KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

Granit w Polsce będzie coraz modniejszy

Z Prezesem Kopalni Granitu “WEKOM II” Sp. z o.o. w Kostrzy, Ryszardem Golińskim, rozmawiał Jacek Serafin.J.S: - Podczas ostatniej naszej rozmowy, kiedy wstępował Pan do grona sponsorów I Dni Kamieniarza w Strzegomiu, wspomniał Pan o szykujących się zmianach w waszej kopalni?

R.G.: - Rzeczywiście w związku z coraz większym zapotrzebowaniem na granit i wyroby z granitu, podjęliśmy decyzję o utworzeniu nowej kopalni w naszym drugim zakładzie “PETRA-BUD” Sp. z o.o. Mamy już koncesję i wszelkie niezbędne pozwolenia. W naszych założeniach ma to być kopalnia produkująca głównie kruszywa. W obecnym wyrobisku produkowaliśmy głównie bloki. Dużym problemem przy tej inwestycji jest brak własnej bocznicy kolejowej, a budowa bocznicy jest bardzo kosztowną inwestycją, gdyż wiąże się to z wykupem terenów od prywatnych właścicieli. Z kolei transport samochodowy kruszyw na dużą skalę wymaga budowy nowych mocniejszych dróg i obwodnic wokół wsi, w innym przypadku szybko wystąpią problemy z mieszkańcami protestującymi wobec zbyt dużego hałasu i nadmiaru obciążenia dróg. Przykładem może być tu kopalnia w Siedlimowicach należąca do NCC. Trzeba przyznać, że władze gminy widzą ten problem i dzięki ich staraniom remontowana jest i wzmacniana droga od Strzegomia przez Kostrzę do Rogoźnicy. Planują także wybudowanie obwodnicy wsi Kostrza, co odciąży ruch przez wieś do naszych kopalni.

J.S.: - Pewnie na tym nie kończą się Pańskie problemy. Proszę powiedzieć jakie procedury i jakie problemy miał Pan przy załatwianiu koncesji w związku z otworzeniem nowej kopalni?

R.G.: - Muszę powiedzieć, że w Polsce jest to długa i żmudna procedura. Działalność związaną w wydobywaniem i przerobem granitu prowadzę od początku lat 90-tych i już wtedy wiedziałem, że produkcja na obecnym wyrobisku będzie mogła być prowadzona tylko na ograniczoną skalę. Jest to związane z tym, że kopalnia mieści się w środku lasów państwowych i trudno ją powiększyć ze względu na brak możliwości wykupu terenu. Starania o utworzenie nowej kopalni zacząłem 8 lat temu, wnioskując o zmianę nowego planu zagospodarowania gminy i stopniowo wykupując teren pod przyszłą kopalnię. Udało się to wszystko sfinalizować dzięki temu, że przyszła kopalnia ma odpowiednią otulinę, stanowiącą strefę zabezpieczającą wyrobisko i nie ma w jej pobliżu zabudowań. Dzięki temu i przychylności władz lokalnych otrzymaliśmy stosowną koncesję. Warto tu wspomnieć, że praktycznie większość kopalń, zwłaszcza kopalń kruszyw należy już do kapitału zagranicznego, głównie do firm, które zajmują się prowadzeniem budownictwa drogowego, takich jak Strabag, Walter-Heilit, do których należą również wspomniane kopalnie kruszyw. Rezultat jest taki, że pomimo dużego zapotrzebowania na kruszywo nie możemy go sprzedać, gdyż oferuje się nam zbyt niskie ceny, które nie pokrywają kosztów produkcji kruszyw. Powoduje to, że na dzień dzisiejszy opóźnia się otwarcie nowej kopalni.

J.S.: - Czy miał Pan jeszcze jakieś dodatkowe problemy z wyrobiskiem po tym, jak je Pan przejął?

R.G.: - W Kostrzy przed transformacją

w zasadzie wszystkie wyrobiska należały do kombinatu Borów, były nieczynne i zalane wodą w sumie pięć. Tylko wyrobisko, które kupiliśmy pracowało na niewielką skalę, było własnością Przedsiębiorstwa Produkcji Pomocniczej Budownictwa Komunalnego, które uległo likwidacji. Stopniowo BKG Borów zaczęły odsprzedawać nieczynne wyrobiska prywatnym inwestorom i na tej bazie powstały nowe kopalnie. Ja starania o wykup naszej kopalni zacząłem już w 1991 r. Wygraliśmy przetarg na zakup kopalni i przystąpiliśmy do jej uruchamiania. Brak środków finansowych powodował, że trwało to aż dwa lata. Produkcję uruchomiliśmy dopiero pod koniec 1992 r., a koncesję na wydobycie z bardzo dużymi trudnościami uzyskaliśmy dopiero w 1994 r. Ze względu na dużą liczbę nowo powstających kopalń powstał też problem zatrudnienia, brak było odpowiednich fachowców, odpowiednio przeszkolonych. Trzeba tu wspomnieć, że w dawniejszych czasach, gdzie praca nie była tak zmechanizowana jak dzisiaj, oprócz specjalistów przy cięższych pracach pracowali więźniowie. Stąd powstanie na tym terenie obozu Gross Rosen, gdzie pracowali więźniowie, a również po wojnie do pracy w kamieniołomach kierowani byli więźniowie polityczni i to do połowy lat 50-tych. Dzisiaj to się zmieniło dzięki mechanizacji i zatrudnianiu tylko wysoko wykwalifikowanych pracowników.

J.S.: - Czy przejmując zarządzanie Kopalnią Granitu “WEKOM II” Sp. z o.o. miał Pan już doświadczenie w zarządzaniu jakąś samodzielną jednostką?

R.G.: - Zanim zacząłem samodzielną działalność miałem już dobre przygotowanie w organizowaniu i prowadzeniu produkcji, które zdobyłem pracując przez 15 lat w RSP Wieśnica, niedaleko naszej kopalni, jako kierownik zakładu budowlanego, później Prezes. W tamtych czasach istniała tam duża samodzielność w planowaniu i podejmowaniu decyzji, czego nie było w zakładach państwowych, gdyż mimo że była to spółdzielnia rolnicza, zajmowała się wszelką działalnością, również budowlaną. Spółdzielnia posiadała także własną kopalnię granitu (dzisiejszy “EURO-GRANIT”), która została w połowie lat 70-tych odebrana przez Granit Strzegom na mocy decyzji władz. Pod koniec lat 90-tych ze zmianami w Polsce realizowano hasło likwidacji wszystkiego co państwowe, zniszczono PGR-y i również spółdzielnie zaczęły podupadać. Zwłaszcza likwidowano w nich wszelką działalność pozarolniczą. W tej sytuacji nie widziałem tam dalszej przyszłości dla siebie, gdyż z zawodu jestem technikiem budownictwa. Podjąłem decyzję o zajęciu się własną działalnością. Musiałem się w związku z tym szybko uczyć, bardzo dużej pomocy udzielił mi w tym już nieżyjący dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Wałbrzychu inż. Gołębiewski, który udzielał nam zgody na warunkowe wydobycie jeszcze przed uzyskaniem koncesji. Nawiasem muszę wspomnieć, że wyrobisko na którym obecnie pracujemy istnieje przeszło sto lat, a wynika to z napisu na budynku przykopalnianym i rozpoczęto tu działalność jeszcze w XIX w., ale my w ciągu 10 lat wydobyliśmy więcej kamienia niż nasi poprzednicy w ciągu 100 lat istnienia kopalni.

J.S.: - Kto rozpoczął wydobycie w wyrobisku należącym do Kopalni Granitu “WEKOM II”?

R.G. - Niestety nie dysponujemy żadną dokumentacją do kogo należała firma przed wojną, gdy ziemie te należały do Niemiec. Po wojnie najpierw eksploatacją zajmowała się Spółdzielnia Skała, a później PPPBK. Nie ukrywam, że niepokoi mnie nasze wejście do UE i brak prawnego zabezpieczenia naszej własności np.: kopalnia jest tylko w wieczystej dzierżawie co w państwach UE jest nieznane. Uważam, że przed wejściem winno to być załatwione ustawą i wieczyste użytkowanie powinno być zamienione na prawo własności, jak to ma miejsce w przypadku własności prywatnej, inaczej możemy mieć problemy. Mając okazję wyjeżdżać do Niemiec, spotkałem jednego z wnuków byłych właścicieli kopalni z piaskowca z terenu Dolnego Śląska, który pokazał mi niemieckie akty własności do tych kopalń, twierdząc, że będzie czynić starania o ich przejęcie.

J.S.: - Jaki jest stan kopalni na dzień dzisiejszy i czym kopalnia faktycznie się zajmuje?

R.G.: - Jeśli chodzi o stan prawny to mamy koncesję do 2026 r. wszelkie niezbędne pozwolenia, grunty za wyjątkiem samego wyrobiska są własnością kopalni lub moją. Dzięki nowym inwestycjom stale zwiększamy produkcję i poszerzamy asortyment naszych produktów. Realizując zakup dużych 50-cio tonowych dźwigów wieżowych (są ich trzy) rozwiązaliśmy problem transportu pionowego z wyrobiska i do kompletu brak nam tylko ładowarki dużej mocy do przewożenia bloków pow. 20 ton. Myślę że zakupimy ją w roku bieżącym. Muszę tu wspomnieć, że staram się wszystkie inwestycje realizować ze środków własnych, gdyż w obecnej sytuacji branie kredytów jest bardzo niebezpieczne. Najlepszym przykładem jest sytuacja kopalni Zimnik. Wszelkie zyski jakie kopalnia uzyskuje są inwestowane, ale potrzeby są wciąż ogromne.

J.S.: - Na czym koncentruje się działalność firmy?

R.G.: - Granit Kostrza z rejonu Kostrza-Borów jest granitem średnioziarnistym jasno-szarym z dużymi przebarwieniami, od żółtego do brązowego. Nadaje się bardzo dobrze do celów budowlanych. Ze względu na całkowitą mrozoodporność i trudnościeralność jest doskonałym materiałem budowlanym i możemy każdemu zagwarantować, że nawet 500 lat przy właściwej eksploatacji nie ulegnie zniszczeniu. Najlepiej świadczą o tym wszelkie budowle z granitu, których dużo jest na Dolnym Śląsku. Produkujemy głównie kostkę granitową w ilości ok. 30 tys. ton rocznie, kamień murowy, kamień łamany, krawężniki, kruszywa oraz bloki, przede wszystkim do naszej drugiej firmy “PETRA-BUD”, która przerabia je na wyroby cięte płyty, krawężniki itp. Połowa wyrobów trafia na rynek niemiecki, ale coraz bardziej otwiera się rynek polski. W latach 90-tych 80% wyrobów wysyłaliśmy do Niemiec, teraz te proporcje są 50/50%. Coraz większe jest zainteresowanie granitem na rynku polskim, zwłaszcza kostką granitową we wszystkich rozmiarach oraz wyrobami ciętymi, takimi jak: krawężnik, płyty chodnikowe, stopnie granitowe itp. i w tym widzę naszą przyszłość. Próbujemy również powiększać produkcję kruszyw. Mam nadzieję, że tu będzie największe zapotrzebowanie. Jeśli chodzi o konkurencję to na rynku polskim w zasadzie nie jest ona aż tak dużym problemem, ale w Niemczech duży spadek produkcji wyniknął z napływu taniego towaru ze wschodu: Chin, Indii, Turcji. Obawiam się, że ten problem po wstąpieniu do UE nastąpi również u nas, jeśli nie zostaną wprowadzone cła zaporowe.

J.S: - Czy jest Pan jedynym właścicielem kopalni?

R.G.: - W chwili obecnej Kopalnia Granitu “WEKOM II” Sp. z o.o. wraz z zakładem granitu i przyszłą kopalnią “PETRA-BUD” jest firmą rodzinną, której jestem jedynym właścicielem wraz z żoną Wandą i córką Moniką. Wcześniej miałem dwóch wspólników, którzy pomogli mi kapitałem, ale widząc że nie będzie ona dawała takich zysków, jakie sobie planowali odsprzedali mi swoje udziały. Z chwilą gdy stałem się jedynym właścicielem i spłaciłem wspólników nastąpił szybki rozwój firmy, poczyniłem duże inwestycje. Nasze firmy zatrudniają w zależności od sezonu od 100-150 osób i zatrudnienie to będzie systematycznie wzrastać. Problem są kadry i dobrze wyszkoleni pracownicy, gdyż nikt nie prowadzi tego typu szkoleń, a firm ciągle przybywa. Staramy się uczyć nowego zawodu, ale często zdarza się, że po przeszkoleniu i nabyciu nowej praktyki przechodzą do innych kopalń. Problem znalezienia ludzi jest jedną z naszych większych bolączek, pomimo wysokich zarobków.

J.S. - Jakie jeszcze inne problemy mają firmy, zwłaszcza w zdobywaniu nowych rynków zbytu?

R.G.: - Kopalnie granitu i w ogóle firmy kamieniarskie przegrywają konkurencję z wytwórcami wyrobów betonowych, klinkierowych czy ceramicznych przez ustalenie na nasze wyroby 22% stawki VAT. Walczymy z tym problemem od wielu lat, niestety ze skutkiem zerowym. Gdyby ta sprawa została załatwiona sprzedaż wyrobów granitowych wzrosłaby co najmniej 3-krotnie na rynku krajowym. Kostka granitowa ciągle jest traktowana jako luksus i tak też sprzedawana przez hurtowników. Z tego powodu inwestujemy duże pieniądze w reklamę, udział w targach branżowych i marketing bezpośredni. Powoduje to, że nasze wyroby są z tego powodu droższe niż innych wytwórców, którzy nie ponoszą tak dużych kosztów. Z tego powodu będziemy dążyli do uruchomienia własnej sieci sprzedaży na terenie całego kraju, gdyż marże jakie narzucają hurtownie na nasze wyroby, są zbyt wysokie i odstrasza to potencjalnych klientów. Stwierdziłem że niektórzy stosują 100% narzuty do cen przez nas oferowanych. Na rynku niemieckim jest to nie do pomyślenia, tam marża nie przekracza z reguły 20%. Pomimo tych trudności zwiększamy z roku na rok produkcję, a mimo to okresowo zwłaszcza w okresie jesieni brakuje nam kostki. Trzeba też wspomnieć, że ceny na wyroby granitowe utrzymują się na niezmienionym poziomie, uwzględniając inflację ciągle spadają, a co za tym idzie, obniża to rentowność. Mimo to widzę możliwości rozwoju gdyż w Polsce wyroby z granitu, czy w ogóle z kamienia, stanowią 2-3% masy materiałów używanych w budownictwie, w innych krajach jest to o wiele większy procent.

J.S.: - Gdzie można spotkać Pańskie wyroby w gotowych już realizacjach?

R.G.: - Na rynku polskim największą zrealizowaną kompleksowo inwestycją, była dostawa granitu na odbudowę rynku w Gnieźnie wraz z przyległymi ulicami, pomnik lotników na Placu Mokotowskim w Warszawie, duże ilości kostki na budowie w Elblągu, deptak w Polanicy, rynek we Wrocławiu, hotel Panorama Wrocław, Kudowa, Wieruszów, Polkowice, ostatnio Plac Wolności w Zabrzu, zespół pałacowy w Sieniawie woj. Podkarpackie i wiele innych tego typu obiektów. Z zagranicy głównie Niemcy, duże budowy zwłaszcza byłe DDR centrum Berlina, Drezna, Lipska, Nordhausen, a ostatnio bardzo duże dostawy idą na Bawarię. Mamy stałych odbiorców i ciągle przybywają nowi.

J.S. - Wiadomo, że w wielu krajach poszczególne firmy współpracują ze sobą...

R.G. - W Kostrzy jest 5 kopalń, ale nie ma bardzo ścisłej współpracy między kopalniami, zwłaszcza w zakresie informacji głównie o nieuczciwych kontrahentach. Jest to dużym problemem. Problemem są też powstające małe wytwórnie produkcji kostki, które nie ponoszą tak dużych kosztów jak kopalnie, zaniżając ceny. Jestem zwolennikiem powstania w związku z tym lokalnego stowarzyszenia producentów granitu, ale jest to trudne, gdyż trudno pogodzić interesy kopalń polskich z hurtowniami sprowadzającymi taki sam granit z innych krajów, ale liczę że trudna sytuacja wymusi nawiązanie ściślejszej współpracy między właścicielami kopalń i wspólną obronę naszych interesów.

J.S.: - Jak wyglądają Pana sprawy związane z ochroną środowiska?

R.G.: - Z chwilą wejścia do Unii warunki eksploatacji i prowadzenia kopalń ulegną dużemu zaostrzeniu i problem ten, np. w Niemczech, rozwiązano w bardzo prosty sposób: zamknięto kopalnie. Mam nadzieję, że u nas do tego nie dojdzie tym niemniej, musimy się do tego przygotować. Kopalnia nasza przerabia niemal w 100% wszystko co wydobędzie, a to co zostaje to ziemia i piasek, który również może być użyty do rekultywacji. W naszym drugim zakładzie “PETRA-BUD” planujemy wybudowanie oczyszczalni szlamów, tak aby nie mieć problemów z utylizacją odpadów. Wszystkie te działania podniosą niestety koszty działalności.

J.S.: - Mimo nieciekawej sytuacji w kraju zainteresowanie kamieniem jest i gdzieniegdzie słychać, że nawet rośnie.

R.G.: - Nie jestem tym zaskoczony. Coraz więcej naszych obywateli jeździ po świecie i ma okazję zobaczyć jak piękne rzeczy można zrobić z granitu i gdzie go zastosować. Jeśli wyroby z betonu mogą wytrzymać od 5-10 lat na dzień dzisiejszy, to wyroby z granitu w takiej samej cenie lub trochę większej są nie do zniszczenia przez warunki atmosferyczne. Nasi klienci to wiedzą. Najlepiej określają to zaprzyjaźnieni odbiorcy z Niemiec, którzy (trochę z przekorą) mówią, że są za biednym narodem żeby coś robić źle i z byle czego, a później ciągle to poprawiać i wolą zrobić coś raz a dobrze i z dobrego materiału. Liczę, że taka zasada zacznie obowiązywać również u nas.

J.S.

 - Wydobycie kamienia to kolejny etap Pana przygody zawodowej po tym, jak działał Pan w rolnictwie. Nie ma Pan czasem myśli, żeby znów spróbować w innej branży?

R.G.: - Nie zmienię już branży, przecież jestem zadowolony, mam widoczne efekty swojej pracy, choć wolałbym, żeby wszystko odbyło się szybciej i z mniejszym mozołem. W tej chwili koncentruję się na powiększaniu produkcji i obniżaniu kosztów, nie zapominając o jakości wyrobu. Priorytetowa jest produkcja kostki, bo ona będzie miała stale zbyt, krawężniki też będą w modzie, bo betonowe to żadne rozwiązanie. W kruszywach musi drgnąć poważniej ponieważ kiedyś w końcu musi się rozpocząć budowa dróg w

Polsce, to wymusi zresztą sytuacja po otwarciu granic. Głównym odbiorcą naszego towaru, jak przewiduję, będzie wciąż rynek polski, w którym potrzeby związane z zapotrzebowaniem na kamień nadal są ukryte. Nie obawiam się więc konkurencji i braku pracy.

Konglomeraty kamienne w obiektach architektonicznych

Centra handlowe, butiki, supermarkety sš projektowane według okreœlonych, szczególnych zasad. Wymagajš od architekta wysokich kwalifikacji, jednoczeœnie pozwalajšc mu na ujawnienie własnej kreatywnoœci, osobowoœci, co wyraża się między innymi w formie obiektu, a także doborze materiałów. Od projektów przestrzeni oraz budynków o handlowym charakterze i przeznaczeniu wymaga się przede wszystkim wyrazistego stylu, przejrzystego rysunku i oryginalnego pomysłu, tak aby zainteresować i przycišgnšć potencjalnych klientów.W realizacji projektów zwraca się uwagę na prostotę wykonania, szybkoœć montażu i póŸniejszš łatwš konserwację gotowego obiektu. Posadzki podłóg sš elementem szczególnie umożliwiajšcym wyrażenie intencji i fantazji architekta. Wraz z umeblowaniem powinny wskazywać klientowi styl punktu sprzedaży oraz image znaku firmowego obiektu.Mocne czy delikatne barwy, wzorzysta lub jednolita powierzchnia, kompozycje z wykorzystaniem małych płytek czy też raczej dużego formatu, podkreœlenie lub ukrycie fugi oto cechy, które stanowiš DNA obiektów i przestrzeni handlowych. W kategorii obiektów handlowych można wyróżnić kilka typów, a dla każdego z nich wybrać odpowiednie materiały.

Centra handlowe

Charakteryzujš się wielkš powierzchniš i koniecznoœciš okreœlenia wspólnych miejsc, które spełniajš rolę “włoskiego placu”, na którym spotyka się wiele osób. Na posadzkę centrum handlowego nadajš się płyty dużych formatów (60cm x 60cm lub większe) ułożone w kompozycje wzorów i kolorów, dopasowanych do schodów, fontann i innych elementów wystroju wnętrza. Wybór barw i wzoru ma podstawowe znaczenie dla stworzenia przyjemnego klimatu. Najlepiej, aby struktura posadzki była dynamiczna, dzięki czemu możliwe jest ukrycie œladów użytkowania (np. plam powstajšcych przy dużej frekwencji klientów).

W obiektach tego rodzaju posadzka powinna być jednolita i zdolna tworzyć tło dla znajdujšcych się wewnštrz sprzętów. Poza tym dobrze jest, jeœli jest bliska stylowi znaku handlowego - w przypadku sieci sklepów posadzka może stanowić ważny element rozpoznawczy dla klienta i dawać mu poczucie bycia w znanym sobie miejscu. Z tego powodu projektanci często stosujš wyłšcznoœć materiałów, które w ten sposób stajš się drugš markš. Wymagania wytrzymałoœci i łatwej konserwacji sš w tym przypadku mniej istotne.W tym typie sklepów aspekt architektoniczny ma absolutne pierwszeństwo. Klient kupuje nie tylko produkt, lecz wraz z nim w pewnym sensie również styl, którego nieodłšcznš częœć stanowi wystrój, œciany i posadzka. Projektujšcy wnętrze architekt wybiera rodzaj posadzki tak, jak krawiec wybiera rodzaj tkaniny na ubranie. Dziœ ta “tkanina” musi być ciepła i miękka, jak francuski czy włoski piaskowiec w tradycyjnych butikach z ubraniami (np. Cerruti, Esprit, Ermenegildo Zegna), żywa i porywajšca, nawet przesadnie, w sklepach dla młodzieży (np. Swatch), chłodna, metaliczna i ascetyczna w salonach luksusowych samochodów.W wyborze surowca preferujemy kamień naturalny lub mieszany. W porównaniu z ceramikš sš to materiały szlachetne z punktu widzenia estetyki jak i różnorodnoœci zastosowań bardziej przydatne do realizacji projektów architektonicznych na wysokim poziomie. Wiele zalet konglomeratu kamiennego, jak np. duże formaty o małej gruboœci, łatwoœć konserwacji, nieskończona gama kolorów i faktury, możliwoœć tworzenia nowych kolorów z prawem wyłšcznoœci, cišgłoœć barw i faktury, łatwoœć konserwacji, powoduje, że jest on szczególnie przydatny do realizacji projektów architektonicznych obiektów o przeznaczeniu handlowym. Dobrym przykładem sš tu realizacje architektoniczne z zastosowaniem materiałów potentata na rynku konglomeratów kamiennych, włoskiej firmy Quarella.

Rewe Markt na Breite Strasse - Kolonia (Niemcy)

Do realizacji tego projektu Quarella stworzyła specjalny kolor o nazwie cologne white crystal na bazie granitu bardzo jasna podstawa krystaliczna wzbogacona kolorem giallo Rewe.

Escada Boutique, auf den Ko Dusseldorf (Niemcy)

Wyszukany biały marmur z wykończeniem matt w gigantycznych płytach, dodaje wnętrzu maksymalnej jasnoœci, na tle której odznaczajš się barwy serii Escada.

Swatch Shop Trydent (Włochy)

Duże płyty kwarcowe wraz z kolorowym szkłem tworzš idealnš scenografię dla wielobarwnych zegarków.

Lacost Shop Split/Zagabria (Chorwacja)

Duże płyty (100 cm x 100 cm) w ciepłej tonacji beżu stanowiš tło dla słynnych wyrobów “z krokodylem”.

Cerutti Boutiques

Ciepły, beżowy piaskowiec Quarelli jest cechš charakterystycznš wielu sklepów Cerruti.

Bentley Boutiques Moskwa

Zrealizowany w kolorze œmietankowym w gigantycznym formacie i ekskluzywnejobróbce powierzchni.

Duże sklepy

Marmomacc po raz 38

Tegoroczne Międzynarodowe Targi Kamienia Naturalnego i Technologii Marmomacc w Weronie stanowiły odbicie aktualnej sytuacji w światowym kamieniarstwie. Wyczuwalna była atmosfera wyczekiwania na przełom na światowych rynkach inwestycyjnych. W ostatnich dwóch latach sektor zanotował wyraźne spowolnienie związane z problemami gospodarczymi Europy oraz silną konkurencją ze strony takich państw jak Indie, Chiny. Moda na nietuzinkowe, często bardzo drogie materiały objawiła się w pełnej krasie na wielu stoiskach firm handlujących kamieniem, producenci maszyn i urządzeń nie zaskoczyli żadnym epokowym rozwiązaniem, choć nowa piła wielolinowa firmy Bidese Impianti stanowiła niewątpliwą atrakcję wśród pokazów targowych; w tym ostatnim przypadku marketingowy chwyt włoskiego potentata Antolini Luigi polegający na zorganizowaniu wybiegu z urodziwymi modelami płci żeńskiej i męskiej odzianymi w skromne odzienie w barwach kamieni oferowanych przez firmę zrobił wrażenie na chyba wszystkich zwiedzających. Namiot, w którym odbywała się prezentacja w stylu pokazu mody, rozbrzmiewał niemal przez cały czas modnymi rytmami przebojów, przyciągając zwiedzających. Inna włoska firma w natarciu reklamowym na klientelę targową - Euro Granit - zapełniła cały niemal front wejścia na tereny targowe swoimi reklamami. Trudno było opędzić się od ich widoku. Konieczne okazało się stworzenie oddzielnego miejsca wystawowego dla licznych firm z Chin, które zgrupowano w hali oznaczonej numerem dziesiątym. Wystawcy z innych krajów dzielili poszczególne hale między sobą, ponieważ liczba wystawców z każdego z nich nie była w stanie wypełnić w całości pojedynczego obiektu. Widok przepięknych marmurów tureckich czy granitów indyjskich, wszystkie w znakomicie oprawie, pozostanie pewnie długo w pamięci zwiedzających. A było ich w tym roku nie mało, bo pięćdziesiąt siedem tysięcy, wśród nich przyjezdni z ponad stu krajów (stanowili 30 procent ogólnej liczby wydeptujących powierzchnie targowe Veronafiere). Liczba wystawców osiągnęła w tym roku wysokość 1400, z czego 900 firm pochodziło z Włoch a 500 z zagranicy z około 50 państw, łącznie zajęli oni powierzchnię 60 tys. mkw. Tradycyjnie sporo działo się równolegle do wydarzeń na przestrzeniach wystawowych Veronafiere. Była prezentacja raportu o stanie światowego kamieniarstwa dr. Carlo Montaniego i jego książkowej wersji “Stone 2003”, seminarium poświęcone marmurom i innym kamiennym materiałom w nowoczesnej architekturze, międzynarodowe spotkanie dziennikarzy specjalizujących się w tematyce kamieniarskiej, konferencja połączona z uroczystą ceremonią wręczenia nagród zwycięzcom w międzynarodowym konkursie dla architektów, mityng poświęcony współpracy centrum targowego Veronafiere i Euroroc oraz międzynarodowe spotkanie architektów. Oczywiście wymienione imprezy nie wyczerpują przygotowanego programu przez organizatora targów. Różne organizacje, ale przede wszystkim firmy we własnym zakresie zapewniły interesujące i cenne spotkania, w czasie których była okazja zadzierzgnięcia nowych znajomości, obejrzenia aktualnego etapu rozwoju poszczególnych firm, zobaczenia ich oferty, rozpoznania możliwości wspólnego działania na polu biznesu i wiele innych. Faktem jest, że wszystkie te okazje bezpośredniego kontaktu z kamieniarzami niemal z całego świata były niezwykle pouczające. Nie sposób nie zaznaczyć w tym miejscu ważnego wydarzenia, jakie miało miejsce podczas spotkania członków międzynarodowej organizacji związkowej Euroroc. Polski związek kamieniarski oficjalnie poszerzył grono tej organizacji, co dokonało się poprzez oficjalne wręczenie dyplomów polskiej delegacji potwierdzających członkostwo ZPBK w tym najważniejszym w Europie związku kamieniarskim. W ogóle nie będzie przesady w stwierdzeniu, że Polska miała swoje pięć minut na ostatnich targach Marmomacc. Jednym z takich wydarzeń, które zwróciło na nas uwagę było z pewnością opisane wyżej wręczenie certyfikatów przynależności. Nie mniej prestiżowe było wręczenie dyplomów studentom, zwycięzcom w naszym konkursie “Kamień piękno natury” w Pallazio di Giusto, na którym obecni byli znani w świecie architekci, przedstawiciele około 23 państw, jak policzyła pani dr Janina Mathiasz, reprezentująca centrum Veronafiere. W czasie uroczystego przyjęcia, któremu nadano niezwykle piękną oprawę zabytkowego pałacu sąsiadującego z bajkowym ogrodem, a które zaszczycili wybitni architekci, naukowcy, oficjele, podkreślono między innymi, jak ważne są działania promocyjne wśród architektów. W kierunku polskiej ekipy, złożonej z czterech laureatów konkursu naszej gazety oraz dwóch osób reprezentujących redakcję Świata Kamienia, skierowano słowa uznania i podziękowania za wkład w promocję kamienia. Sala wyraziła swe uznanie gromkimi oklaskami. Pomysł polskiej gazety spodobał się do tego stopnia, że jak powiedziała dr Mathiasz “teraz inne państwa będą chciały pójść w wasze ślady”. Trzeba powiedzieć, że w czasie tego spotkania nagrodzono również dwie piękne młode panie architekt, które zwyciężyły w konkursie amerykańskiego Stone World, obie pochodziły z Paragwaju. Czas targów obfitował w różnego rodzaju nagrody, wyróżnienia i inne sposoby podkreślania wyjątkowości osób czy firm. Jednym z takich wydarzeń było wręczenie nagród Master of Stone 2003, tytułu przyznawanego kamieniarzom z całego świata, oznaczającego niczym w sporcie najwybitniejszego w poszczególnych kategoriach konkursu na całym świecie. Nagrody otrzymali: austriacki architekt Hans Hollein, brazylijski dziennikarz Emanuel Mateus De Castro, rumuński przedsiębiorca Victor Florean oraz Włosi Silvio Xompero, Gian Luigi Cereser i Francesco Corradini. Z kolei swoje nagrody wręczyła firma Grein Italia w konkursie firmowym. Grein Forum Award, taką nazwę ma nagroda Grein Italia, przyznano przedsiębiorstwu Winkler Steinmetz GmbH z Austrii za realizację hotelu Alpenrose w Tyrolu, w której użyto cenne marmury, w szczególności Sodalite Blue. Również Ediligraniti, kolejna włoska firma, przyznawała swoją nagrodę, o czym piszemy w rubryce “Z kraju i ze świata”. Interesujące było zapoznanie się z poglądami na temat imprezy przedstawicieli znanych włoskich firm, którzy funkcjonują na tej imprezie od wielu lat, jednocześnie jako liderzy w różnych częściach rynku kamieniarskiego dobrze czują stan spraw w dniu dzisiejszym. Oto one. Opinie potargowe można by określić jako powściągliwe, czasem zabarwione ostrożnym optymizmem. Luigi Castelletti, prezydent Veronafiere, powiedział: “Widać pierwsze oznaki ożywienia na najważniejszych rynkach branży, to kontrast do trendu obserwowanego w pierwszej połowie tego roku”. Wystawcy byli bardziej powściągliwi w głoszeniu nadchodzącego polepszenia koniunktury, ale zgodnie potwierdzali, że mają “nieco więcej zaufania” do rozwoju sytuacji i że najgorszy okres już chyba minął. “W tym momencie” -powiedział Marco Cavalleri, dyrektor firmy Omag z Bergamo, specjalizującej się w produkcji maszyn sterowanych numerycznie - “dominujące odczucie jest takie, że na rynku firmy grają trochę na zwłokę, klienci odkładają decyzję o inwestycjach na później. Nasze stoisko odwiedziło dużo klientów z Europy Wschodniej i USA, mniejsze zainteresowanie było widać u klientów z państw Europy Zachodniej”. Frederico Venturi, dyrektor międzynarodowy firmy Bombieri & Venturi z Grezzany, producenta maszyn do obróbki marmuru i granitu, wyraził raczej pesymistyczną opinię - “Widać wyraźną recesję. Ilość zawieranych kontraktów zmalała. Firmy sprzedające materiał mają trochę lepszą sytuację, podczas gdy rynek maszyn spowolnił. Sektor przeżywa recesję już od dwóch lat i nie widać dużych zmian tej sytuacji. Jest tylko kilka państw, gdzie branża maszyn może zaistnieć, poza Rosją i paroma państwami ze wschodniej Europy. Rynek przeżywa zastój”. Analiza sytuacji w oczach Marco Belotti, dyrektora marketingowego firmy Pedrini z Bergamo, jest bardziej optymistyczna - “Ta edycja targów była dla nas lepsza niż w ubiegłym roku. Liczba klientów odwiedzających stoisko wydawała się być wyższa, również ich zainteresowanie naszymi produktami wydawało się większe. Może poprawa sytuacji nie jest aż tak odległa. Zwiedzający byli zainteresowani głównie propozycjami nowych rozwiązań technologicznych. Warty odnotowania jest fakt pojawienia się klientów z Iranu, Brazylii oraz Indonezji. Nasze stoisko odwiedziło też dużo osób z Tunezji, Rosji oraz Francji”. Alberto Bartolomei, właściciel firmy Il Casone z Firenzuola we Florencji, specjalizującej się w wydobyciu i przerobie stwierdził - “Konkurencja ze strony firm z Chin oraz Indii jest bardzo mocna, szczególnie w sferze produkcji standardowych wyrobów. Jest praktycznie niemożliwe konkurowanie z tymi państwami pod względem ceny. Musimy podkreślać jakość oraz współpracę z architektami. Na targach liczba zwiedzających była mniejsza ale odwiedzało nas więcej wykwalifikowanych handlowców, szczególnie z USA, południowej Korei, Japonii oraz Australii, którzy byli zainteresowani zakupem materiałów. Doszło także do ciekawych spotkań z włoskimi firmami, z którymi mamy zamiar podjąć współpracę handlową w przeciągu najbliższych tygodni”. Jakość była także podkreślana przez Michele Fornalč, dyrektora firmy Edilgraniti z Domegliary, producenta marmurowych płyt granitowych oraz gotowych wyrobów - “Rynek na wyroby wysokiej jakości powiększa się. Nawiązaliśmy kontakty z Chinami i krajami arabskimi. Nie było dużo Amerykanów ale z drugiej strony było więcej klientów z Niemiec. Nasze ogólne wrażenie jest pozytywne”. Gabriele Garibaldi z firmy Cogemar z miejscowości Massa powiedziała: “Nie możemy narzekać: odwiedzili nas klienci z USA oraz rynków wschodnich. Sytuacja jest raczej nadal skomplikowana szczególnie z powodu konkurencji ze strony Chin. Te niedogodności można przezwyciężyć oferując na produkty atrakcyjne jakościowo. Sądzę, iż jest to jedyny sposób, aby móc konkurować zarówno rynku lokalnym, jak i międzynarodowym”. 38. Międzynarodowe Targi Kamienia Naturalnego i Technologii Marmomacc w Weronie zakończyły się w niedzielę, 5 października. Wychodzących zwiedzających i wystawców żegnały dużych gabarytów zaproszenia na przyszłoroczną edycję tej największej w Europie imprezy kamieniarskiej.

Liberty Corner-budynek bez procedensu

W Warszawie oddano do użytku budynek z wielu względów szczególny, również za sprawš znakomitej kamie-niarki. Powstał on na miejscu byłego gmaszyska komunistycznej cenzury, które zburzono, jednak w pewnym sensie jego niechlubna przeszłoœć została utrwalona w jaskrawo kontekstowej nazwie nowego obiektu – Liberty Corner (róg wolnoœci). Stanšł on u zbiegu ul. Mysiej i Brackiej, z zachowaniem wymaganych przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków detali architektoni-cznych. Swojš sie-dzibę ma tu Polska Agencja Prasowa, co oznajmia napis wykonany w kamieniu nad wejœciem przy ul. Brackiej. Budynek składa się również z częœci biurowej pod wynajem, której właœcicielem jest korporacja Von der Heyden Group. Zdobiš go fantastyczne kamienne fasady, o których mówi się w œrodowisku architektów, że przewyższyły wszystko, co w tej materii powstało w Polsce od czasów końca II Rzeczpospolitej. Złożyło się na to kilka sprzyjajšcych okolicznoœci, przede wszystkim jednak fakt, że inwestor postawił na jakoœć, nie ograniczajšc budżetu, co pozwoliło rozwinšć skrzydła fantazji architektom: Andrzejowi Jurkiewiczowi i Andrzejowi Michalikowi, wspieranych w swym dziele przez szeœcioosobowe grono współpracujšcych architektów. Niebagatelne znaczenie ma też rola, jakš w całym procesie wznoszenia tej niezwykłej budowli odegrała firma Kamieniarz z Kielc, która dostarczyła materiał i zadbała o jego właœciwie przygotowanie, zgodnie z wysokimi wymaganiami postawionymi przez inwestora. Do wykonania fasad wykorzystano cztery rodzaje kamienia, przy czym podstawowym jest piaskowiec w dwóch odcieniach. Piętra od drugiego do pištego oblicowano piaskowcem ciemniejszej barwy, natomiast szóste i siódme piętro częœci biurowej oraz konsole jaœniejszym piaskowcem. Elementy wystawione na intensywniejsze oddziaływanie wody wykonano z granitu Bali (cokoły) oraz Kashmir White (gzymsy). Poszczególne płyty elewacyjne mocowane były do żelbetowej konstrukcji budynku za pomocš kotew. Odmienne mocowanie zastosowano na wysokoœci siódmego piętra, gdzie kamienne płyty fasady mocowane były do podkonstrukcji stalowej z powodu zmiany konstrukcji œciany. Kamienne konsole nie stanowiš elementu konstrukcyjnego, lecz stanowiš rodzaj dekoracji nawišzujšc do historycznego nacechowania miejsca w wyraŸny sposób kształtujšc ogólny efekt architektoniczny elewacji. Piaskowiec zdobišcy fasady poddany został różnorodnym metodom obróbki wykończeniowej: sš więc elementy szlifowane, nacinane, łupane. Całoœć, mimo ponadczasowego charakteru, jaki nadaje elewacjom użyty kamień, jest na wskroœ osadzona we współczesnoœci. Wartowicki kamień pięknie współgra ze stolarkš wykonanš z cedru kanadyjskiego, ciepłej barwy. Interesujšcym zabiegiem, który powišzał architektonicznš przeszłoœć z teraŸniejszoœciš, jest wykorzystanie zachowanych kamiennych elementów po byłym gmachu Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk w nowo wybudowanym obiekcie. W nowym miejscu trwajš więc nadal stare kamienne konsole ale i inne bardziej efektowne detale, umieszczone w głównym, dwukondygnacyjnym holu wejœciowym od strony ulicy Mysiej. Uderza tu widok dwóch zachowanych portali wiodšcych dawniej do budynku niesławnej instytucji oraz potężnej piaskowcowej ediculi wyjętej z jego elewacji. Otaczajš jš œciany wyłożone marmurem Boticino, co w ciekawy spossób prezentuje się przed oczami obserwatora. Kamienia na œcianach wnętrz jest zresztš więcej jest on widoczny między innymi w holach windowych, których œciany wyłożono białym łupkiem Albino Waiss. O wnętrzach w założeniach autorskich arch. Andrzej Jurkiewicz napisał: “Atmosferę wnętrz definiujš ciepła kolorystyka i naturalne, częœciowo niewykończone materiały. Zastosowano łupek kamienny z jego fakturš, nieoszlifowanš okładzinę z drobnych pasków marmurowych i ramy okien o naturalnym kolorze oraz zapachu cedru kanadyjskiego. Efekt wzmacnia specjalnie zaprojektowana grafika drukowana na szybach barierek i okładzinach œciennych”. W obiegowych opiniach słychać, że Liberty Corner właœnie dzięki, między innymi, wspaniałym kamiennym elewacjom trafi do chwalebnych przykładów polskiej architektury, co nie bez znaczenia jest także i dla polskiego kamieniarstwa.

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet