KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

Argumentem jest piła linowa

Sieradz wita wjeżdżających od strony Łodzi po kamieniarsku, bowiem tuż za rogatkami miasta ulokował swój zakład Sławomir Kawczyński, rozmówca Jacka Serafina. KS: Zakład prowadzę od 1992 roku. Wcześniej zajmowałem się ogrodnictwem, transportem. Miałem kwiaciarnię w Sieradzu. W międzyczasie postanowiłem założyć zakład kamieniarski. W tej chwili pozostało kamieniarstwo, a z pozostałych rzeczy postanowiłem zrezygnować. Przede wszystkim nie miałem możliwości rozbudowy ogrodnictwa. Trzeba by było mieć większą powierzchnię, a teren, który posiadam, to wykluczał. Nie było możliwości powiększenia terenu, więc pozostałem przy kamieniarstwie. Polubiłem tą działalność. Zaczynałem jak większość w tym czasie od lastryka. Później stopniowo we własnym zakresie, budowałem maszyny, których część pracuje do dziś. Z wykształcenia jestem technikiem mechanikiem, tak że umiejętności ze szkoły się przydały. Oprócz tego lubiłem trochę majsterkować i lubiłem sprawy związane z mechaniką jak na przykład zasady działania maszyn. W tej chwili wymieniam maszyny na firmowe, które mają odpowiednią dokumentację i spełniają aktualne obowiązujące przepisy. Wiadomo, takie maszyny są mniej awaryjne oraz bardziej wydajne. Sytuacja na rynku jest taka, że trzeba obniżać koszty, a jest to możliwe wtedy, gdy pracuje się na coraz lepszych maszynach. JS: Nie jest pan na tutejszym rynku sam... KS: Tutaj jest bardzo duża konkurencja. Można powiedzieć, iż mamy na tym terenie do czynienia z małym zagłębiem kamieniarskim. Są cztery duże zakłady: pana Jerzego Krawczyka, posiadający również własne złoże kamienia w Strzeblowie, w Sieradzu jest zakład jego córki, Sieradex, i tu dwa kilometry dalej jest zakład jego drugiej córki, dość duży, dysponujący sporym potencjałem. Można powiedzieć, iż działam na trudnym rynku. Sprzedajemy swoje wyroby lokalnie, ale również zaopatrujemy zakłady kamieniarskie w całej Polsce, nawet do 300, 400 kilometrów wodzimy płyty granitowe i nagrobki.JS: Wiem, że posiada pan dwa oddziały. KS: Oprócz funkcjonującego tutaj zakładu produkcyjnego mamy w Ksawerowie punkt sprzedaży nagrobków i płyt granitowych. W Turku mamy drugi punkt sprzedaży nagrobków. Planujemy uruchomienie następnych dwóch punktów sprzedaży. Teren mamy już praktycznie przygotowany.JS: Czy mógłby pan powiedzieć jakim potencjałem pan dysponuje, jeśli idzie o produkcję? KS: W tej chwili posiadamy trzy piły mostowe firmy Promech, cztery polerki automatyczne jednogłowicowe, dwie produkcji również Promechu, dwie mojej własnej. Dwie piły 3500 mm oraz jedna 3000 mm, również maszyny własnej konstrukcji wzorowane na tym, co wykonuje Działdowo i Wałbrzych. Posiadam traka linowego (10 linek diamentowych) “Falcon 600” włoskiej firmy Wires Engineering (CO.FI.PLAST drugi oddział firmy zajmuje się produkcją samych linek diamentowych) z miejscowości Lessolo. Jest to nowa maszyna zakupiona w ubiegłym roku. W związku z tym zakupem doposażyłem zakład w używaną linię polerską kupioną od renomowanej firmy niemieckiej Rex Granit. Jest to polerka włoskiej firmy Simec, 18-głowicowa.JS: A propos stosowania pił oraz traków linowych. Są podzielone zdania, co do tego, czy zakup takich maszyn jest opłacalny? KS: Lokalizacja mojej działki, bliskość zabudowań, wykluczała budowę hali traków tradycyjnych. Cięcie tradycyjnymi piłami diamentowymi uznałem za technologię trochę przestarzałą, więc zainteresowałem się trakami linowymi. Na początku chciałem kupić traka jednolinowego. Podczas wizyty we Włoszech zdanie zmieniłem, gdy zobaczyłem właśnie model 10-linowy. Stwierdziłem, że to właśnie ta maszyna umożliwi mi przez dłuższy czas możliwość konkurowania na rynku. Kupiłem tę maszynę ze względu na jej wydajność cięcia, dochodzi ona do 200 metrów kwadratowych na dobę w materiałach miękkich. W materiale twardym jest to wydajność rzędu 100 - 120 metrów. Do maszyny przekonały mnie również korzystne warunki jej zakupu łącznie z zakupem liny - kupując w firmie, która produkuje maszynę i linę. Możemy wówczas liczyć na dobre dopasowanie tych dwóch elementów traka, dzięki czemu eliminuje się problem złego cięcia i maszyna się nie psuje. Sama cena maszyny była dość przystępna, przynajmniej porównując to do ceny maszyny firmy Pelegrini.JS: Jak pan ją ocenia już jako użytkownik? KS: Zastosowanie takiej technologii cięcia ma obecnie wiele atutów. Stosując tradycyjną technologię po pierwsze wydłuża się czas uruchomienia zakładu, a związane jest to z budową odpowiedniego zaplecza w postaci hali traków, specjalnej linii energetycznej. Maszyna, którą zakupiłem posiada bardzo mały pobór mocy. Posiada silnik główny 55 KW, czyli zużycie prądu w tej maszynie jest prawie na poziomie zwykłej piły jednotarczowej 3500 mm. Oprócz tego nie mamy do czynienia z hałasem. Ta maszyna może praktycznie pracować na dworze. Nie wymaga specjalnego pomieszczenia, jest bardzo cicha. Ma małe zapotrzebowanie na wodę, bo niewiele jej potrzeba w procesie produkcji. Tutaj również należy brać pod uwagę, że pompa, która obsługuje tę maszynę nie musi być wielkiej wydajności dzięki czemu też uzyskujemy pewne oszczędności. Mam niższe zużycie materiału. Segment piły ma 12,5 mm, troszeczkę rozbija otwór, to jest 13 mm w traku tradycyjnym, tu natomiast jest to 8 mm średnica liny i tyle tylko materiału niszczy. Mamy do czynienia ze znaczną oszczędnością materiału. Raz, że oszczędzamy na tym materiale to również powstaje mniej odpadu. Teraz, kiedy przepisy ochrony środowiska będą bardzo obostrzone, będzie trzeba płacić za emisję zanieczyszczeń. Podsumowując, sądzę, iż główną zaletą maszyny jest jej wydajność. Nie znam tak bardzo dokładnie tych praktycznych elementów wydajności traków ale z tego co można usłyszeć w opiniach ekspertów, to fakt maszyna może zastąpić dwa traki. Trak ma przewagę w przypadku cięcia cienkiej płyty i bardzo dużych bloków. Trak trady-cyjny jest bardzo dobrą maszyną, jeśli tniemy bloki bardzo duże. Czas cięcia bloku dużego czy mniejszego jest jednakowy i koszty cięcia tych bloków na tradycyjnym traku są takie same. Natomiast w przypadku traka linowego czas jest podobny, ale koszty cięcia są mniejsze, bo rozkładają się na metr kwadratowy. Tutaj jest pewien atut, bo jest też możliwość cięcia różnych bloków. Najwyższy blok, jaki pocięliśmy, miał 2,25 m. Bardzo elastycznie można reagować na ewentualne zamówienia w trakcie cięcia, bo jeśli będę miał blok na traku i mam zgłoszenie na określoną grubość płyty to po docięciu tych 10 płyt, gdy przystawiam następne płyty to w ciągu powiedzmy 15 minut mam możliwość zmiany grubości ciętych płyt. Natomiast na tradycyjnym traku to trzeba planować wcześniej i jest to kłopotliwe.JS: Czy nie lepiej w Polsce sprowadzać materiał gotowy? KS: Być może, ale gdy robi się rachunek ekonomiczny i określa się cenę materiału, który oferują firmy portugalskie, hiszpańskie, które już mają swoje przedstawicielstwa na przykład we Wrocławiu, to cena ich płyt nie jest konkurencyjna wobec moich. Moje ceny brutto to są ceny netto tych firm, które ten kamień importują. Okazuje się zatem, iż opłaca się jeszcze ciąć te bloki u nas. Chociaż przyznaję, iż tniemy bloki pod kątem naszych potrzeb, na takie wymiary, jakie są nam potrzebne.JS: Jaki jest w pana zakładzie główny element produkcji? KS: To są nagrobki, ale bardzo dużo sprzedajemy płyt. Można powiedzieć, że to jest taka dwukierunkowa działalność. Coraz więcej robimy jakichś elementów budowlanych, w zależności od potrzeb klienta robimy wszystko, blaty kuchenne, łazienkowe, posadzki, kominki, parapety, schody. Wykonujemy projekty nagrobków zarówno indywidualne, jak i standardowe. Materiałami, które najlepiej się sprzedają, to niewątpliwie Impala i materiały jasne z tym, że ja opieram się głównie na surowcach importowanych z Hiszpanii, jasnych materiałach hiszpańskich. Teraz dość dobrze sprzedaje się z nowych hiszpańskich materiałów Azul Noche, przynajmniej akurat u mnie. Trochę mniejsze według mnie zainteresowanie jest materiałami bardziej ekskluzywnymi, jak to miało miejsce kilka lat wstecz. Moim zdaniem nagrobki trochę ubożeją. Coraz mniej stosuje się brązów, przynajmniej w moim przypadku widać tą tendencję. JS: W świadku kamieniarskim pojawił się taki pomysł, żeby zdecydowanie wejść w sektor na przykład meblowy? KS: Na razie powiedziałbym, że nie istnieje jeszcze taka potrzeba tutaj na rynku. Musi się zmienić mentalność społeczeństwa co do kamienia. Ona się zmienia i widać że jest coraz większe zainteresowanie ale jeszcze nie na taką skalę. Ludzie zaczynają rozumieć, że ten materiał wcale nie musi być droższy. JS: Jak jest obecnie chłonność lokalnego rynku? KS: Nie znam sytuacji w innych zakładach funkcjonujących na tym terenie ale ja na brak pracy nie narzekam. Staram się modernizować zakład, powiększać. Zwiększam produkcję oraz sprzedaż. Pomimo trudnej sytuacji raczej nie mogę narzekać. To być może odbywa się kosztem innych zakładów, uczestników rynku ale tak to jest już, że jedni sprzedają więcej a drudzy mniej. Na razie wydaje mi się, że jestem tym, który sprzedaje więcej i co roku zyskuje nowych klientów.JS: Jak się pan przygotowuje do wejścia do UE? KS: Jakiegoś zagrożenia nie odczuwam tutaj ze strony konkurencji firm zachodnich. Nie sądzę, aby konkurencja zachodnia weszła w taką branżę, jaką są nagrobki. Najgorzej na pewno wygląda sprawa dotycząca ochrony środowiska, bo niewiadomo dokładnie, jak to wszystko będzie wyglądać. Przepisy unijnie wymuszą, że wszystkie zakłady będą musiały posiadać oczyszczalnie ścieków z prawdziwego zdarzenia. Ja również się do tego przymierzam. Uruchomienie tej linii polerskiej wstrzymane jest właśnie tym, że trzeba zbudować oczyszczalnię, bo już nie chcę tej działającej na zasadzie odstojników. Mam już zamówiony zbiornik stalowy u miejscowego wykonawcy, natomiast nie podjąłem jeszcze decyzji co do dostawcy całej reszty konstrukcji, fibroprasy i niezbędnych pomp ale w ciągu kilku najbliższych tygodni trzeba będzie taką decyzję podjąć.JS: Jak pan widzi swoją firmę w przyszłości, jakie kierunki dla siebie pan widzi? KS: Sądzę, iż nadal będę rozwijał produkcję nagrobków, ewentualnie jakichś tam elementów budowlanych, tyle że na większą skalę. Dlatego też już rozglądałem się za wysokowydajną boczkarką. Również takim dodatkowym urządzeniem będzie piła diamentowa linowa do cięcia elementów nieforemnych. Myślę tutaj o oryginalnych urządzeniach. W tej chwili nie mam czasu na własne konstrukcje. Martwią mnie jednak ostatnie problemy z zatorami płatniczymi. Coraz większa nieuczciwość jest wśród tych mniejszych odbiorców. Mam na przykład takiego dłużnika, który winny mi jest pokaźną sumę pieniędzy, jest i wyrok, i komornik ale nie da się uzyskać tych pieniędzy. Ta osoba nadal w ten sposób działa. Mój punkt sprzedaży w Turku był właśnie odpowiedzią na tą działalność. Wszedłem w tamten rynek, gdzie on działa, żeby sprzedawać sam. On wciąż egzystuje nic nie produkując, kupuje gdzieś nagrobki, ewentualnie wyłudza podobnie jak to uczynił u mnie i prawdopodobnie w dalszym ciągu oszukuje następnych producentów. Nawet byłbym za tym, aby można było publikować informację o takich dłużnikach, tak aby móc ostrzec innych o tych sprawach, że na przykład konkretnie ta i ta osoba nie zapłaciła za taką i taką robotę i fakturę.

Kamień - symbol płodnoœci

W neolitycznych, megalitycznych religiach kamień był przedmiotem wierzeń, które widziały w nim m. in. emanacje płodnoœci i plennoœci nie tylko ludzi ale i zwierzšt. Kamienie miały także zapewniać bogactwo, dostatek, pomyœlnoœć, powodzenie i szczęœcie ludzi w życiu osobistym, w interesach oraz we wszystkich przedsięwzięciach gospodarczych. Także wiara w nadzwyczajne, lecznicze i zdrowotne właœciwoœci kamieni przesšdzała o wielkiej czci i znaczeniu wielkich kamieni, głównie megalitów i menhirów, w obrzędach i życiu codziennych neolitycznych mieszkańców. Przypomnieć należy, że megalit, to dosłownie wielki kamień, gdyż z greckiego megas znaczy wielki, a lithos kamień. Termin ten został wprowadzony w 1849 r. przez A. Herberta. Z kolei menhir to najczęœciej wysoki, kolumnowy blok kamienny, zwykle nieobrabiany, ustawiony niczym słup. Nazwa pochodzi z języka celtyckiego, gdzie men, maen oznaczało kamień, a hir wysoki, długi.Ponadto wierzono także, że moc kamieni może zapewnić nie tylko zawarcie małżeństwa, ale także jego pomyœlnoœć, trwałoœć, a przede wszystkim wiernoœć małżonków. Jednak szczególnie na obszarach dzisiejszej Francji, w kulcie kamienia nadzwyczaj silnie reprezentowany był jego aspekt płodnoœciowy i afrodyzyjny. Dla przykładu można wspomnieć, że aby mieć dzieci, młode kobiety zeœlizgiwały się wzdłuż megalitów lub ocierały się nagš częœciš ciała o kamień lub też po prostu siadały na kamieniu. W Saint Renan kobieta chcšca mieć dziecko kładła się przez trzy kolejne noce na skale zwanej Kobyłš Piotra. Do skały tej przychodzili także nowożeńcy i w pierwsze noce poœlubne ocierali brzuchy o skały. Według Z. Krzaka “Megality Europy” Wydawnictwo Naukowe PWN 1994, istnieje notatka jeszcze z 1880 r. informujšca, że ludzie przy jednym z menhirów koło Carnac (Francja, Bretania), przychodzšc w czasie pełni księżyca, rozbierali się, a żony biegały wokół głazu œcigane przez małżonków. Natomiast rodzina czuwała w pobliżu, majšc za zadanie przepędzać ewentualnych intruzów. Istniejš także informacje, że przy kamieniach odbywały się stosunki płciowe, gdyż właœnie kamienie miały zapładniać. Także w Carnac, lecz na innym kamieniu kobiety siadały okrakiem, z podkasanymi spódnicami. Niekiedy ograniczano się tylko do chodzenia po kamieniach.Do menhiru w Kerloas (dep. Finistere we Francji) przychodziły młode małżeństwa i tarły narzšdami płciowymi o szorstkš powierzchnię głazu, po obu jego stronach. Ten obrzęd zapewniać miał im przede wszystkim potomstwo, ale i powodzenie w życiu oraz przewagę żony nad mężem w domu. Także œlizganie się nagim ciałem na powalonym menhirze Er Grah Locmariaquer, dla zapewnienia sobie potomstwa, odbywało się 1 maja.W Niemczech istniało wierzenie, że noworodki pochodzš z kamieni. Menhir zwany “Kamiennš pannš” był odwiedzany przez nowożeńców, którzy wbijali paznokieć w skałę, wierzšc, że mogš liczyć na potomstwo. Niekiedy kobiety wkładały prawš rękę do otworu w kamieniu, gdyż sšdzono, że ta właœnie ręka nosi ciężar dziecka. Zdarzało się także, że dla zapewnienia sobie potomstwa mężczyŸni i kobiety wkładali stopę do zagłębienia w kamieniu, zwanego otworem dziecka. Znane sš także Kamienie dziecięce, w znaczeniu, że z nich biorš się dzieci.Przy kamieniach bardzo często odbywały się zaręczyny, bowiem zapewniały one także pomyœlne małżeństwo. W Stennes (Orkady) przy menhirze, zwanym Kamieniem Odyna w pierwsze dni nowego roku zbierali się młodzi ludzie i bawišc się, tańczšc i rozmawiajšc, zawišzywali przyjaŸnie i sympatie. Wyrazem tych nowych zwišzków było stawanie po obu stronach kamienia i podawanie prawych dłoni przez otwór w menhirze i składanie przysięgi na wiernoœć i oddanie. Przysięga Odyna miała wielkie znaczenie, tak więc w przypadku niewypełnienia jej bywało się wykluczonym ze społecznoœci. Niekiedy po takim akcie przysięgi następowało skonsumowanie małżeństwa.Przy niektórych menhirach chłopcy i dziewczęta rzucali kamyki na szczyt, a gdy kamień tam się zatrzymał oznaczało to, że sš sprzyjajšce okolicznoœci do zawarcia małżeństwa.Wiele innych jeszcze przymiotów kamieni można znaleŸć w wspaniałej ksišżce Z. Krzaka pt. “ Megality Europy” Wydawnictwo Naukowe PWN (1994). Konieczne jest także zwrócenie uwagi na seksualne znaczenie menhirów, stwierdzane w wielu mitach. Jeremiasz (2 ,27) wspomina o tych, którzy mówiš do drzewa:“Ty jesteœ moim ojcem”, a do kamienia: “Ty mnie zrodziłeœ” (M. Elliade 1988 s. 83). Tej funkcji rozrodczej kamienia menhiru, nie należy kojarzyć jedynie z jego fallicznš symbolikš, bowiem wydaje się, że u Ÿródeł tego wierzenia istnieje przekonanie o pierwotnym przekształceniu się przodków w kamień bšdŸ wiara w potraktowanie menhiru jako “substytutu ciała”, poprzez np. włšczenie ważnego elementu osoby zmarłej szkieletu, popiołów, duszy w samš strukturę budowli. W tej sytuacji zmarły “ożywiał kamień”, zamieszkiwał on nowe ciało, mineralne, skalne, a więc niezniszczalne. W rezultacie menhir czy szerzej grób megalityczny stanowiły niewyczerpalny zbiornik witalnoœci i mocy. Wskutek takiego umocowania kompetencji i takiej wizji struktury kamieni pozagrobowych zmarli stawali się panami płodnoœci i urodzaju.Warto także wspomnieć, że bardzo rozpowszechnione sš mity opisujšce powstanie ludzi, bogów i herosów właœnie z kamienia. W mitologii hurycko-hetyckiej o powstaniu boga w “Pieœni Ullikummi” “ojciec bogów” Kumarabi zmierzajšc do odzyskania królestwa, postanowił stworzyć przeciwnika zdolnego odebrać Teszubowi królestwo. W tym celu zapłodnił swym nasieniem skałę, a owocem tego zwišzku był Ullikummi, istota z kamienia, ale o ludzkich kształtach. Tym kamieniem, z którego powstał Ullikummi był dioryt, skała magmowa, głębinowa, obojętna. Mamy więc tutaj do czynienia z seksualnym zwišzkiem istoty boskiej z skalnym masywem, w wyniku którego rodzi się diorytowe monstrum antropomorficzne.Przywołujšc historię o zapłodnieniu skały przez istotę nadludzkš, warto wspomnieć także mit z Frygii, gdzie Papas (odpowiednik Zeusa) zapładnia kamień zwany Agdos, a ten powija hemafrodytę potwora Agdistis. Jednakże bogowie kastrujš Agdistis przemieniajšc go w boginię Kybele.Znane sš także mity na terenach od Azji Mniejszej aż do Dalekiego Wschodu i w Polinezji opisujšce narodziny ludzi z kamienia. Także niektórych bogów np. Mitrę przedstawia się jako wynurzajšcych się z skały, podobnie jak słońce, którego promienie œwiatła rozbłyskujš każdego ranka nad górami. To powstanie ludzi i istot nadprzyrodzonych z kamienia, podkreœla w pewien sposób sakralnoœć Matki Ziemi, której cudowne własnoœci przekazane sš, jak sšdzono, także kamieniom.(M. Eliade, “Historia wierzeń i idei religijnych”. Instytut Wydawniczy Pax. 1988 s.104 105.)Ku zaskoczeniu autora w kulturach megalitycznych kamienne symbole płodnoœci, powstania życia, przemijania, nierozerwalnie wišżš się w z problematykš œmierci, z kultem zmarłych, do którego przywišzywano wielkie znaczenie. Œwiadczyć o tym może fakt, że skromne i nietrwałe budynki mieszkalne nie zachowały się. Natomiast ta sama ludnoœć wznosiła okazałe i solidne konstrukcje kamienne, które miały m. in. symbolizować pragnienie zwycięstwa nad czasem. Symbolika czci zmarłych w kamieniu ma bardzo długš i złożonš tradycję, wspieranš przez religijnš waloryzację skał i kamieni. Nawet dzisiaj skała, kamienna płyta, granitowy blok sš w powszechnym odczuciu, nieskończenie trwałe, stałe, odporne na zniszczenie i w efekcie funkcjonujš lub istniejš niezależnie od stawania się w czasie.Chcšc lepiej poznać i zrozumieć rolę i znaczenie wspaniałych, megalitycznych budowli w Europie, warto przypomnieć pewny indonezyjski mit, gdy na poczštku niebo znajdowało się blisko ziemi, a Bóg dawał pierwotnej parze swoje dary, zawieszajšc je na końcu sznura. Gdy pewnego dnia podarował im kamień, oburzeni nasi przodkowie nie przyjęli go. Natomiast podarowany, po pewnym czasie banan został przyjęty bez wahania. Według mitu nasi indonezyjscy przodkowie usłyszeli wówczas głos boży: “Ponieważ przyjęliœcie banan, życie wasze będzie jak życie tego owocu. Gdybyœcie wybrali kamień, jemu podobne byłoby wasze istnienie, wieczne i nieœmiertelne”. (M. Elliade 1988 s. 82).Te mity i przypowieœci w znacznym zakresie ilustrujš także postęp cywilizacyjny człowieka, zmiany koncepcji ludzkiego istnienia, które w zwišzku z odkryciem i wprowadzeniem rolnictwa mogło się wydawać kruche i nietrwałe jak życie roœlin. Człowiek bowiem uzmysłowił sobie, że dzieli z przyrodš ten sam los, podlega cyklom narodzin, życia, œmierci i odrodzenia. Ponieważ życie człowieka podobne jest do życia roœlin, jego siła i trwanie stajš się osišgalne poprzez œmierć, bowiem zmarli wracajš na łono Matki Ziemi z nadziejš dzielenia losu zasianego ziarna, mogš być zatem mistycznie upodobnieni do kamiennych bloków, a co za tym iœć może, zyskujš moc i niezniszczalnoœć skał.W tej sytuacji megalityczny kult zmarłych, wydaje się przekonywać i dawać pewnoœć, że dusza może przetrwać, może pozwalać wierzyć w moc przodków, a ponadto może wyzwalać nadzieję, że będš oni chronili i pomagali żywym. To przeœwiadczenie o istnieniu cišgłoœci i wzajemnej relacji między żywymi i zmarłymi w kulturach neolitycznych, różni się od koncepcji innych ludów starożytnych, gdzie zmarli byli najczęœciej biednymi, słabymi, nieszczęœliwymi cieniami.Megalityczny kult zmarłych, wyrażany m. in. w postaci kamiennych konstrukcji, stanowił przykład wiary, że głazy, kamienie, stanowiš pewien rodzaj “substytutów ciał”, w które wcielały się dusze zmarłych. Ten kamienny substytut miał symbolizować wiecznoœć.Stwierdzano także przypadki, gdy menhiry ozdabiano ludzkimi postaciami, miały to być mieszkania (?), ciała (?) zmarłych. Także malowane na œcianach dolmenów stylizowane figury oraz małe idole odkopywane w megalitycznych grobowcach Hiszpanii przedstawiajš prawdopodobnie przodków, których dusze od czasu do czasu były w stanie opuœcić grób. Niektóre megalityczne grobowce były zamykane perforowanymi kamieniami, które miały umożliwiać tzw. łšcznoœć dusz z żyjšcymi. W podsumowaniu należy stwierdzić, że megalityczna, sakralna waloryzacja kamienia wišże się z egzystencjš pozagrobowš. Megalityczna fascynacja masami skalnymi, wielkimi kamieniami, wynikała prawdopodobnie z pragnienia przekształcenia zbiorowych grobów w spektakularne, niezniszczalne budowle, dzięki którym zmarli korzystajš z niezwykłej mocy. Tak więc specyfikš religii megalitycznych było, że idee czci przodków, utożsamianych i kojarzonych z kamieniami. (M. Eliade, Historia wierzeń i idei religijnych, Instytut Wydawniczy PAX. 1988).

Wapienie z Burgundii

Burgundia jest jednym z 22 regionów administracyjnych Francji. Położona jest w jej œrodkowej częœci, na północnych krańcach Masywu Centralnego, w granicach departamentów: Côte-d'Or, Ničvre, Saône-et-Loire i Yonne. Stolicš regionu jest Dijon. Inne ważne oœrodki regionu to między innymi: Nevers, Auxerre, Chalon-sur- Saône, Mâcon, Montceau-Les-Mines. Kraina ta obejmuje wyżynno-górskie pasma Morvan (Bois du Roi, 902 m n.p.m.), Côte-d'Or i Monts du Mâconnais, silnie rozcięte dopływami rzek Sekwany i Loary. Na wschodzie ostro opadajš one ku głębokiemu, zapadliskowemu obniżeniu Rowu Rodanu i Saony, w którego dnie przepływa największa (obok Loary) rzeka regionu - Saona. Burgundia, kraina sławnego na całym œwiecie wina, to również znany oœrodek francuskiego kamieniarstwa, a w szczególnoœci wydobywanych tam wapieni oraz marmurów w wielu interesujšcych kolorach. Od miękkiego jasnej barwy wapienia o nazwie Astrude do czerwonawego Renaissance de Jour, czy też znanego we Francji a stosowanego przy wielu pracach renowacyjnych wapienia Comblanchien. Rejon Burgundii dostarcza na lokalny rynek łšcznie ponad 100 odmian wapieni. Stanowi to 25% całej produkcji tego materiału we Francji. Zakres stosowania jest bardzo szeroki i obejmuje: elewacje zewnętrzne i wewnętrzne, posadzki, tarasy, chodniki, schody, kominki, murki, elementy cięte na wymiar. Wykorzystuje się go w pracach renowacyjnych na historycznych budynkach oraz pomnikach, ponieważ doskonale komponuje się z dawniej stosowanymi materiałami. Kopalnie z Burgundii dostarczajš także tzw. kamień wulkaniczny stosowany do budowy œcian lub jako pokrycie dachów w postaci ciętych na wymiar dachówek. Burgundzki wapień zdobi wiele prestiżowych obiektów takich jak choćby le Louvres (œciana wejœciowa oraz schody do Grande Pyramide). Za sprawš znanego architekta Pei, odrestaurowano, stosujšc brgundzki wapień, opactwo de Citeaux czy też Pont de Tolbiac w Paryżu. Również na œwiecie kamień ten jest znany. Zdobi on chociażby elewację hotelu Mercury w Warszawie czy też posadzki, elewację zewnętrznš oraz częœć schodów wieżowca Taďpe na Tajwanie. Kopalnie regionu zrzeszone sš w powstałym tam zwišzku kamieniarskim o nazwie Pierre de Bourgogne, który gromadzi 30 członków, obejmujšc 50 regionalnych kopalń. Zatrudnionych w branży jest 1500 osób. Zakłady obróbcze wyposażone sš w technologie umożliwiajšce prowadzenie zdywersyfikowanej polityki sprzedaży. Oznacza to, iż mogš dostarczyć zarówno małe iloœci materiału w postaci płyt posadzkowych na taras lub realizować zlecenia wymagajšce dostarczenia materiałów ciętych na wymiar, jak w Grand Louvre czy japońskim centrum handlowym. Bardzo istotnš sprawš dla burgundzkiego zwišzku jest zachowanie tradycji zwišzanych z obróbkš kamienia naturalnego. Francuscy kamieniarze stanowiš grupę wybitnych specjalistów, którzy potrafiš posługiwać się zarówno tradycyjnym rzemiosłem potrzebnym przy pracach renowacyjnych na budynkach czy rzeŸbach, jak również stosujš nowoczeœniejsze metody zaspokajajšc współczesne oczekiwania, co do wystroju nowoczesnych wnętrz. Wœród zawodów zwišzanych z kamieniarstwem we Francji wyjštkowy jest ten o nazwie lave - bardzo rzadki, którego specjalistów można spotkać w Burgundii. Reprezentuje on umiejętnoœci wykorzystywane sš przy renowacji, kładzeniu dachów czy też wykonywaniu œcian z burgundzkiego kamienia. Burgundzcy rzeŸbiarze to specyficzne grono fachowców posługujšcych się technikami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie. Od Vezelay do Tournus nie wspominajšc o opactwie Fontenay jednym z najlepiej zachowanych opactw cysterskich, gdzie wapień burgundzki daje œwiadectwo swojej długowiecznoœci i jakoœci.Głównš misjš zwišzku kamieniarskiego z Burgundii jest przede wszystkim promocja lokalnego kamienia naturalnego wœród architektów, inżynierów, studentów i wszystkim osobom zainteresowanym kamieniem. Zwišzek reprezentuje kopalnie na licznych targach i wystawach we Francji oraz za granicš, między innymi na targach Marmomacc we Włoszech. Organizuje wydarzenia branżowe, w których skład wchodzi coroczne sympozjum na temat rzeŸby, podczas którego rzeŸbiarze z różnych państw prezentujš swoje umiejętnoœci. W tym roku takie sympozjum zorganizowane zostanie w Niemczech. Zwišzek kamieniarski z Burgundii nie kryje swojego zainteresowania również rynkiem polskim. Szczególnie widzi tutaj możliwoœć uczestniczenia w pracach konstrukcyjnych czy też renowacyjnych różnych obiektów. Jest gotowy do podjęcia współpracy z polskimi architektami, inżynierami, kamieniarzami.

Turcja a Unia Europejska

Turcja po raz pierwszy zgłosiła swoją kandydaturę na członka Unii Europejskiej we wrześniu 1959 roku, by po trwających kilka lat negocjacjach w 1963 roku podpisać traktat partnerski. Był to moment, kiedy mogła ona pójść w kierunku Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu (EFTA) ustanowionego pod przywództwem Wielkiej Brytanii. Przywódcy polityczni Turcji woleli jednak przyłączyć kraj do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej. Zabiegi tureckich polityków skierowane w stronę Grecji i jej udziału w UE miały również znaczenie dla podjęcia decyzji o wejściu kraju znad Bosforu do Wspólnoty Europejskiej, dopiero 10 lat później, dokładnie w 1973 roku podpisano protokół uzupełniający. W tym samym roku rozpoczął się proces formowania unii celnej. Powodem wprowadzenia w 1973 roku wszystkich tureckich produktów przemysłowych bez cła na teren UE i ograniczeń importowych był fakt, że status ekonomiczny Turcji i krajów unijnych był nierówny, dlatego to Turcja jako pierwsza skorzystała na handlu nieograniczonym, a dopiero potem Unia Europejska.Kiedy w 1996 roku zakończył się etap formowania unii celnej, kraje unijne zaczęły korzystać z nieograniczonego handlu, co w wielu miejscach uznano za moment powstania tejże unii celnej, mimo że de facto w roku tym zakończono etap jej formowania i nie podpisano żadnego traktatu ani paktu. Jedynym dokonaniem było postanowienie wydane przez Radę Partnerską - organu powołanego traktatem ankarskim w 1963 roku, który jest najwyższym organem w Turcji do spraw stosunków turecko-unijnych zawierającego wszystkie zasady unii celnej, co stało się podstawą uznania ich za traktat.Czy Unia jest jedynym sposobem rozwiązania wszystkich gospodarczych i społecznych problemów Turcji? Rozwiązania, na które warto czekać tyle lat? Zdania są podzielone. Podczas gdy zwolennicy Unii Europejskiej zgodnie uważają, że Turcja powinna za wszelką cenę dostosować się do wymagań UE, oponenci uważają, że oczekiwania krajów unijnych będą stale rosnąć, czemu towarzyszą rozmaite wykręty, więc lepiej byłoby, gdyby Turcja zawarła alternatywne gospodarcze i społeczne związki lub unie. Oponenci UE bronią swoich racji twierdząc, że chęć przystąpienia Turcji do unii wywodzi się jeszcze z czasów imperium ottomańskiego, co przyczyniło się do jego upadku. Ich zdaniem również, Turcja przedwcześnie przystąpiła do unii celnej. Dodają także, że Grecja przyłączyła się do unii celnej w 1986 roku, a Hiszpania i Portugalia choć zostały członkami Unii Europejskiej również w tym roku,jednak dopiero siedem lat później przyłączyły się do unii celnej.Przeciwnicy Unii Europejskiej stwierdzają dalej, że podczas gdy żadnemu z 12 krajów kandydujących nie zaproponowano przystąpienia do unii celnej, koszt wejścia Turcji do tej unii oznacza stratę równą prawie 100 miliardów dolarów. Zwracają też uwagę na stosunek UE do tureckiego rolnictwa, która mówi: “nałożę 200% cła na wszystkie produkty rolnicze, jakie sprzedajecie, a wasze cło na nasze produkty przemysłowe i technologiczne będzie wynosiło zero”. Oznacza to, że Turcja nie może sprzedawać towarów rolniczych, a jeśli już, to z cłem wynoszącym 200%, natomiast jakiekolwiek towary z UE sprzedawane będą bez żadnych opłat celnych. Unia celna uznawana jest przez oponentów za zdradę Turcji i wyprzedaż kraju bez pytania ludzi o zgodę.Stąd też pytanie, czy przystąpienie Turcji do UE rzeczywiście jest nieuniknioną strategiczną koniecznością dla kraju? Padają różne odpowiedzi, a każda z nich ma inne znaczenie z punktu widzenia członkostwa Turcji w Unii Europejskiej. W rzeczy samej jest to jeden z powodów chaosu panującego w odpowiedziach na pytania w tym wymiarze.Najwyraźniejszy sprzeciw pochodzi z ust przewodniczącego Izby Handlu Ankary, Sinana Aygüna: “Nie mamy poddać się Europie, lecz dogonić istniejący poziom cywilizacyjny. Odnosi się to również do poziomu USA, Kanady, Japoniii Singapuru, które też są rozwinięte.Turcja plasuje się na 66. miejscu na świecie pod względem dochodu narodowego w przeliczeniu na mieszkańca - 3.000 dolarów. Piętnaście z sześćdziesięciu sześciu krajów pochodzi z Europy. Jeśli je pominiemy zostaje jeszcze 45 - 46 krajów, które są lepiej rozwinięte od Turcji, a nie przystąpiły do Unii. Chodzi o zdania w stylu: jeśli nie wejdziemy do Unii Europejskiej, nie wzbogacimy się i pozostaniemy biednym krajem. Pociąg odjeżdża i lepiej żebyśmy zdążyli do niego wsiąść. Tam leży przyszłość naszych dzieci itp. Nawet jeśli tak się stanie i UE powie:No cóż, drzwi się zamknęły, czy będzie to oznaczać koniec dla Turcji? Czy kraj umrze? Nie, to nie jest logiczne”.Prawdziwe cele miedzy słowami...Czym jest Unia Europejska? Czy jest to projekt demokracji i dobrobytu opracowany na obszernych warunkach? A może jest to projekt strategiczny o wymiarach polityczno-gospodarczych i militarnych, posiadający różne cele i przybierający odpowiednie kształty w zależności od tych celów?Demokracja, prawa człowieka, dobrobyt itp. być może tworzą oblicze UE. Jednak w tle pozostają pojęcia wypowiadane przez polityków unijnych świadomie lub nie. Oto kilka przykładów: Były premier Niemiec, Helmut Schmidt:“Bez względu na to, co się stanie, w przyszłej Europie nie ma miejsca dla Turcji. Nie możemy pozwolić krążyć po Europie 70 milionom tureckich nacjonalistów, którzy nie akceptują tego, że kontynent ma granice z krajami takimi, jak Iran, Irak i Syria. Powinniśmy utrzymać gospodarcze stosunki z Turcją i korzystać z popytu panującego wśród tej młodej i wciąż rosnącej populacji. Ponadto, powinniśmy kontynuować eksport i rozwijać nasz handel z Turcją. Jednakże, powinniśmy też zwrócić uwagę na to, że ten kraj nie posiada podstawowych zasad globalizacji i zaakceptować związek międzynarodowy”. “Błędem jest przyznanie Turcji statusu kraju kandydującego. Powiem więcej, to błąd, że Turcja nie została podzielona pomimo traktatu sewerskiego”.“Obecnie populacja w Turcji wynosi 65 milionów i w ciągu następnych 35 lat wzrośnie do 100 milionów. Pod koniec XXI wieku ludność tego kraju będzie równa ludności Francji i Niemiec. Dobrze by było gdyby ci, którzy popierają wejście Turcji do Unii Europejskiej mieli to na uwadze. Kulturowe różnice pomiędzy Turcją a Europą są o wiele większe niż różnice pomiędzy Rosją, Ukrainą i nami”.Były minister spraw zagranicznych Niemiec, Hans Dietrich Genscher:“Dla Turcji proponowałbym model jugosłowiański”. Minister spraw wewnę-trznych Niemiec, Otto Schilly:“Najlepszym sposobem integracji społeczności tureckiej żyjącej w Niemczech, to asymilacja”.Były ambasador Niemiec w Ankarze, Hans Lohain Vergau:“To oczywiste, że pełne wejście Turcji do Unii Europejskiej wielce zmieni oblicze Europy. Turcja nie znajduje się w żadnej z grup kandydujących”.Były prezydent Francji, Valery Giscard d'Estaing: “Żaden europejski przywódca nie chce widzieć Turcji w Unii Europejskiej. Nie zrobią w tym kierunku nic ani jutro, ani w najbliższej przyszłości. To nie jest uczciwe postępowanie wobec Turcji, ponieważ Unia zwodzi Turcję. Ale przyznanie Turcji statusu kraju kandydackiego w Helsinkach, to płonne nadzieje. Grecja stara się otrzymać od Turcji to, czego chce poprzez kandydowanie na członka UE. Dla Turcji nie ma tam miejsca”.Były prezydent Francji, Valery Giscard d'Estaing: “Wejście Turcji do Unii Europejskiej będzie końcem Unii. W przypadku przyjęcia Turcji do UE, kandydaturę złożą kraje Bliskiego Wschodu i kraje północno-afrykańskie. Ci, którzy popierają kandydaturę Turcji, to wrogowie Unii. Kapitał turecki i 95% populacji znajduje się poza Europą, dlatego Turcja nie jest krajem europejskim. Posiada inną kulturę, ma inne podejście i odrębny styl życia”.Przewodniczący parlamentarnej frakcji CDU/CSU, Wolfgang Schaeueble:“Turcji należy wprost powiedzieć, że nigdy nie zostanie członkiem Unii Europejskiej. W ten sposób wyświadczymy Turcji przysługę. Członkostwo w Unii mogą uzyskać tylko kraje o europejsko-chrześcijańskich tradycjach, lecz nie islamska Turcja ani azjatycka Rosja. Granice Unii Europejskiej to granice Europy. To jest kolejna przeszkoda, stojąca na drodze Turcji do Unii Europejskiej. Struktura Unii nie może się pogorszyć ani zmienić się w obszar wolnego rynku. Turcja nie jest krajem europejskim. Tak czy inaczej nie zostanie przyjęta do Unii, dlatego konieczna jest szczerość i należy porzucić hipokryzję w stosunku do tego kraju”.Przewodniczący Komisji Parlamentu Europejskiego ds. Stosunków Zewnętrznych, Tom Spencer:“Uważam, że niesłusznie postąpiliśmy z Turcją, obiecując jej od 30 lat, że pewnego dnia stanie się częścią Europy, ponieważ Unia nie ma zamiaru przyjąć Turcji jako członka. O wiele uczciwsze będzie powiedzieć Turkom wprost, co naprawdę o nich myślimy”.Przewodniczący Komitetu ds. Zagranicznych Francuskiego Zgromadzenia Narodowego, Francois Loncle:“Jeśli weźmiemy pod uwagę historię i charakter Turcji zobaczymy, że nigdy nie stanie się członkiem UE”.Komisarz ds. rozszerzenia UE, Günther Verheugen: “Myślę, że Turcja nigdy nie uzyska członkostwa”. Członek Partii Zielonych w Parlamencie Europejskim, Daniel Cohn-Bendit: “Dla Turcji uczestnictwo w UE może oznaczać koniec kemalizmu”. Opinia CSU: “Pełne członkostwo Turcji w UE jest poważnym zagrożeniem dla Unii. Dlatego jesteśmy przeciwni przyjęcia Turcji do UE”.Były minister spraw zagranicznych Niemiec, Klaus Kinkel:“Turcja dla nas to Algieria”.Była przedstawiciel UE w Ankarze, Karen Fogg: “Chcę widzieć tu żółto-czerwono-zieloną flagę, a nie turecką.”Przeciwnicy Unii Europejskiej na podstawie powyższych stwierdzeń określili UE jako projekt mający na celu stworzenie geograficznego, gospodarczego, polityczno-militarnego obszaru, który pozwoli europejskim monopolom działać swobodnie w każdej części świata. Najwidoczniej większość chce członkostwa w Unii, a rząd stara się wypełniać postawione warunki, nawet jeśli miałyby one pozostać na papierze. Dlatego podejmowane są działania prawne przeciw siłom bezpieczeństwa, które nadużywają swych uprawnień wobec demonstrantów, tortury określa się jako zbrodnie przeciw ludzkości itp. Jednak z drugiej strony robi się wszystko, aby nie ujęto czterech zbiegłych policjantów, których skazano za torturowanie i wyolbrzymia się obraz Turcji jako zacofanego kraju tylko z powodu kilku zbrodniarzy.W rzeczy samej, przedstawiciele UE wyjaśniają, że ich problem nie jest tak do końca związany z demokracją, prawami człowieka i dobrobytem. To są problemy innego rodzaju i zwłaszcza kiedy na forum pojawia się sprawa Turcji, te problemy nawarstwiają się i trudniej znaleźć rozwiązanie, ponieważ członkostwo Turcji w UE nie jest zwyczajną sprawą. W rezultacie pomiędzy członkami Unii pojawiają się różne opinie na temat członkostwa Turcji. Ogólnie, okazuje się, że istnieją trzy główne opinie:“Nie pozwólmy Turcji zostać członkiem UE ponieważ ma inną kulturę i jest islamska, a zatem nie europejska. Co więcej, jeśli weźmiemy pod uwagę obszar kraju, populację i poziom rozwoju, członkostwo Turcji stworzy poważne problemy dla Unii. Lepiej zaoferować Turcji prawdziwe partnerstwo, bo nie można pominąć strategicznej wagi tego kraju.”Taki punkt widzenia zazwyczaj prezentują chrześcijańscy demokraci i większość socjaldemokratów. Jednak niektórzy z liberałów i socjaldemokratów popierają wejście Turcji do Unii Europejskiej, mimo że nie uważają Turcji za kraj europejski. Uważają oni jednak, że geostrategiczne, gospodarcze i polityczne aspekty zrównoważą niepokoje tożsamościowe. Chociaż ta grupa uważa, że powinno się przyśpieszyć pierwsze fazy prowadzące do umocnienia współpracy, ci sami ludzie są zdania, że lepiej odłożyć przystąpienie turcji do UE na okres przynajmniej jednego pokolenia. Trzecia grupa twierdzi, że Turcja jest krajem europejskim pomimo wszystkich konkretnych przeszkód stojących na drodze do członkostwa i dlatego popierają oni jej wejście do Unii. Zgodnie z tymi twierdzeniami, przynależność do Europy nie jest z góry określona ani nie jest przeznaczeniem. Ponadto, ci, którzy popierają te opinie podkreślają, że Turcy są bardziej Europejczykami niż Arabami, a powiązania Turków z Włochami są mocniejsze niż z Syryjczykami.W rzeczywistości Unia Europejska spogląda na Turcję i ustala swą politykę w zależności od gospodarczego, strategicznego i ideologicznego punktu widzenia, i w tym obszarze steruje procesem członkostwa. Patrząc z perspektywy gospodarki, Turcja zdaje się być “niezbędnym rynkiem” dla UE. Czy “znaczenie Turcji” przemawia za czy przeciw?Kiedy weźmiemy pod uwagę historyczne stosunki Turcji z Unią Europejską wydaje się, że przemawiają na niekorzyść Turcji. Kraj ten wciąż ponosi konsekwencje tej sytuacji myśląc, że w przyszłości stanie się pełnoprawnym członkiem Unii. Jednak Turcja nie mogła spełnić wszystkich wymagań z powodu złej polityki finansowej prowadzonej podczas procesu starań się o członkostwo i niestabilnych rządów. Mimo to, jeśli spojrzymy na wszystkie możliwości Turcji można stwierdzić, że nie są one gorsze od możliwości innych krajów kandydujących, a nawet lepsze. Chociaż dochód narodowy na mieszkańca nie jest wysoki, znaczenie Turcji, która pod względem dochodu i popytu stoi lepiej niż wszystkie kraje kandydujące, wynika właśnie z tych liczb. Turcja jest obecnie największym ciastkiem dla Unii Europejskiej. Jednak to, że unia przyjmie Turcje tylko na podstawie cyfr, jest jedynie mrzonką, ponieważ Unia Europejska nie myśli tylko o gospodarczej, ale o całkowitej integracji.Biorąc pod uwagę punkt strategiczny, znaczenie Turcji jest bezsprzeczne. Jednak ten fakt przemawia na jej korzyść i na niekorzyść. Turcja leży na granicy trzech kontynentów i poza tym, że stanowi tym samym nieodzownego sojusznika dla krajów UE, jednocześnie wprowadza pewne wątpliwości ponieważ wejście Turcji do Unii będzie oznaczało sąsiedztwo z Iranem, Irakiem, Syrią, Kaukazem i Bliskim Wschodem, a to jest źródłem niepokojów w Unii, która nie chce, aby graniczyć z obszarami, w których panują nieustanne napięcia.Kolejną sprawą, o której mało się mówi, jest czynnik ideologiczny. Europa zawsze była uprzedzona do Turków, obecnie to uprzedzenie dotyczy turecko-islamskiej tożsamości kraju. Kiedy do pojęcia “turecki” dodamy pojęcie “islamski” wydaje się, że drzwi do Europy zamykają się przed Turkami.

Tłum. Agnieszka Bałazy

Turcja 2004

Badania zasobów kamienia naturalnego w Turcji wskazują, że ich wartość kształtuje się na poziomie pięciu miliardów metrów sześciennych. Ich eksploatacja dotyczy bardziej zachodniej części kraju, gdzie od lat funkcjonuje znacząca liczba kopalń, z których - jak wynika ze statystyk pochodzi siedemdziesiąt pięć procent całego wydobycia tureckich kamieni budowlanych. Miejsca wydobycia koncentrują się głównie wokół granic prowincji Denzili, Muđla, Balikesir, Bilecik, Afyon, Bursa, Burdur, Eskişehir. Dzisiejsza wciąż rosnąca pozycja Turcji wśród potentatów rynku kamieniarskiego ma swoje korzenie w działaniach podjętych dwadzieścia lat temu - szybki wzrost produkcji kamienia naturalnego rozpoczęły reformy wprowadzone w połowie lat osiemdziesiątych. Pierwszą zmianą było odejście od starych przepisów dotyczących prawa związanego z funkcjonowaniem kopalń. Wprowadzając prawo wydobywcze z sygnaturą 3213 tureckim biznesmenom stworzono możliwość swobodniejszego planowania inwestycji, nie obarczając ich przy tym groźbą utraty licencji na prowadzenie interesu. Zbiegło się to w czasie z rozwojem technologii wydobywczych, w szczególności z wprowadzeniem lin diamentowych do pozyskiwania bloków, dzięki czemu nad Bosforem zaczęto racjonalniej gospodarować zasobami kamienia. Lata dziewięćdziesiąte z kolei zaznaczyły się nasiloną tendencją do inwestowania i wyrównywania poziomu technologicznego tutejszego przemysłu kamieniarskiego do obowiązującego w państwach czołówki światowej.Obecnie na terenie Turcji znajduje się około dwudziestu tzw. zintegrowanych zakładów produkcyjnych. Są to całe centra wydobywcze posiadające własne kamieniołomy, transport, zakłady wyposażone w kompletne linie do obróbki kamienia naturalnego. Około czterdziestu zakładów z uwagi na swój potencjał kwalifikowanych jest jako średnie przedsiębiorstwa, natomiast najliczniej reprezentowana jest grupa małych firm kamieniarskich, bo w liczbie około półtora tysiąca. Zarządy dużych firmy po dokonaniu odpowiednich ocen rynku i warunków inwestowania dostrzegły możliwość stabilnego rozwoju, skutkiem czego otwarto nowe kopalnie umożliwiając wprowadzenie na rynek nowych materiałów. Obecnie funkcjonuje niemal tysiąc kopalń wydobywających ponad 6 milionów ton kamienia naturalnego rocznie. Tak gwałtowny wzrost wydobycia na poziomie 12-15% w skali roku w ciągu ostatnich dziesięciu lat przesunął Turcję z piętnastego na szóste miejsce w rankingu państw, w których wydobywany jest kamień. W prowincjach Denzili, Muđla oraz Balikesir roczne wydobycie bloków kamiennych waha się pomiędzy 130-150 tysięcy m szesc. Pozostała część tureckich prowincji wydobywa od 15 do 20 tysięcy m szesc rocznie. Przez większą część lat dziewięćdziesiątych wzrost wydobycia dyktował rynek lokalny. Gdy inwestycje w tureckiej branży budowlanej zaczęły słabnąć, tutejsi producenci kamienia zaczęli szukać nowych rynków zbytu poza granicami kraju. I właśnie tam kamieniarski potencjał Turcji widać dziś najwyraźniej. W ciągu ostatnich pięciu lat zwiększono produkcję o ponad jedną czwartą, by sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu rynków światowych. 42% procentowy wzrost eksportu w ubiegłym roku to dowód na to, iż kraj nad Bosforem to obecnie po Chinach najprężniej rozwijający się ośrodek kamieniarstwa na świecie. Wydobycie kamienia na poziomie sześciu milionów ton w 2003 roku to tylko trochę mniej niż w Hiszpanii. Przyczyn sukcesu tureckiego kamieniarstwa jest parę, o czym pisaliśmy w poprzednim numerze ŚK (nr 2/27, str. 79). Turecki przemysł kamienia naturalnego w stosunkowo krótkim czasie przeszedł transformację technologiczną, co możliwe było dzięki rezygnacji z konsumpcji wpływów ze sprzedaży kamiennych bloków przez pokaźną część tutejszych firm-właścicieli kopalń i skierowaniu tych środków na zakup najnowocześniejszych linii technologicznych umożliwiających poszerzenie własnej oferty. Dzięki temu obok produktów standardowych w ofercie pojawiły się wyroby specjalne i cięte na wymiar. Słusznie bowiem założono, iż większe korzyści przy posiadanym potencjale osiągnie się tworząc wartość dodaną do produktów już oferowanych, a ta możliwa jest do osiągnięcia tylko poprzez wysoką technologię obróbczą. Obecnie połowę produkcji stanowią produkty wspomniane powyżej, w skład których wchodzi między innymi płytka modularna sprzedawana w każdej możliwej do uzyskania fakturze, od tradycyjnych polerowanej czy szlifowanej, do będących ostatnio w modzie fakturach płomieniowanej, młoteczkowanej czy antycznej.430 milionów dolarów ubiegłorocznych wpływów z eksportu udało się osiągnąć głównie dzięki sprzedaży trawertynu, szczególnie do USA (wykres 1). Nie bez znaczenia jest tutaj kwestia ceny. Dla produktów standardowych, specjalnych oraz ciętych na wymiar w przypadku handlu z USA w 2002 roku wynosiła ona 550 euro za tonę, podczas gdy te same produkty oferowane przez włoskich czy hiszpańskich producentów były o połowę wyższe, czyli odpowiednio 1091 euro za tonę oraz 929 euro za tonę. Również w cenie samego trawertynu nastąpił w ostatnich latach spadek cen z poziomu 28 dolarów za metr kwadratowy do 10 dolarów. To między innymi z tego powodu większa sprzedaż materiału nie przekładała się na większy niż jest to u konkurencji zysk. Niskie ceny są problemem wewnętrznym Turcji. Doszło bowiem do sytuacji, w której kraj ten stał się sam dla siebie konkurencją. Gwałtowne obniżanie cen spowodowało utracenie wcześniej wypracowanych poziomów i z tego powodu pomimo wzrostu obrotów dochody wielu firm obniżyły się. Trawertyn oraz marmur to główne zasoby kamienia naturalnego w Turcji. Kraj ten posiada również zasoby granitu ale są one ograniczone. Najpopularniejsze odmiany tureckiego granitu to chociażby różowy Aksaray, niebieski Bandirma oraz podobne do spotykanych w Polsce Ayvalik oraz Kaman. Atrakcyjny jest zielony diabaz Gemlik. Głównymi odbiorcami tureckich granitów są Niemcy, Rosja, Turkmenistan oraz Uzbekistan. Niedobór granitów uzupełniany jest importem, którego wartość wynosi około 50 milionów dolarów. Najwięcej tego kamienia sprowadza się z Hiszpanii. Inne państwa dostarczające granit do Turcji to między innymi Włochy, Norwegia, Brazylia, RPA, Indie, Ukraina, Zimbabwe oraz Portugalia. Przyszłość tureckiego kamieniarstwa upatruje się w dalszym rozwoju zaplecza technologicznego bazując zarówno na maszynach z Zachodu, jak i na coraz prężniej rozwijającym się lokalnym rynku producentów maszyn kamieniarskich. Oczywiście najbardziej poszukiwana jest tutaj technologia związana z obróbką marmuru i trawertynu.W ostatnich latach powstało wiele nowych szkół zawodowych posiadających kierunek kamieniarski. Programy zawodowe prowadzone są w Dokuz Eylul (Torbali), Kocatepe (Afyon i Iscehisar), Dumlupinar (Gediz), Mersin (mut). Wiele ośrodków przemysłowych otwiera we własnym zakresie centra szkoleń, w których można poznać rzemiosło i współczesne metody obróbki kamieniarskiej. Wykształceni pracownicy, od inżynierów i technologów, po szeregowych pracowników kopalni a także specjaliści od marketingu i promocji, tworzą grupę ludzi, która ma zapewnić dalszy rozwój tureckiego kamieniarstwa. Powstają również ośrodki przyzakładowe jak chociażby planowany ośrodek kształcenia w obróbce marmuru, który ma być zlokalizowany pomiędzy miastem Gebze a wioską Koseler w specjalnej strefie ekonomicznej.Moda na trawertyn oraz marmur w wersji “antykowanej” zrodziła się we Włoszech ale to właśnie tureckie firmy kamieniarskie dołożyły największych starań, by o tych nowych fakturach kamieni było na świecie głośno.Powierzchnie “antyczne” kamiennych płytek i płyt - czyli o szacownej fakturze nadawanej materiałom przez działanie czasu i używanie - uzyskiwane są na materiałach kamiennych w procesie produkcyjnym. Sztuczne nadanie wiekowego wyglądu powierzchniom kamiennych wyrobów dokonuje się poprzez zaokrąglenie i starcie krawędzi a także uzyskanie miękkich, pastelowych barw w przypadku jasnych materiałów barw. Efekt antyczny zazwyczaj nadawany jest elementom o geometrycznych kształtach (okrągły, kwadratowy, prostokątny, trójkątny) ale można go spotkać również na większych elementach, takich jak kolumny, kominki. Jedną z metod uzyskiwania opisywanej faktury jest stosowanie środków chemicznych. Proces ten nazywany jest “kąpielą kwasową”. Wykorzystuje się go w obróbce powierzchniowej takich kamieni, jak trawertyn, marmur, wapień, alabaster, czy breccia. Materiały te poddane działaniu odpowiednio przygotowanych kwasów zmieniają swą powierzchnię na skutek nierównomiernego odpadania elementów wierzchniej warstwy. Ostatecznie rezultatem oddziaływania kwasem jest powierzchnia, jaką można zaobserwować na kamieniach poddanych działaniu różnych wpływów na przestrzeni nawet setek lat. W zależności od stopnia reagowania danego materiału na kwas otrzymujemy różne formy powierzchni antycznej. Stosowanie chemii pozwala oddziaływać na dany materiał punktowo, jak za pociągnięciem pędzla, lub totalnie na całą powierzchnię.Zdarza się iż materiał o antycznej fakturze poddaje się dalszej obróbce. Najczęściej spotykane kombinacje to antyk poddany piaskowaniu bądź antyk poddany młoteczkowaniu. Po dokonaniu wszystkich niezbędnych zabiegów, oprócz czyszczenia materiału w celu pozbycia się resztek szkodliwych substancji, następuje zazwyczaj szereg zabiegów impregnacyjnych, takich jak nanoszenie wosków czy żywic, w celu zwiększenia odporności materiału na działanie kwasów czy wody.Mechaniczne nadawanie faktury typu antyk wykonuje się przy zastosowaniu maszyn: obrotowej, pracującej niczym tradycyjna betoniarka, lub wibrującej. W obydwu przypadkach poddawane procesowi “postarzenia” kamienne elementy zostają umieszczone w maszynie, do której następnie wprowadza się wodę lub mieszankę wody i materiału ściernego (np. piasku). Maszyna obrotowa obraca materiałem, czego skutkiem jest jego ocieranie i zderzanie z wewnętrzną ścianą komory cylindra - następstwem tego jest kontrolowana degradacja wierzchniej części kamienia. W drugim przypadku ruch obrabianego materiału odbywa się w kierunku góra - dół, efekt antyczny dzięki zastosowaniu różnych prędkości może być mocno zróżnicowany. Trawertyn oraz marmur o antycznej fakturze w ostatnim czasie cieszą się entuzjazmem architektów i projektantów wnętrz. W swych pracach projektowych skłaniają się oni ku stosowaniu kamieni o jednakowych barwach bądź o podobnym odcieniu ale najwyżej dwóch. Wyraźne są też preferencje co do formy geometrycznej i tak najbardziej popularne są kwadratowe lub prostokątne płytki modularne w wielkościach od 15 do 25 cm układane klasycznie. Często te tradycyjne układy wzbogaca się stosując małe elementy dekoracyjne, tzw. wkładki, w postaci trójkątów, rombów lub innych niestandardowych form geometrycznych. Efekt rustykalny natomiast uzyskuje się poprzez szerokie łączenia zastosowanych płytek wypełnione ciemnymi fugami. Materiały kamienne typu antyk łatwo komponują się w takich miejscach, jak kuchnie czy łazienki. Do zalet zaliczyć można też łatwość łączenia ich z drewnem oraz ceramiką.

Nowoczesny salon sprzedaży mebli kuchennych

Nowoczesną sprzedaż mebli kuchen-nych w Niemczech, których ważną częścią dekoracyjno użytkową jest kamień, przedstawił dziennikarzowi naszej gazety właściciel firmy Rex Granit, pan Ewald Mattes.Oto jego wizja. Salon sprzedaży systemów kuchennych to miejsce, gdzie każdy zainteresowany ma okazję dowiedzieć się wszystkiego na temat sprzętu używanego w kuchni. Oprócz funkcji handlowej miejsce to powinno stwarzać okazję do zdobycia informacji na temat różnych sposobów zagospodarowania przestrzeni, w której codziennie będzie przyrządzany posiłek, a nierzadko przeznaczonej też do spędzania wolnego czasu w gronie rodziny czy znajomych. W miejscu takim, tzn. w salonie sprzedaży systemów kuchennych, nie może zabraknąć informacji na temat zalet zastosowania kamienia na blaty kuchenne, na przykład z granitów, wielości ich kolorów, możliwości komponowania ich z różnymi elementa-mi zabudowy kuchni jak szafki, zlewo-zmywak, piecyk elektryczny. Istotną informacją przy tym jest zaznajomienie klienta ze sposobami zabezpieczenia powierzchni kamienia naturalnego, na przykład przez zastosowanie impregnacji dostępnymi środkami zabezpieczającymi. Będąc w salonie zainteresowany może dobrać poszczególne elementy osobiście w specjalnie przygotowanym do tego miejscu, które daje mu sposobność tworzenia swej przyszłej kuchni od faktury i koloru kamienia poczynając przez rodzaj materiałów, z których wykonane są szafki, rodzaj piecyka elektrycznego, po dobór klamek do zabudowy, kraników, zlewozmyka i temu podobne detale. Oczywiście dla osób, które nie mają czasu lub też polegają na estetyce gotowego designu przygotowuje się gotowe projekty. Ważnym elementem marketingowym jest udostępnienie klientowi dostępu do opinii tych, którzy z oferty salonu już skorzystali. Do tego celu przygotowano specjalną tablice, na której powieszono faksy, listy od zadowolonych klientów a nawet zdjęcia kuchni w ich prywatnych domach. Wszystko po to, by wpłynąć na decyzję klienta i jednocześnie wprowadzić trochę domowej atmosfery, w której poczuje się on bezpiecznie i komfortowo. Temu też celowi dobrze służy specjalnie przygotowane miejsce dla milusińskich klientów, którzy w czasie dokonywania zakupów mogą bawić się, wyżywać się artystycznie w specjalnie przygotowanym dla nich otwartym pomieszczeniu. Tak przygotowany salon sprzedaży jest wyrazem doskonałej znajomości współczesnej sztuki prezentacji swojej oferty.W Niemczech zakupu kuchni dokonuje się poprzez firmy specjalizujące się w oferowaniu gotowych zestawów zabudowy powierzchni. Firmy takie zaopatrują się w poszczególne elementy zestawu nie u ich producenta, ale u pośredników. Firma Mart Wart jest sprzedawcą takich kompletnych zestawów kuchennych, ale poszczególne elementy zakupuje od producentów a w tylko przypadku niektórych elementów zabudowy jest ich producentem. Przewaga zakupów w takiej sieci sprzedaży kompletnych kuchni wynika oczywiście z tego, że zakupu kuchni lub poszczególnych elementów dokonuje się po cenach producenta. Rosnąca popularność kamienia jako materiału na blaty kuchenne sprawia, że na przykład firma Mart Wartu obecnie sprzedaje 90% - 95% wszystkich kuchni z blatami z granitu. Firma Mart Wart powstała 15 lat temu, dwa lata później rozpoczęła sprzedaż kuchni na terenie całych Niemiec, przeważnie w dużych miastach. W tamtym czasie przeprowadziła dosyć innowacyjne jak na ówczesne czasy badania marketingowe, by rozpoznać preferencje klientów przygotowujących się do zakupu kuchni i wyposażenia wnętrza. W rozmowach z klientami badano takie elementy jak: preferowany rodzaj kuchni (kompletny zestaw czy wybrane elementy składowe), jakie urządzenia elektryczne mają się w niej znaleźć, rodzaj kuchenek, oświetlenia, preferowane blaty kuchenne (rodzaj materiałów) i tak dalej. Ciekawym wynikiem tych badań był fakt, że około 50% potencjalnych klientów zainteresowanych zakupem kuchni twierdziło, iż wolałoby zakupić kuchnię z granitowym blatem kuchennym niż z laminatem. Oczywiście wówczas nie istniały jeszcze kompleksowe zaopatrzenie firm specjalizujących się w sprzedaży kuchni w blaty granitowe. Co ciekawe, z tych 50% osób zainteresowanych wyposażeniem kuchni w blat z kamienia tylko 3% dokonywało zakupu. Wiązało się to z trudnością zaopatrzenia firm sprzedających kuchnie w blaty granitowe i zbyt małą informacją na ten temat wykorzystania kamienia naturalnego w kuchni, wtedy również istniało wiele stereotypów takich jak na przykład ten, że na przykład materiał może się połamać, że jest szkodliwy dla zdrowia itd. Mark Wart szybko się zorientował w tym, że problemem niskiego wykorzystania kamienia naturalnego na blaty kuchenne nie jest ich wytwarzanie ale samo prowadzenie polityki sprzedaży takiej kuchni i odpowiedniego marketingu tego produktu w odpowiedniej kombinacji. To były początki zainteresowania tej sieci sprzedaży kuchni, która zaowocowała podjęciem współpracy pomiędzy firmą kamieniarską Rex Granit. Producent mebli Mark Wart prezentuje swoimi wyrobami duże możliwości tkwiące w kamieniach, jeżeli idzie o kształtowanie przestrzeni kuchni. Należy tutaj podkreślić, iż poszczególne elementy projektów kuchni przygotowywane są przez projektantów firmy, którzy kierując się uwagami klientów, ciągle udoskonalają łączenia materiałów, ich kształt, wzór itd. Ciekawym przykładem może być blat granitowy o grubości dwóch centymetrów ze stelażem aluminiowym tej samej grubości. Krawędzie są dwukolorowe, dzięki jednorodnemu kolorowi stelaża oraz dowolnie wybranemu kolorowi kamienia. Innym sposobem interesującego tworzenia blatów, niosącego ze sobą nowy walor estetyczny, jest łączenie dwóch różnych płyt kamiennych ze sobą, co w efekcie daje dwukolorowe krawędzie blatu. W tym przypadku można łączyć różne grubości materiału. Na przykład 2cm plus 2cm, 3cm plus 2cm itd. Możemy tworzyć dwie warstwy z kamienia tego samego rodzaju lub z dwóch rodzajów kamienia w celu uzyskania na krawędziach efektu różnicy kolorów. Możliwości wykańczania samych krawędzi blatu są też ogromne i zależą jedynie od wybranej grubości materiału.Prezentacji kuchni w salonie towarzyszy tabliczka objaśniająca poszczególne elementy składowe kuchni i tak w przypadku kamiennego blatu kuchennego podana jest nazwa kamienia, rodzaj oferowanej powierzchni poler, szlifowana, silkline (specjalnie opatentowana przez firmę Rex Granit faktura pół matowa osiągana w wyniku połączenia płomieniowania ze szczotkowaniem).

ll edycja konkursu dla studentów architektury pn. "Kamień-piękno natury"

Zapraszamy wszystkie firmy zainteresowane sponsoringiem do kontaktu z redakcją
„Świata Kamienia” pod
nr. tel. 077 / 402-14-57.

Pomóż młodym architektom poznać kamień naturalny!Wzbudź świadomość kamienia wśród młodych ludzi!  Kłania się poznańska laureatka konkursu. Po pełnym perypetii powrocie z Werony jestem pełna zapału do pracy z kamieniem. Od kilku lat zajmuję się (inwentaryzacje, projekty, podręcznik budowania) architekturą wsi Pomorza Zachodniego. Wykorzystując kontakt z kamieniem, jaki pewnie długo mi się nie przytrafi - na fali wrażeń z Werony - przygotowuję opracowanie dotyczące zastosowania kamienia w istniejącej, zabytkowej architekturze wsi pomorskiej oraz możliwości jego współczesnego - nowoczesnego wykorzystania. Jeśli jesteście Państwo zainteresowani tym tematem to chętnie przygotuję materiał do publikacji w formie tekstowo-fotograficzno-rysunkowej.Poruszyłam na uczelni temat wykładu(ów!) na temat kamienia; spotkał się z dużym zainteresowaniem ze strony zarówno studentów, jak i prowadzących. Myślę, że powinniście Państwo zająć się tą formą promocji kamienia wśród młodych architektów. Proponuję pomoc organizacyjną ze strony mojej katedry i uczelni. pozdrawiam!Magdalena Gendek, laureatka wyróżnienia I edycji konkursu „Kamień-piękno natury”.Trzeba tylko dotrzeć z informacją do studentów architektury i do pracowni projektantów budowli. Zaprezentować im materiały, pogłębić ich wiedzę, zachęcić do wykorzystania surowca. Jak to zrobić? Może prelekcje, wykłady na Akademii Sztuk Pięknych? Może zaproszenie do udziału w targach kamieniarskich? A może organizowanie konkursów, takich jak ten ogłoszony przez „Świat Kamienia”, a rozstrzygnięty na strzegomskim festynie kamieniarski.Zenon Kiszkiel, prezes firmy Kamieniarstwo Zenon Kiszkiel

PIERWSZĄ EDYCJĘ KONKURSU SPONSOROWALI:
Kamieniarz Bożena Modlińska
Veronafiere  organizator targów Marmomacc
Quarella Spa
Juma Natursteinwerke
GmbH & Co. KG

Kościół niczym kwiat w lufie

W podwarszawskim Międzylesiu przy ul. Bursztynowej przy wjeździe do szpitala kolejowego stoi kościół wyjątkowy. Tak z pewnością można stwierdzić, gdy wziąć pod uwagę, że jako oaza miłości i dom Boży do jego wzniesienia zastosowano materiały przeznaczone do zgoła odmiennych celów. Chodzi mianowicie o użycie łuków z hangaru dla samolotów bojowych. Z zewnątrz obiekt ten nie wyróżnia się czymś szczególnym, aktualnie jest jeszcze w fazie prac elewacyjnych, tak więc przygotowując niniejszy materiał celowo zrezygnowano z obfotografowania go od strony ulicy. Interesujące jest wykończenie wnętrza. Jest tu pokaz kamieniarki godny odnotowania, czego zresztą niniejszy artykuł jest próbą. Dominuje piaskowiec żarnowski, co jakby nadaje kościołowi, jego wnętrzu, polski charakter. Wyłożenie ścian o krzywiźnie łuku możliwe było dzięki wycięciu z bloku kątownika o wymiarach 60x25 cm, który następnie był profilowany w łuk o wymiarze 13 m. Mocowania dokonano przy zastosowaniu specjalistycznych uchwytów ze stali kwasowej. Piaskowiec stanowi tu dominantę, miejscami pokrywają go interesujące ikony. Elewacja została wykonana z płytek piaskowca o wymiarach 30x70 cm i grubości 4 cm. Wszystko mocowane na uchwytach: po dwa konstrukcyjne i dwa dystansowe na każdą płytkę, w której znalazły się również tulejki plastikowe dla umożliwienia ruchów piaskowca. Całość układana bez zalewki z trzy centymetrowym dystansem dla wentylacji powietrza. Posadzkę wyłożono polskim marmurem z Morawicy, dodając elementy dekoracyjne z afrykańskiego czarnego granitu z Zimbabwe. Całość kładziona w macie. Kamieniarkę wykonał zakład pana Jana Oklesińskiego.

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet