KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

MAGNETYZM GWIAZDY „ZUMTHOR”

Od czasu otwarcia term w Vals Peter Zumthor wybudował wiele kolejnych niezwykłych obiektów. Do gryzońskiego miasteczka przybywają nie tyle kuracjusze spragnieni kąpieli, ile miłośnicy sztuki budowania, którzy często sami są projektantami. To spowodowało swoistą modę na szlachetny valseński kamień.

zumthor 1Nawet dla jego rdzennych mieszkańców Vals było jeszcze w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych XX wieku miejscem, gdzie „diabeł mówi dobranoc”, z którego należało się wydostać przy pierwszej sprzyjającej okazji. Dziś to liczące mniej niż 1000 stałych osiedleńców miasteczko w dystrykcie Surselva w szwajcarskim kantonie Gryzonia znane jest na całym świecie.
Przyczyną jego sławy są unikatowe łaźnie termalne (wykorzystujące właściwości zdrowotne miejscowych źródeł wody), wzniesione w 1996 r. według projektu laureata nagrody Pritzkera (z 2009 r.), charyzmatycznego architekta Petera Zumthora. On sam znalazł się w plejadzie architektonicznych gwiazd właśnie dzięki pracy przy tym obiekcie. Wcześniej był cichym, skoncentrowanym na przemyślanym rozwiązywaniu powierzonych mu zadań konserwatorem zabytków, przygotowanym do zawodu przez studia designerskie w szkole rzemiosł artystycznych w Bazylei oraz w Pratt Institute w Nowym Jorku. Przełomem w jego zawodowej karierze stało się zlecenie radnych Vals, których zamiarem było ożywienie gospodarcze regionu, oparte na wykorzystaniu walorów krajobrazowych oraz rodzimych bogactw naturalnych.

Obok źródlanej wody cennym zasobem Vals były niemal od zawsze złoża niepospolitych mik – kwarcytu o szaroniebieskim odcieniu, polerowanego powierzchniowo w celu uzyskania lśniącego poblasku, dobywającego się z warstw ukrytych nawet kilka milimetrów pod powierzchnią struktury tej skały. Gryzońskie miasteczko utrzymuje się obecnie z turystyki, a o jego atrakcyjności decyduje przede wszystkim magnetyzm architektury zaprojektowanych przez Zumthora term, wzmocniony dodatkowo możliwością brania zimnych i ciepłych kąpieli leczniczych w basenach, których woda migocze barwnymi refleksami na powierzchniach ścian obłożonych valseńskim kamieniem.

BIOTYT CZY MUSKOWIT?

Minerał wydobywany przemysłowo w usytuowanych w pobliżu Vals kamieniołomach jest miką krzemianową z gromady łuszczyków. Niektórzy nazywają ją granitem, podkreślając szczególnie jej odporność na zewnętrzne zanieczyszczenia powietrza, przede wszystkim zaś wytrzymałość na działanie kwaśnego lub zasadowego deszczu. Inni wolą określać ją jako rodzaj szarego gnejsu, odznaczającego się jasnymi lub nawet śnieżnobiałymi żyłkami i tworzącego kryształy zarówno o pokroju tabliczkowym, jak też płytkowym lub krótkosłupowym (heksagonalnym).

zumthor 2Struktura tej miki wynika z zawartości kwarcu, biotytu, muskowitu, a nawet granatu, tytanitu i karbonatu. Składniki te kształtują barwę kamienia, który może być szary lub niebieskawy, ale również miewa odcienie żółtawe lub seledynowe. Obecność biotytu w tej skale poświadcza, że proces jej wietrzenia był bardzo powolny, muskowit natomiast świadczy o jej metamorficznym pochodzeniu, potwierdzając geologiczne procesy dokonujące się pod działaniem wysokiego ciśnienia i przesuwania się płyt tektonicznych.

Valseński kamień stosowany był w budownictwie nawet w czasach neolitycznych, jednak jego pozyskiwanie na skalę przemysłową zaczęło się dopiero po drugiej wojnie światowej. W latach pięćdziesiątych XX wieku Albin Truffer uruchomił w Vals – działające do chwili obecnej – zakłady wytwarzające z niego płytki do nawierzchni dróg oraz do pokrycia dachowego. Dziś firma Truffer ma nawet konkurenta, a pozyskiwane za pomocą odstrzałów z zastosowaniem czarnego prochu bloki valseńskiego gnejsu mogą osiągać wielkość 2×1,5×3,2 m.

Zastosowano je przy wznoszeniu wielu imponujących założeń architektonicznych, m.in. na Bundesplatz w szwajcarskim Bernie, przy placu Sechseläuten w Zurychu, przede wszystkim zaś we wspomnianych już termach Zumthora oraz w Capital City Academy w Londynie.

STAROŻYTNICZE ZAMIŁOWANIA ZUMTHORA

Historia hotelu i spa w Vals rozpoczęła się w latach sześćdziesiątych XX w., gdy niemiecki inwestor Karl Kurt Vorlop wybudował tam kompleks hotelowy na ponad 1000 łóżek, wykorzystując termalne źródła valseńskich wód mineralnych. Po jego bankructwie w 1983 r. administrowaniem pięciu hoteli zajęło się miasto (dopiero w 2012 r. ten zespół sanatoryjny stał się ponownie własnością prywatną).

zumthor 3Radni Vals zlecili Zumthorowi w 1993 r. budowę kompleksu łaźni, pomimo że ten urodzony w Bazylei architekt nie miał jeszcze wówczas stosownego doświadczenia zawodowego. Projektant zaproponował budowę obiektu złożonego z 15 prostokątnych jednostek, obwiedzionych żelbetowym murem wznoszącym się na wysokość 5 m. Poszczególne czworoboczne kompartymenty łączą się w zygzakowatą całość. Ich dachy, oddzielone od murów obwodowych przeszkloną szczeliną, optycznie dryfują nad ciężkim, pokrytym mikową okładziną korpusem. Płytki okładziny mają trzy różne wysokości, ale ułożone razem tworzą pasy o szerokości 15 cm. Ta zależność umożliwia ich ułożenie w mieniące się refleksami świetlnymi, fakturowo i kolorystycznie zróżnicowane mozaiki.

Stworzony przez Zumthora nastrój budzi skojarzenia z termami znanymi z czasów starożytnych. Monumentalizm i dostojność architektury valseńskich term sprzyja wyciszeniu pacjenta i stwarza atmosferę sprzyjającą kontemplacji. Początkowo Zumthor starał się nawet metaforycznie zniwelować czas, nie godząc się na zainstalowanie zegarów. Jednak administrator wprowadził je do wnętrza z przyczyn praktycznych już kilka miesięcy po otwarciu kompleksu.

ODDZIAŁYWANIE SZLACHETNEGO WZORCA    

Od czasu otwarcia term w Vals Peter Zumthor wybudował wiele kolejnych niezwykłych obiektów, świeckich i sakralnych, a jego pozycję w świecie architektury ugruntowały liczne publikacje, wśród których miejsce szczególne zajęła napisana przez niego samego książka zatytułowana „Myślenie architekturą”.

zumthor 5Do gryzońskiego miasteczka przybywają nie tyle kuracjusze spragnieni kąpieli, ile miłośnicy sztuki budowania, którzy często sami są projektantami. To spowodowało swoista modę na szlachetny valseński kamień, której oddziaływaniu nie oparł się nawet Norman Foster, kolejny gwiazdor współczesnej architektury, pochodzący z Wielkiej Brytanii. Foster pokrył okładziną z gryzońskiego kamieniołomu powstałą według jego projektu w latach 2000–2003 Capital City Academy, uczelnię wyspecjalizowaną w zakresie sportu i sztuki w Willesden w północno-zachodnim Londynie (w gminie Brent). Historia tej szkoły sięga roku 1924, a zainicjowana ona została jako podstawówka. Stopniowo przekształciła się potem w liceum, a w 2003 r. nadano jej status akademii. Ponieważ mieści się ona w sąsiedztwie stadionu Willesden oraz King Edward VII Sports Ground, w sposób naturalny wyspecjalizowała się w przedmiotach sportowych.

Foster zaczerpnął od Zumthora ideę połączonych szeregowo przestrzeni, którą w szczegółach rozpracował potem w sposób indywidualny. Przyjął dla założenia w Willesden plan wycinka łuku, przez jego środek poprowadził korytarz w formie wewnętrznej drogi, po którego dwóch stronach znalazły się pomieszczenia klasowe i sale gimnastyczne oraz pracownie artystyczne. Na całej długości wklęsłej fasady zastosował portyk o smukłych pasmowych podporach, który poprzedził elewację całkowicie przeszkloną. W miejscach obłożonych kamieniem zastosowano tam oczywiście valseński kwarcyt.

ZRÓWNAĆ ALPY Z ZIEMIĄ...

zumthor 6Szwajcarzy postrzegają popularność kamienia valseńskiego w architekturze w sposób ambiwalentny. Jedni z dumą chwalą się nim jako produktem eksportowym, wskazując na jego liczne zastosowania, m.in.: w szwajcarskiej ambasadzie w Sztokholmie, we włoskim hotelu Mirage w Riva del Garda, w amerykańskiej ambasadzie w Berlinie, we francuskich Therme de St. Gervais, w Tower Building w Nowym Jorku, w Yale University Bass Library czy na dworcu kolejowym Elisabethtown w Stanach Zjednoczonych. Inni jednak, zatroskani negatywnym wpływem przemysłowej eksploatacji złóż miki w Gryzonii, ubolewają nad nieprzerwanym niszczeniem rodzimego krajobrazu, wyrażają obawę, że klienci szwajcarskich kamieniołomów mogą doprowadzić do zrównania z ziemią starego pogórza alpejskiego i do rozproszenia leciwego pasma, rozłupanego i pofragmentowanego po wszystkich częściach ziemskiego globu. Jak dotąd jednak kamieniołomów w Vals nie objęto żadnym programem ochrony i piękny zielonkawoszary gnejs nadal robi furorę jako ceniony budulec.

Irma Kozina

PO RAZ SZÓSTY WYBRALIŚMY MISTRZA!

„Czas – start!” Po tej komendzie na twarzy pana Jacka Rękawicznego dało się dostrzec stoicki spokój i skupienie podczas wykonywania konkursowej napisówki. Po zaciętej walce i ogłoszeniu werdyktu mamy zaszczyt przedstawić Mistrza Piaskowania. Wszystkich chcących zdetronizować pana Jacka zapraszamy na siódmą edycję rywalizacji dla literników już jesienią przyszłego roku.

Świat Kamienia: Raz jeszcze gratulując, nie sposób nie zapytać – jak zareagowała rodzina, znajomi, współpracownicy na wieść o tym, że zostałeś najlepszym liternikiem w Polsce?

Jacek Rękawiczny z firmy Soboń Kamieniarstwo z miejscowości Ścinawa: Oczywiście gratulowali mi, co było miłe, mistrz 1ale wprawiało też w zakłopotanie. Po prostu nie uważam, bym dokonał czegoś wyjątkowego. Można powiedzieć, że ta wygrana to wypadkowa wielu lat pracy. Jest nawet powiedzenie „ćwiczenie czyni mistrza” – trudno się z tym nie zgodzić. Poza tym praca liternika to nie tylko piaskowanie, ponieważ tworzenie napisu to składowa kilku procesów, a piaskowanie jest praktycznie tym ostatnim. Swojej pracy staram się nie robić pod presją czasu (w konkursie był on istotnym kryterium). Najważniejsze to dokładność i jakość usługi – tego oczekuje klient.

ŚK: Co sprawiło, że zająłeś się zawodowo liternictwem?

J.R.: To, że zostałem liternikiem, spowodował splot pewnych okoliczności i co ciekawe – nic wówczas nie wskazywało, że ten fach stanie się w przyszłości moją profesją. Otóż jako nastolatek postanowiłem zrealizować swoje marzenie – kupić sobie wieżę stereo. W owych czasach taki sprzęt to był naprawdę szpan. Ponieważ na wsparcie rodziców liczyć nie mogłem, pieniądze musiałem zarobić sam. Zorganizowałem zatem sobie pracę na okres wakacji i przez osiem tygodni „tyrałem” zarobkowo. Kiedy osiągnąłem swój cel, spełniając tym samym marzenia, byłem z tego tak dumny, że chwaliłem się tym prawie każdemu. Pewnego razu opowiedziałem o tym wujkowi prowadzącemu zakład kamieniarski. Ten wysłuchał mnie, a potem zapytał, ile zarobiłem przez ten czas. Odpowiedziałem, na co wujek odparł: „u mnie możesz zarobić więcej i szybciej”. Po tej rozmowie zabrał mnie na zakład, gdzie tłumaczył i pokazywał, na czym polega piaskowanie. Od tamtej pory, a była to połowa lat osiemdziesiątych, dzieliłem naukę w szkole z pracą, w której stopniowo poznawałem sekrety liternictwa.

ŚK: Wróćmy na chwilę do rywalizacji. Jak wyglądały przygotowania do konkursu na Mistrza Piaskowania?

J.R.: Udział w konkursie nie był celem samym w sobie. Do Poznania pojechałem na targi kamieniarskie. Uczestnictwo potraktowałem jako swego rodzaju test, byłem ciekaw, jak wypadnę na tle innych uczestników, tak więc nie czyniłem mistrz 2żadnych przygotowań. Do tematu podchodziłem zupełnie na luzie, bez emocji. Ale gdy już stanąłem przy maszynie i zobaczyłem stoper, obudził się we mnie duch rywalizacji. Pomyślałem wówczas – muszę zwyciężyć. No i stało się.
Dziś wiem, że to była dziesiąta edycja rywalizacji, a konkurs powstał dzięki współpracy wydawnictwa Świat Kamienia, firmy ABRA, firmy Lastrico oraz Międzynarodowych Targów Poznańskich. Konkurs obejmuje dwa etapy tworzenia napisówki: naklejenie folii na płycie kamiennej i piaskowanie. Zwycięzcą zostaje uczestnik, który w najkrótszym czasie i jak najstaranniej wykona powierzone zadanie.

ŚK: Czy liternictwo jest trudną sztuką?

J.R.: Każda umiejętność wymaga chęci i zaangażowania, jeżeli oczekujemy efektów. Niewątpliwie pomocna jest motywacja, którą ja osobiście miałem. To wzmagało we mnie chęć poznawania fachu, dając satysfakcję (nie tylko finansową) z wykonywanej pracy.
Mimo że liternictwem zajmuję się blisko trzydzieści lat, nie mogę powiedzieć, że wiem o nim wszystko. Oczywiście dzisiaj proces poznawczy jest znacznie wolniejszy niż na początku, niemniej trwa on nadal i może właśnie dlatego lubię swoją pracę. Pytanie, czy są chętni, by poświęcić swój czas i nauczyć się tego fachu… Nie wiem. Mogę jedynie odnieść się do rozmowy z moim nastoletnim synem. Kiedy spytałem go o to, co myśli o przejęciu po mnie w przyszłości zakładu, łącznie z klientami, warsztatem i sprzętem, usłyszałem: „Ale ja nie chcę pracować po tyle godzin co ty”. Córka natomiast zawsze była chętna, gdy poprosiłem ją o pomoc przy pracy. Może w niej powinienem upatrywać następcy...
Jedno pozostaje pewne. Muszę się przede wszystkim rozwijać, czyli inwestować. Obecnie buduję nowy warsztat, a to spory wydatek. By temu sprostać, muszę skoncentrować się na poprawieniu efektywności pracy. Sposobem na to jest inwestowanie w nowoczesny sprzęt. W przyszłym roku zamierzam wzbogacić swój park maszynowy o automatyczny stół do piaskowania. Konkretnie mam na myśli model Autoblaster CNC z oferty Abry.

ŚK: Jakie widzisz zmiany na rynku liternictwa?

J.R.: Największe zmiany dostrzegam w dziedzinie technologii. Posłużę się prostym przykładem: niegdyś proces piaskowania mistrz 3wykonywany był w kabinie z wentylatorem, przy użyciu prymitywnej piaskarki pyłowej obsługiwanej przez człowieka. Obecnie robi się to przy użyciu piaskarki bezpyłowej sprzężonej z automatycznym stołem do piaskowania, działającym w technologii CNC. Ludzka praca sprowadza się w zasadzie do obsługi komputera i zaprogramowania pracy maszyny. Podobnie ma się sprawa z kuciem liter czy też robieniem portretów.

ŚK: A jak zmieniają się gusta klientów?

J.R.: Sytuacje, w których klient ma własną wizję pomnika/napisu, zdarzają się sporadycznie. Zamawiający bazują zwykle na gotowych rozwiązaniach, które wcześniej już widzieli (na cmentarzu, w internecie, na wystawkach przy zakładach). Czasem do gotowych wzorów wprowadzane są drobne korekty związane z rodzajem kamienia czy krojem liter, kiedy klient tego wymaga. Szczerze mówiąc, trudno jest mi się do tego odnieść, gdyż praktycznie nie mam bezpośredniego kontaktu z zamawiającymi. Moja działalność opiera się na współpracy z zakładami kamieniarskimi. Ale niewątpliwie to rynek wyznacza trendy i kreuje modę, a ta zmienia się w zasadzie co sezon.

ŚK: Dziękujemy za rozmowę.

Rozmawiał Kamil Młynarczyk

Świat Kamienia nr 1 (104) 2017


SK 103 Okładka www 184x260pix      SK 104_Okładka_www_400x566pix                SK 105 Okładka www 184x260pix             
Poprzednie wydanie 6(103)2016   Świat Kamienia 1(104)2017   Następne wydanie 2(105)2017



MAGNETYZM GWIAZDY „ZUMTHOR”

Od czasu otwarcia term w Vals Peter Zumthor wybudował wiele kolejnych niezwykłych obiektów. Do gryzońskiego miasteczka przybywają nie tyle kuracjusze spragnieni kąpieli, ile miłośnicy sztuki budowania, którzy często sami są projektantami. To spowodowało swoistą modę na szlachetny valseński kamień.

Nawet dla jego rdzennych mieszkańców Vals było jeszcze w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych XX wieku miejscem, gdzie „diabeł mówi dobranoc”, z którego należało się wydostać przy pierwszej sprzyjającej okazji. Dziś to liczące mniej niż 1000 stałych osiedleńców miasteczko w dystrykcie Surselva w szwajcarskim kantonie Gryzonia znane jest na całym świecie.

PO RAZ SZÓSTY WYBRALIŚMY MISTRZA!

„Czas – start!” Po tej komendzie na twarzy pana Jacka Rękawicznego dało się dostrzec stoicki spokój i skupienie podczas wykonywania konkursowej napisówki. Po zaciętej walce i ogłoszeniu werdyktu mamy zaszczyt przedstawić Mistrza Piaskowania. Wszystkich chcących zdetronizować pana Jacka zapraszamy na siódmą edycję rywalizacji dla literników już jesienią przyszłego roku.

Świat Kamienia: Raz jeszcze gratulując, nie sposób nie zapytać – jak zareagowała rodzina, znajomi, współpracownicy na wieść o tym, że zostałeś najlepszym liternikiem w Polsce?

Jacek Rękawiczny z firmy Soboń Kamieniarstwo z miejscowości Ścinawa: Oczywiście gratulowali mi, co było miłe, ale wprawiało też w zakłopotanie. Po prostu nie uważam, bym dokonał czegoś wyjątkowego. Można powiedzieć, że ta wygrana to wypadkowa wielu lat pracy. Jest nawet powiedzenie „ćwiczenie czyni mistrza” – trudno się z tym nie zgodzić. Poza tym praca liternika to nie tylko piaskowanie, ponieważ tworzenie napisu to składowa kilku procesów, a piaskowanie jest praktycznie tym ostatnim. Swojej pracy staram się nie robić pod presją czasu (w konkursie był on istotnym kryterium). Najważniejsze to dokładność i jakość usługi – tego oczekuje klient.

                                                                                                                                            Zobacz więcej...



Ponadto:
  ZAMÓW PRENUMERATĘ
  • Od redakcji  
  • Editorial  
  • Baw się dobrze   
  • Have fun   
  • Jak się ma skała?   
  • How is the rock?   
  • Udany mariaż światów   
  • Targi STONE 2016 w obiektywie   
  • Po raz szósty wybraliśmy Mistrza!   
  • Magnetyzm gwiazdy „Zumthor”   
  • Święto górniczego stanu   
  • Minerały we współczesnych lekach   
  • Kostki granitowe w roli głównej   
  • STONEASY – kamieniarska nowa era   
  • Wizerunek firmy i… kontener   
  • Międzynarodowa konferencja nt. kamienia naturalnego   
  • Delikatne „marmury”   
  • O minimum IV klasę żeglowności dla Odry    
  • Dylematy konserwatora macew   
  • Polska oczami Orła   
  • Gdańska starówka w ujęciu kamieniarskim   
  • 50 Years of Living Marble   
  • Czysta produkcja kamieniarska   
  • Nowy sezon, nowe technologie   
  • Cmentarz w Partenkirchen, cz. 2   
  • Warto? (cz. II)   

WYRÓB BUDOWLANY

Bez wątpienia obowiązujące od 1 stycznia 2017 roku akty prawne pozwolą łatwiej poddać weryfikacji uchybienia producentów wyrobów budowlanych z kamienia, ale też lepiej „dopasować” karę. Z drugiej strony… pracowników organów nadzoru budowlanego czeka teraz więcej pracy. Powód?

Zmiany w przepisach dotyczących wprowadzania do obrotu wyrobów budowlanych, które obowiązują od 1 stycznia 2017 r., nie zostały przyjęte jednym aktem prawnym. W pierwszej kolejności została uchwalona Ustawa z 25 czerwca 2015 r. o zmianie ustawy o wyrobach budowlanych, ustawy – Prawo budowlane oraz ustawy o zmianie ustawy o wyrobach budowlanych oraz ustawy o systemie oceny zgodności – w ustawie tej zawarto najważniejsze zmiany dotyczące systemu wprowadzania wyrobów budowlanych oznakowanych znakiem budowlanym do obrotu oraz upoważniono ministra właściwego do spraw budownictwa, lokalnego planowania i zagospodarowania oraz mieszkalnictwa do wydania rozporządzenia wykonawczego w ww. zakresie.

    W drugiej kolejności uchwalono Ustawę z 13 kwietnia 2016 r. o systemach oceny zgodności i nadzoru rynku (DzU 2016 poz. 542). W ustawie tej zawarto regulacje dotyczące katalogu sankcji, jak i trybu ich nakładania i egzekucji.

    Trzecim i czwartym aktem prawnym, na mocy którego od 1 stycznia 2017 r. zmieniono regulacje dotyczące wprowadzania wyrobów budowlanych są: Rozporządzenie Ministra Infrastruktury i Budownictwa z 17 listopada 2016 r. w sprawie sposobu deklarowania właściwości użytkowych wyrobów budowlanych oraz sposobu znakowania ich znakiem budowlanym (DzU 2016 poz. 1966) i Rozporządzenie Ministra Infrastruktury i Budownictwa z 17 listopada 2016 r. w sprawie krajowych ocen technicznych (DzU 2016 poz. 1968). Przedmiotowe akty prawne regulują kwestie wystawiania krajowych deklaracji właściwości użytkowych i dostarczania ich kopii, oznakowywania wyrobów budowlanych znakiem budowlanym wraz z informacją towarzyszącą oraz wydania krajowych ocen technicznych.

KATALOG WYROBÓW BUDOWLANYCH ZE ZNAKIEM BUDOWLANYM

    Podstawowy dylemat, z którym muszą się zmierzyć producenci wyrobów budowlanych z kamienia, to: czy muszą wyrób znakować znakiem CE czy też znakiem budowlanym. Jest to bardzo ważna kwestia, albowiem regulacje prawne w tym zakresie nie dopuszczają dowolności. Generalna zasada jest taka, że wyrób budowlany musi być oznakowany znakiem CE, jeżeli jest objęty zakresem normy zharmonizowanej, której okres koegzystencji już minął lub jest objęty europejską aprobatą techniczną albo europejską oceną techniczną (Zgodnie z art. 17 ust. 5 rozporządzenia CPR „od daty końcowej okresu koegzystencji norma zharmonizowana jest wyłącznym środkiem służącym sporządzaniu deklaracji właściwości użytkowych dla wyrobu budowlanego objętego tą normą. Wraz z końcem okresu koegzystencji wycofuje się normy krajowe sprzeczne z normą zharmonizowaną, a państwa członkowskie pozbawiają ważności wszystkie przepisy krajowe sprzeczne z daną normą zharmonizowaną”). Dwie ostatnie możliwości są w dużej mierze zależne od woli danego producenta. Wszak samodzielnie musi wystąpić o odpowiednią specyfikację techniczną. Inaczej jest z normami zharmonizowanymi. Ich stosowanie jest niezależne od woli producentów. Jeżeli chcą wprowadzać wyrób objęty taką normą, to muszą ją stosować, jeżeli minął jej okres koegzystencji. Początkową i końcową datę koegzystencji można sprawdzić najłatwiej na stronach Polskiego Komitetu Normalizacyjnego.

    Po sprawdzeniu, czy przypadkiem wyrób budowlany nie jest objęty przymusem oznakowania znakiem CE, w przypadku odpowiedzi negatywnej producent może rozważyć, czy wyrób może być oznakowany znakiem budowlanym. Zgodnie z art. 5 ust. 2 z 16 kwietnia 2004 r. o wyrobach budowlanych, zwanej dalej UOWB, wyrób budowlany nieobjęty normą zharmonizowaną, której zakończył się okres koegzystencji, dla którego nie została wydana europejska ocena techniczna, może być wprowadzony do obrotu lub udostępniany na rynku krajowym, jeżeli został oznakowany znakiem budowlanym. Na mocy art. 8 ust. 1 UOWB znak budowlany może być naniesiony na wyrób objęty Polską Normą wyrobu lub krajową oceną techniczną. Pierwszy z wymienionych dokumentów jest już od dawna stosowany, jako specyfikacja techniczna umożliwiająca wprowadzanie wyrobów do obrotu w systemie krajowym. Drugi z tych dokumentów wymaga omówienia.

KRAJOWA OCENA TECHNICZNA

Ta zastępuje krajowe aprobaty techniczne w zakresie specyfikacji technicznych stosowanych do wprowadzania do obrotu wyrobów budowlanych oznakowanych znakiem budowlanym. W tym miejscu należy wskazać, że zastąpienie jednego dokumentu przez inny nie powoduje, że krajowe aprobaty techniczne stają się bezużyteczne. Polski ustawodawca, respektując konstytucyjną zasadę ochrony praw nabytych, zdecydował, że aprobaty techniczne mogą być wykorzystywane jako krajowe oceny techniczne do końca okresu ważności tych aprobat. Jest to bardzo korzystna regulacja dla producentów wyrobów budowlanych posiadających ważne aprobaty techniczne, ponieważ nie muszą po 1 stycznia 2017 r. występować o krajowe oceny techniczne – mogą wystawiać krajowe deklaracje właściwości użytkowych na podstawie posiadanych aprobat technicznych.

    Krajowa ocena techniczna jest istotnym novum w krajowym systemie wprowadzania wyrobów budowlanych do obrotu. Zgodnie z art. 2 pkt. 15 UOWB pod ww. pojęciem należy rozumieć pozytywną ocenę właściwości użytkowych tych zasadniczych charakterystyk wyrobu budowlanego, które zgodnie z zamierzonym zastosowaniem mają wpływ na spełnienie podstawowych wymagań. Wraz z postępującą utratą ważności aprobat technicznych będą one systematycznie zastępowane przez krajowe oceny techniczne. Należy zauważyć, że jednostki dotychczas uprawnione do wydania aprobat technicznych nie uzyskują automatycznie prawa do wydania krajowych ocen technicznych. Otóż na mocy art. 9 ust. 11 minister właściwy do spraw budownictwa, planowania i zagospodarowania przestrzennego oraz mieszkalnictwa, mając na uwadze konieczność zapewnienia wydawania krajowych ocen technicznych dla wyrobów budowlanych, wyznacza w drodze decyzji krajowe jednostki oceny technicznej upoważnione do wydawania krajowych ocen technicznych.

    Inną nowością, z którą muszą zaznajomić się producenci wyrobów budowalnych, jest objęcie rygorami UOWB wyrobów, które nie były dotychczas wyrobami budowlanymi. Kluczowe znaczenie ma tu załącznik nr 1 rozporządzenia Ministra Infrastruktury i Budownictwa w sprawie sposobu deklarowania właściwości użytkowych wyrobów budowlanych oraz sposobu znakowania ich znakiem budowlanym. Rozszerzenie katalogu wyrobów budowlanych stanowi dość duży problem dla wytwórców wyrobów, które poprzednio nimi nie były. W zakresie branży kamieniarskiej jednakże nie ma istotnych zmian w tym zakresie (na listę wyrobów wciągnięto: beton towarowy, rynny, wyroby chroniące przed korozją biologiczną, drewno i osłony przeciwkorozyjne dla stali), niemniej jednak warto poświęcić uwagę ww. załącznikowi, ponieważ w przypadku niektórych grup wyrobów dokonane zostały zmiany w zakresie wymaganego systemu weryfikacji stałości właściwości użytkowych (dawne systemy oceny zgodności). Warto sprawdzić grupy: 9 – ściany osłonowe / zestawy okładzin zewnętrznych / oszklenia ze spoiwem konstrukcyjnym; 19 – wyroby podłogowe i posadzkowe; 23 – wyroby do budowy dróg; 24 – kruszywa.

A jak wygląda wprowadzenie do obrotu wyrobu budowlanego oznakowanego znakiem budowlanym po 1 stycznia 2017 r.? Producenci wyrobów budowlanych z kamienia oznakowanych znakiem budowlanym powinni byli w grudniu 2016 r. przygotować się do zmian w przepisach prawa, dokonując następujących czynności: weryfikacja zakładowej kontroli produkcji (w skrócie ZKP), przygotowanie krajowej deklaracji właściwości użytkowych (w skrócie KDWU), przygotowanie nowej informacji towarzyszącej oznakowaniu znakiem budowlanym.

W ramach weryfikacji zakładowej kontroli produkcji producent musi przejrzeć jej zapisy – czy są zgodne z nowymi regulacjami prawnymi (np. zapis „krajową deklarację zgodności podpisuje…” zamienić na: „krajową deklarację właściwości użytkowych podpisuje…”). Jeżeli w ZKP są wzory KDZ lub informacji towarzyszących, też trzeba to zmienić. Warto też fakt przeglądu ZKP odnotować w samej księdze – takie zapisy pokazują, że faktycznie ktoś czuwa nad zakładową kontrolą produkcji i systematycznie ją aktualizuje.

W celu przygotowania krajowej deklaracji właściwości użytkowych procent musi zaznajomić się z jej wzorem, ponieważ zgodnie z § 8 rozporządzenia Ministra Infrastruktury i Budownictwa w sprawie sposobu deklarowania właściwości użytkowych wyrobów budowlanych oraz sposobu znakowania ich znakiem budowlanym stosowanie wzorca jest obligatoryjne. Jak powinna wyglądać KDWU i co powinna zawierać, jest wskazane w załączniku nr II do ww. rozporządzenia. Producenci, którzy mają w swej ofercie też wyroby zharmonizowane, od razu dostrzegą podobieństwo wzoru do tego przy deklaracji właściwości użytkowych przy oznakowaniu znakiem CE. Gdyby jednak porównać KDWU ze starą krajową deklaracją zgodności, to widać, że zmiany są dość istotne. W mojej ocenie warte są omówienia niektóre punkty z tego wzoru, bo osoby wypełniające deklaracje mogą mieć pewne wątpliwości.

W punkcie 3 wzoru trzeba wpisać „zamierzone zastosowanie wyrobu”. Doradzam, aby w tym zakresie ściśle trzymać się terminologii, jaka jest zawarta w specyfikacji technicznej, według której wyrób jest „wytwarzany”. Stosując nazewnictwo potoczne, można doprowadzić do sytuacji, że konsument zastosuje wyrób tam, gdzie nie powinien go zastosować.

W punkcie 4 warto zwrócić uwagę, że prawodawca nie wymaga już podawania adresu zakładu produkcyjnego, a tylko miejsca produkcji. Termin „miejsce produkcji” jest bardzo ogólny i nieostry. Osobiście uważam, że producenci z ostrożności procesowej powinni dalej podawać swój adres, ale co do zasady – „miejsce wytworzenia: Polska” trudno zakwestionować.
Szczegółowego omówienia wymaga punkt 8 wzoru KDWU. Punkt ten zawiera tabelę, gdzie powinny znaleźć się dane dotyczące deklarowanych właściwości użytkowych. Przy wypełnianiu tego punktu producent wyrobu budowlanego może mieć wątpliwości w trzech aspektach.

Bodajże największym problemem jest ustalenie, jakie faktycznie zasadnicze charakterystyki i właściwości użytkowe powinno się podać w tym punkcie. Wątpliwości w tym zakresie są spowodowane tym, że z jednej strony treść przywołanego rozporządzenia Ministra Infrastruktury i Budownictwa wymaga zadeklarowania odpowiednich charakterystyk i właściwości wyrobu budowlanego, z drugiej strony „stare” rozporządzenie zawiera identyfikację wyrobu budowlanego według schematu: nazwa, nazwa handlowa, typ, odmiana, gatunek, klasa według specyfikacji technicznych oraz przeznaczenie i zakres zastosowania wyrobu budowlanego. Z kolei zgodnie z wzorem krajowej deklaracji zgodności w punkcie 6 producent powinien podać deklarowane cechy techniczne typu wyrobu budowlanego. Problem rodzi się w sytuacji, gdy producent dysponuje aprobatą techniczną, gdzie nie zostały wskazane dane, które można by potraktować jako odpowiednie charakterystyki i właściwości wyrobu budowlanego lub wprost przeciwnie – jest taka liczba danych, że ich umieszczenie byłoby trudne. Jak rozwiązać ten problem?

Moim zdaniem skoro producent deklaruje zamierzone zastosowanie lub zamierzone zastosowania, to powinny być zadeklarowane te właściwości, które wystarczą konsumentowi wyrobu budowlanego do weryfikacji, czy wyrób nadaje się do zastosowania zgodnie z wytycznymi producenta. Inny problem stanowi pkt 8 wzoru KDWU, zgodnie z którym w ostatnim punkcie tabeli podaje się „uwagi”. Punkt powinien być wypełniony tylko w przypadku zastosowania przepisu § 5 ust. 1 pkt 1 i 2 oraz ust. 2 niniejszego rozporządzenia, w kolumnie trzeciej należy wskazać, który z wyżej wymienionych przepisów w odniesieniu do zasadniczej charakterystyki wyrobu został zastosowany. W takim wypadku pole to będzie wypełnione, jeśli producent przy określaniu typu wyrobu budowlanego i ocenie jego właściwości użytkowych może zastąpić badania lub obliczenia wymagane do oceny właściwości użytkowych poprzez wykazanie w dokumentacji technicznej, jeżeli:

1) zasadnicze charakterystyki wskazane w zastosowanej specyfikacji technicznej i odnoszące się do zamierzonego zastosowania osiągają określony poziom lub klasę właściwości użytkowych bez konieczności badań lub obliczeń, zgodnie z warunkami określonymi w zastosowanej krajowej specyfikacji technicznej lub ustaleniach Komisji Europejskiej w tym zakresie;

2) wyrób budowlany objęty Polską Normą należy do tego samego typu wyrobów, dla którego ocena właściwości użytkowych została dokonana przez innego producenta, który wyraził zgodę na wykorzystanie wyników badań przeprowadzonych w ramach tej oceny oraz ponosi odpowiedzialność za ich prawidłowość, lub producent będący mikroprzedsiębiorcą, stosując krajowy system 3 lub 4, może zastąpić wskazane w zastosowanej Polskiej Normie metody badań innymi metodami, jeżeli wykaże równoważność tych metod w dokumentacji technicznej.

DOSTARCZANIE I UDOSTĘPNIANIE KDWU

Zgodnie z § 9 rozporządzenia Ministra Infrastruktury i Budownictwa w sprawie sposobu deklarowania właściwości użytkowych wyrobów budowlanych oraz sposobu znakowania ich znakiem budowlanym producent udostępnia kopię krajowej deklaracji na swojej stronie internetowej przez okres dziesięciu lat od dnia wprowadzenia wyrobu budowlanego do obrotu.

Udostępniając krajową deklarację właściwości użytkowych na stronie internetowej, producent jest obowiązany:

1) zapewnić, aby zawartość krajowej deklaracji nie była zmieniana po jej udostępnieniu na stronie internetowej;
2) wskazać w informacji towarzyszącej oznakowaniu wyrobu budowlanego znakiem budowlanym adres strony internetowej, na której krajowa deklaracja jest udostępniona.

Jeżeli kopia krajowej deklaracji nie jest udostępniona na stronie internetowej producenta, kopię tej deklaracji przesyła się odbiorcy wyrobu budowlanego drogą elektroniczną a zatem umieszczanie KDWU na stronach internetowych to prawo, a nie obowiązek producenta.

Na żądanie odbiorcy wyrobu budowlanego kopia krajowej deklaracji jest dostarczana w postaci papierowej, a w przypadku gdy dostawa tych samych wyrobów budowlanych jest przeznaczona dla jednego odbiorcy, może jej towarzyszyć jedna kopia krajowej deklaracji w postaci papierowej albo elektronicznej.

Ostatnim etapem wprowadzenia wyrobów budowlanych jest oznakowanie wyrobu znakiem budowlanym wraz z informacją towarzyszącą. Oznakowaniu towarzyszą następujące informacje:

1) dwie ostatnie cyfry roku, w którym znak budowlany został po raz pierwszy umieszczony na wyrobie budowlanym;
2) nazwa i adres siedziby producenta lub znak identyfikacyjny pozwalający jednoznacznie określić nazwę i adres siedziby producenta;
3) nazwa i oznaczenie typu wyrobu budowlanego;
4) numer referencyjny Polskiej Normy lub numer i rok wydania krajowej oceny technicznej, zgodnie z którą zostały zadeklarowane właściwości użytkowe;
5) numer krajowej deklaracji;
6) poziom lub klasa zadeklarowanych właściwości użytkowych;
7) nazwa jednostki certyfikującej, jeżeli taka jednostka uczestniczyła w ocenie i weryfikacji stałości właściwości użytkowych wyrobu budowlanego;
8) adres strony internetowej producenta, jeżeli krajowa deklaracja jest na niej udostępniona.
Porównując tenże zapis z wymogami w tym zakresie sprzed 1 stycznia 2017 r., należy zauważyć, że wprowadzono szereg zmian.

    Pierwszą nowością jest obowiązek umieszczania dwóch ostatnich cyfr roku, w którym znak budowlany został po raz pierwszy umieszczony na wyrobie budowlanym. W zakresie oznakowania znakiem CE ten obowiązek istnieje już od 2004 r., natomiast przy systemie krajowym nie było takiego wymogu. Rok, który umieszczamy, powinien pokrywać się z datą wstępnego badania typu, czyli: jeśli badanie było przeprowadzane w 2011 r., to do oznakowania dodajemy cyfry „11”.

    Kolejną zmianą jest brak konieczności wskazywania adresu zakładu produkcyjnego oraz obowiązek podawania adresu strony internetowej, na której jest udostępniona KDWU. Czekają nas też nowe sankcje za naruszenie przepisów dotyczących wprowadzania do obrotu wyrobów budowlanych. Zmiany w przedmiotowym zakresie zostały wprowadzone przez ustawę o systemach oceny zgodności i nadzoru rynku. Warto podkreślić, że zmiany te dotyczą wszystkich systemów wprowadzania wyrobów budowlanych do obrotu – zarówno z zakresie wyrobów zharmonizowanych, jak i niezharmonizowanych.

    W nowym trybie kary będą nakładane za pomocą decyzji administracyjnej i mogą być przymusowo ściągane w trybie egzekucji administracyjnej. Warto też podkreślić, że co prawda wysokość kar jest w gestii uznania organu orzekającego, to nie ma ten organ pełnej dowolności, ponieważ zgodnie z art. 36j ust. 3 UOWB, ustalając wysokość kar pieniężnych, właściwy organ uwzględnia w szczególności stopień, okoliczności naruszenia przepisów ustawy, liczbę wyrobów budowlanych wprowadzonych do obrotu lub udostępnionych na rynku krajowym niezgodnych z wymaganiami ustawy, uprzednie naruszenie przepisów ustawy, a także współpracę z właściwym organem prowadzącym postępowanie, w szczególności przyczynienie się do szybkiego i sprawnego przeprowadzenia postępowania.

    Sam katalog kar jest zawarty w art. 36a do 36i. Szczegółowe wskazanie podmiotów podlegających sankcjom, stanów faktycznych i kar, wraz z moim opisem przykładowych sytuacji faktycznych mogących skutkować ukaraniem, przedstawia tabela nr 1.

przepisy tabela
    
Grzegorz Skórka

DESIGN, ARCHITEKTURA, NIERUCHOMOŚCI…

4 Design Days to największe w tej części Europy wydarzenie na rynku nieruchomości, architektury, wnętrz i wzornictwa. Ekspozycjom towarzyszyły dyskusje o kreowaniu atrakcyjnej przestrzeni publicznej, planowaniu miast oraz o tym, jak budować konkurencyjność poprzez design.

4dd 1Przez cztery dni, 16–19 lutego, ikony światowego i polskiego designu, architekci i projektanci, producenci i firmy usługowe oraz deweloperzy, inwestorzy i samorządowcy dyskutowali o tym, co inspiruje i kreuje światowe trendy w architekturze i designie. Spotkaniu towarzyszyły imprezy branżowe, w tym Property Forum Katowice, Housemarket Silesia Forum 2017, Forum Branży Meblowej.

Spotkanie z designem i architekturą miało miejsce w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach. Wykłady, dyskusje, prezentacje, gale rozdania nagród, wystawy oraz ekspozycja ponad 250 wystawców – taka była II odsłona święta architektury, designu i nieruchomości. Wydarzenie zasługuje na wyróżnienie, gdy wziąć pod uwagę frekwencję uczestników – blisko 25 tys. osób.

4dd 34 Design Days zdaje się wpisywać w potrzeby prezentacji dokonań branży kamieniarskiej dla szerszego kręgu odbiorców, czego dowodzi fakt, że na długo przed rozpoczęciem imprezy miejsc dla wystawców po prostu… zabrakło. Kto miał szczęście? Ze znanych nam swe stoiska przygotowali: firma Marmur Dulemba z Kobielic – oficjalny przedstawiciel na południową Polskę spieków kwarcowych Neolith, firma Cereser Marmi S.p.A. – anonsująca od niedawna swoją innowacyjną aplikację na urządzenia mobilne. Skądinąd kamień był eksponowany często. Wspomnijmy tu np. o aranżacji stoiska firmy Mebel Rust. Blat kamienny, ale też skóra, metal… – propozycja odważna stanowiła odpowiedź na poszukiwania konsumentów ceniących szeroko rozumianą jakość życia, w nowoczesnej, niespotykanej, funkcjonalnej i ergonomicznej formie. Premierę w Katowicach miała także najnowsza propozycja firmy Hoder.

– Granitowy zlewozmywak kuchenny skrywa pełną automatykę, więc może pełnić swe pierwotne funkcje lub powiększać powierzchnię blatu – a wszystko to dzięki mechanizmowi unoszącemu jego dno – przybliżała walory rozwiązania Natalia Głuszek.

4dd 24 Design Days dla profesjonalistów (16–17 lutego) to ponad 40 paneli dyskusyjnych, prezentacje „short stories”, debaty poświęcone trendom i kierunkom rozwoju architektury, wzornictwa przemysłowego, poszukiwaniu odpowiedzi na pytania, co jest tworzywem nowoczesnych miast i jak projektować dla tzw. millenialsów, rozmowy o miastach przyszłości, rewitalizacji przestrzeni miejskiej i designie przyjaznym człowiekowi. Odnotujmy tu cieszące się sporym zainteresowaniem słuchaczy spotkanie zatytułowane „Szlachetny, elegancki, ponadczasowy – taki jest kamień”. O pięknie kamienia naturalnego mówiła Bożena Chrobak z Cereser Marmi S.p.A., a także przedstawiciele Stegu Sp. z o.o. Walory łupków dachowych w nowoczesnej i tradycyjnej architekturze prezentował Dawid Koziołek – dyrektor działu pokryć dachowych i systemów elewacyjnych firmy Rathscheck.

Rafał Dobrowolski
Fot. R. Dobrowolski

Świat Kamienia nr 2 (105) 2017


SK 104 Okładka www 184x260pix      SK 105_Okładka_www_400x566pix            SK 106 Okładka www 240x340pix          
Poprzednie wydanie 1(104)2017   Świat Kamienia 2(105)2017   Następne wydanie 3(106)2017



DESIGN, ARCHITEKTURA, NIERUCHOMOŚCI…

4 Design Days to największe w tej części Europy wydarzenie na rynku nieruchomości, architektury, wnętrz i wzornictwa. Ekspozycjom towarzyszyły dyskusje o kreowaniu atrakcyjnej przestrzeni publicznej, planowaniu miast oraz o tym, jak budować konkurencyjność poprzez design.

4dd 1Przez cztery dni, 16–19 lutego, ikony światowego i polskiego designu, architekci i projektanci, producenci i firmy usługowe oraz deweloperzy, inwestorzy i samorządowcy dyskutowali o tym, co inspiruje i kreuje światowe trendy w architekturze i designie. Spotkaniu towarzyszyły imprezy branżowe, w tym Property Forum Katowice, Housemarket Silesia Forum 2017, Forum Branży Meblowej.

WYRÓB BUDOWLANY

Bez wątpienia obowiązujące od 1 stycznia 2017 roku akty prawne pozwolą łatwiej poddać weryfikacji uchybienia producentów wyrobów budowlanych z kamienia, ale też lepiej „dopasować” karę. Z drugiej strony… pracowników organów nadzoru budowlanego czeka teraz więcej pracy. Powód?

Zmiany w przepisach dotyczących wprowadzania do obrotu wyrobów budowlanych, które obowiązują od 1 stycznia 2017 r., nie zostały przyjęte jednym aktem prawnym. W pierwszej kolejności została uchwalona Ustawa z 25 czerwca 2015 r. o zmianie ustawy o wyrobach budowlanych, ustawy – Prawo budowlane oraz ustawy o zmianie ustawy o wyrobach budowlanych oraz ustawy o systemie oceny zgodności – w ustawie tej zawarto najważniejsze zmiany dotyczące systemu wprowadzania wyrobów budowlanych oznakowanych znakiem budowlanym do obrotu oraz upoważniono ministra właściwego do spraw budownictwa, lokalnego planowania i zagospodarowania oraz mieszkalnictwa do wydania rozporządzenia wykonawczego w ww. zakresie.
                                                                                                                                            Zobacz więcej...



Ponadto:
  ZAMÓW PRENUMERATĘ
  • Spis treści
  • Table of contents
  • Od redakcji   
  • Editorial   
  • Szczęśliwy w miejscu pracy?    
  • Are you happy in your workplace?    
  • O etosie zawodu   
  • On the ethos of profession   
  • (Nie)bezpieczna kamieniarska misja w Brazylii    
  • Impresje z odwołanych targów   
  • BUDMA 2017   
  • Securityscape   
  • Design, architektura, nieruchomości…   
  • Metropolia dwóch kontynentów   
  • Aby ze skały wytrysnęła woda   
  • Pierwszy konkurs Trawertyn Design rozstrzygnięty!   
  • Wyrób budowlany   
  • Lapitec® z technologią Bio-Care   
  • Konglomeraty marmurowe   
  • O kartach technicznych produktów    
  • Czemu (też) nie dach?   
  • Rogala – największy wybór kamieni od ręki    
  • Budynek biurowy firmy WITTCHEN   
  • The best solution? Autoblaster CNC!   
  • Obróbka strumieniem wody spieków kwarcowych   
  • O założeniu parkowym, cz. 1   
  • Cmentarz w Partenkirchen, cz. 3   
  • Schody granitowe, cz. I   

TERMINUJĄC U MISTRZÓW

Łemkowscy kamieniarze nie mogli oczywiście czerpać ze współczesnej nauki o rozszerzalności cieplnej piaskowców pod wpływem promieni słonecznych czy metodach badań mrozoodporności, a i tak w sobie tylko znany sposób stosowali prawidła, dzięki którym tradycyjne rzemiosło wytrzymało próbę czasu! Dlaczego więc ich dzieła dla współczesnych konserwatorów stanowią nie lada wyzwanie?

"Miejsce, w którym stoimy teraz, nie jest tym samym miejscem co poprzednio".

Haruki Murakami, współczesny japoński pisarz

Każdy, kto przemierza szlaki Beskidu Niskiego, spotyka się nie tylko z różnymi odmianami chrześcijaństwa zawierającymi się w cerkwiach i kościołach rozsianych po terenie, ale również na cmentarzach. Cmentarze są świadkami tych, którzy tutaj żyli, pracowali i odeszli, zostawiając świadectwo istnienia na tych terenach. Zwano ich Łemkami i mieszkają tu dzisiaj pomimo wielu przeciwności losu i historii. Przede wszystkim są grekokatolikami lub prawosławnymi. Liturgia nabożeństw jest prawie taka sama (u grekokatolików uległa małym zmianom na mocy unii brzeskiej). Na cmentarzach stoją kamienne krzyże prawosławne na postumentach lub na nagrobkach o ośmiu końcach – na zachodzie zwane przez niektórych słowiańskimi. Krzyże są na wezgłowiu grobów przeważnie tylną częścią zwrócone w kierunku wschodu (w kierunku Jerozolimy). Na wschodzie symbolem jest krzyż grecki o czterech końcach.

Niektóre krzyże na cmentarzach w Beskidzie Niskim porosły już mchem, bo stoją tam od prawie stu pięćdziesięciu lat. Wykonano je z miejscowego kamienia – piaskowca, bo w wielu miejscach tego regionu około 28 mln lat temu piaskowiec został wypiętrzony. Piaskowce te według literatury fachowej są bardzo dobrej jakości i odporne na warunki atmosferyczne (o czym świadczy ich dobry stan w terenie).

Lokalne kamieniołomy w rejonie Bartnego nie były duże. W większości urabiała je bezimienna rzesza łemkowskich kamieniarzy, którzy od XVII w. do roku 1947 łamali kamień, wydobywając go z lokalnych odkrywek metodą ręczną. Pozyskiwano niewiele kamienia przydatnego do obróbki, gdyż większość stanowiła zwietrzelina. Aby wydobyć blok o objętości mniejszej niż jeden kubik, z którego miał powstać krzyż, musiano przesortować kilka kubików kamienia ze złoża, co było bardzo pracochłonne.

pruchnicki 1









Fot. 1. Pętna. Na pierwszym planie krzyż z cokołem z blankowaniem, na drugim planie krzyż z cokołem z tympanonem.

pruchnicki 2









Fot. 2. Pętna. Cmentarz przycerkiewny. Widok z nowego cmentarza.

KAMIENIARZE Z BARTNEGO

Krzyże są dużych rozmiarów i wykonane z jednego bloku piaskowca, zazwyczaj z figurą Jezusa Chrystusa rozpiętą pomiędzy ramionami. Wyraźne odwzorowanie szczegółów anatomicznych postaci Chrystusa oraz podnóżek (suppendaneum) to wizytówka kamieniarzy z Bartnego.

Belki poprzeczne oraz belka skośna stanowiły utrudnienie przy wykonywaniu takiego krzyża, gdyż ręczna obróbka kamienia i uderzenia młotków kamieniarskich mogły wywołać pęknięcia wzdłuż linii sztychów (innych warstw w złożu lub mikropęknięć), z którego pobrano blok. Czasem drobne kawerny lub plamy (myszy) były elementem zdobniczym, lecz uniemożliwiały obróbkę profilową. Jedną z tajemnic miejscowych kamieniarzy było tzw. „opukiwanie” bloku i po dźwięku, jaki wydawał kamień, kwalifikowano go do dalszej obróbki lub odrzucano jako wadliwy. Obróbki dokonywano w niedługim czasie po wydobyciu ze złoża, gdyż mokry kamień był wówczas miększy. Gdy tylko odparowała z niego woda, stawał się znacznie twardszy i trudniejszy do obróbki, a tym samym podatny na nieprzewidziane pęknięcia.

Bodaj najprężniejszym „zagłębiem” kamieniarzy przez ostatnie dwa stulecia była wieś Bartne, która powstała w XVI wieku, założona na prawie wołoskim (prawo czynszowe przyniesione na ziemie polskie w XIV w. przez Wołochów, oparte na zwyczajach, nigdy nie skodyfikowane). Na czele osady na prawie wołoskim stał kniaź, pełniący funkcje zbliżone do sołtysa. Kilka lub kilkanaście wsi tworzyło krainę, na której czele stał krajnik (zwany wojewodą wołoskim), sprawujący sądownictwo odwoławcze. Zainteresowanych historią największego na Łemkowszczyźnie Środkowej ośrodka kamieniarskiego zachęcić powinna wystawa pt. „Historia ludowego kamieniarstwa w Bartnem”.

Wracając do kanonów kultywowanego do roku 1947 rzemiosła. Wykonywane tu krzyże często miały odrębne postumenty słupkowe o układzie schodkowym (z tzw. uskokami), a połączenie krzyża z podstawą odbywało się za pomocą stalowego pręta (kołka) zakotwionego centralnie w obydwu elementach i uszczelnionego zaprawą lub miejscowym iłem w kolorze szarym (tzw. kacze mydło), który nie jest przepuszczalny dla wody. Ciekawostką tego materiału jest to, że na terenach wschodniej Galicji wykonywano z niego skuteczne izolacje pionowe murów kamiennych piwnic i cokołów (spotyka się te izolacje również dzisiaj w starych domach przy odkrywaniu fundamentów). Układ przebarwień (pasm, linii, medalionów itp.) w bloku kamienia przeznaczonego na krzyż lub postument był dodatkowym atutem piaskowca, lecz czasem był elementem dyskwalifikującym jego przydatność. Całość (krzyż wraz z cokołem) stawiano na kamiennej płycie o bokach zazwyczaj kwadratu. Wymiar boku kwadratu był wymiarem rozpiętości najdłuższego ramienia krzyża. Czasem w dolnej części cokołowej były wyrzeźbione figury pojedynczych postaci świętych lub Świętej Rodziny z datą postawienia krzyża. Gdzieniegdzie wykonywano blendy z epitafium lub w przypadku krzyży przydrożnych – teksty proszalne lub wotywne. Poszczególne piętra cokołów miały zakończenia w różnej formie, raz z formie tympanonu, innym razem w formie blankowania. Zawsze jednak poszczególne pionowe powierzchnie cokołu posiadały bogate gzymsowanie (profile wieńczące), zazwyczaj zewnętrznie wieńczące. Dziś harmonijne wymiary i liturgiczna forma krzyży sprawia estetyczne wrażenie nawet dla osób niereligijnych odwiedzających takie miejsca.

pruchnicki 3









Fot. 3. Bartne. Krzyż z napisem cyrylicą. W tle krzyże ze zróżnicowanymi cokołami.

pruchnicki 4









Fot. 4. Bartne. Krzyż z płaskorzeźbą Świętej Rodziny w blendzie.

Aby mówić więcej o formie architektonicznej krzyży i ogromnej wiedzy kamieniarzy, należy przywołać sposób kształcenia ówczesnych rzeźbiarzy.

TERMINOWALI U MISTRZÓW

Nie było szkół w tym zakresie, a wszelka wiedza przekazywana była z pokolenia na pokolenie na zasadach terminowania. Proporcji i estetyki uczono się na starych krzyżach rozsianych po terenie. Kamieniarze byli wirtuozami w swoim fachu i dlatego krzyże możemy oglądać do dzisiaj w dobrym stanie technicznym. Zadziwiające, prawda? Nikt nie uczył wtedy teorii o profilu dobitym do płaszczyzny i jego wyjściu, o przeciwszablonie, o wygrotowaniu fazy, o karnesie, odejrzeniu itp. To i wiele innych zasad uczeń musiał nabyć na zasadzie… intuicji. Nie stosowano zmniejszania lub powiększania wzorów za pomocą przekątnych – używano jedynie zasad proporcji. Jak radzili sobie liternicy? Napisy cyrylicą wykuwane były po uprzednim przygotowaniu podłoża białą farbą sporządzoną z kredy szlamowej z dodatkiem kleju kostnego. Wszystkie napisy były wykonywane techniką wklęsłą zazwyczaj trójkątnie rowkowaną lub półokrągłym wąskim rowkiem. Ta ostatnia technika była szybsza w wykonaniu, lecz szybciej ulegała zatarciu.

Fakturę stosowano jako groszkowaną (młotkowanie) – zarezerwowaną dla piaskowców twardych. Nie stosowano szlaku krakowskiego. Kamieniarze potrafili doskonale przewidzieć rozszerzalność cieplną piaskowca pod wpływem promieni słonecznych, mrozoodporność (na podstawie porowatości), a nawet wilgotność pobieraną z otoczenia, czego dowodzi fakt, że bardzo roztropnie brali „poprawkę” na sąsiedztwo drzew rozłożystych powodujących przedłużającą się wilgotność powietrza wokół drzewa (tuje, które obecnie chętnie stosuje się na cmentarzach, są nadzwyczaj szkodliwe dla piaskowców). Dlaczego to tak istotne po dziś dzień? Przy wzroście temperatury powierzchni kamienia o 40 st. C wydłużenie wynosi ok. 0,32 mm/m, co przy istnieniu sztychów stanowi znaczny problem (kamień rozwarstwia się).

CYWILIZACJA W DOBIE SMOGU

Jedno, czego ówcześni kamieniarze nie mogli przewidzieć, to zanieczyszczenia środowiska pyłami. Efekt uboczny cywilizacji. Stanowią one dla współczesnych konserwatorów i piaskowca nie lada wyzwanie. Czy więc pomimo współczesnych zdobyczy – chemii ochronnej dla kamienia, wyrafinowanych technik – nie można zatrzymać postępującej destrukcji? W przypadku łemkowskich krzyży czas obchodzi się z nimi nawet dosyć łaskawie. Inne kamienne obiekty z tego okresu są znacznie bardziej dotknięte destrukcją i wymagają pilnej interwencji konserwatorów.

Krzyże – dzieła łemkowskich kamieniarzy – w środowisku górskim przetrwały ponad wiek (niektóre 150 lat) i dalej są czytelne w formie, napisach i spójności piaskowca (nie zwietrzał jak inne piaskowce narażone na warunki atmosferyczne). Jednak spotyka się krzyże uszkodzone, rozbite lub po prostu wyłamane z postumentu. Pokrótce omówmy zalecane dziś metody zaradcze. Na wstępie cenna wskazówka. Przed przystąpieniem do robót naprawczych należy wykonać fotografie o dużej rozdzielczości oraz dokładnie pomierzyć i narysować każdy z elementów. Dopiero potem należy dokonać odkrywki osłaniającej na niewielkim odcinku płytę stanowiącą fundament.

pruchnicki 5









Fot. 5. Gładyszów. Uszkodzony krzyż.

pruchnicki 6









Fot. 6. Gładyszów. Jak wyżej.

pruchnicki 7









Fot. 7. Gładyszów. Sposób mocowania krzyża do cokołu.

PRACE NAPRAWCZE

Wybierając sposób naprawy, należy podjąć decyzję, czy naprawa ma być przeprowadzona na miejscu czy gdzieś indziej, pod zadaszeniem. Warto wtedy oczyścić dokładnie miejsca styku poszczególnych elementów i wówczas należy rozważyć możliwość sklejenia elementów do siebie po uprzednim wykonaniu prostych kotew z włókna szklanego osadzanych w wykonanych otworach. Otwory należy wykonać w czołach łączonych elementów i w jednym elemencie osadzić pół kotwy w każdym otworze, a po sklejeniu w przeciwstawnych otworach osadzić pozostałą połowę kotwy. Kotwy osadzać na klejach bazujących na epidianach. Gwarantują one trwałość połączeń oraz przenoszą obciążenia związane z rozszerzalnością liniową piaskowca (minimalna wytrzymałość na odrywanie po 28 dniach winna być większa niż 1 N/mm2, a odkształcenie skurczowe po 7 dniach – ok. 0,3 mm/m). Na stykach sklejanych elementów należy stosować kleje systemowe o kolorze najbardziej zbliżonym do naprawianego krzyża. Przed naprawą trzeba zniszczyć żywotność mikroorganizmów w porach piaskowca (szczególnie na sklejanych powierzchniach) oraz wyeliminować mchy, porosty i glony. Zabiegu tego dokonuje się parą wodną pod niewielkim ciśnieniem, następnie zmywa się odczyszczone powierzchnie wodą pod średnim ciśnieniem, a na końcu używa się szczotki z naturalnym twardym włosiem do ostatecznego odczyszczenia.

Po sklejeniu elementów piaskowiec poddaje się zabiegowi hydrofobizacji. Z tych też względów wszelkie przenoszenie elementów lub całych krzyży winno odbywać się na pasach z płótna lub miękkich linach konopnych o dużej średnicy (nie używać linek stalowych, pasków klinowych itp.), zachowując zasadę stateczności (tak, aby pod własnym ciężarem nie nastąpiło samoczynne przełamanie krzyża). Przed zastosowaniem jakiegokolwiek środka do izolacji przeciwwilgociowej należy wcześniej przeprowadzić próbę na niewidocznej stronie postumentu w celu zbadania reakcji i sprawdzenia kolorystyki.

Zachowanie istniejących świadectw życia dawnych mieszkańców tych terenów jest obowiązkiem obecnych bez względu na koszty. Jak powiedział Haruki Murakami: „Epoki mijają jak ruchome piaski. Miejsce, w którym stoimy teraz, nie jest tym samym miejscem co poprzednio”. Cicho jest teraz w lasach Bartnego, nikt już nie ciosa kamieni, nikt już go nie wydobywa, nie zwozi, nie mówi o łemkowskim rzemiośle…

Tomasz Pruchnicki
Fot. T. Pruchnicki

STABILIZACJA RYNKU?

Siedemnasta edycja Xiamen Stone Fair – międzynarodowych targów kamieniarskich w Chinach – zapisała się nowymi propozycjami designerskimi i produktowymi. Z kolei rozmowy kuluarowe zdominował temat rewolucyjnych zmian na rynku kamienia importowanego z Dalekiego Wschodu.

Za nami jedna z największych imprez branżowych na świecie (6–9 marca). Z powodu braku większej ilości miejsca liczba wystawców okazała się niemal niezmienna, co nie znaczy, że mała: od kilku lat w imprezie bierze udział około 2000 firm z 56 krajów świata!

xiamen 1Jako obserwatorzy imprezy od samych jej początków („Świat Kamienia” uczestniczy w targach od jej drugiej edycji – przyp. red.), musimy obiektywnie przyznać, że bardzo widoczna jest zmiana jakościowa pod każdym względem: jakości produktów, jakości obsługi klienta, propozycji designerskich, wykonania stoisk targowych i prezentacji produktowych. Wszystkie aspekty oczywiście na korzyść klienta i całego biznesu.

Elegancko zaprojektowane i wykonane stoiska chińskich firm, nazwy zbliżone do nazw tych z Europy czy USA, profesjonalna obsługa klienta – to tylko kilka przykładów wskazujących, że zacierają się różnice pomiędzy jakością biznesu z różnych stron świata. Pomimo podziału hal targowych na wystawców krajowych i zagranicznych, różnica między nimi stała się zupełnie niewidoczna. Co więcej, o ile jeszcze kilka lat temu w pierwszy dzień targów w Xiamenie stoiska były niedokończone, a ich jakość pozostawiała wiele do życzenia, wiele produktów było wykonanych nieprecyzyjnie (często skopiowanych z zachodnich), to tegoroczna edycja każe zapomnieć o tego typu potknięciach. Jest dużo lepiej, skoro chińskie firmy coraz częściej przeznaczają część zysku na własne laboratoria badawcze, działy projektowe, szkolenia, rozwój i innowacyjność, o czym też skrzętnie komunikują na stoisku, przyciągając dużo bardziej wymagają klientelę. Jakość świadczonych usług widoczna jest (tutaj zresztą od zawsze) również w relacjach z organizatorem targów.

Zapewniono niezwykle wysoki poziom biznesowy rozmów, zapraszając kilkanaście delegacji z zagranicy. Wszyscy, około 400 osób, spotkali się na uroczystym bankiecie z przedstawicielami organizatora targów. Tradycyjnie wśród gości znalazła się grupa kamieniarzy z Polski, ale też z USA, Niemiec, Włoch, Turcji, Indii. Branżową międzynarodową organizację reprezentowali członkowie EUROROC, a sekcje krajowe – m.in. przedstawiciel Związku Pracodawców Branży Kamieniarskiej z Polski. Na marginesie dodajmy, że podczas Xiamen Stone Fair 2017 mieliśmy debiut wystawcy z Polski – mowa o firmie WKG ZOK z Wojkowic.

WORLD STONE CONGRES

xiamen 2Silnym wzmocnieniem tegorocznej imprezy był Światowy Kongres Kamieniarski, podczas którego odbyło się kilkanaście wartościowych merytorycznie prelekcji i wykładów. To spektakularne wydarzenie tak komentuje uczestnik spotkania:

– Targi kamieniarskie w Xiamen robią wrażenie przede wszystkim swoją wielkością, więc początkowo nie sądziłem, że warstwa merytoryczna targów mnie tak wciągnie, jak się to okazało z każdym kolejnym dniem – mówi Michał Firlej, reprezentujący ZPBK. – Trzeba przyznać, że pod względem zapewnienia odwiedzającym możliwości nauki Chińczycy odrobili zadanie domowe. Podczas World Stone Congres wykładowcy z całego świata wypowiadali się na tematy związane z promowaniem naturalnych materiałów, nowinkami technologicznymi, sposobami badania kamienia, zagadnieniami dotyczącymi ochrony środowiska, designem i wieloma innymi. Każdy mógł znaleźć coś ciekawego dla siebie. Oryginalne podejście zaprezentowała delegacja ze Stanów Zjednoczonych z organizacji The Natural Stone Institute. Jej blok wykładów i paneli dyskusyjnych miał charakter czysto praktyczny – pozwolił na zrozumienie interesów i potrzeb importerów i eksporterów kamienia pomiędzy Chinami a USA.

Cykl „Doing Business in U.S.” rzeczywiście spowodował wypełnienie sal po brzegi. Każdy mógł się dowiedzieć o oczekiwaniach względem dostawcy, który chce zaistnieć na rynku USA, w szczególności o wymaganiach formalnych z obrotem materiałami kamiennymi, normach i metodach badania wyrobów z kamienia. Powyższy przykład dowodzi, jak bardzo biznes kamieniarski w Chinach zaczyna być jednolity jakościowo. Za jakością oczywiście idzie wzrost cen. Alen Wu z Xiamen Beckfull Import & Export Co., LTD uważa, że dalszy wzrost cen jest nieunikniony. Niektórzy idą dalej, sugerując, że w obecnej sytuacji stagnacji rynku kamieniarskiego wzrost cen na produkty i usługi spowoduje jego kompletną destabilizację.

W OCZEKIWANIU NA WOLTĘ

xiamen 3Jest kilka znaczących faktów, które prognozują zmiany na rynku kamienia importowanego z Dalekiego Wschodu i nie tylko. Otóż w ostatnim czasie kilka firm spedycyjnych połączyło swoje siły. Na rzecz strategicznej kooperacji działają od początku tego roku Maersk Line, MSC and HMM, a w ślad za tym ogłoszono porozumienie kolejnych gigantów w logistyce kontenerowej, m.in. „wielkiej czwórki”: CMA CGM, COSCO Container Lines, Evergreen Line, Orient Overseas Container Line i „wielkiej trójki” armatorów japońskich: K Line, MOL, NYK. Firmy te zapowiadają zmianę warunków dostaw od wiosny 2017 roku. Między innymi mają zostać wstrzymane niektóre linie (trasy) transportowe, co spowoduje zmniejszenie możliwości załadunkowych i transportowych.

Kolejnym faktem jest zwyżka cen transportu lądowego. Od września 2016 roku obowiązują nowe regulacje odnośnie do transportu drogowego. Maksymalna waga kontenera 20-stopowego nie może przekroczyć 22 ton. To o tyle istotne, że dotąd wszystkie kontenery były dostosowane do międzynarodowych standardów, gdzie maksymalna ładowność wynosi ok. 28 ton. Efekt zmian jest do przewidzenia. W związku z nową polityką nastąpił wzrost cen o 30–40%. Dynamicznie zmienia się rynek, bo też w ostatnich kilku miesiącach odczuwalny jest już znaczny wzrost kosztów wytworzenia, wynajmu, pakowania i innych składowych prowadzenia biznesu. Perspektywy? Coraz mniej firm będzie w stanie sprostać utrzymaniu biznesu z tak niskimi marżami i rosnącymi kosztami. Niektórzy eksperci twierdzą wręcz, że nie będziemy mieli do czynienia ze zwyczajową roszadą, ale prawdziwą rewolucją w obrocie kamieniem na skalę międzynarodową.

Symptomatycznym sygnałem są zmiany w zasobach ludzkich, jakie obserwują podmioty branży kamieniarskiej. Problemem globalnym jest poważny deficyt pracowników, zwłaszcza wśród ludzi młodego pokolenia. Najpoważniejszą bolączką jest brak specjalistów chętnych do pracy przy obróbce kamienia i to pomimo zachęt w postaci podwyżek płac. Przykładowo, w zeszłym roku średnie wynagrodzenie pracownika ręcznie obrabiającego kamień wynosiło w Chinach 230–240 CNY na dzień. W tym roku kwota ta wzrosła do 260–280 CNY, a nawet do 300 CNY dla specjalisty ze stażem. Wychodzi na to, że takiemu pracownikowi chiński przedsiębiorca musi płacić najmniej 7000 juanów za 25 dni pracy (1 EUR = 7,28 CNY).

… A TEŻ EKOLOGIA

xiamen 5Na horyzoncie pojawia się kolejny czynnik hamujący ekspansywną politykę firm. Nowe regulacje dotyczące ochrony środowiska w pierwszym rzędzie boleśnie poczęły odczuwać firmy produkcyjne. Wypadki ostatnich miesięcy nie pozostawiają złudzeń: zaostrzenie kursu w duchu troski o ochronę środowiska jest bardzo mocne. Firmy kamieniarskie z rejonów Hebei, Hubei, Gansu, Guangdong, Szanghaj i Shandong zmuszone zostały do zamknięcia zakładów do czasu dostosowania ich do nowych wymogów środowiskowych i oczekiwanych warunków pracy. Firmy słynące z produkcji granitów z prowincji Fujian, z takich miast jak Gutian (G687), Louyuan (G664), Putian (Putian Red), Nan’an (G603) również muszą dostosować się do najnowszych regulacji. Przerażeni są również właściciele zakładów z zagłębiów kamieniarskich Shuitou, Shijing i Guanqiao. To o tyle istotne, że już pięć lat temu zostały zamknięte kopalnie słynące z granitów G682 i G681. G603 przestał być wydobywany w roku 2014, kopalnie granitu G664 i G617 zostały zamknięte w 2016 r., wydobycie G687 będzie wstrzymane jeszcze w tym roku, a rok później także G654. Likwidacja czeka też kilka kopalń z Shandong.

Z powodu restrykcji środowiskowych dostępność granitu będzie spadać, a ceny wzrastać. Rita Han z Xiamen Stone Enterprise uważa, że w obecnej sytuacji mniejsze firmy będą miały problemy z utrzymaniem się na rynku – zwłaszcza drobni handlowcy, pracujący na bardzo małej marży. Zwraca również uwagę na coraz wyższe oczekiwania klientów co do jakości materiałów, produktów i usług. Nie tylko w jej opinii, wyłącznie firmy angażujące ogromne środki w podniesienie jakości i nowoczesne technologie będą miały szanse na przetrwanie.

Adriana Czekaj

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet