Odkryte niedawno kawałki kamienia mogą być częścią kontynentu, który zatonął 100 milionów lat temu. Niektórzy sugerują, że tajemnicze granitowe skały, to pozostałość mitycznej Atlantydy.

Na pierwsze ślady natrafiono dwa lata temu. Wtedy na podwodnym płaskowyżu Rio Grande znajdującym się w południowej części Atlantyku badacze odkryli tajemniczy kamień. W kwietniu tego roku grupa naukowców ponownie dokładnie zbadała płaskowyż i umocniła się w swoich hipotezach.

Na dnie Oceanu Atlantyckiego około 1,5 tys. kilometrów od wybrzeża Rio de Janeiro znaleziono jeszcze więcej odłamków. Umiejscowione są wzdłuż grzbietu śródoceanicznego, który wypiętrzył się w wyniku ruchów płyt oceanicznych. Naukowcy przypuszczają, iż może to być część kontynentu, która zatonęła przy oddzieleniu się Afryki od Ameryki Południowej 100 milionów lat temu.

„Brazylijska Atlantyda” – tak o swoim odkryciu mówią naukowcy. Czy więc jest możliwe, aby to najnowsze odkrycie było tą mityczną zaginioną krainą? Może. Nie wiadomo jednak czy Atlantyda rzeczywiście istniała, gdyż ludzkość zna ją jedynie z podań Platona. Jedno jest pewne, skały wydobyte z Oceanu Atlantyckiego zostaną teraz poddane dokładnej analizie. Szereg badań pozwoli stwierdzić ostateczne pochodzenie granitu.