzisiejsi artyści. Zwykła ludzka rzecz. Najczęściej umieszczano je na elementach nie dekorowanych rzeźbiarsko. Były jednak od tej zasady wyjątki: np. jeden ze znanych kamieniarzy wrocławskich umieścił swój znak na zapince płaszcza papieża. Znanych jest około 100 różnych znaków i pewnie to nie wszystkie. Najpełniejszy zbiór znaków kamieniarskich (z XIV i XV w.) zarejestrowany został na ratuszu.

 

Portal w Sali Książęcej ratusza, na którym można zobaczyć znaki kamieniarskie. Spisu znaków w katedrze dokonano też inwentaryzując zabytki. Nie dotarto pewnie do wszystkich, gdyż część z nich może być ukryta w niewidocznej części elementu kamiennego wbudowanego w obiekt.

   Powtarzające się znaki widać na budowlach.

   Inne znaki:

młotek, liść na portalu katedry litery duże: A, E, N, R, S oraz litery małe: h, y,

rysunki abstrakcyjne. Najczęściej pojawiającym się znakiem jest duża litera N. Intryguje on badaczy, gdyż występują w nim, na różnych obiektach, pewne różnice: inna jest wysokość znaku (do 1,5 cm), spotyka się jego lustrzane odbicie, rysowany jest kreską pojedynczą lub podwójną, naśladując krój pisma odręcznego. Krój pisma wrocławskiego jest twardy, a strzegomskiego miękki, falisty. Przyjmuje się jednak, że znaki te wyszły jednak z tego samego warsztatu kamieniarskiego. Na podstawie ilości znaków kamieniarskich występujących w budowli można wnioskować o ilości zatrudnionych kamieniarzy. czasem występuje nawet do 10 znaków na jednej budowli (w katedrze stwierdzono 70 znaków kamieniarskich). Sztuka kamieniarska była przekazywana z pokolenia na pokolenie i znaki rodowe ulegały pewnym zmianom z zachowaniem trzonu głównego. Wiele jednak wskazuje, że po śmierci ojca syn czasem przejmował jego znak. Interesującym przypadkiem jest portal kościoła św. Marii Magdaleny. Zachowały się tu trzy różne znaki. Trzeba mieć jednak sokole oko, aby je zobaczyć wśród brudu, zwietrzałych odprysków oraz różnych śladów i blizn na elementach kamiennych. Gdzie ich szukać? Najlepiej  na wewnętrznej stronie portalu. Trudno określić chronologie składania znaków pod dziełami, powstawały bowiem one na przestrzeni nie więcej jak 25 lat. Znaki kamieniarskie nie zawsze były mile widziane, raziły one szczególnie na ratuszu dawnych konserwatorów, którzy wypełniali je kitem o barwie kamienia. Nie zawsze postawione znaki na elementach kamieniarskich świadczyły o tym, że właściciel znaku brał udział w pracach rzeźbiarskich lub architektonicznych. Znaki mogą być tylko dowodem obecności wędrujących kamieniarzy podziwiających dzieła innych kolegów po fachu.

 

Wizerunki artystów kamieniarzy

   Inną formą znaczenia udziału kamieniarzy w dziele budowlanym było:

      - przedstawianie półnagich kamieniarzy pnących się po żebrach naw bocznych (np. w katedrze wrocławskiej),

      - popiersia twórców dzieła kamieniarskiego (np. popiersie w kapturze w kaplicy ratuszowej),

-         pokazanie z atrybutem zawodowym (z młotkiem kamieniarskim), postaci, która obrazuje czyn kamieniarza w ramach bogatej fundacji budowanego kościoła.

Prace kamieniarzy, których dzisiaj podziwiamy, były w owym czasie tylko znaczącym dodatkiem estetycznym do wznoszonych obiektów sakralnych i świeckich. Zapewne nie były tanie i tylko najbogatsi mogli sobie pozwolić na figurowe rzeźby kamieniarskie lub detale architektoniczne upiększające wznoszone budowle. Podstawowym materiałem budowlanym była jednak cegła. Wiele elementów kamieniarskich zniszczyły wojny, pożary, ząb czasu lub zwykła głupota ludzka. Dlatego ceńmy i chrońmy to, co wykonali nasi koledzy po fachu w minionych wiekach. Z dużym uznaniem wyrażam się o naszych naukowcach, historykach sztuki (R. Kaczmarek, M. Bukowski, M. Zlat i inni), którzy swoją żmudną pracą badawczą przybliżają nam wiedzę o rzeźbach, kamiennych elementach architektonicznych oraz o ludziach i warsztatach kamieniarskich dawnych epok.

Zdjęcia: autor

Czytaj więcej

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet