KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

Między białym i czarnym

W pewnym mieście słynącym w kraju z dużej liczby firm kamieniarskich okrzyk informujący o zbliżaniu się policji skarbowej na ulicy, przy której mają one swoje siedziby sprawia, że po chwili wybiegają z nich nerwowo rozglądający się osobnicy. Alergia jakaś czy wstręt do funkcjonariuszy państwowych wygania ich poza ogrodzenia firm? Odpowiedź na to pytanie pada wcale nie tak rzadko między słowami w czasie rozmów z kamieniarzami, czasem też w formie milczącego spojrzenia  ci, o których mowa, to pracowniczy underground, czyli szara strefa.Proceder zatrudniania na czarno jest tak powszechny, że w przypadku małych firm stał się nieomal standardem. Mimo powszechnej wiedzy o tym zjawisku, w Strzegomiu czy Piławie nie było dotąd chyba żadnej sprawy w instytucjach odpowiedzialnych za przestrzeganie prawa. Być może lokalne władze w ten sposób próbują złagodzić problem bezrobocia. Szara strefa to oczywiście problem nie tylko w wymienionych wyżej miejscowościach, dlatego nie sposób lekceważyć istniejącej sytuacji, ponieważ ma ona wyraźny wpływ na wysokość cen na rynku, a konkretnie na znaczne ich zaniżanie. Wiadomo że produkcja nagrobków przez  pracowników zatrudnionych na czarno jest pozbawiona obciążeń z tytułu  ZUS, wydatków związanych z bhp itd., więc cena końcowa wyrobu może być niższa. Dodatkowo w zakładach z obszaru szarej strefy, gdzie głównym profilem działalności jest nagrobkarstwo, większość produkcji sprzedawana jest bez rachunków a więc omijany jest również podatek VAT. Jak wobec tego możliwe jest konkurowanie z takimi firmami zakładów produkcyjnych ponoszących niemałe przecież koszty legalnego prowadzenia działalności gospodarczej? Niepokojące jest to, że w pogoni za zyskiem dystrybutorzy kamienia dają się skusić na sprzedaż kamiennych bloków bez rachunku, natomiast ci uczciwi sprzedają bloki przez kasę fiskalną. Paradoksem całej sytuacji jest fakt, że zgodny z obowiązującymi regulacjami sposób prowadzenia biznesu zwala na głowę całą masę problemów, bo z jednej strony nieuczciwa konkurencja kompletnie dezorganizuje politykę cenową, a z drugiej strony kontrole skarbowe, ZUS, inspekcji pracy nie dają spokoju. Jakoś tak się składa, że kontrole nie trafiają do firm szarej strefy, ale co można kontrolować w firmach bez zatrudnienia?  Miejmy nadzieję, że ktoś w końcu podsunie odpowiedniej komisji sejmowej proste rozwiązanie tej bulwersującej całe środowisko kwestii, polegające na umożliwieniu odpisywania części kosztów poniesionych przy zakupie nagrobków od podatku. Budżet państwa najprawdopodobniej nie poniósłby z tego tytułu żadnych strat, gdyż ceny (a więc i podatki) byłyby wyższe. Jest jeszcze jeden aspekt, który dotyczy przede wszystkim firm z szarej strefy. Przy ustalaniu cen ich szefowie nie uwzględniają takich jej elementów składowych jak konieczność modernizacji zakładu, zakupu nowych urządzeń, remontu starych itp. Ponadto często nie doliczane są takie elementy jak koszty pracy np. syna („przecież on i tak siedzi w domu”). Doprowadza to do dekapitalizacji zakładu i redukuje szanse na rozwinięcie działalności dzięki wejściu na rynek budowlany. Jeśli zakłady działające w szarej strefie nie przejdą na inną formę funkcjonowania, to w nieodległym czasie skaczący przez płoty będą to robić już tylko dla sportu, bo ich dotychczasowe miejsca pracy zamienią się w ruiny, po których wiatr hula pogwizdując na krótkowzrocznie myślących biznesmenów.  

Ubezpieczenia OC firmy

W artykułach poświęconych zagadnieniom związanym z zawieraniem umów ubezpieczenia oraz ich konsekwencjami opisane zostaną różne formy ubezpieczeń mające lub mogące mieć zastosowanie w branży kamieniarskiej. Do najbardziej znanych i rozpowszechnionych w Polsce należą z pewnością ubezpieczenia obowiązkowe OC posiadaczy pojazdów mechanicznych oraz autocasco, czyli ubezpieczenie od uszkodzenia lub utraty tychże pojazdów. W branży kamieniarskiej samochód należy do podstawowego (obok maszyn do obróbki kamienia) wyposażenia zakładu, nic więc dziwnego, że wszelkie ubezpieczenia dotyczące pojazdów w firmie stawiane są na pierwszym planie. Wynika to także z faktu, że nasz rynek ubezpieczeniowy nie jest tak dojrzały jak rynki zachodnie, gdzie kolejność zawierania ubezpieczeń w przedsiębiorstwach (oprócz obowiązkowych) wygląda nieco inaczej. Jedną z najważniejszych form zabezpieczenia interesu przedsiębiorcy jest ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej wobec osób trzecich. Czynnikiem stymulującym stosowanie tego rodzaju ubezpieczenia w krajach zachodnich jest bardzo wysokie odszkodowanie zasądzane przez sąd na rzecz osoby poszkodowanej. Niejednokrotnie mała firma, która spowodowała szkodę lub w sposób pośredni ponosi odpowiedzialność za jej powstanie, nie byłaby w stanie udźwignąć ciężaru, jaki nałożono na nią z powództwa cywilnego. Temat odpowiedzialności cywilnej wobec osób trzecich wynikającej ze szkód na osobie lub mieniu, a także  szkód  finansowych będących następstwem działania lub zaniechania przedsiębiorcy, zostawię na później. Jest to obszar bardzo rozległy i niekiedy bardzo skomplikowany. Rodzaje odpowiedzialności cywilnej, np. deliktowa, kontraktowa,  zostaną opisane w kolejnych numerach ŚK. Dlaczego warto więcej wiedzieć o ryzykach związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej? Ponieważ nasze sądy wzorem zachodnich zasądzają coraz wyższe kwoty odszkodowań. Szczególnie w przypadkach utraty zdrowia czy zdolności zarobkowania wskutek wypadku. Podyktowane jest to między innymi i tym, że powszechny system opieki zdrowotnej jest w stanie zapewnić jedynie minimalny standard leczenia (o tym szkoda pisać), a ZUS jest w stanie zapewnić rentę, której wysokość może być symboliczna. Wymienione czynniki oraz fakt, że mamy rzesze prawników, głodnych sławy i pieniędzy, gotowych podjąć się każdej sprawy o odszkodowanie, powodują, że posiadanie dobrej polisy, chroniącej przed wypłatą z własnej kieszeni ewentualnych świadczeń wobec poszkodowanych osób, jest jak najbardziej uzasadnione. Specyficznym rodzajem odpowiedzialności cywilnej jest odpowiedzialność za wypadki przy pracy, którym mogą ulec osoby zatrudnione. Żadna standardowa polisa OC firmy nie zawiera elementu odpowiedzialności pracodawcy za skutki wypadków w drodze do i z pracy oraz przy pracy. Nie znaczy to jednak, że przedsiębiorca nie może żądać rozszerzenia jej o ubezpieczenie skutków wypadków, jakie mogą dotknąć jego pracowników. Trzeba tylko o tym wiedzieć i dokładnie przeanalizować ofertę. W branży kamieniarskiej, która do najbezpieczniejszych nie należy zdarzają się złamania, przygniecenia (np. przez wózek widłowy czy obrabiany materiał), upadki, zranienia itp. Skutki ich mogą być drobne, nie powodujące nawet zgłoszenia do pracodawcy lub ubezpieczalni. Zdarzają się jednak i takie wypadki, które powodują trwały uszczerbek na zdrowiu, a nawet niezdolność do pracy. W takiej sytuacji pracownik, nie mając nic do stracenia szuka (sam bądź przy pomocy prawników) możliwości uzyskania znacznych kwot od pracodawcy. Prawo zaś dopuszcza egzekwowanie od pracodawcy takich świadczeń jak: jednorazowe świadczenie z tytułu uszczerbku, zadośćuczynienie, renta z tytułu zwiększonych potrzeb (wyrównawcza), koszty leczenia i operacji, koszty przysposobienia do nowego charakteru pracy, renta dla osób pozostających na utrzymaniu w przypadku śmierci pracownika, oraz inne świadczenia ponad te, które pokryte są przez ubezpieczenie społeczne, określone w ustawie (tzw. wypadkowej) z 1975 r. Odrębnym zagadnieniem jest wykazanie odpowiedzialności pracodawcy za wypadek przy pracy i mogącym się stąd pojawić roszczeniem. Tu jednak statystyka nie wygląda optymistycznie. Około 84% przypadków rozpatrywanych przez polskie sądy (w tym sądy pracy) jest rozstrzyganych na korzyść pracownika. Najmniejsze nawet uchybienie pracodawcy, np. nieprzeprowadzenie na czas odpowiedniego szkolenia bhp, brak przeglądu lub atestu sprzętu czy nawet nieprecyzyjnie wydane polecenie pracownikowi może kosztować pracodawcę wiele pieniędzy, czasu i nerwów. W sytuacji, gdy chodzi o duże pieniądze, strona poszkodowana będzie wykazywać nadzwyczajną inicjatywę i uruchamiać wszelkie dostępne środki, aby sprawę przesądzić na swoją korzyść. Ubezpieczenie OC firmy z klauzulą obejmującą odpowiedzialność pracodawcy pozwoli w wielu przypadkach zniwelować finansowe skutki zdarzeń losowych obciążających przedsiębiorców, którzy i bez tego mają niemało problemów w dzisiejszych, skomplikowanych czasach. Może więc warto wyjść naprzeciw ewentualnym zdarzeniom i przewartościować swoje priorytety w zakresie ubezpieczeń związanych z prowadzoną działalnością? Osoby mające wieloletnie doświadczenie w analizowaniu ryzyka czy tworzeniu programów ubezpieczeniowych dla podmiotów gospodarczych mawiają, że ...to nie prawdopodobieństwo zaistnienia jakiegoś zdarzenia powinno wpływać na decyzję o zawarciu ubezpieczenia, lecz  jego skutki, które mogą być czasami niewyobrażalne.

 

W następnym artykule:

- Kilka słów o ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej deliktowej oraz kontraktowej

- różnicy i zastosowaniu w działalności podmiotu gospodarczego.

- Czego możemy się domagać od firmy ubezpieczeniowej w przypadku  uszkodzenia naszego pojazdu z winy innego kierowcy.

Nowe polskie maszyny

Piła jednosuportowa do wycinania profili przestrzennych

Cięcie w poprzek murów, wycinanie profili, płyt i kolumn. Urządzenie służy do:

- cięcia i formatowania płyt o maksymalnych wymiarach 3,5 x 3,5 m i grubościach

do 200 mm,

- wycinania kształtów przestrzennych w górnej części płyty,

- wycinania kształtów kolumn.

Mechaniczna budowa maszyny jest identyczna jak piła jednosuportowa  typ 2.

Dodatkowa przystawka do kolumn umożliwia ich obróbkę.

Ruchy robocze i ustawcze:

-wzdłuż murów (oś Y),

-w poprzek murów po prowadnicy szynowo-kulowej (oś X),

-góra-dół suportu (oś Z),

-przechył głowicy, przechylenie piły pod kątem do 45ş (oś B),

-kontrolowane są przez  falownik, co zapewnia płynny start, hamowanie, regulację

  prędkości i zabezpiecza silnik  przed skutkami zwarć, przeciążeń, wahań napięcia w

  sieci itp.

Wartość przesunięcia w ruchu po każdej z osi można obserwować na wyświetlaczu sterownika graficznego.Za pomocą klawiatury na sterowniku graficznym można wybrać odpowiedni program pracy maszyny:

-cykl „MARMUR” (do cieńszych płyt)  wykonuje  liczne cięcia różnych wymiarów tylko jednym przejściem piły tarczowej, obróbka osi X-Y,

-cykl GRANIT (do grubszych płyt)  wykonuje liczne cięcia różnych wymiarów poprzez

  wielokrotne przejście piły tarczowej, obróbka X-Z-X-Z...-Y,

-cykl MODELOWANIE  MARMURU  wykonuje obróbkę profilu jednym przejściem piły tarczowej, obróbka Y, Z, X,

-cykl MODELOWANIE  GRANITU wykonuje obróbkę profilu wielokrotnym

  przejściem piły tarczowej, obróbka Y, Z, X, Z, X..-Y,

-cykl MODELOWANIE KOLUMN,

-cykl CIĘCIE POJEDYNCZE MARMURU wykonuje pojedyncze cięcie jednym przejściem piły tarczowej, obróbka osi X,

-cykl CIĘCIE POJEDYNCZE GRANITU wykonuje pojedyncze ciecie

  wielokrotnym przejściem piły tarczowej, obróbka osi X, Z, X, Z. W cyklu MARMUR i GRANIT można zapro-gramować cięcie na „pasy” (np. parapet) 8 płyt. Szerokości „pasów”  to 8 dowolnych wymiarów, powtarzających się 999 razy, z kolejnością wskazaną przez operatora. Początek i koniec cięcia zaznacza operator a maszyna zapamiętuje te odległości.

W cyklu MODELOWANIE można wybrać, umieścić lub zmienić profil do obróbki.

Dowolny profil wprowadza się do sterownika graficznego w postaci danych:

-łuki (wypukłe),

-łuki (wklęsłe),

-odcinki proste poziome,

-odcinki proste pod kątem.

W odpowiednim zakresie pomiarowym wizualizacja graficzna wybranego profilu ukazuje się na ekranie sterownika  w skali. Do pamięci można wpisać wiele różnych wprowadzonych przez operatora profili i w razie potrzeby wybrać jeden z nich. Do urządzenia dołączony jest stół (obrót ręczny). Można też wybrać wersję z podnoszeniem hydraulicznym dla cienkich płyt. Dołącza się blokadę:

-co 90°

-co 90° i 45°

-w każdej pozycji z możliwością wyświetlania kąta obrotu z dokładnością do 0,01°

Boczkarka dwugłowicowa

Urządzenie służy do frezowania i polerowania faz i boczków płaskich. Konstrukcję nośną maszyny stanowi stalowa rama, wzdłuż której przesuwa się karetka z dwiema głowicami. Jedna z głowic (nr 2)  pozioma  PLANETARNA, służy do obróbki tylko boczków płaskich. Posiada posuw mechaniczny  śrubowy (napędzany elektrycznie) oraz pneumatyczny, dosuw do przedmiotu obrabianego (zespół współpracujących siłowników)

z regulacją ciśnienia powietrza. Ustawienie głowicy (nr 1) pod kątem do 45ş (mechanizm śrubowy z napędem elektrycznym) pozwala na wykonanie fazy na krawędzi górnej płyty. W cyklu automatycznym pracuje tylko jedna z głowic. Ruch karetki wzdłuż ramy odbywa się

z regulowaną prędkością i realizowany jest poprzez mechanizm  koło zębate -zębatka.Ruch karetki kontrolowany jest przez falownik. Zapewnia to - oprócz płynnej regulacji prędkości - łagodny start i hamowanie, co znacznie przedłuża żywotność maszyny. Zabezpiecza także przed przeciążeniem i wyłącza przy zmianach napięcia w sieci oraz w przypadku braku faz.

W cyklu automatycznym programuje się liczbę cykli  ruchów w przód i w tył

(wzdłuż ramy) na liczniku z wyświetlaczem. Po wykonaniu zaprogramowanych ruchów wyłączają się obroty głowicy i pneumatycznie odsuwa się ona od płyty.Drugą składową częścią boczkarki jest stół z możliwością uniesienia płyty (pneumatycznie) w celu jej obrotu płyta jest mocowana przy pomocy siłowników pneumatycznych.    

Kosztorysowanie nowe technologie

Producenci systemów do kosztorysowania proponują czasem rozwiązania, które oprócz standardowych możliwości obliczeniowych oferują także coś oryginalnego, nowatorskiego, coś co w istotny sposób wpływa na jakość i wydajność pracy kosztorysanta. Można to z pewnością odnieść do pomysłu obliczania sumy końcowej kosztorysu w sposób bieżący, wprowadzonego w trzeciej wersji „Zuzi”. Pomysł ten wszedł na trwałe do arsenału standardowych mechanizmów obliczeniowych  wykorzystywanych w innych programach kosztorysowych. Pomysł był zainspirowany przez potrzeby wynikające z praktyki, która zmusza czasem kosztorysanta do „dopasowania” wyceny do kwoty, którą dysponuje inwestor. W nowej, szóstej już wersji systemu Zuzia mamy do czynienia z podobnymi pionierskimi rozwiązaniami, których podstawą są potrzeby zaawansowanych użytkowników. Proponowane rozwiązania zostaną docenione i efektywnie wykorzystane przez profesjonalistów, w mniejszym stopniu zaś przez kosztorysantów wykonujących kosztorysy sporadycznie i o niewielkiej złożoności. Aby zrozumieć ich znaczenie opiszemy sytuacje, które stwarzały dotąd pewne, a czasem nawet spore trudności. Pierwsza dotyczy różnicowania cen dla tych samych materiałów. Jak wiadomo, cena ta w praktyce może być inna w różnych okresach realizacji inwestycji. Ujmują to kosztorysy cząstkowe odpowiadające poszczególnym etapom realizacji. Fakt ten stwarza problemy przy opracowaniu kosztorysu zbiorczego złożonego z tych kosztorysów etapowych. Drugi wiąże się z kompleksem spraw, które można umownie określić jako zarządzanie kosztorysami. W praktyce kosztorysanci posługują się kosztorysami wykonanymi wcześniej, które następnie wykorzystują do opracowania nowych kosztorysów. Jako typowe działania wyróżnimy: włączenie kosztorysu cząstkowego w całości do nowego kosztorysu,porównanie dwóch kosztorysów przez obliczenie ich różnicy,sporządzenie kosztorysów dla różnych wariantów (opcja wychodząca naprzeciw znowelizowanej ustawy o zamówieniach publicznych),połączenie kosztorysów opracowanych przez wielu kosztorysantów (specjalizujących się w poszczególnych branżach) lub dla poszczególnych modułów obiektu (fundamenty, poszczególne kondygnacje etc.) w jeden kosztorys.Wymienione tu potrzeby można zrealizować zapewne z mniejszymi lub większymi kłopotami w ramach klasycznego podejścia do kosztorysowania stosowanego dotąd w systemach kosztorysowych,  zawsze jednak będzie się to odbywać z trudnościami. Nasza propozycja polega na wprowadzeniu w kosztorysowaniu nowej jakości poprzez nadanie kosztorysowi struktury złożonej z kosztorysów prostych, czyli tradycyjnych. Otwiera to przed użytkownikiem znacznie bogatsze niż dotąd możliwości kompozycyjne; tworzenie kosztorysu złożonego z kosztorysów prostych przypomina w istocie pracę z programami muzycznymi, można też odwołać się do analogii pracy z profesjonalnymi edytorami tekstu, gdzie łączenie tekstów, kopiowanie i przenoszenie fragmentów są podstawowymi czynnościami. Jak wspomniano, nowe możliwości programu będą interesować głównie profesjonalistów, ale i dla tych, którzy nie widzą potrzeby ich wykorzystania, nowa wersja „Zuzi” zawiera wiele ciekawych rozszerzeń. Dotyczy to na przykład harmonogramowania, włączonego w późniejszych edycjach wersji 6. Trzeba jednak z naciskiem podkreślić, że dopóki nasze potrzeby ograniczają się do opracowania zwykłego kosztorysu, sposób użytkowania programu nie różni się niczym od dotychczasowego, znanego w aplikacji windowsowej wersji 5, do której włączono następujące usprawnienia:
import nowych typów cenników, rozbudowane możliwości edycyjne, cenniki hierarchiczne, udoskonalona i szybsza praca z bazą materiałów.

Ciąg dalszy artykułu
w następnym numerze.

Małe "coś" o kosztorysowaniu

Kosztorys jest to zestawienie wykonanych lub zamierzonych robót i czynności związanych z realizacją zatwierdzonego projektu organizacyjno-technicznego, służące do ustalenia ceny obiektu budowlanego. Podstawowymi elementami kosztorysu są: wyszczególnienie robót i czynności,  normy zużycia materiałów, surowców, robocizny, pracy sprzętu, normy wydajności oraz ceny jednostkowe robót. Kosztorys opracowuje inwestor, ponieważ musi przewidzieć nakłady, jakie poniesie w ramach prowadzenia inwestycji, oraz wykonawca - w celu wyliczenia za ile gotów jest zrealizować dane zadanie. Nie bez znaczenia dla obu stron procesu inwestycyjnego jest ustalenie prawidłowej stawki podatku od towarów i usług za roboty i obiekty budowlane. Skalkulowana przez wykonawcę robót cena zawiera podatek VAT, ponieważ VAT liczy się od wszystkich składników kalkulowanej ceny, stąd wartości zakupionych materiałów oraz usług sprzętowych, wprowadzane do kalkulacji robót są cenami netto ( bez VAT). Kosztorys pozwala także na porównanie różnych rozwiązań technicznych i wybrania rozwiązania najbardziej optymalnego. Stanowi podstawę do zawarcia umowy pomiędzy inwestorem i wykonawcą. Na podstawie kosztorysu wykonujemy harmonogram robót oraz planujemy przebieg realizacji robót, zaopatrzenie budowy w materiały budowlane, maszyny i sprzęt. Kosztorys wraz z harmonogramem robót jest podstawowym instrumentem do planowania nakładów finansowych, jakie musi ponieść inwestor w trakcie realizacji inwestycji. Prawidłowo sporządzony kosztorys pozwala sprawnie prowadzić cały proces inwestycyjny, unikając zbędnych przestojów lub ewentualnych sporów na styku inwestor - wykonawca. W budownictwie podstawowym problemem ustalania ceny na roboty jest ich indywidualność. Każda budowa ma w zasadzie charakter niepowtarzalny. Należy nie tylko uwzględnić rozwiązania projektowe, ale także warunki usytuowania, lokalizację i wynikające stąd różne poziomy poszczególnych składników kosztorysu oraz krótsze i dłuższe cykle realizacji. Po przekształceniach lat 80. i urynkowieniu gospodarki znaczenie kosztorysu wyraźnie wzrosło. Wprowadzone zmiany w sposobie kosztorysowania umożliwiły skalkulowanie cen robót i obiektów budowlanych, pokrywające koszty ich realizacji i zapewniające niezbędny zysk wykonawcy. Rola kosztorysanta zatem wzrosła.  Kosztorysy sporządzane obecnie wykonywane są prawie wyłącznie z wykorzystaniem oprogramowania komputerowego. Żmudne i powtarzalne, ręczne obliczenia wykonują sprawnie aplikacje wspomagające kosztorysowanie. Znajomość i umiejętność obsługi komputerowych programów kosztorysowych nie jest równoznaczna z umiejętnością kosztorysowania obiektów i robót budowlanych. Problematyka kosztorysowania jest bardzo szeroka. Obejmuje niezbędną wiedzę w zakresie projektowania i technologii robót budowlanych oraz podstaw kosztorysowania, czyli wiedzę inżynierską, ale też zagadnienia ekonomiczne. Programy komputerowe jedynie wspomagają sporządzanie kosztorysu. Program nie zastąpi wiedzy i umiejętności kosztorysanta.Już na etapie sporządzania dokumentacji projektowej, przed wykonaniem robót, sporządza się opracowanie, które obejmuje zestawienie planowanych robót w kolejności technologicznej ich wykonania, obliczenie i podanie ilości tych robót w ustalonych jednostkach. Jest to przedmiar robót. Wszelkie dodatkowe dane, mające wpływ na wysokość ceny kosztorysowej, zawarte są w założeniach wyjściowych do kosztorysowania lub protokole typowania robót, najczęściej remontowych. Takie opracowanie, lecz sporządzone po wykonaniu robót, na podstawie książki obmiaru,   nazywamy obmiarem robót.Od tego, czy prawidłowo i precyzyjnie policzymy, jakie ilości robót są do zrobienia, zależy czy będzie właściwie oszacowana wartość robót (przez inwestora) i policzona cena za te roboty  (przez wykonawcę). Jest to pierwszy krok obliczeniowy dla kalkulacji kosztorysowej. Przy sporządzaniu przedmiaru lub obmiaru robót można  korzystać z przyjętych zasad obliczania ilości robót, podanych w katalogach. Warto podać tzw. podstawę, czyli numer i nazwę katalogu. Katalogi są to różnego rodzaju publikacje, określające dla szczegółowo opisanych robót, rodzaj i ilości jednostkowych nakładów rzeczowych - czyli nakłady rzeczowe czynników produkcji: robocizny, materiału i sprzętu. Wielkość tych nakładów na jednostkę roboty budowlanej określają normy. Normy czasu podają dla poszczególnych jednostek niezbędną liczbę godzin potrzebnych do ich wykonania, a normy materiałów podają niezbędne ilości materiału. Poszczególne roboty są więc wynikiem sumy nakładów: pracy, która określana jest w roboczogodzinach przy pracy ręcznej, maszynogodzinach przy pracy maszyn oraz nakładów materiałów, które określane są w jednostkach dla nich charakterystycznych, jak: sztuki, jednostki długości, powierzchni, objętości, ciężaru itp. Każda robota ujęta w katalogu ma sprecyzowaną jednostkę przedmiarową oraz ustalone zasady liczenia ilości tych jednostek. Są one zawarte w założeniach ogólnych (dla każdego katalogu) i szczegółowych (dla każdego rozdziału). Należy uważnie zapoznać się z informacjami tam zawartymi, żeby nie popełnić błędu przy wyborze danej pozycji. W katalogach są też opisane szczegółowe czynności danej roboty.W przypadku, gdy nie znajdziemy w katalogu danej roboty, gdy sposób jej wykonania znacznie się różni od opisanych w katalogu, konieczne jest opracowanie własnych norm i wprowadzenie do przedmiaru kalkulacji własnych.Pełna baza katalogowa istniejąca na rynku, to prawie 300 różnego rodzaju katalogów. Obejmują one wszystkie branże, pojawiają się aktualizacje wcześniejszych wydań lub nowe, obejmujące współczesne technologie.Niniejszy artykuł skierowany jest do  pracowników branży kamieniarskiej i budowlanej oraz architektów, którzy w swej działalności zawodowej wykorzystują kamień jako tworzywo budowlane. Dlatego przedstawimy obecnie kilka katalogów, w których znajdziemy roboty związane z branżą kamieniarską. Najobszerniejszym katalogiem, tj. zawierającym największy zakres robót związanych z interesującą nas branżą jest Tymczasowy Zakładowy Katalog Norm Budowlano-Konserwatorskich  część XVI: „Roboty kamieniarskie”, wydany przez Pracownię Konserwacji Zabytków. Katalog ten zawiera dwa rozdziały, z których jeden poświęcony jest pracom montażowym z elementów kamiennych, zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz budynku (łącznie 24 tablice z wyszczególnieniem robót). Drugi rozdział, zawierający aż 57 tablic, poświęcony jest pracom związanym z obróbką kamienia. Można tu znaleźć takie prace jak: dzielenie bloków kamiennych, wykonanie otworów montażowych, obróbkę powierzchni (szlifowanie, polerowanie), liternictwo, wykonanie ornamentów, frezów, przekucie figur itp., dla różnych rodzajów kamienia. Również najbardziej popularne katalogi, związane z budową obiektów, takie jak Katalog Nakładów Rzeczowych nr 2-02 „Konstrukcje budowlane” oraz urzędowy katalog „Kosztorysowe Normy Nakładów Rzeczowych” nr 2  Konstrukcje Budowlane Budownictwa Ogólnego, choć w ograniczonym zakresie, ale zawierają tablice związane z montażem płyt kamiennych z piaskowca, granitu, czy też sjenitu.Po pomnożeniu ilości robót z przedmiaru przez normy zużycia poszczególnych czynników produkcji mamy tzw. kosztorys nakładczy, nie mający odniesienia w aktach prawnych, ale jest to pojęcie znane kosztorysantom, zarówno u inwestorów jak i wykonawców. Cenę kosztorysową określimy na podstawie uzupełnienia przedmiaru lub obmiaru składnikami cenowymi.W następnym numerze przedstawię podstawy kosztorysowania.

Pracodawca organizator pracy bezpiecznej

Od 1994 r. organizowany jest konkurs promowania pracodawców, dla których tworzenie bezpiecznych warunków pracy jest tak samo ważne jak i efekty ekonomiczne firmy oraz satysfakcja osobista z dobrze prowadzonej i uznanej firmy. Konkurs ma na celu popularyzowanie w środkach masowego przekazu wizerunku nowoczesnego, przyjaznego pracownikowi zakładu. Na pewno nie jest obojętne dla pracodawcy podnoszenie prestiżu firmy. Już nowe wymogi zgodności systemu zarządzania jakością z normą ISO 9001: 2000 zawierają również elementy bezpieczeństwa i higieny pracy. Kto chce być dzisiaj w czołówce, musi te wymogi spełniać, aby stać się konkurencyjny na rynku krajowym jak i zagranicznym. Zależność między sukcesem ekonomicznym, a warunkami pracy jest w krajach unijnych bezdyskusyjna. Dlatego solidny pracodawca zdaje sobie sprawę, że warunki pracy i konkurencyjności dotyczą tezy znanej z teorii organizacji i zarządzania, że w złych warunkach pracy nie powstanie dobry produkt. Tę zasadę wyznają często przedsiębiorcy zagraniczni, którzy przed podjęciem współpracy z polskimi partnerami chcą zapoznać się z warunkami pracy, czy pracodawcy polscy posiadają ISO 9001, nagrody i wyróżnienia w tej dziedzinie. Prowadzenie działalności gospodarczej w obiektach spełniających wymogi higieny, stosowanie technologii zgodnych z ogólnie przyjętymi warunkami bezpieczeństwa pracy i ergonomii w krajach wysoko rozwiniętych ma również wymierny aspekt ekonomiczny. Pozwala uniknąć zagrożenia śmiercią lub kalectwem pracownika czy chorobą zawodową, które wiążą się z określonymi kosztami, obciążającymi bezpośrednio pracodawcę, uderzają w rodzinę poszkodowanego i społeczeństwo między innymi poprzez koszty leczenia, rehabilitacji, odszkodowania i renty. Wokół pracy narosło w naszym kraju wiele problemów. Ich rozwiązanie powinno również dotyczyć spraw odbudowy społecznego szacunku do pracy. Tej idei służy konkurs „Pracodawca -  organizator pracy bezpiecznej”. Szacunek do pracy widoczny jest w działaniu pracodawcy tj. w tworzeniu takich warunków pracy, które nie tylko pozwalają na efektowne jej wykorzystywanie, ale które chronią również osobę pracującą. Przedsięwzięcie to nie tylko upowszechnia ochronę pracy, ale inspiruje pracodawców do podejmowania działań w tym zakresie, popularyzuje przykłady pracodawców gwarantujących pracę bezpieczną, spełniającą warunki ergonomii, podnoszących ogólny poziom warunków bezpieczeństwa pracy. Regulamin konkursu stanowi, że jego zwycięzcy mogą zostać zgłoszeni do Nagrody Gospodarczej Prezydenta RP. Również ze strony Państwowej Inspekcji Pracy jest deklaracja, że zakłady wyróżnione w konkursie nie będą objęte kontrolą przez dwa lata (wyjątek: skargi i wypadki).

 

Organizatorami konkursu są:

- Państwowa Inspekcja Pracy,

- Business Centre Club,

- Konfederacja Pracodawców Polskich,

- Krajowa Izba Gospodarcza,

- Polska Konfederacja Pracodawców  Prywatnych,

- Związek Rzemiosła Polskiego.

Czekamy na zgłoszenia do IX edycji konkursu ”Pracodawca - organizator pracy bezpiecznej”. Zgłoszenie należy przesłać do okręgowych inspektoratów pracy właściwych terytorialnie dla siedziby pracodawcy, w terminie do 31 sierpnia 2002 na kartach zgłoszenia pracodawcy. Wszelkie porady można uzyskać w okręgowych inspektoratach pracy. Celowym jest wejście w kontakt z inspektorem pracy nadzorującym firmę. Zasady konkursu przedstawione są w regulaminie ”Pracodawca - organizator pracy bezpiecznej”.

 

Regulamin konkursu”Pracodawca - organizator   pracy bezpiecznej”

I Cel konkursu

Celem konkursu jest upowszechnienie ochrony pracy i inspirowanie pracodawców do podejmowania działań w tym zakresie, a także popularyzacja szczególnie wartościowych, zasługujących na wyróżnienie dokonań pracodawców, organizujących pracę bezpieczną, ergonomiczną i przyczyniającą się tym samym do wzrostu ogólnego poziomu warunków i bezpieczeństwa pracy w kraju. II Organizatorzy konkursu Organizatorem konkursu jest Państwowa Inspekcja Pracy przy współudziale Business Centre Club,  Konfederacji Pracodawców Polskich, Krajowej Izby Gospodarczej, Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych, Związku Rzemiosła Polskiego. III Uczestnicy Konkursu W konkursie uczestniczą pracodawcy, niezależnie od formy zakładu pracy, którzy są oceniani na podstawie stanu warunków pracy w ich zakładach na dzień 31 sierpnia danego roku. Z uwagi na różnorodność zakładów pod względem zatrudnienia, a tym samym wielkość i skalę problemów, zwłaszcza w zakresie działań podejmowanych na rzecz ochrony pracy, pracodawcy są oceniani w trzech kategoriach w zależności od liczby zatrudnionych osób:

I kategoria: do 50 osób;

II kategoria: od 51 do 250 osób;

III kategoria: powyżej 250 osób.

IV Warunki konkursu

Uczestników mogą zgłaszać do konkursu organizacje pracodawców i pracowników, pracownicy, zainteresowani pracodawcy oraz inspektorzy pracy. Zgłoszenie do konkursu powinno nastąpić na formularzu karty zgłoszeń wraz z uzasadnieniem i dokumentacją faktograficzną oraz pisemną zgodą pracodawcy. Pracodawcy zgłoszeni po raz kolejny do konkursu muszą się wykazać nowymi, udokumentowanymi osiągnięciami na rzecz ochrony pracy. Karty zgłoszenia wraz z odpowiednią dokumentacją należy składać we właściwym okręgowym inspektoracie.

V Kryteria oceny pracodawców

1. Przestrzeganie przepisów prawa dotyczących: stosunku pracy, czasu pracy, ochrony pracy młodocianych, ochrony pracy kobiet, wynagrodzenia za pracę i innych świadczeń, świadczeń z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, urlopów pracowniczych, rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn dotyczących zakładu (zwolnienia grupowe), regulaminów pracy, regulaminów wynagrodzenia, zakładowych układów zbiorowych pracy, funduszu świadczeń socjalnych (0-20 punktów).

2. Przestrzeganie przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy dotyczących: obiektów, pomieszczeń, stanowisk pracy, zaplecza higieniczno- sanitarnego, wentylacji, ogrzewania, oświetlenia, procesów technologicznych, maszyn i urządzeń technicznych, urządzeń i instalacji elektrycznych, transportu wewnątrzzakładowego, magazynowania i składowania, narażeń i zagrożeń czynnikami szkodliwymi (0-20 punktów).

3. Działalność systemowa na rzecz ochrony pracy: zarządzanie bezpieczeństwem pracy, ocena ryzyka, identyfikacja i ocena zagrożeń, działalność edukacyjna:

a) system szkolenia kadry kierowniczej w zakresie przepisów prawa pracy i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy;

b) system szkolenia pracowników w zakresie przepisów i zasad bhp (0-30 punktów);

4.Dodatkowe elementy ochrony pracy: popularyzacja wiedzy o ochronie pracy, udział pracowników w tworzeniu bezpiecznych, higienicznych i ergonomicznych warunków pracy, ekonomiczne aspekty bezpieczeństwa pracy w zakładzie, nakłady inwestycyjne (0-30 punktów). Łącznie można uzyskać 100 punktów.

VI Nagrody i wyróżnienia

1. W konkursie przyznaje się nagrody I, II, III stopnia oraz wyróżnienia.

2. Na szczeblu okręgowym nagrody i wyróżnienia przyznawane są w każdej z trzech kategorii zakładów. Laureatem konkursu na szczeblu okręgowym może zostać pracodawca, który osiągnął minimum 65 punktów.

3. Na szczeblu centralnym nagrody oraz wyróżnienia Głównego Inspektora Pracy przyznawane są w każdej z trzech kategorii zakładów.

4. Nagrodami głównego inspektora pracy są pozłacane plakietki z godłem państwowym.

5. Najlepsi pracodawcy w swoich kategoriach mogą zostać zgłoszeni przez głównego inspektora pracy do Nagrody Gospodarczej Prezydenta RP.

6. Nagrody i wyróżnienia są ufundowane przez Państwową Inspekcję Pracy oraz organizacje pracodawców. VII Organizacja konkursu

1. Konkurs przebiega w dwóch etapach.

2. Pierwszy etap konkursu odbywa się na szczeblu okręgowych inspektoratów pracy.

3. Organizatorem szczebla okręgowego są okręgowi inspektorzy pracy, którzy powołują okręgowe komisje konkursowe złożone z przedstawicieli okręgowego inspektoratu pracy oraz organizacji wymienionych w punkcie II regulaminu.

4. Okręgowe komisje konkursowe po dokonaniu oceny wyróżniają najlepszych pracodawców oraz zgłaszają zdobywców I miejsca w każdej kategorii zakładów do drugiego etapu konkursu, z zastrzeżeniem pkt. 2, rozdz. VI regulaminu.

5. Drugi etap konkursu odbywa się na szczeblu centralnym.

6. Organizatorem szczebla centralnego konkursu jest główny iInspektorat pracy.

7. Główny inspektor pracy powołuje centralną komisję Konkursową złożoną z przedstawicieli Państwowej Inspekcji

Pracy oraz organizacji pracodawców wymienionych w rozdziale II regulaminu.

8. Centralna komisja konkursowa dokonuje oceny zgłoszonych kandydatów do szczebla centralnego konkursu i przedstawia ich do nagród oraz wyróżnień.

9. Nagrody i wyróżnienia szczebla centralnego konkursu są wręczane na uroczystym podsumowaniu w Warszawie.

 

VIII Terminy

1. Termin składania do okręgowych inspektoratów pracy kart zgłoszenia wraz

z dokumentacją upływa 31 sierpnia.

2. Okręgowe komisje konkursowe dokonują oceny zgłoszonych uczestników, przyznają wyróżnienia oraz typują 3 uczestników do drugiego etapu konkursu do dnia 30 września.

3. Centralna komisja konkursowa dokonuje oceny zgłoszonych zakładów do dnia 10 listopada.

4. Wręczenie nagród i wyróżnień odbywa się w grudniu.

IX Informacja końcowe Informacje o konkursie, a także o jego wynikach, podane zostaną do publicznej wiadomości za pośrednictwem środków masowego przekazu. Z regulaminem konkursu można zapoznać się w okręgowych inspektoratach pracy oraz u współorganizatorów konkursu. Tam można otrzymać również kartę zgłoszenia pracodawcy do udziału

w konkursie.

Mocowanie okładzin- klejenie

Podatność kamienia naturalnego na odkształcenia w wysokim stopniu zależy od jego grubości. Zbadaniu tej zależności służyła seria prób przeprowadzona na kamieniu naturalnym ARDESIA. Jej wyniki ukształtowały się na określonym poziomie. I tak przy grubości kamienia 20 mm odkształcenie wyniosło 0,12 mm, natomiast przy grubości 10 mm odkształcenie osiągnęło 1,48 mm. Klasyfikując na tej podstawie kamień ARDESIA zaliczono go do klasy „A” w wersji o grubości płyty 20 mm. Oznacza to, że wykorzystując ten materiał jako okładzinę np. elewacji można do zamocowania zastosować „metodę na klej” i użyć zaprawy klejowej GRANIRAPID.Materiał o grubości 10 mm został zaklasyfikowany w klasie „C” gdyż próba z zamocowaniem płyty kamiennej na kleju GRANIRAPID wykazała wielkość odkształcenia po 3 godzinach  0,8 mm. Chociaż wystąpiło znaczne zmniejszenie wielkości odkształcenia z 1,48 mm do 0,8 mm, to jednak dalej jest zbyt duże. Za jedyny sposób zamocowania takiej płyty uznano zamocowanie jej na dwuskładnikowym, poliure-tanowym kleju KERALASTIC.  Drugi przykład dotyczy kamienia naturalnego VERDE ALPI. W tym przypadku płyta o grubości 8 mm odkształciła się o 1,16 mm po 31 minutach, a o 3,12 mm po 3 godz., gdy użyto kamiennej płyty o grubości 20 mm. Także i w tym przypadku zakwalifikowano kamień do grupy „C”, a za jedyne rozwiązanie uznano użycie kleju reaktywnego, np. KERALASTIC. Następnie próbom poddano konglo-meraty marmu-rowe wyprodu-kowane na bazie żywic lub cementu. Zostały przeprowadzone bardzo liczne próby symulacyjne na różnych konglomeratach o rozmaitych kolorach od wielu producentów. Próby te dały dużą rozpiętość rezultatów odkształcalności. Zastosowanie przy konglomeratach GRANIRAPIDU jako zaprawy klejowej umożliwia zakwalifikowanie ich do klasy „A”.GRANIRAPID ze względu na swoje parametry, czyli elastyczność, wysoką siłę klejenia, szybki czas schnięcia i twardnienia, umożliwia szybką eksploatację okładzin i zastosowanie jej na różnych podłożach (beton, ogrzewania podłogowe itp.).

 

Eliminowanie plam i wykwitów (przebarwień)

Zasadnicze znaczenie dla tego problemu ma to, iż GRANIRAPID wiąże wodę zawartą w zaprawie poprzez swoją hydratację w przeciągu 24 godzin po położeniu. Ta nowoczesna technologia (w której stosuje się cementy nowej generacji  MAPECEM, składnik „A” kleju GRANIRAPID) jest idealnym rozwiązaniem do kamienia naturalnego i umożliwia całkowite wyeliminowanie plam i wykwitów na kamieniu naturalnym. Przykładem tego niech będzie rozwiązanie problemów występowania plam i wykwitów (wynikających z działania wilgoci zawartej w zaprawie klejowej) np. BIANCO CARRARA, CRISTALLINO DI GARCIA, MARMUR JURA, CRISTALLINNO DI CARSO i  innych.Potwierdzeniem tego niech będzie przykład kilku realizacji wykonanych na kleju GRANIRAPID:

marmur JURA -  port lotniczy JON WAYNE, LOS ANGELES, CALIFORNIA;

marmur JURA - port lotniczy OKLAND, FLORYDA;

GRANITELLO DEL CARSO -  metro MEDIOLAN;

ROSSO MADAGASKAR -  port lotniczy BRUXELLA.

Reasumując - stosowanie kleju GRANIRAPID, KERALASTIC daje 100% rozwiązanie problemu gwarancji i jakości. Przy cenach okładzin z kamienia naturalnego koszt zaprawy klejowej stanowi minimalny procent - w zamian uzyskuje się znakomitą jakość oraz parametry, które w bardzo istotny sposób wpływają na wygląd i trwałości okładziny wykonanej z kamienia naturalnego.  

Polski przemysł kamieniarski w XX w

Okres międzywojenny 1918-1939Odzyskanie niepodległości przez Polskę w 1918 roku po ponad 100-letniej niewoli otworzyło nowe perspektywy rozwoju kamieniarstwa. W granicach państwa polskiego znalazło się oprócz kamieniołomów w okręgu krakowskim, kieleckim i szydłowieckim, duże zagłębie kamienia na Wołyniu i na Podolu.  Na Wołyniu w dorzeczu rzek Słuczy i Horynia znajdują się bogate złoża skał pochodzenia magmowego. Bazalty występują w Berestowcu i w Janowej Dolinie, granity, sjenity, gabro-noryty, dioryty w Gniewaniu, Klesowie, Tomaszgrodzie, Rokitnie, Moczulance, Bielczakach, Hołyczówce i Hwozdawie. Złoża wapieni zalegają w okolicach Krzemieńca, a piaskowca w okolicach Tarnogrodu, Trembowli i Jamnego. Kamieniołomy oraz zakłady przeróbki i obróbki kamienia na Wołyniu reprezentowały w okresie międzywojennym relatywnie najwyższy poziom techniczny w tej branży przemysłowej w kraju. Zakłady wyposażone były w stosunkowo

 -nowoczesne  jak na ówczesne czasy

- urządzenia z napędem elektrycznym z własnych siłowni. Zakłady obróbki mogły wydobywać i obrabiać bloki o wadze ok. 10 ton. Według rocznika statystycznego za rok 1938 w Polsce czynnych było 170 kamieniołomów zatrudniających 12 139 pracowników. W tej liczbie są także kamieniołomy o niewielkim wydobyciu. Liczbę większych kamieniołomów, które były czynne w okresie przed wybuchem wojny, szacować można na 108, w tym kamieniołomów:

-granitu i bazaltu 37,

-kwarcytów i piaskowców 35,

-marmurów i wapieni zbitych 24,

-dolomitów i wapieni 12.

Ze względu na brak danych statystycznych wielkość produkcji z tego okresu jest trudna do ustalenia. Według Stefana Sunderlanda wyniosło  2.600 tys. ton/rok. Zdolność obróbcza zakładów i warsztatów kamieniarskich szacowana była na około 2200 m3/rok wyrobów. Największą fabryką wyrobów marmurowych był zakład w Kielcach założony pod koniec XIX wieku, wyposażony w traki, frezarki, szlifierki i tokarki oraz w urządzenia do produkcji narzędzi i materiałów do cięcia, szlifowania i polerowania marmuru. W 1938 roku zużyto w Polsce w robotach wykończeniowych w budownictwie około 34 000 m2 elementów płytowych w tym 20 000 m2 z piaskowca, 8000 m2 z marmuru i alabastru i 6000 m2z granitu. W okresie międzywojennym użycie kamienia było początkowo ograniczone. Kamień w obróbce szlachetnej pozostał materiałem bardzo kosztownym ze względu na prymitywne sposoby jego wydobycia i obróbki. Podstawowym źródłem zaopatrzenia materiałowego w wyroby z granitu i sjenitu były kamieniołomy w Gniewaniu i w Klesowie. Eksploatacja kopalni gniewańskich rozpoczęła się już 1690 roku. Z materiału pochodzącego z kamieniołomu „Żdiłów” koło Klesowa wykonano w latach 1920-1939 wszystkie okładziny filarów mostowych przez Wisłę  mostu Poniatowskiego oraz mostu kolejowego linii średniowej w Warszawie. Granit gniewański posiadający budowę drobno- i średnioziarnistą odznacza się wyjątkową spoistością i wytrzymałością. Pod względem petrograficznym jest przejściowym typem skały między rodziną granitów właściwych a rodziną skał gabrowych, do których należą słynne wołyńskie labradoryty z Horoszek nad Irszą i Kamiennego Brodu koło Żytomierza. Wzrost eksploatacji krajowych materiałów kamiennych wyprzedzał jednakże możliwości ich obróbki, ponieważ reprezentantami przemysłu kamieniarskiego były w tym czasie  oprócz fabryki obróbki marmuru w Kielcach  niewielkie zakłady kamieniarskie, nastawione głównie na wyrób pomników nagrobnych. Importowano więc granitowe gotowe elementy architektoniczne (cokoły, stopnie, obramowania) z Niemiec i z Czechosłowacji, a elementy marmurowe z Włoch i z Belgii. Lata 1928-1930 są okresem zmieniającym politykę budowlaną w zakresie materiałów budowlanych. W tym czasie następuje intensyfikacja stosowania kamienia w architekturze. Sprzyjała temu wydana w 1933 roku ustawa budowlana preferująca realizację reprezentacyjnych obiektów budowlanych o wysokim standardzie wykonania przy zastosowaniu materiałów o najwyższej jakości. Ustawa obniżała wydatnie podatki gdy wzrastała wartość kosztorysowa projektowanej budowli. O rozwoju krajowych kamieniołomów decydowało nie tylko zapotrzebowanie na wyroby z surowca skalnego ze strony budownictwa, ale też uwarunkowania ekonomiczne. Przemysł budowlany na początku lat trzydziestych, jak również inne dziedziny życia, odczuwał dotkliwie skutki ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego. Drogę wyjścia z tego kryzysu widziano w popieraniu rozwoju krajowego przemysłu i wykorzystaniu krajowych surowców. Rozpoczęto poszukiwania nowych złóż oraz znacznie podniesiono cła ochronne, co sprawiło, że import zagranicznych marmurów ustał niemal całkowicie. Cło za marmury kolorowe podwyższono pięciokrotnie, zaś za marmury białe aż dwudziestokrotnie. Od 1930 r. stosowany był na większą skalę do dekoracji wnętrz alabaster eksploatowany w okolicach Żurawna nad Dniestrem. Jednym z pierwszych gmachów, gdzie w pełni wykorzystano jego zdobnicze walory, były wnętrza Banku Gospodarstwa Krajowego w Warszawie. W gmachu BGK użyto alabastru na okładziny ścian i sufitów, montaż płyt wykonała znana wówczas firma kamieniarska Ludwika Tyrowicza z Lwowa. Alabaster okazał się materiałem efektownym i tańszym od marmuru. Przeprowadzono również eksperymenty w zakresie stosowania w architekturze nowych dotąd nie używanych skał jak, np. andezyt z góry Wżar koło Kluszkowiec występujący w Pieninach w okolicach Czorsztyna i Krościenka. W Warszawie użyto tego materiału w ilości kilku tys. m2 do wykonania elewacji gmachu Banku Gospodarstwa Krajowego w Alejach Jerozolimskich, wzniesionego w latach 1928-1931 według projektu architekta Rudolfa Świerczyńskiego. Do ponownego ożywienia rynku budowlanego doszło przed drugą wojną światową. Szczególne nasilenie tego ruchu nastąpiło w 1938 roku. W tym czasie następuje zwrot w zakresie stosowania kamienia polegający na przejściu od bloków i grubych okładzin elewacyjnych do licówki cienkiej o grubości 3-4 cm. Wynikało to z potrzeby ograniczenia ciężaru kamiennej okładziny i wiązało się z wprowadzeniem do budownictwa stalowych konstrukcji szkieletowych. Kamienie szerzej zaczęto stosować nie tylko przy budowie gmachów monumentalnych, używano ich również w budownictwie mieszkaniowym i willowym. Użycie kamienia pozostawało jednak ciągle sprawą indywidualną projektanta i zleceniodawcy. Decyzje Zarządu Miejskiego w Warszawie o oblicowaniu płytami kamiennymi wszystkich nowych domów przy niektórych ulicach nie zawsze znajdowały zrozumienie u właścicieli nieruchomości. Na szczególną uwagę zasługuje willa znanego architekta B. Pniewskiego, zrealizowana w Warszawie w latach 1937-1938, w której do wystroju wnętrz i fasady zastosowano tylko materiały pochodzenia krajowego w całym ich bogactwie odmian zestawień, różnorodności faktur, barw i efektów, alabastrów, trawertynów, marmurów i piaskowców. „Willa we Frascati  pisał Jerzy Chryniewiecki w roku 1938  to obecnie jedna z najładniejszych zdobyczy współczesnej architektury polskiej w dziedzinie użycia kamienia”, zarazem pokaz rozległych możliwości tkwiących w materiale i w pracy architekta. W krótkim okresie międzywojennym podjęto więc próbę zorganizowania i opanowania procesów technologicznych przy wydobyciu i obróbce oraz w projektowaniu i zastosowaniu kamienia w architekturze. Również w dziedzinie informacji poczyniono znaczne postępy. Rozpoczęto publikowanie informacji technicznych o właściwościach surowca kamiennego m.in. w Informatorze Kalendarza Budowlanego (A. Kobyliński), w Przeglądzie Technicznym (J. Morczewicz, M. Nestorowicz, M. Popiel) a także w podręcznikach, jak np. „Skały wybuchowe Polski”  W. Skalmowskiego (Warszawa  1928), „Kamienie naturalne”, ”Podręcznik inżynierski” - T. Wiśniowskiego (Warszawa  Lwów 1925), „Podstawy naturalnego krajowego przemysłu kamieniarskiego” - St. Matkowskiego (Warszawa 1927). W 1935 r. Polski Komitet Normalizacyjny powołał Komisję Kamienia do opracowania norm z tej dziedziny. W 1938 roku Kalendarz Przeglądu Budowlanego wprowadził stały dział pt. Kamień i roboty kamieniarskie. W 1939 r. powstała organizacja zawodowa  Stowarzyszenie Przedsiębiorstw Eksploatacji Kamieniołomów i Surowców Mineralnych w Polsce. Wcześniej, przy Stowarzyszeniu Zawodowym Pracodawców Budowlanych powstała Sekcja Kamieniołomów, której wiceprezesem był inż. Adam Czeżowski. Również w 1939 r. Ministerstwo Przemysłu i Handlu wydało „Słownik nazw pracowników w przemyśle i w rzemiośle” uwzględniający przemysł i rzemiosło kamieniarskie. Przemysł kamieniarski w latach 1945-2000 Po zakończeniu działań wojennych w polskim przemyśle kamieniarskim nastąpiły zasadnicze przeobrażenia, związane nie tylko ze zmianą systemu polityczno-gospodarczego, ale także ze zmianami terytorialnymi. W ich następstwie Wołyń i Podole, gdzie znajdował się największy w Polsce międzywojennej ośrodek produkcji materiałów kamiennych, pozostały poza granicami kraju. Przejęto natomiast na ziemiach zachodnich bogate złoża różnego rodzaju skał będących bazą produkcji kamienia budowlanego oraz zakłady przeróbki i obróbki kamienia budowlanego o dobrym wyposażeniu technicznym i wysokim stopniu mechanizacji. Kamieniołomy te oraz zakłady przeróbcze i obróbcze stanowiły potencjał produkcyjny wielokrotnie przewyższający zdolność produkcyjną ośrodka nie tylko wołyńsko-podolskiego, lecz całego kraju. Według danych niemieckich zdolność produkcyjna przemysłu kamieniarskiego w granicach Rzeszy w 1939 wynosiła:

 

Zakłady wydobywające i przerabiające kruszywa                                            4000 

Produkcja roczna                                                                                      54.000.000 ton

Zatrudnienie                                                                                                     100.000 osób

Zakłady wydobywające i przerabiające ciosy                                        2000 

Produkcja roczna                                                                                      500.000 m3

Zatrudnienie                                                                                                     50.000 osób

 

W tym obszar Dolnego Śląska i Śląska Opolskiego posiadał:

Zakłady wydobywające i przerabiające kruszywa                                             86 

Produkcja roczna                                                                                      3.650.000 ton

Zatrudnienie                                                                                                     7400 osób

Zakłady wydobywające i przerabiające bloki                                        32  

Produkcja roczna                                                                                      30.000 m3

Zatrudnienie                                                                                                     3200 osób

 

W rezultacie zmian terytorialnych, jakie nastąpiły po drugiej wojnie światowej, polski przemysł kamieniarski w 1945 r. dysponował częściowo zdewastowanymi zakładami nadającymi się do odbudowy. Jego zdolności produkcyjne w tym czasie wynosiły:

 

Krakowskie:

Zakłady wydobywające i przerabiające kruszywa                                             20

Produkcja roczna                                                                                      530.000 ton

Zatrudnienie                                                                                                     1260 osób

Zakłady wydobywające i przerabiające ciosy                                        4

Produkcja roczna                                                                                      500 m3

Zatrudnienie                                                                                                     120 osób

 

Kieleckie:

Zakłady wydobywające i przerabiające kruszywa                                             26

Produkcja roczna                                                                                      400.000 ton

Zatrudnienie                                                                                                     1000 osób

Zakłady wydobywające i przerabiające ciosy                                        6

Produkcja roczna                                                                                      1200 m3

Zatrudnienie                                                                                                     150 osób

 

ziemie odzyskane:

(przyjmując dane ze źródeł niemieckich)

Zakłady wydobywające i przerabiające kruszywa                                             86 

Produkcja roczna                                                                                      3.650.000 ton

Zatrudnienie                                                                                                     7400 osób

Zakłady wydobywające i przerabiające ciosy                                        32 

Produkcja roczna                                                                                      30.000 m3

Zatrudnienie                                                                                                     3200 osób

 

Widać więc, że udział przemysłu kamieniarskiego Dolnego Śląska i Śląska Opolskiego w gospodarce kamieniołomami całego kraju był dominujący i wynosił w produkcji kruszyw 78% a w produkcji elementów kamieniarskich 95%. Największe zakłady obróbki kamienia znajdowały się na terenie Dolnego Śląska i w Piławie Górnej, Radkowie i w Bolesławcu. Na Śląsku Opolskim znajdował się jeden zakład obróbki marmuru w Sławniowicach. W każdym zakładzie było zainstalowanych od 10 do 15 traków wielopiłowych firmy Hensel lub Carl Mayer oraz odpowiednie ilości maszyn do obcinania, szlifowania i polerowania płyt. Oprócz poziomych traków wahadłowych w zakładach w Sławniowicach i Bolesławcu były również zainstalowane traki tarczowe dużych średnic. Zakłady wydobycia i obróbki granitu były nastawione na produkcję materiałów głównie do budowy dróg (kamień łamany, brukowiec, kostka, krawężniki, licówka mostowa). Linii technologicznych do produkcji cienkich płyt szlifowanych i polerowanych nie posiadały. Większość kamieniołomów jak również zakłady obróbki i przeróbki kamienia były zdewastowane i wymagały dużych nakładów pracy niezbędnych do ich uruchomienia. Dewastacji uległy także kamieniołomy i zakłady położone w centrum i na południu Polski, pozostawały jednak w rękach przedwojennych właścicieli i firm i przez nich we własnym zakresie były uruchamiane. W pierwszych latach powojennych zapotrzebowanie na materiały kamienne obejmowało głównie asortymenty potrzebne do budowy i naprawy dróg linii kolejowych i mostów. Dlatego zadaniem najpilniejszym stała się odbudowa przemysłu kamieniarskiego na ziemiach zachodnich, ponieważ ten rejon reprezentował największą bazę tego przemysłu. W 1945 r. konieczne było przede wszystkim stworzenie odpowiednich ram organizacyjnych dla zarządzania i uruchomiania potencjału produkcyjnego. Ówczesne Ministerstwo Przemysłu w drugiej połowie 1945 r. zadanie to powierzyło inż. Adamowi Czeżowskiemu. Był on pierwszym kierownikiem Grupy Operacyjnej w Dzierżoniowie, a następnie dyrektorem technicznym Zjednoczenia Kamieniołomów Okręgu Zachodniego z siedzibą w Świdnicy. Przedsiębiorstwo to utworzono w oparciu o Zarząd Kamieniołomów Dolnośląskich w Jeleniej Górze. Wybór siedziby przedsiębiorstwa podyktowany został głównie tym, że Świdnica nie była zniszczona przez działania wojenne i można tam było uzyskać lokale biurowe jak i mieszkalne dla pracowników. Sytuacja przemysłu kamieniarskiego pod względem kadrowym przedstawiała się inaczej w centrum i na południu kraju a inaczej na ziemiach zachodnich. Zakłady położone w Polsce centralnej funkcjonowały bez większych problemów kadrowych. Inaczej przedstawiał się problem kadr na ziemiach zachodnich. Tutaj poważnie dał się odczuć brak wykwalifikowanych pracowników zarówno w zarządach przedsiębiorstw, jak i wśród średniego oraz niższego dozoru. Obsadę kadrową w początkowym okresie stanowili ludzie przypadkowi, nie przygotowani do zawodu, z których najlepsi byli zdemobilizowani zawodowi podoficerowie intendentury. W tej trudnej na niespotykaną skalę sytuacji inż. Adam Czeżowski zwrócił się o pomoc do rektora Akademii Górniczej w Krakowie, prof. Walerego Goetla. W wyniku uzgodnienia kilku pracowników naukowych i wielu absolwentów akademii podjęło prace w kamieniołomach Dolnego Śląska. Byli wśród nich między innymi inż. Julian Sulima-Samujłło, Wacław Lesiecki, Stanisław Sobolewski, Józef Fromholtz, Wacław Hubicki. Poza nimi zgłosili się do pracy inż. Kazimierz Perier, Feliks Bayer, Tadeusz Kawecki, Gabriel Gołębiowski, Henryk Sikora. Poza tym byli także fachowcy zatrudnieni w okresie międzywojennym w kamieniołomach wołyńskich, a mianowicie inż. Roman Sierakowski, Franciszek Lotka oraz Julian Grzymalski, a z personelu średniego dozoru Roman Piechulski i Józef Szczurek. W 1946 r. rozpoczęli pracę inż. Tadeusz Tyrowicz, przedwojenny właściciel znanej firmy kamieniarskiej we Lwowie, Jakub Abramowicz, a następnie Stanisław Friedberg, Michał Tyżuk, Adolf Fibiger. O skali pomocy kadrowej, jakiej udzielała Akademia Górnicza w uruchamianiu kamieniołomów dolnośląskich świadczy informacja zamieszczona w miesięczniku „Kamień i Wapno” nr 2 i 3 z lipca 1946 r. którą warto przytoczyć: „W dniach 24, 25, 26, 27 i 28 lipca br. przebywała w Zjednoczeniu Kamieniołomów Dolnośląskich wycieczka 40 profesorów i asystentów Akademii Górniczej z Krakowa na czele z rektorem prof. Dr. W. Goetlem i dziekanami prof. dr. inż. W. Budrykiem i prof. dr. inż. J. Krauze. Goście zwiedzili i zapoznali się z górniczymi i technicznymi urządzeniami kamieniołomów Strzelinie, Strzegomiu, Lubaniu i Szklarskiej Porębie, serdecznie witani przez swoich inżynierów pracujących mozolnie nad uruchomieniem zakładów kamieniarskich i przeróbczych na ziemiach odzyskanych. Rektor Goetel, który wraz z prezydentem objeżdżał ziemie dolnośląskie natychmiast po objęciu ich przez władze polskie wyraził swój podziw, ile pracy zostało wykonane przez ostatni rok. Rektor i profesorowie Akademii Górniczej obiecali swoją pomoc w dalszym zasileniu Zjednoczenia wychowankami akademii w szkolnictwie zawodowym i pracami w czasopiśmie „Kamień i Wapno”. W 1946 r. zorganizowano w Warszawie Centralę Sprzedaży Kamienia, której dyrektorem został inż. Stefan Sunderland, a jego najbliższymi współpracownikami byli inż. Tadeusz Piotrowski oraz Ignacy Pinkelstein  były właściciel kamieniołomu Klesów na Wołyniu. Kierownikiem delegatury tej centrali w  Świdnicy został inż. Stanisław Czeczot. W 1947 r. inż. Adam Czeżowski zrezygnował ze stanowiska dyrektora technicznego Zjednoczenia. Po nim obowiązki te objął inż. Julian Sulima  Samujłło. Dyrektorem Zjednoczenia był wówczas inż. Bogdan Bortnowski, a po nim do chwili rozdzielenia przemysłu kamieniarskiego w 1951 r. Janusz Bobkowski. Po utworzeniu Zarządu Przemysłu Kamienia Budowlanego jego dyrektorem został mgr. Tadeusz Gatkowski, który swą funkcję sprawował do czasu przejścia na emeryturę tj. 1975 r.”

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet