KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

Tysiąclecia cywilizacji zapisane w kamieniu cz.ll "Grecy, Rzymianie, początki chrześcijaństwa

Turcja jest bardzo popularnym celem turystycznych wojaży. Oferuje szereg rozmaitych atrakcji, od typowo rekreacyjnych  pięknego morza i niezawodnej w sezonie letnim pogody, przez urzekające krajobrazy i zakątki mało zmodyfikowanego środowiska naturalnego, do niezwykle bogatych śladów historii. Te ostatnie napotyka się niemal na każdym kroku, albo w postaci izolowanych obiektów archeologicznych, albo elementów naturalnie wplecionych w strukturę współczesnych miast i osiedli. Ważnym świadkiem tej historii są zabytki kamienne. W pierwszym odcinku naszej prezentacji przedstawiliśmy przykłady najstarszych, zachowanych na terenie Azji Mniejszej,zabytków cywilizacji. Drugi odcinek poświęcamy problematyce petroarcheologicznej ipetroarchitektonicznej czasów starożytnej Grecji, Rzymu i początków chrześcijaństwa.Opisane w poprzednim odcinku imperium Hetytów straciło na znaczeniu, gdy w XII w p.n.e. nastąpiła ekspansja z terenów dzisiejszej Grecji tzw. „ludów morza”  Frygów, Mizów i Achajów  którzy zasiedlili wybrzeża mórz Egejskiego i Śródziemnego. Rozpoczął się bardzo burzliwy okres w historii tych ziem  okres najazdów, wojen i ciągłych niepokojów.Według legendy, przyczyną najazdu Achajów na Troję była piękna Helena, żona króla Sparty Menelaosa, którą porwał mu Parys, syn króla Troi Priama. Zdaniem wielu badaczy jednak, prawdziwą przyczyną wojny trojańskiej było współzawodnictwo handlowe między Achajami i Trojanami. Dzięki filmowi pt. „Troja”, z Bradem Pittem, Diane Kruger i Orlando Bloomem w rolach głównych, który ukazał się ostatnio na naszych ekranach, mamy lepsze wyobrażenie o architekturze, sztuce i kamieniarstwie tamtych lat, czyli okresie pomiędzy 1250 a 1150 lat p.n.e. W 1871 r. niemiecki milioner, archeolog amator H. Schliemann, doprowadził do odkrycia na wzgórzu Hisarlik w pobliżu dzisiejszego miasta Canakkale, opodal zachodniego ujścia cieśniny Dardanele do Morza Egejskiego, miejsca, gdzie leżała starożytna Troja (Ryc. 1). Wykopaliska odsłoniły 9 poziomów archeologicznych  od osady założonej około 3000 lat przed Chrystusem, aż do roku 500 naszej ery. Opisana przez Homera w Iliadzie Troja króla Priama to zdaniem wielu archeologów, m.in. tureckich, poziom VI (solidne, ładne miasto zniszczone przez silne trzęsienie ziemi i pożar), według innych poziom VII (chaotyczne, budowane w pośpiechu miasto, noszące ślady oblężenia, zniszczone przez wojnę i pożar). Dzisiaj ruiny antycznej Troi udostępnione są zwiedzającym,  z daleka widać dużego drewnianego konia, symbol legendy o wojnie trojańskiej. Kamiennych pozostałości po starożytnej Troi zachowało się niewiele. Są to fragmenty murów, ścian, buleuterion (miejsce zgromadzeń parlamentu), świątynia Ateny. Różne obiekty były wielokrotnie przebudowywane, a te same elementy kamienne służyły do wznoszenia kolejnych budowli. W efekcie, różnej wielkości bloki kamienne, fragmenty marmurowych kolumn i in. znajdujemy dziś chaotycznie rozrzucone w obrębie odsłoniętego wykopaliskami miasta. Położony w południowej części wykopalisk amfiteatr jest wspaniale zachowanym fragmentem ostatniego i zarazem największego miasta, tzw. Troi IX, założonego przez Juliusza Cezara w I w. p.n.e. (Ryc. 2 i 3). Troja została ostatecznie opuszczona przez mieszkańców około 350 r. n.e.Plemiona greckie, zmuszone do ucieczki na skutek najazdu Dorów na Peloponez, osiedliły się, a później również Dorowie, na południowo-zachodnich wybrzeżach Azji Mniejszej, zakładając i przyczyniając się do rozwoju wielu pięknych miast, takich jak Efez, Milet, Afrodisias, Didymes, Side i in. (Ryc. 1).Side, leżące na wschód od Antalyi, w połowie drogi do Alanyi, w pobliżu wodospadów Manavgat, założone zostało około 600 p.n.e. przez Eolów  jedno z plemion greckich wypędzonych przez Dorów. Do dzisiaj zachowały się tu piękne hellenistyczne budowle  marmurowe kolumnady i rzeźby, kamienna ulica kolumnowa prowadząca ze starego miasta do agory, ruiny świątyni Apollina i Ateny (II w. p.n.e.), a także duży rzymski amfiteatr z II w. n.e., największy na terytorium Anatolii, który mógł pomieścić około 20 tysięcy widzów .Legenda głosi, że to właśnie tutaj miała miejsce schadzka Kleopatry i Marka Antoniusza. Systematyczne, dwudziestoletnie badania archeologów tureckich dowiodły, że w czasach starożytnych odbywał się tu handel niewolnikami, a mieszkańcy owocnie kolaborowali z piratami.Ruiny Efezu, najważniejszego i najbardziej znanego spośród 12 miast jońskich w Azji Mniejszej, leżą na obrzeżach dzisiejszego Selcuku (Ryc. 1). Założony w IX w. p.n.e. przy ujściu rzeki Kaystros, dzięki portowi morskiemu i dogodnemu położeniu geograficznemu, stał się najważniejszym ośrodkiem handlowym, religijnym, kulturalnym i naukowym Jonów. Około 600 p.n.e. to „greckie” miasto zostało zburzone przez króla Lidii  Krezusa, jednak już w połowie V w. p.n.e. związane było z Atenami, a w roku 333 p.n.e. zostało zajęte przez Aleksandra Wielkiego (po jego śmierci przeszło pod panowanie Lizymacha). Odtąd, aż do połowy III w. n.e. miasto bardzo pomyślnie funkcjonowało i w okresie szczytowego rozwoju było zamieszkiwane przez około 300 tys. mieszkańców. Od II w. n.e. Efez był również siedzibą rzymskiej prowincji Azji i ważnym ośrodkiem chrześcijaństwa. Okres świetności Efezu skończył się w drugiej połowie III w. n.e., gdy miasto zostało zniszczone przez Gotów, a postępujące zamulenie rzeki Kaystros doprowadziło do utraty jego znaczenia jako portu morskiego i punktu o znaczeniu strategicznym (gród oddalił się od brzegu morskiego o około 4 km). Efez znany był w starożytnym świecie przede wszystkim ze świątyni Artemidy, która była tak piękna, że uznano ją za jeden z siedmiu cudów świata. Miała ona wymiary 55 x 115 m i, wg relacji Pliniusza, składała się ze 127 marmurowych kolumn o wysokości 20 metrów każda. To właśnie ta świątynia, a właściwie wykonywane przez efeskich rzemieślników jej srebrne, miniaturowe kopie, z których sprzedaży rzemieślnicy czerpali niemałe zyski, stały się pretekstem do wzniecenia poważnych, społecznych rozruchów, prowokacyjnie skierowanych przeciw św. Pawłowi i głoszonej przez niego nowej religii. Zdarzenia te są szczegółowo opisane w Dziejach Apostolskich. Ze wspaniałej niegdyś świątyni greckiej bogini łowów Artemidy, czczonej w Efezie również jako bóstwo płodności i młodości, zachowała się do dzisiaj tylko jedna kolumna i zarys fundamentów.Antyczny Efez był pięknym miastem, zdobionym marmurowymi kolumnami, posągami, do dzisiaj zachowała się tzw. droga arkadyjska wyłożona marmurem, wspaniały amfiteatr zbudowany w III w. p.n.e., który odnowiony i powiększony w czasach rzymskich mógł pomieścić 25 tys. widzów, kilka ulic z zabudowaniami itp. Godna podziwu jest biblioteka Celsusa  imponujący gmach o pięknej marmurowej elewacji zdobionej ornamentami i posągami, który w II w. n.e. należał do władcy prowincji. W sąsiedztwie biblioteki znajduje się budynek, który pełnił prawdopodobnie funkcję domu publicznego. Godne obejrzenia są także zachowane fragmenty świątyni Hadriana z II w. n.e., termy Scholastyk, fontanna Trajana, a także świątynia Domicjana z I w. n.e. Minioną świetność Efezu podkreśla duża ilość marmurów stanowiących elementy budowlane, okładzinowe i dekoracyjne wystroju wielu budowli (Ryc. 7  11). Z badań archeologicznych wynika, że w czasach rzymskich w pobliżu Efezu czynne były 4 kamieniołomy marmuru. Dwa z nich znane są do czasów współczesnych:  jeden, zwany podziemnym, oglądać można w Kusmi Tepe, a drugi, zwany cesarskim, w Hasancavuslar. Witruwiusz, wybitny architekt rzymski, w swoim dziele „O architekturze ksiąg dziesięć”, przytacza anegdotę, że kiedy obywatele Efezu dyskutowali, czy marmur na budowę świątyni Artemidy (w czasach rzymskich Diany) sprowadzić z wyspy Paros, Proconessos, z Heraklei czy Tassos, przybiegł do nich pasterz Piksodarus z odłamkiem skały o nadzwyczajnej bieli. Piksodarus pasł w pobliskich górach barany. Dwa z nich, walcząc ze sobą minęły się i jeden uderzył rogiem w skałę, z której odłupał się biały fragment. Piksodarus zostawił owce i z tym odłamkiem przybiegł do Efezu w czasie najgorętszej debaty nad tą sprawą. Efezyjczycy w nagrodę przyznali mu zaszczytne wyróżnienie i zmienili imię na Euangelos, czyli przynoszący dobrą nowinę.Upadek kultury greckiej rozpoczął się od najazdu Persów pod wodzą Cyrusa II Starszego (VI w. p.n.e.). Miasta jońskie na wybrzeżu egejskim zostały podporządkowane Persji, ale właściwie nigdy się nie poddały. Persowie rządzili Azją Mniejszą do najazdu wojsk Aleksandra Wielkiego, który w 334 r p.n.e. wyruszył z Macedonii i w ciągu kilku lat podbił cały Bliski Wschód.W III w. przed Chrystusem zachodnia Azja Mniejsza dostała się pod panowanie Celtów, którzy utworzyli państwo zwane Galacją ze stolicą w Ankyrze (dzisiejsza Ankara). Pozostałością galackiej Ankyry są dzisiejsze fundamenty cytadeli w Ankarze. W tym samym czasie powstało na południu państwo pergameńskie (około 280 r. p.n.e.) ze stolicą w Pergamonie (Ryc. 12  14). Swój szybki rozwój zawdzięcza Pergamon mądrej polityce rządzących Attalidów, którzy zawarli przymierze z Rzymianami, patronowali nauce i sztuce. Do dzisiaj ze starożytnego miasta zachowały się marmurowe ruiny Asklepiejonu  zakładu leczniczego, Akropolu z biblioteką, teatrem i świątyniami Ateny, Demeter i Zeusa. Wielki ołtarz ze świątyni Zeusa, którego fryz o długości ponad 120 m, zdobiony płaskorzeźbami przedstawiającymi sceny z gigantomachii, stanowi jedno z najpiękniejszych dzieł okresu hellenizmu, a boczny fryz Telefosa jest uważany za prototyp rzymskiego stylu w rzeźbie (tzw. ołtarz pergameński ze świątyni Zeusa oglądać można w Pergamon Museum w Berlinie). W III w. p.n.e. powstała słynna Biblioteka, która przez długi czas rywalizowała z Biblioteką Aleksandryjską. Jej powstanie w Pergamonie przyczyniło się do wynalezienia nowego materiału piśmiennego, zwanego odtąd pergaminem.W 133 r. p.n.e. król Pergamonu Attalos III oddał testamentem własne państwo Rzymianom, którzy utworzyli tu, wraz z podbitymi obszarami Anatolii, prowincję nazwaną Azja, ze stolicą w Efezie. Na około 300 lat zapanował spokój i dobrobyt, sprzyjając rozwojowi miast i rozprzestrzenianiu się chrześcijaństwa, którego podwaliny na tym terenie położył m.in. wspomniany wyżej św. Paweł, zakładając w Azji Mniejszej 7 kościołów  w Efezie, Smyrnie (dzisiejszy Izmir), Pergamonie, Sardes, Filadelfii, Laodycei i Tiatyrze. Jak podaje Biblia, św. Paweł gościł w Efezie przez 3 lata i przemawiał w zachowanych do dzisiaj ruinach wielkiego teatru (Ryc. 7). W Efezie również mieszkał św. Jan Ewangelista, którego grób znajduje się w pobliskim Selcuku, w bazylice św. Jana (obecnie ruiny, Ryc. 15), zbudowanej w tym miejscu przez Justyniana w VI w. n.e. Św. Jan przybył do Efezu wraz z Marią  Matką Jezusa, która zamieszkała w małym domku na wzgórzu Bulbul Dagi  5,5 km od Górnej (południowej) Bramy Efezu (Ryc. 16).W rzymskiej prowincji Azji swoją rolę odegrali również inni obecni święci. Jednym z nich był biskup Myry  Mikołaj (ten od paczek i prezentów), którego grobowiec z 343 r. znajduje się w kościele w centrum Kale dawniej Demre; (Ryc. 17 i 18). Szczątki św. Mikołaja zostały jednak z grobowca wykradzione przez najeźdźców z włoskiego Bari w 1087 r. (kilka pozostawionych kości znajduje się w muzeum w Antalyi). 2 km od kościoła św. Mikołaja leżą ruiny wczesnochrześcijańskiej Myry, w której był on biskupem. Szczególną uwagę zwracają wykute w pionowej skale likijskie grobowce (Likia  państwo w płd. części Azji Mniejszej, od 43 r. n.e. część rzymskiej prowincji Pamfylii) oraz dobrze zachowany teatr rzymski z fragmentami marmurowych rzeźb (Ryc. 19 i 20).Rzymianie nie byli przychylni rozwojowi chrześcijaństwa ale ich imperium już chyliło się ku upadkowi. Ciągłe najazdy Gotów na miasta egejskie i nieustające zagrożenie ze strony Persów doprowadziły do ostatecznego rozpadu imperium rzymskiego (395 r. n.e.) na część zachodnią ze stolicą w Rzymie i część wschodnią (cesarstwo bizantyjskie) ze stolicą w Konstantynopolu, wybudowanym na miejscu greckiego Bizancjum przez cesarza Konstantyna Wielkiego. O kolejnych stuleciach burzliwej historii Azji Mniejszej i śladach, jakie zostawiła ona w kamiennych zabytkach  w następnym odcinku.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">

Cmentarz Rakowicki w Krakowie

Postępując w myśl prawa kanonicznego przez długie wieki większość zmarłych chowano na cmentarzach w obrębie miasta. Tylko nieliczni mieszkańcy miasta - żebracy, aktorzy, samobójcy, wielcy grzesznicy, znajdowali swe wieczyste schronienie poza murami miasta. Było to zgodne z ówczesną tradycją. I może zwyczaj ten istniałby po dzień dzisiejszy, gdyby nie rozsądek niektórych światłych umysłów, a zwłaszcza tych z epoki Oświecenia, kiedy to uświadomiono sobie, jak niebezpieczne dla żywych jest bliskie sąsiedztwo umarłych, jak często nieestetyczne. Mimo głosów przeciwnych i wielowiekowej tradycji krytyczne wobec istniejącego stanu rzeczy stanowisko zyskało aplauz. 18 lutego 1792 Komisja Policji Obojga Narodów wydała “Uniwersał do Miast Wolnych” względem cmentarzy i szlachtuzów, w którym polecono magistratom wolnych miast i władzom kościelnym wyznaczenie nowych terenów na pozamiejskie cmentarze i niezbędnych na ten cel środków. Konserwatyzm społeczeństwa, sytuacja ekonomiczna i polityczna uniemożliwiały realizację tych zamiarów. Ukazywanie się kolejnych dekretów nie pozostawało jednak bez echa. Efektem była likwidacja śródmiejskich cmentarzy przykościelnych. Wreszcie w 1797 roku magistrat polecił radnym miejskim Benedyktowi Kubackiemu i Walentemu Bartschowi, by wyszukali odpowiednie miejsce na nową nekropolię, a jej mapę miał opracować budowniczy miejski Józef Lebrun. Ostatecznie wybrano część folwarku należącego do klasztoru Karmelitów Bosych, zwanego bosackie lub Frezerowskie, położonego na terenach wsi Prądnik Czerwony. Karmelici odstąpili te grunta w zamian za obligację na 1150 zł oprocentowaną na 2 % . Transakcja miała miejsce prawdopodobnie przed 1800 rokiem. Zaraz potem przystąpiono do urządzania cmentarza. Koszt zgodnie z ówczesnym ustawodawstwem austriackim mieli ponosić parafianie-obywatele miasta. Od właścicieli domów i gruntów w Krakowie i na przedmieściach zebrano kwotę 22 359 zł i 22 gr. Koszt utrzymania cmentarza: pensje gospodarza i grabarza oraz jego dwóch pomocników, reparacje, utrzymywanie murów i budynków zamierzano pokrywać z opłaty pokładnego, która wynosiła w latach 1805-1810 średnio 921 zł i 15 gr. Zdaniem Anny Król przypuszczalnym autorem pierwszego planu cmentarza był architekt austriacki, Karl Schmaurs von Livonegg. Według jego projektu z 1802 roku cmentarz miał mieć formę kwadratu o układzie szachownicowym złożonym z 25 niemal jednakowych pól-kwater. Miejsce centralne o kształcie koła przeznaczono na kaplicę cmentarną. Trudno dziś stwierdzić w jakim stopniu zrealizowano ten projekt. Z pewnością jego autorstwa jest dom mieszkalny z kostnicą. Nazwę Rakowicki cmentarz zawdzięcza drodze z nim graniczącej, która prowadziła przez Prądnik do wsi Rakowice. Pierwszą osobą, którą pochowano na nowym cmentarzu, była Apolonia z Lubowieckich Bursikowa, która umarła 15 stycznia 1803 roku. Początkowo nowe miejsce pochówku było wystarczająco duże, by sprostać potrzebom miasta. Z czasem jednak zaistniała konieczność jego powiększenia. W sierpniu 1835 Wydział Spraw Wewnętrznych i Policji Senatu WMK zwrócił się do przeora klasztoru w Czernej z prośbą o sprzedaż przyległej do cmentarza części folwarku Bosackie. Za sumę 5000 zł miasto zakupiło od karmelitów 10 morgów chełmińskich gruntu leżącego na południowy zachód od nowej nekropolii. Wypełnienie wszystkich formalności trwało kilka lat. Ostatecznie 10 kwietnia 1844 roku założono odrębną księgę hipoteczną dla cmentarza generalnego z zapisem treści umów zakupu. Nabytek ogrodzono murem i poświęcono w Dzień Zaduszny, 2 listopada 1840 roku. Następnie rozpoczęto porządkowanie i upiększanie. Autorem planu tych prac był znany architekt Karol Kremer. Założenie wyznaczają dwie krzyżujące się aleje: część wschodnią tworzą kwatery regularne-kwadraty lub regularne pasy, część zachodnią półkoliste alejki. Całość może przywodzić swym kształtem bramę - jeden z ważniejszych symboli religijnych, związanych z rytem pogrzebowym. Zwraca na to uwagę Karolina Grodziska-Ożóg. Założenie zmieniło się, gdy z końcem lat trzydziestych podzielono duże kwatery na mniejsze przecinając je na krzyżdwoma alejkami, aby ułatwić dojście do grobów. W ten sposób przecięto kwatery: A, B, C, F, G, J, natomiast kwaterę R podzielono tylko na dwie części, zaś H - na sześć. W trosce o estetykę kreowano szatę roślinną cmentarza, która również miała swe niepoślednie znaczenie ideowe. Cmentarz przypominał wówczas ogród. Drogę doń wiodącą obsadzono nastrojowymi topolami. Przy alejkach wewnątrz cmentarza sadzono przez cały rok świerki, modrzewie, modne wówczas tuje, które miały swym smutnym wyglądem harmonizować z otoczeniem, cyprysy kojarzone z żałobą, palmy symbolizujące nieśmiertelność, akacje będące znakiem zmartwychwstania. Alejki wysadzano przeważnie jednym gatunkiem drzewa, natomiast wokół grobów dopuszczano większe zróżnicowanie. Względy utylitarne nakazały poszerzyć drogi, ścieżki wysypać gruzem i drobnym kamieniem.Konieczność dalszego poszerzenia cmentarza dostrzeżono w początkach lat sześćdziesiątych. Ponownie zakupiono ziemię od karmelitów, a dodatkowo sąsiadujące grunta od Rzewuskiego. Razem 5 morgów 1743 sążni ziemi położonej w kierunku traktu warszawskiego. Nową ziemię poświęcono 26 września 1866 roku i zaraz zaczęto grzebać tam zmarłych - ofiary szalejącej w mieście cholery. Nową część cmentarza podzielono na kwatery w stylu angielskiego ogrodu, ogrodzono, zrobiono bramę, by można było wozić zmarłych z Kleparza. Kolejnego rozszerzenia powierzchni użytkowej cmentarza dokonano na przełomie XIX i XX wieku. Zakupione grunta nie były własnością jednego właściciela, toteż wypełnianie wszystkich formalności zajęło sporoczasu i zostało zakończone 23 lipca 1903 roku. Nowy teren trzeba było ogrodzić i podzielić na kwatery, wskutek czego zniszczono półkoliste zwieńczenie starej części cmentarza i zastosowano układ szachownicowy.Dalsze problemy spowodowane niedoborem powierzchni użytkowej cmentarza pojawiły się w czasie I wojny światowej, kiedy to na cmentarzu zaczęto chować zmarłych żołnierzy. Władze miejskie obliczyły, że do listopada 1918 roku pod groby wojskowe zajęto 10 350 m2 i 1000 m2 na ścieżki z powierzchni cmentarza. Z czasem groby pojedyncze dawano już tylko oficerom, prostym żołnierzom pozostawiono mogiły zbiorowe w kwaterach przy murze cmentarnym. Postulowano więc utworzenie cmentarza wojskowego, na co nie chciało się zgodzić dowództwo wojskowe. 20 czerwca 1918 roku cofnięto zezwolenie na grzebanie żołnierzy na cmentarzach cywilnych. Postanowiono utworzyć odrębny cmentarz wojskowy, jak też rozszerzyć Rakowicki ku północy o teren między cmentarzem, ulicą Modrzewiową a ulicą Prandoty. W oczekiwaniu na realizację projektów i by nie dopuścić do zaprzestania pochówków z powodu braku miejsca, skrócono okres przekopywania grobów do 10 lat. Cmentarz uzyskał od miasta grunta państwowe 18 grudnia 1933 roku. Nabyta powierzchnia mierzyła 6 h 49 arów 66,7 m. Nekropolia uzyskała swój dzisiejszy kształt. Wraz z rozwojem powstawała wokół swoista infrastruktura , którą tworzyły przede wszystkim zakłady kamieniarskie, ślusarskie, pogrzebowe, firmy ogrodnicze. Niegdyś odległy, założony na wiejskich terenach, cmentarz Rakowicki stawał się bliski - rozwijające się miasto powoli zaczęło go ogarniać. Dzisiaj jest on również bliski sercom Polaków. Tutaj bowiem pochowanych jest wielu wybitnych rodaków, których życie i śmierć świadczą o przeszłości kraju. Jest to więc zabytek dziejowy o dużej wartości historycznej, ale też i artystycznej. Mała architektura i rzeźba cmentarna reprezentują znaczne walory artystyczne. Dominują tendencje estetyczne XIX i XX wieku, ale nie brak nawiązań do epok wcześniejszych. Kształt grobowców i nagrobków wyrażał filozofię epoki, jej dążenia polityczne, społeczne, wrażliwość twórców, obyczaje, zamiłowania i mody, którym ulegali zwykli mieszkańcy miasta. Istotną rolę odgrywała także dostępność i cena materiałów czy też prawo. Ustawodawstwo józefińskie implikowało skromność, stąd przewaga grobów ziemnych z krzyżami, których jedyną ozdobą była balustrada. Wybudowanie w owym czasie niedużego grobowca lub pomnika wymagało zgody władz. Ograniczano się więc do wstawiania tablicy w mur cmentarny. Pierwsza tablica poświęcona była Apolonii Bursikowej. Ani miejsca, gdzie została pochowana, ani samej tablicy nie można już dzisiaj odnaleźć, ale treść epitafium, które było na niej wyryte jest znana. Ubogą raczej dekorację tablic stanowiły: ozdobne ramki, wić roślinna, czaszka, kości szkieletu, klepsydra, symbole religijne związane przede wszystkim z tradycją chrześcijańską: róża (np. tablica Anny Zerin z 1805 roku), ryba, nożyce oraz scenki figuralne (np. płacząca nad grobem kobieta z tablicy Rozalii Estreicherowej). Najstarszym zachowanym epitafium, a jednocześnie wyróżniającym się na tle innych dekoracyjnością jest epitafium Szymona Hellmonda. Pochodzi ono z 1804 roku. Artysta posłużył się motywem sarkofagu i szkieletu. Tablice przeważnie nie były sygnowane, gdzieniegdzie tylko widnieje podpis artysty. Najwięcej powstało w latach dwudziestych oraz w czasie epidemii cholery (1830-1831). Po rozszerzeniu cmentarza i wejściu w życie nowych przepisów zaczęto budować duże grobowce rodzinne, dla których przeznaczono miejsce przy murze cmentarnym, wąskie prostokątne kwatery oraz obrzeża kwater. Pierwsze pojawiły się przy murze cmentarnym w kwaterze L - Romerów, Hahnów, Bieczyńskich (1841) Westwalewiczów (1843), Wodzickich i Zubrzyckich (1847), Meciszewskich i Pokutyńkich (1848). Na uwagę zasługuje pomnik Nikodema Łodzia-Bieczyńskiego w stylu neoklasycznym, uformowany w kształcie mastaby z akroterionami, na której spoczywa ścięty obelisk z medalionem portretowym na frontowej ścianie. Kaplica Westwalewiczów wzniesiona w tym samym stylu ma formę antycznej świątyni o dwuspadowym dachu, z dwiema doryckimi kolumnami w portyku, z tympanonem, nad którym widnieje napis: D.O.M., a nad nimkrzyż. Neoklasycyzm jest reprezentowany na cmentarzu Rakowickim w postaci realizmu akademickiego (ostatnia ćwierć XIX wieku) i "drugiego klasycyzmu " (dwudziestolecie międzywojenne). Materiałem, z którego wykonywano pomniki był piaskowiec. W latach czterdziestych XIX wieku w małej architekturze i rzeźbie cmentarnej zaczyna dominować styl neogotycki. Wyrażał się on w zamiłowaniu do kaplic grobowych, konstrukcji ażurowych, w charakterystycznym zdobieniu kwiatonami, pinaklami, laskowaniami, maswerkami. Ogrodzenia, kraty, ekspresyjne krzyże, girlandy, wazony, latarnie to często spotykane motywy. Grobowce wykonywano z cegły, stosowano kute żelazo i odlewy żeliwne. Świetnym przykładem budowli w tym stylu jest anonimowy grobowiec rodziny Hallerów w kształcie sarkofagu z bogatą dekoracją.Duże wieczyste groby zaczęły być wypierane przez inne formy, a zwłaszcza nagrobek. Spowodowało to wzrost usług kamieniarsko-rzeźbiarskich, nastawionych głównie na produkcję nagrobków. Pierwszą firmą, która miała znaczenie dla cmentarza Rakowickiego był warsztat Jana Nepomucena Gallego, syna włoskiego rzeźbiarza Leonarda, sprowadzonego z Livorno do fabryki marmurów w Dębniku przez Stanisława Augusta Poniatowskiego. Galli był uczniem Reidlingera. Jego dziełem są między innymi groby: Hahnów i Wodzickich (1841), Floriana Straszewskiego (1847) , ks. Antoniego Bystrzonowskiego (1848), ks. Wincentego Łańcuckiego (1848), Jerzego Samuela Bandtkiego (1835).Warto poświęcić kilka słów nagrobkowi Floriana Straszewskiego o formie sarkofagu i dekoracji bogatej w symbolikę: stylizowane, pięciolistne róże, krzyż z kotwicą oraz herb zmarłego. Znanym był również zakład Ferdynanda Kuhna, ale ogromną popularność zyskał Edward Stehlik, uczeń wybitnego rzeźbiarza, Karola Ceptowskiego. Ten wszechstronny i wybitny artysta jest autorem dużych kaplic np. neogotyckiej kaplicy rodu Heraszczenewskich, wybudowanej na planie prostokąta z półkolistą absydą, skarpami i pięknym ołtarzem w środku, utrzymanej w tym samym stylu kaplicy Jurjewiczów, eklektyczne kaplice rodzin Delaveaux i Rzewuskich z 1884. Tworzył także nagrobki, z których na szczególną uwagę zasługują: nagrobek Stanisława Płońskiego z 1876 roku, wykorzystujący formę latarni zmarłych, klasycyzujący pomnik Edmunda Wasilewskiego z urną umieszczoną na czworobocznym słupie, z wieńcem laurowym i lirą, neogotyckie nagrobki Ambrożego Grabowskiego i Bnińskich w kształcie czworobocznego słupa, pomnik nagrobny rodziny Czosnowskich z neogotycką kapliczką i rzeźbą, przedstawiającą Madonnę z Dzieciątkiem, która depcze węża, pomnik Zygmunta Szczęśniewskiego z 1878 roku z postacią młodej kobiety w szatach powłóczystych, która w lewej ręce trzyma bukiet róż, prawą rzuca kwiat, a stoi na postumencie, na którymwyrzeźbiony jest wieniec z nieśmiertelników i wawrzynu, lira, gęsie pióro oraz kartki papieru. Na osobną uwagę zasługuje grobowiec weteranów powstań narodowych 1830/1831 i 1863/1864 - potężny trójstopniowy masyw z fasadą, nad którą umieszczono herby Polski i Litwy nakryte hełmem, wejście pokrywa płyta z krzyżem. Obelisk - "wykuty w kamieniu promień słońca " - ku czci powstańców wyraża treści symboliczne znakami: palma, krzyż, orzeł. Na postumencie wyrzeźbiono herby Polski, Litwy i Rusi. Nie można przemilczeć faktu, jak wielkie znaczenie miał ten pomnik jeszcze w XIX stuleciu. Przypominał Polakom, że paradoksalnie śmierćbyła jedyną drogą do nieśmiertelności, ocaleniem, nadzieją na nowe życie, ostrzegała przed czymś gorszym unicestwieniem ducha. Już sam grób oznaczał zniewoloną ojczyznę; grób, w którym złożono szczątki powstańca działacza konspiracyjnego, sybiraka mógł stać się miejscem, w którym rodził się, dojrzewał, zyskiwał nową tożsamość i rozpoczynał działanie patriotyzm. To na cmentarzu Rakowickim kwatera R, w której spoczywają bohaterowie walczący o sprawę polską, zyskała miano "Polonia". Wspomniane mogiły powstańców, Anioł Zemsty nad grobem ofiar bombardowania Krakowa w 1848 roku oraz liczne pomniki z dwudziestolecia międzywojennego zbudowano dzięki ofiarności społeczeństwa.Pod koniec stulecia sławą cieszyły się zakłady: Józefa Kuleszy, Franciszka Fischera, Fabiana Hochstina. Wiele pięknych nagrobków zawdzięcza cmentarz Rakowicki pracowniom rzeźbiarskim spoza Krakowa, a nawet Polski. Do nich należy czarny marmurowy nagrobek Emeryka Hutten-Czapskiego (sygnowany: W. Lovreli, Wien), monumentalny grobowiec w formie sarkofagu zakupiony w Wiedniu przez rodzinę Englischów (sygnowany Ed . Hauser), a także neoklasycystyczną płaskorzeźbę wyobrażająca kobietę klęczącą, zapewne przy grobie i trzymającą w ręku wianek z kwiatów, której autorem jest włoski rzeźbiarz Antonio Bosa, uczeńCanovy. Ufundował ją prawdopodobnie Teofil Seifert po śmierci swej żony Teresy.Większą część nagrobków wykonali jednak właściciele zakładów kamieniarskich. Wśród grobów murowanych można wyróżnić: grobowce mające formę budowli z dostępnym wnętrzem, nagrobki będące kompozycjami architektoniczno-rzeźbiarskimi, zbliżonym w swej konstrukcji do pomników i formy rzeźbiarskie bliskie w wyglądzie sarkofagom (np. Tomasza Wysockiego) lub trumnom. Grobowce na cmentarzu Rakowickim są reprezentowane przez: katakumby p.Pawle ZDJECIE katakumb np. groby rodzinne Wężyków i Walterów (czyli spore budowle mające najczęściej od frontu kilka lub kilkanaście wnęk, w których składano trumny, a następnie zamurowywano i umocowywano tablicę z epitafium, kapliczka - miniaturowa budowla z dostępnym wejściem, oknami i właściwą komorą grobową pod posadzką, piramidka i kamienna grota, np. potężny grobowiec Mączyńskich, Pokutyńskich i Czechów. Grobowce zdobiono w zależności od panujących w danym czasie tendencji w sztuce: w stylu neoromańskim, neogotyckim, neorenesansowym, neobarokowym, klasycyzującym, romantycznym lub eklektycznym. Z końcem stulecia uwidacznia się impresjonizm i secesja z jej typowymi motywami dekoracyjnymi, liternictwem, symboliką, częstym sięganiem do wizerunku Chrystusa, Marii lub osoby zmarłej. Nowa sztuka wymagała także odejścia od dawnych technik i surowców. Autorami grobowców, poza rzeźbiarzami i kamieniarzami, byli architekci, tacy jak Teofil Żebrawski (grobowiec klarysek z 1863 w stylu neormańskim o wyglądzie przypominającym bazylikę trójnawową z kostkowymi kapitelami w zwieńczeniu kolumienek głównego portalu i ornamentem wyrzeźbionym w piaskowcu, neogotycki grobowiec Kochanowskich i obelisk nagrobny Stanisława Koszarskiego), Feliks Księżarski (nagrobek Edmunda Wasilewskiego) , Sławomir Odrzywolski (grób rodziny Pieniążków i własny), Jan Raszka (grób Starowiejskich), Franciszek Mączyński (grób jezuitów przy alei głównej) , Jan Szczepkowski (grób Jana Hickla i rodziny Schillerów). Oryginalnością zaskakuje grób Talkowskich Paszkowskich ze sfinksem, dzieło Teodora Talowskiego. Ciekawy jest grób rodziny Prlińskich, zaprojektowany jako miniaturowa świątynia grecka. Odrębny typ grobu stanowi nagrobek. Zazwyczaj składa się z marmurowego cokołu, który zastępowano także kopczykiem kamiennym i nastawy o zróżnicowanej formie przykładowo w formie krzyża, kolumny, popiersia zmarłego, obelisku, figury - najczęściej Chrystusa, Madonny, anioła lub patrona zmarłej osoby, latarni zmarłych, ażurowej konstrukcji neogotyckiej itp. Częstokroć tworzy go pozioma lub lekko pochylona płyta. Autorami licznych nagrobków byli wybitni rzeźbiarze związani ze Szkołą Sztuk Pięknych. Wśród nich wyróżnia się grób Antoniego Kurzawy, na którym stoi wierna kopia jego dzieła Geniusz zrywający pęta, wykonana przez innego artystę, Mikołaja Szlifierza. Kurzawa jest też autorem rzeźby Polonia znajdującej się na grobie Zygmunta Huskowskiego, żołnierza powstania styczniowego, która przedstawia rozpaczającą kobietę w pozycji półleżącej na mogile-kopcu usypanym z głazów, trzymającą w prawej ręce pęknięte kajdany. Pierwsza wersja została zrealizowana na cmentarzu Łyczakowskim, druga na cmentarzu Starym w Tarnowie. Kolejna rzeźba Kurzawy znajduje się na grobie Śliwińskich - pełen ekspresji anioł wyprowadza umarłą z grobu. Tadeusz Błotnicki jest autorem rzeźby na grobie Marcelego Guyskiego (zm. w 1893) - nauczyciela i mistrza Błotnickiego, którego uczeń przedstawił w formie pełnoplastycznej, realistycznej rzeźby jako twórcę w fartuchu, w pozycji siedzącej, odpoczywającego po pracy , rozmyślającego. Błotnicki jest także twórcą medalionu z popiersiem rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego, Ludwika Teichmana i medalionu z głową Chrystusa w koronie cierniowej, w lewym profilu, który posłużył za wzorzec krakowskim kamieniarzom. Artysta wyrzeźbił również popiersie Oskara Kolberga (1893), które dzięki mieszkańcom Krakowa zostało później usytuowane na grobie uczonego. Zaprojektował również nagrobek Mikołaja Zyblikiewicza, Walerii Soleckiej, Tarczałowiczów.Ciekawą kompozycję stworzył Wacław Szymanowski dla grobu małżonków Jerzmanowskich. Tworzą ją postaci dwóch nagich nadnaturalnej wielkości atlasów dźwigających trumnę, z której wyrasta płaskorzeźba z brązu przedstawiająca parę ludzi i ginącą w oddali drogę. Do komory grobowej prowadzą drzwi znajdujące się pośrodku i opatrzone znakiem krzyża. Istotna jest wymowa ideowa tego jednego z bardziej znanych nagrobków, związana z losami osoby zmarłego - powstańca, zesłańca i emigranta, która nie pozostała bez echa wśród potomnych. Po śmierci swych dwóch synów Szymanowski zaprojektował własny grobowiec rodzinny, który został wykonany w połowie lat siedemdziesiątych XX wieku, w piaskowcu, przez Józefa Potępę. Przejmująca w swym wyrazie artystycznym jest postać kobiety spoczywającej na grobie rodziny Falterów autorstwa Karola Hukana. Na grobie Jana Nowaka stoi jego autorstwa posąg Madonny. On sam zaprojektował też grób rodziny Łosiów w stylu modernistycznym o wyraźnych cechach kubizmu (prostota, geometryczność form i układu, który wyznaczają osie: pozioma i pionowa) z charakterystycznymi płaczkami tworzącymi jakby bramę okalającą bryłę w formie sarkofagu. Postacie pod kapturami nie mają twarzy. Całość pełna sensu, w formie syntetycznej wyraża prawdy podstawowe dla ludzkiej egzystencji. Podobny motyw występuje także w nagrobku, jaki wykonał Nowak około roku 1908 dla Stanisława Trembeckiego. Zakapturzona postać wyłania się z prostej skrzyni-sarkofagu. Płaszcz skrywa figurkę kobiety. Różni się od tych dzieł medalion Nowaka, element dekoracyjny skrzyniowego grobowca Zamorskich. Przedstawia on ekspresjonistyczne ujęcie głowy maski Chrystusa Boleściwego. Inną tragiczną maskę Chrystusa wyrzeźbił w marmurze karraryjskim Leon Zawiejski. Znajduje się ona na grobowcu jego rodziny. Na uwagę zasługuje głowa Chrystusa,dłuta Antoniego Popiela z grobowca Henryka Rodakowskiego. Płaskorzeźbione medaliony z portretami osób zmarłych tworzą wspaniałą galerię na cmentarzu Rakowickim. "Polaków portret własny" tworzą np: portret Heleny Modrzejewskiej - dzieło rąk Stanisława Romana Lewandowskiego, wizerunek Stanisława Chlebowskiego wykonany przez Antoninę Różniatowską, a Pius Weloński uwiecznił rysy satyryka Artura Bartelsa. Poza dziełami wybitnych twórców obraz cmentarza Rakowickiego kreuje w znacznej większości seryjna produkcja kamieniarska: figury Chrystusa i Marii, postacie aniołów, krzyże wyrzeźbione w miękkim kamieniu. Materiałem najczęściej używanym w XIX wieku był piaskowiec, który został wyparty w końcu stulecia przez granit. Wpłynęło to w sposób znamienny na formę nagrobków, która jest już bardzo bliska współczesnej: proste obeliski i krzyże, pochylone lub płaskie płyty. Żelazo - symbol śmierci, które towarzyszyło piaskowcowi, zostało zastąpione przez brąz - symbol nieśmiertelności. Zamiast rytych inskrypcji lub ornamentów coraz częściej pojawiają się nasadzane na bolcach brązowe litery, krzyże, gałązki lauru itp. Symbolika stosowana w sztuce nagrobnej XIX wieku jest w dużej mierze dziedzictwem minionych epok.Tworzą ją znaki którymi wyrażano śmierć - czaszka, piszczele, szkielet, sarkofag, urna, klepsydra, nożyce, bóg śmierci Thanatos, bóg snu Hypnos itd., zmartwychwstanie - krzyż, kotwica, motyl, zegar, waga, brama, porta augusta, ryby, delfin, lew, orzeł, paw itd., znikomość i nietrwałość życia - złamane lub strzaskane kolumny i obeliski, uschnięte drzewo, złamane lub zerwane kwiaty, wiotkie tkaniny fantazyjnie udrapowane itd., żałoby motyw kobiety płaczki, procesja pogrzebowa, anioły śmierci i wiecznego snu, znaki cechujące zmarłego.Na uwagę zasługują również liczne epitafia umieszczane na tablicach nagrobnych, które tworzą swoistą poezję cmentarną. Ustalenie ich autorstwa nie jest dzisiaj łatwe. Pisane były na zamówienie, ale też płynęły z serca bliskich. Na cześć swej zmarłej żony Józefy wiersz napisał Ambroży Grabowski, a pod tekstem umieścił swoje inicjały.Osobną grupę stanowią dzieła związane z wydarzeniami pierwszej i drugiej wojny śwatowej, wojny polsko-radzieckiej i ruchów robotniczych w Krakowie w latach dwudziestych. Wyraźnie zaznacza się w nich wpływ romantycznego etosu bohatera narodowego. Monumentalne, patetyczne, w formach surowych, prawie zawsze z militarnymi atrybutami, ukazują ból, cierpienie, ale też waleczność, ofiarność i zawziętość. Należą do nich takie pomniki, jak: ułanów poległych pod Rokitną 13 czerwca 1915 roku, których pogrzeb odbył się w 1925 roku, a pomnik nagrobny zaprojektował Józef Gałęzowski, legionistów poległych 4 listpada 1927 roku projektu Wacława Boratyńskiego ,Pomnik Chwały ufundowany żołnierzom poległym w wojnie polsko-radzieckiej, ułanów, którzy zginęli na ulicach Krakowa 6 listopada 1923 roku, żołnierzom "wielkiej wojny" i jej ofiarom poświęcono monumentalne założenie architektoniczne naśladujące egipskie pylony, pomnik osobny ufundowano żołnierzom podziemia II wojny światowej, jego autorem jest Józef Szczypczyński. Należałoby też zwrócić uwagę na pomnik poświęcony prochom ofiar hitlerowskiego ludobójstwa 1939-1945. Reminiscencje tragicznych wydarzeń II wojny światowej są zauważalne również w grobach indywidualnych, choćby w tym Bolesława Wallek-Walewskiego - kompozytora, zmarłego w 1944 roku, gdzie w miejscu płyty nagrobnej jest szara ściana-dziś już symbol. Współczesność też dociera już na cmentarz: lastrikowe nagrobki, pozbawione stylu i wyrazu artystycznego. Tylko gdzieniegdzie przykuwa uwagę jakiś grób inny od wszystkich: smukła i wyniosła jak strzelista katedra gotycka lub kariatyda postać kobiety w powłóczystej sukni z włosami okalającymi twarz niczym aureola stoi nad grobem Barbary Lass-Kwiatkowskiej czy ławka na grobie Tadeusza Kantora, w której uczeń "Umarłej klasy" ciągle odgrywa swą rolę przed swym mistrzem już niewidocznym, ale ciągle jeszcze obecnym. Jest też grób zbiorowy, który poświęcono ofiarom komunizmu, skromniejszy i mniej podniosły, ale jakże sugestywny w wymowie rąk splatających się wokół krzyża. W samym sercu cmentarza Rakowickiego znajduje się kaplica. Ufundowali ją małżonkowie Ludwik Sternsztyn i Anna Helclowie. Zgodę na jej budowę otrzymali 6 VI 1865. Projekt wykonał austriacki podpułkownk i architekt Józef Czeszko. Uroczyste położenie kamienia węgielnego, który poświęcił Franciszek Serafin Piątkowski odbyło się 27 VII 1861 roku. Kamień ten zawierał puszkę zapieczętowaną i oblaną żywicą,a w niej akt fundacji i kilka pamiątek w tym egzemplarz "Czasu". 28 X 1862 biskup Ludwik Łętkowski poświęcił gotowy kościółek, który otrzymał wezwanie Zmartwychwstania Chrystusa Pana. Budynek bazylikowy ma trzy nawy. Jego fasadę dzielą na trzy części pary jońskich pilastrów, nad częścią środkową spoczywa tympanon z obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej. Ze względów strategicznych dach nad nawą główną jest siodłowy, a nad bocznymi - płaski. Dach pokryto dodatkowo blachą (1867). Fundatorzy zadbali również o wnętrze, które wypełnia dębowy neobarokowy ołtarz i ambona, marmurowe kropielnice, ruchoma ambona do odprawiania mszy przed kaplicą dla dużej liczby wiernych, obrazy namalowane przez Józefa Planka (ok. 1861) przedstawiają Chrystusa Zmartwychwstałego, śmierć św. Józefa - patrona "dobrej śmierci, któremu towarzyszy Chrystus i Matka Boska oraz Matkę Boską z Dzieciątkiem, u której stóp klęczy św. Stanisław i św. Barbara, jako patronka "dobrej śmierci". Kaplicę wyposażono oczywiście w odpowiednie ubiory i sprzęt liturgiczny. 29 VII 1863 dokonano aktu uroczystej darowizny kaplicy na rzecz społeczeństwa krakowskiego. Spod darowizny wyłączony został jedynie grobowiec rodzinny Helclów, znajdujący się w kryptach pod nawami bocznymi. 9 XII 1876 roku spisano akt fundacyjny ustanawiający kapelanię cmentarza Rakowickiego.Cmentarz Rakowicki - Panteon Wybitnych Polaków - to kolejne, obok Skałki i Wawelu, centrum polskości, pamięci narodowej, świadectwo historycznej przeszłości narodu, miejsce stale odwiedzane przez wielu. Ciągle świeże kwiaty i płonące przy grobach znicze są dowodem żywych uczuć i szacunku, jakim obdarzają przychodzący tych, których prochy tu spoczywają. Najsłynniejszym Pielgrzymem, który nawiedza to miejsce jest papież Jan Paweł II; modli się na grobie swych rodziców. Cmentarz Rakowicki wpisany został 7 VI 1976 roku do rejestru zabytków i jest częścią narodowego dziedzictwa kulturowego.

Szkolenie w zakresie BHP

Od 1996 roku sprawy związane ze szkoleniem BHP były wymienione jedynie w kodeksie pracy, jednak przepisy nie określały jakie rodzaje szkoleń powinny przechodzić poszczególne grupy pracowników i pracodawcy oraz nie określały częstotliwości szkoleń. Nowelizacja kodeksu pracy w 1996 roku w rozdziale VIII wprowadziła zapis obligujący właściwego ministra od spraw pracy do wydania rozporządzenia regulującego szczegółowe zasady szkolenia w dziedzinie BHP. A ponadto do określenia zakresu szkolenia, wymagań dotyczących treści, programów szkolenia i ich realizacji, sposobu dokumentowania szkoleń oraz przypadki, kiedy można być zwolnionym ze szkolenia. Szczegółowe zasady szkolenia w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy reguluje rozporządzenie ministra pracy i polityki socjalnej z dnia 28 maja 1996 roku (Dz. U. Nr 62. poz. 285). Szkolenie w tej dziedzinie może prowadzić pracodawca lub jednostki organizacyjne posiadające uprawnienia do prowadzenia takiej działalności, przy czym szkolenie pracodawców, pracowników służb BHP oraz wykładowców mogą prowadzić wyłącznie jednostki uprawnione. Prowadzący szkolenie BHP powinni zapewnić: programy szkolenia dla poszczególnych grup pracowników, wykładowców o odpowiednich kwalifikacjach, prowadzenie dokumentacji tj. programów szkolenia, dzienników zajęć, protokołów z przeprowadzonych egzaminów oraz rejestr wydanych zaświadczeń. W miarę możliwości zapewnić wyposażenie dydaktyczne i odpowiednie lokale. Szkolenie może być prowadzone w formie instruktażu i kursu dla pracowników bezpośrednio produkcyjnych. Natomiast dla niżej wymienionych grup w formie kursu, seminarium lub samokształcenia kierowanego. Dotyczy to pracodawców, osób kierujących pracownikami (od kierownika do brygadzisty), pracowników służb BHP, technologów i organizatorów produkcji oraz projektantów i konstruktorów. Szkolenie zgodnie z kodeksem pracy obejmuje szkolenie wstępne i szkolenie okresowe. I tu u wielu pracodawców rodzą się wątpliwości wynikające z nieznajomości zapisu ww. rozporządzenia. Prawidłowe szkolenie wstępne przebiega w trzech etapach. Pracownik przed dopuszczeniem do pracy przechodzi szkolenie wstępne ogólne. Szkolenie takie przeprowadza pracownik służb BHP w wymiarze minimum trzech godzin. Po odbyciu szkolenia ogólnego pracownik jest skierowany na stanowisko pracy, gdzie podlega szkoleniu wstępnemu na stanowisku pracy - tzw. instruktażowi stanowiskowemu. Instruktaż stanowiskowy przeprowadza się dla wszystkich nowo przyjętych pracowników bez względu na to, czy pracował w poprzedniej firmie na podobnym stanowisku pracy. Instruktażowi temu podlegają również pracownicy przy przenoszeniu każdorazowo na inne stanowisko pracy, a także ponownie na tym stanowisku, jeżeli nastąpiły zmiany procesów technologicznych, zmiany organizacji stanowiska pracy, wprowadzenia nowych maszyn, urządzeń, narzędzi. W przypadku zatrudnienia pracownika na kilku stanowiskach pracy instruktaż taki należy przeprowadzić na każdym z tych stanowisk. Instruktażowi podlegają także pracownicy zatrudnieni dorywczo, studenci i uczniowie odbywający praktykę. Czas trwania instruktażu stanowiskowego nie może być krótszy niż osiem godzin. W czasie instruktażu, który odbywa się na stanowisku pracy, należy w pierwszym etapie pokazać pracownikowi wszystkie czynności, jakie powinien zrobić przed rozpoczęciem pracy, następnie czynności w czasie wykonywania pracy, czynności po zakończeniu pracy oraz zachowanie się w sytuacjach awaryjnych. Program instruktażu szczegółowego najczęściej zbliżony jest do instrukcji stanowiskowej, która zgodnie z przepisami powinna zawierać ww. elementy. Instruktaż stanowiskowy może przeprowadzić tylko osoba kierująca pracownikami, którą wyznaczył pracodawca, posiadająca doświadczenie zawodowe i odpowiednie kwalifikacje oraz przeszła przeszkolenie w zakresie metod prowadzenia instruktażu. Uprawnienia te są jednorazowe, bez terminu ważności. Instruktaż stanowiskowy kończy się sprawdzeniem wiadomości teoretycznych i umiejętności praktycznych na konkretnym stanowisku pracy. Z doświadczenia inspektorskiego pragnę podkreślić, że w zakładach pracy, w których przeprowadzone jest prawidłowe szkolenie stanowiskowe zmniejszyła się wyraźnie liczba wypadków. A jest to grupa najbardziej wypadkogenna. Czas przeznaczony na instruktaż stanowiskowy jest nierozerwalnie związany ze szkoleniem technologicznym, przez co dobrze przeprowadzone szkolenie prowadzi nie tylko do poprawy BHP, ale daje również wymierny efekt w postaci dobrego produktu finalnego oraz zmniejsza ryzyko zepsucia maszyny, urządzenia, narzędzia przez pracownika. Szkolenie wstępne kończy się szkoleniem podstawowym, na którym osoby szkolone zapoznają się z przepisami prawa pracy i BHP. Szkolenie takie należy przeprowadzić nie później niż w ciągu sześciu miesięcy od podjęcia pracy, a w przypadku stanowisk robotniczych o szczególnie dużym zagrożeniu, a takie są w przemyśle kamieniarskim i wydobywczy, przed rozpoczęciem pracy na tych stanowiskach. Wykaz takich stanowisk określa pracodawca. Ze szkolenia podstawowego zwolnieni są: posiadający zawód technik BHP, absolwent studiów wyższych lub podyplomowych o specjalności bezpieczeństwo higiena pracy oraz byli inspektorzy pracy. Po zakończeniu cyklu szkolenia wstępnego pracownicy bezpośrednio produkcyjni podlegają szkoleniu okresowemu nierzadziej niż co trzy lata, a na stanowisku o szczególnym zagrożeniu nie- rzadziej niż co rok. Natomiast pozostałe grupy pracowników wymienione wyżej do pracodawcy włącznie nie rzadziej niż co sześć lat. Zaświadczenie o przebytym szkoleniu pracodawca przechowuje w aktach pracownika.

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet