KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

Złoża Kamieni budowlanych na Dolnym Śląsku

Urozmaicona budowa geologiczna Polski południowo-zachodniej powoduje, że występują tutaj liczne złoża różnego rodzaju kamieni budowlanych. Niektóre typy skał, jak granity czy marmury, właściwe mają unikatowe znaczenie i poza terenem Dolnego Śląska w Polsce nie występują. Doskonałe cechy jakościowe i wyjątkowe walory dekoracyjne spowodowały, że tradycja ich zastosowania sięga wczesnego średniowiecza. Pod względem liczby czynnych złóż i różnorodności wydobywanych kamieni budowlanych obszar Dolnego Śląska jest najbogatszym regionem w kraju. Występują tutaj złoża kamieni budowlanych zarówno pochodzenia magmowego (granity, granodioryty, sjenodioryty), osadowego (piaskowce), jak i metamorficznego (marmury). Bilansowaniem stanu i ruchu zasobów kopalin w Polsce zajmuje się Państwowa Służba Geologiczna, którą pełni Państwowy Instytut Geologiczny. Autorzy niniejszego artykułu są pracownikami Oddziału Dolnośląskiego PIG we Wrocławiu. Do kategorii złóż kamieni budowlanych zakwalifikowano tylko takie, w których wydobywany jest kamień bloczny, a spośród nieczynnych złóż te, w których na podstawie dokumentacji geologicznej, istnieje taka możliwość. Dolnośląskie złoża kamieni budowlanych podzielić można z grubsza na cztery grupy, a mianowicie: granitoidy, diorytoidy, znane  pod nazwą handlową jako sjenity niemczańskie, marmury i piaskowce. Łącznie występują tutaj 83 udokumentowane złoża kamieni budowlanych, spośród których 39 jest eksploatowanych. Część złóż zapewne nigdy nie będzie mogła być eksploatowana ze względu na wymogi ochrony środowiska, np. występowanie w pobliżu obszarów prawnie chronionych, jednak ocena każdego z nich pod kątem możliwości podjęcia działań inwestycyjnych wykracza poza ramy krótkiego artykułu. Zestawienie dolnośląskich złóż kamieni budowlanych prezentuje poniższa tabela, a ich lokalizację z zachowaniem numeracji takiej, jak w tabeli, przedstawiono na załączonej mapie. Przedstawione w niniejszym artykule wielkości zasobów złóż i wydobycia dotyczą stanu na dzień 31 XII 2000 r.

 

Granitoidy

Wśród występujących na Dolnym Śląsku złóż kamieni budowlanych podstawowe znaczenie mają granitoidy. Dotychczas udokumentowano 43 złoża tych skał o zasobach łącznych 1.146.177 t, przy czym są one eksploatowane aż w 25 złożach. Największe zasoby i wydobycie granitu koncentrują się w obrębie masywu Strzegom-Sobótka, gdzie udokumentowano 32 złoża, z których 22 są eksploatowane. Poza tym eksploatowane są także trzy złoża blocznych granitów strzelińskich. Udokumentowane złoża blocznych granitoidów karkonoskich, kłodzko-złotostockich oraz kudowskich są i prawdopodobnie pozostaną nieeksploatowane ze względu na wymogi ochrony środowiska.Granitoidy masywu Strzegom-Sobótka reprezentują w większości skały średnioziarniste, miejscami porfirowate, barwy jasnoszarej, zróżnicowane petrograficznie w różnych częściach intruzji. Wewnętrzna budowa masywu była przedmiotem wielu publikacji. Według starszych opracowań występują tu dwa podstawowe typy petrograficzne granitów: typ Kostrzy i typ Chwałkowa, reprezentujące różne fazy intruzji. Granity chwałkowskie (starsze), występujące w centralnej i wschodniej części masywu, to granitoidy biotytowe o składzie petrograficznym od granodiorytów do tonalitów. Zachodnią część masywu budują niemal wyłącznie granity typu Kostrzy (monzogranity), jaśniejsze, grubiej ziarniste i bardziej jednorodne od chwałkowskich. W obrębie granitów kostrzańskich wyodrębnia się odmienny typ granitów starszych, o strukturze przeważnie drobnoziarnistej, znanych jako granity z Zimnika. W środkowo-wschodniej części masywu występują ponadto granity dwułyszczykowe (granit wierzbnicki), a w rejonie wsi Łazany drobnoziarniste tonality. W nowszych pracach w obrębie masywu wydzielane są cztery zasadnicze odmiany petrograficzne granitoidów: granodioryt biotytowy, granit dwułyszczykowy, granit biotytowy i granit biotytowo-hornblendowy. Omawiane granitoidy posiadają korzystne parametry fizykotechniczne, a dobra oddzielność płytowa umożliwia wydobywanie bloków. Bloczność, rozumiana jako procentowy wskaźnik określający udział możliwych do wydobycia bloków (o kształtach zbliżonych do prostopadłościanu i o objętości powyżej 0,4 m3) w stosunku do całego urobku, jest zmienna w różnych kamieniołomach. Najniższa notowana jest w brzeżnych częściach masywu a najwyższa w jego części centralnej i północno-zachodniej. Przykłady złóż granitoidów masywu Strzegom-Sobótka (widoki ogólne kamieniołomów oraz fotografie płytek polerowanych)

-Złoże Borów

-Złoże Czernica

-Złoże Zimnik I

 

Granitoidy strzelińskie nie tworzą dużego, zwartego obszaru, lecz występują najczęściej w formie dajek i pni w skałach metamorficznej osłony. Największa, względnie jednolita, wychodnia tych granitów na terenie Polski znajduje się w okolicach Strzelina i Gębczyc. Historia eksploatacji granitów w rejonie Strzelina jest bardzo długa. Pierwsze udokumentowane dane o ich zastosowaniu pochodzą z I połowy XII w. Bloczny granit strzeliński jest aktualnie eksploatowany w trzech złożach: Strzelin, Górka i Mikoszów-Wieś. Wydobywane skały są zwykle drobnoziarniste, jasnoszare do szarych.

Przykład złoża granitoidów strzelińskich

Złoże: Strzelin

 

Granitoidy karkonoskie i kłodzko-złotostockie. Bardzo atrakcyjne, różowe granity karkonoskie niestety nie mogą być eksploatowane na większą skalę. Wymogi ochrony środowiska, wynikające z istnienia Karkonoskiego Parku Narodowego oraz obszaru chronionego krajobrazu Karkonosze-Góry Izerskie, uniemożliwiają szersze wykorzystanie tego bardzo interesującego surowca. Ze względów środowiskowych nie mogą też być brane pod uwagę złoża granitoidów kłodzko-złotostockich. Przykład złoża granitoidów karkonoskich

złoże: Szklarska Poręba-Huta

 

Sjenity niemczańskie

Inną, bardzo atrakcyjną, odmianą występujących tylko na Dolnym Śląsku kamieni budowlanych, są granodioryty i sjenodioryty rejonu Niemczy, znane pod handlową nazwą jako „sjenity niemczańskie”. Aktualnie eksploatowane są trzy złoża: Kośmin i Brodziszów-Kłośnik, gdzie występują średnioziarniste, porfirowate granodioryty i Przedborowa, gdzie eksploatowane są drobnoziarniste sjenodioryty. Ponadto istnieją jeszcze trzy złoża nieeksploatowane. Przykłady złóż sjenitów niemczańskich

złoże Kośmin, złoże Brodziszów-Kłośnik

 

Marmury

Znaczenie złożowe jako kamienie budowlane w Polsce południowo-zachodniej posiadają zmetamorfizowane wapienie i wapienie dolomityczne, czyli marmury. Udokumentowane złoża tych skał występują głównie w regionie kłodzkim. Poza tym pojedyncze złoża występują w obszarze wschodniokaczawskim (Kapela), w Sudetach Wschodnich (Sławniowice) i na ich przedpolu (Przeworno).W regionie kłodzkim bloczne marmury występują w pasmie Krowiarek na obszarze od miejscowości Stronie Śląskie po Żelazno. Zmetamorfizowane wapienie (marmury) występują tu w formie soczew w obrębie kompleksu skał proterozoicznych. Najbardziej znanym złożem w regionie kłodzkim jest Biała i Zielona Marianna, na południowy zachód od Stronia Śląskiego. Występujące tu marmury są drobno- i średnioziarniste, cukrowate, przeświecającymi w cienkich płytkach. Atrakcyjne zabarwienie, od śnieżnobiałego przez różowe do zielonkawego, możliwość uzyskiwania bloków, oraz korzystne parametry fizykotechnicze sprawiają, że są szczególnie cennym surowcem do celów dekoracyjnych. Przykład złoża marmurów kłodzkich

złoże Biała i Zielona Marianna

 

Ważne wystąpienie blocznych marmurów stosowanych w budownictwie znajduje się w rejonie Sławniowic, na południe od Nysy - w woj. opolskim. Marmury sławniowickie mają barwę szarą do szaroniebieskawej, z delikatnym smugowaniem szarym do szaroróżowego. Odmiany dolomityczne, o zabarwieniu żółto-brązowawym, nazywane są niekiedy sławniowickim marmurem złocistym.

 

Piaskowce

Dolnośląskie piaskowce stosowane są jako kamień budowlany co najmniej od XIII wieku. Znaczenie złożowe mają górnokredowe piaskowce ciosowe występujące w depresji północnosudeckiej (na obszarze od Złotoryi po Nowogrodziec) oraz piaskowce permskie i górnokredowe z depresji śródsudeckiej. Piaskowce gornokredowe depresji północnosudeckiej są skałami drobno i średnioziarnistymi, barwy jasnoszarej do jasnożółtej. Warstwowanie jest w nich niewidoczne, a miąższość ławic dochodzi nawet do 10 m. Są przydatne jako materiał okładzinowy, do robót rzeźbiarskich oraz na różne inne elementy budowlane.

Przykład złoża piaskowców górnokredowych depresji północnosudeckiej

złoże Wartowice II

 

W depresji śródsudeckiej występują dwa typy piaskowców blocznych.: dolnopermskie oraz górnokredowe Te pierwsze, tzw. czerwone piaskowce śląskie, występują w okolicach Nowej Rudy i charakteryzują się oryginalną barwą, szaroczerwoną do brunatnej, oraz wyraźnym równoległym uławiceniem, przy czym grubość ławic osiąga 2 do 3 m. W okolicy Nowej Rudy istnieją trzy udokumentowane ich złoża tych piaskowców, z których jedno  Bieganów - jest eksploatowane. Przykład złoża czerwonych piaskowców śląskich

złoże: Bieganów

 

Jak już wspomniano, w depresji śródsudeckiej, oprócz piaskowców permskich, znaczenie złożowe posiadają także górnokredowe piaskowce ciosowe o barwie jasnożółtej do różowobrunatnej, na ogół średnioziarniste, ale spotyka się też (w Radkowie) odmiany gruboziarniste. Spośród kilku złóż tych piaskowców dwa  Szczytna Zamek i Radków - są eksploatowane.Przykład złoża piaskowców górnokredowych depresji śródsudeckiej

złoże: Szczytna Zamek

Lechian w górach Qin Ling

Jeszcze w 2001 roku nasz dostawca wielokrotnie zapraszał nas do odwiedzenia północnych Chin dla lepszego poznania realiów wydobycia łupka i zwiedzenia warsztatów kamieniarskich. Choć zasada głosząca, że pierwsze powinno być podane lepsze wino jest mi dobrze znana, mimo to chciałbym najpierw opowiedzieć o kamieniołomach łupka w prowincji Shaanxi. Żeby je zobaczyć trzeba wyprawić się w góry Qin Ling (ich najwyższy szczyt to Taibaishan  3,767 m).Lądujemy w Xi'an. Na lotnisku jest jak w piecu. Bagaże też są ale na innym stanowisku niż zapowiedziano. Niestety pociąg do Ankang zaczyna swoją trasę w mieście Chang'an ze względu na zerwane przez powódź mosty. Docieramy tam samochodem poprzez całe Xi'an i kolejne wioski. Jesteśmy przed czasem odjazdu. Możemy kupić coś zimnego do picia. Ruszamy w kierunku Ankang. Nareszcie możemy coś zjeść (obiad przynoszą z wagonu restauracyjnego). Po pięciu godzinach jesteśmy w Ankang. Tu czeka na nas samochód terenowy ze świetnym kierowcą (jak później się okazało) i panem Lu. Zachód słońca nie przyniósł ulgi, ciągle jest gorąco i wilgotno. Jedziemy przez miasto. Skręcamy w górę, ludzie śpią przed domami, niektórzy na ulicy wyciągnąwszy tam łóżka. Mijamy małe osady i miasteczka. Jest bardzo ciemna noc. Widok w reflektorach samochodu powtarza się, teraz droga jest już wykuta w skale. Omijamy głazy i kamienie, które stoczyły się na drogę. Wymijanie okazuje się nie lada sztuką. Wyprzedzanie jest zawsze ryzykowne. Droga tylko w części jest asfaltowa. Reszta to kliniec lub pospółka zawalcowana na klińcu. Dziury, głazy, ostre zakręty. Czasem połowa drogi służy za skład kruszywa. Czasem ocieramy się o wapiennik. Dojeżdżamy w końcu do powiatowego Ziyang. Jest 230. O 610 w naszym pokoju jest ciemno. Wstając o mało nie wywracam spluwaczki, które stoją w każdym kącie. Bagaże zostają. My jedynie z podręcznymi torbami (okazuje się że to i tak zbyt dużo) z hotelu schodzimy wąziutką uliczką nad brzeg rzeki Han. Jedna z łodzi stojących przy brzegu okazuje się minijadłodajnią. Jemy gruby makaron z czosnkiem i małymi kawałkami ogórka. Wszystko miejscowym zwyczajem bardzo ostre. Nasz przewodnik zaczyna od piwa. Miejscowi chwalą się świeżo złowionymi rybami. Wynajmujemy jedną z łodzi i rzeką płyniemy przeszło godzinę w miejsce skąd można pójść w kierunku kamieniołomów. Zwiedzamy mały i wspinamy się wąską ścieżką do dużego kamieniołomu. To tutaj wydobywa się czarny łupek o symbolu 1602. To ten łupek kładziony jest na renomowanych dachach Anglii i Niemiec. W Polsce to tylko wyjątki. Po drodze idąc wzdłuż wąskiego wąwozu wyciętego przez potok podglądamy zagrody wieśniaków. Jest gorąco albo wściekle gorąco. Nie ma stanów przejściowych. Wszystko zależy od tego, czy maszerujemy w słońcu czy w cieniu. Wracając gościmy w wiejskim domu. Głowa rodziny nie pozwala fotografować. Łódź czeka na miejscu. To już nie zwykły piec, to piec chlebowy. Wracamy w pełnym słońcu, oblewając się potem, paląc wspólnie papierosy. Motorniczy co chwilę dolewa wody z rzeki do chłodnicy. My resztki z plastikowych butelek w siebie. Jesteśmy z powrotem w Ziyang. Wspinamy się po bardzo stromym brzegu rzeki do ulicy, gdzie przyjedzie za moment samochód z klimatyzacją (jak dobrze). Po godzinnej jeździe zwiedzamy kamieniołom łupka, który przerobiony używa się w okolicy. To nie pierwsza jakość. Znowu około pół godziny i jesteśmy w miejscu, gdzie trafiają łupki z kilku okolicznych kamieniołomów (czyli w zasięgu dziesięciu godzin transportu). Tutaj pakuje się je do drewnianych skrzyń, następnie do kontenerów i pociągiem do portu. Część płytek obrabia się jednostronnie. Wracamy do hotelu. Tutaj największa przyjemność dnia  kąpiel pod prysznicem. Jemy obiad. Na kolejny kamieniołom brak nam czasu. To 5 godzin jazdy po górach w jedną stronę. Jest już 1500. na rano chcemy być w Xi'an, żeby zobaczyć terakotowych wojowników. Miejscowi twierdzą, że potrzebujemy 11 godzin jazdy samochodem (pociąg odjechał o 1200). Droga powrotna trwa jednak dłużej. Po 17 godzinach górskiej jazdy jesteśmy w Xi'an. Droga w tamtą stronę była spacerkiem. To teraz wiemy, co znaczą strome góry. Pierwsi stoimy po bilety do muzeum o 830. Tuż po 1000 przyjaciele zawożą nas na lotnisko. O 1200 lecimy na południe. Do Kantonu.Góry Qin Ling są ostro wypiętrzone. W wielu miejscach warstwy stoją. Czynne tu są kamieniołomy kruszywa, skał wapiennych oraz małe kopalnie węgla. Dla nas najważniejsze były łupki.Sposób pozyskiwania bloków widać na fotografiach. Przy dużych trudnościach w odspojeniu używa się techniki strzałowej. Krawędzie grubych płyt uzyskanych z bloków są obcinane dla otrzymania kwadratów lub prostokątów. Następny etap produkcji to podział grubych płyt na „cienkie plastry”. Pozostaje cięcie na płytki o pożądanym wymiarze. Transport odbywa się ręcznie, miniciągnikami, łodziami, wreszcie ciężarówkami do firmy zajmującej się ostateczną obróbką, pakowaniem i wysyłką. Proste a jednocześnie tak bardzo skomplikowane. 

O chińskich kamieniach budowlanych

Chociaż podróż z Europy do Chin trwa teraz kilkanaście godzin i wybierają się w nią coraz liczniejsi turyści i handlowcy także z Polski, to wszyscy przyznają, że Państwo Środka pozostało nadal egzotyczne. Chiny przez wieki czy nawet tysiąclecia były krajem zamkniętym dla obcokrajowców. Przyczynił się do tego, obok położenia geograficznego i odrębności kulturowej,  również brak zainteresowania światem zewnętrznym przez samych Chińczyków. W ostatnim czasie sytuacja ta zmienia się zasadniczo  Chiny się otworzyły, systematycznie zwiększają się kontakty handlowe, naukowe i turystyczne. Mieszkańcy Chin, jak większość ludów Dalekiego Wschodu, są pracowici i przedsiębiorczy, mają wiele do zaoferowania, ale i jeszcze bardzo wiele do zrobienia. W kontaktach gospodarczych, najwięcej trudności sprawia nikła znajomość języków obcych i specyfika chińskiej gospodarki.  Nie bez znaczenia są ogromne odległości wewnątrz kraju.Chiny należą do krajów bardzo zasobnych w bogactwa naturalne. Dotyczy to takich surowców jak węgiel kamienny i brunatny, ropa naftowa, rudy metali, a zwłaszcza cyny, miedzi, żelaza, manganu, glinu i antymonu. Rozwój górnictwa na większą skalę rozpoczął się w latach 60. Słabo rozwinięta infrastruktura, brak nowoczesnych technologii przeróbczych sprawiały jednak, że bogactwa surowcowe nie były należycie wykorzystywane. Na temat złóż wielu kopalin eksploatowanych w Chinach do niedawna w ogóle nie byłożadnych bliższych danych w literaturze niechińskojęzycznej, a i teraz nie jest z tym najlepiej. Dostęp do informacji na temat surowców skalnych Chin również nie jest zbyt odległy w czasie. Brak informacji na temat występowania kamieni budowlanych wynikał w dużej mierze z tradycji budownictwa chińskiego. Materiał skalny używany był bowiem głównie do celów dekoracyjnych, czego przykładem mogą być rzeźby, płaskorzeźby i schody z białego marmuru, które podziwiać można w Pałacu Cesarskim w Pekinie. Obecnie w nowoczesnej architekturze dużych miast wykorzystuje się kamień, przy czym często nie jest to kamień chiński. Dlaczego Chiny importują kamień, mając swoje ogromne zasoby? Dlatego, że w Pekinie i innych wielkich miastach nowoczesne centra handlowe i biurowe budowane są przez zagranicznych inwestorów, chętnie korzystających ze znanego, sprawdzonego materiału z Włoch, Hiszpanii czy Grecji. Od kilku lat jednak na światowym rynku zaczęły się pojawiać na coraz większą skalę kamienie z Chin. Są zróżnicowane asortymentowo i atrakcyjne cenowo. Jak podają źródła, w 2000 roku eksport chińskich granitów stał się procentowo poważną pozycją ogólnego światowego bilansu. Obecność firm z Dalekiego Wschodu, a zwłaszcza z Chin, na targach kamieniarskich Stone+tec w Norymberdze w 2001 r. określono jako wszechobecną. Na trzystu zagranicznych wystawców, siedemdziesięciu pięciu przybyło z Chin. Chińskiemu górnictwu skalnemu i kamieniarstwu poświęcono sporo miejsca w jednym z numerów  niemieckiego „Naturstein” (8/2000), z którego też zaczerpnięto szereg podanych poniżej wiadomości. Górnictwo i przetwórstwo  kamieni budowlanych jest branżą silnie rozwijającą się w ostatnich latach. Zgodnie z planami gospodarczymi państwa, będzie to wkrótce jedna z priorytetowych gałęzi przemysłu. Chociaż branża kamieniarska w strukturach gospodarczych przedstawia się obecnie jako niewielka gałąź przemysłu, to w przyszłości osiągać będzie dużo większe znaczenie. Uruchamiane są nowe kopalnie, również na zachodzie kraju. Powstaje wiele nowych firm. Przemysł kamieniarski tworzy około 100 000 bardzo małych prywatnych przedsiębiorstw (zakładów kamieniarskich) i około 100 średnich i dużych. W latach osiemdziesiątych skatalogowane zostały najważniejsze kamieniołomy, którym nadano nazwy (od lokalizacji) w celu uzupełnienia informacji handlowej. Ilość największych i najbardziej znanych kamieniołomów wyniosła ponad 100. Wprowadzono również system kodowy dla eksploatowanych kamieni budowlanych, składający się z litery (od angielskiej nazwy skały: „G”  granite, „M”  marble, „S”  slate) i czterech cyfr. Dwie pierwsze cyfry oznaczają prowincje i regiony, trzecia i czwarta  kamieniołomy.  Od niedawna wydawany jest fachowy miesięcznik „Stone”, którego redakcja mieści się w Pekinie. Jest to centralna gazeta Związku Przemysłu Chińskiego. Najważniejszy ośrodek górnictwa skalnego i  kamieniarstwa w Chinach znajduje się na południu kraju, w rejonie miasta Xiamen w prowincji Fujian. Występowanie dużych złóż granitów i dogodne położenie w pobliżu wybrzeża sprawiło, że powstała tam ogromna ilość zakładów kamieniarskich i firm handlowych. Utworzona została również specjalna strefa ekonomiczna (jedna z pięciu w Chinach). Z Fujian pochodzi szary granit Padang, który jest sprzedawany bardzo tanio, głównie do Japonii. Działa w tym rejonie wiele małych i większych odkrywek, a produkcja osiąga wartość 200 mln $. Wydobywanych jest kilka odmian: Padang Light, Padang Dark, Padang Varietat (znany za granicą jako Ice Cristall) i granit żółty Yellow Sand. Najpopularniejszy Padang Light jest eksportowany jako gotowy produkt do Japonii, w blokach na Tajwan.  W ostatnich latach coraz większe ilości trafiają do USA i Europy. Jednym z największych eksporterów działających w tym rejonie jest firma Haicang Stone Group. Odbiorcą bloków jest między innymi firma Euro-Granit należąca do grupy Grein-Italia. Za jej pośredni-ctwem Padang trafia do Europy. Drugi co do wielkości ośrodek górnictwa skalnego znajduje się w górach leżących na południowych krańcach Mandżurii,  w prowincji Shanxi. Występują tam eksploatowane złoża granitów i marmurów. Wydobycie w tym rejonie prowadzi się tylko latem, ze względu na trudne warunki klimatyczne, a materiał kamienny transportowany jest do portów koleją, co zwiększa znacznie jego cenę. Kontener płyt granitowych z tego rejonu jest pięć do sześciu razy droższy niż kontener z południowych Chin. Prowincja Shanxi jest znana z bogatych złóż węgla kamiennego eksploatowanych od dawna w kopalniach odkrywkowych. Infrastruktura związana z rozwiniętym górnictwem węglowym pomogła niewątpliwie w uruchomieniu górnictwa skalnego.Działa tu jedna z największych, chińskich firm  branży kamieniarskiej - Shanxi Huada Stone Materials Company. Eksploatuje się między innymi piękny granit Shanxi Black, który petrograficznie jest gabrem o głęboko czarnej barwie. Nie ustępuje on urodą znanym czarnym skałom z Południowej Afryki i Skandynawii. Wydobycie wynosi rocznie około 10 000 m3, z czego 3000 m3 odbiera włoska firma Euro-Granit. Duże znaczenie ma również odkrywka Night Rose, w której rocznie wydobywa się 1000-2000 m3. W trzech liniach produkcyjnych uzyskiwane są: płyty (ponad 20 000 m2 rocznie), płytki (ponad 20 000 m2 rocznie) i nagrobki (30-40 kontenerów na rok). W katalogu firmowym przedstawione są zdjęcia polerów zróżnicowanych kolorystycznie kamieni jak: Shanxi Black, Night Rose, Huada Red, Shaji Red, Shandi Red, Pan Xi Blue, Ivory Yellow, Palace Yellow, Jadeit Green i China Blue Gneiss. Płyty mające bardzo dobry poler kosztują ponad 30 $ za metr kwadratowy. Marmury eksploatowane są głównie w górach Mandżurii (prowincja Shanxi) na północy kraju oraz w rejonie Tianjin znajdującym się na południowy-wschód od Pekinu. Chińskie marmury są skałami krystalicznymi o zróżnicowanych, ciekawych barwach. Biały marmur jest materiałem kamiennym często stosowanym w budownictwie chińskim. Wykonywano z niego bogato rzeźbione elementy architektoniczne w wielu zabytkowych budowlach np. w Pałacu Cesarskim w Pekinie. Wartość eksportu kamienia, który skierowany jest przede wszystkim do Japonii, a także Taiwanu, Hongkongu i Korei, w 1999 roku wyniosła 714 mln $. Bardzo atrakcyjny dla chińskich  firm jest rynek amerykański. Wartość importu natomiast wynosiła 300 mln $. Obróbka kamieni w Chinach nie może jeszcze równać się z europejską, ale należy przypuszczać, że to kwestia czasu. Tradycją jest wytwarzanie ręczne  siła robocza jest bardzo tania. Z tego powodu galanteria może być bardzo atrakcyjna, natomiast produkcja płyt wymagająca kosztowniejszej technologii nie dorównuje jeszcze europejskiej. Znane od dawna w  Polsce kamienie z Chin to półszlachetne jadeity i nefryty. Wykonywaną z nich galanterię można nabyć w większości Orient sklepów. Kamienie budowlane są właściwie nieznane. Handlem płytami granitowymi i marmurowymi zajmują się nieliczne firmy jak np. Hermes Alloys Poland z siedzibą w Krakowie (bezpośredni importer) czy Tryrex K.F. Land sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Bezpośrednie kontakty handlowe z Chinami prowadzi również firma Lechjan z Oświęcimia, przy czym dotyczą one gotowych wyrobów z marmuru (rzeźb, kominków, architektury ogrodowej) oraz płytek z łupków krystalicznych.Pragnę podziękować firmie Hermes Alloys Poland za udostępnienie fotografii marmurów i granitów sprowadzanych z Chin.

 

Fotografie:

(wykonał: A. Saternus)

Chiński „Wielki Mur”  jedyna budowla widoczna z kosmosu.

„Skamieniały las” w Shilin koło Kunmingu, prowincja Yunnan.

 

Mapei

 Opisywane w poprzednich artykułach zagadnienia nie wyczerpują problematyki montażu kamienia zarówno na ścianach, jak i posadzkach. Prezentowany w bieżącym numerze Świata Kamienia tekst podnosi kwestie związane z ogólnymi zasadami montowania kamienia oraz szczegółowe informacje na temat określonych produktów firmy Mapei. Przechodząc do meritum bez zbędnych wprowadzeń należy stwierdzić, że istotne znaczenie ma świadomość warunków, w jakich układana powierzchnia będzie eksploatowana. I do tych warunków należy dobierać zarówno środki, jak i technologię pracy.Pierwszą czynnością po dobraniu technologii, odpowiednich środków i przygotowaniu powierzchni (opisanej w poprzednim artykule) jest przygotowa-nie zaprawy. Ponieważ zaprawy, kleje, fugi, masy itd. posiadają określony skład chemiczny, dla ich właściwego działania należy pamiętać o zachowaniu czystości wykonywanych prac. Czasem użycie zabrudzonego innym środkiem wiadra czy mieszadła może spowodować niepożądane reakcje składników używanego preparatu zmieniające w sposób istotny parametry używanego środka. Z tego powodu zawsze należy przygotowanie zapraw przeprowadzać w czystym pojemniku czystym mieszadłem. Oczywiście używana woda także musi być czysta. Zasadą procesu przygotowania zapraw jest wsypywanie proszku do wody a nie zalewanie proszku wodą. Każdy z produktów Mapei ma na opakowaniu instrukcję i przygotowanie musi przebiegać zgodnie z nią oraz zaleceniami zawartymi w karcie technicznej produktu.Jeśli w ten sposób będzie przygotowany produkt, to jego parametry będą zgodne z określanymi w dokumentacji. Przy układaniu kamienia naturalnego zaleca się stosowanie podwójnego smarowania zaprawami klejowymi. Ważne jest, aby w przypadku klejenia w warunkach braku możliwości pozostawienia powierzchni klejonej do wyschnięcia przez czas określony, zastosować jako podkład MAPECEM lub TOPCEM. Do układania kamieni o jasnej barwie należy użyć zaprawy również jasnej np. GRANIRAPIDU. Kleju KERALASTIC z uwagi na niską zawartość wody należy użyć w przypadku kamieni bardzo wrażliwych na działanie wilgoci zawartej w zaprawie klejowej. Dokładny sposób układania kamienia jest określany w karcie technicznej konkretnego produktu. Spoinowanie przy układaniu kamienia często bagatelizowane jest ważne. Wprawdzie kamień pod względem zmian wymiarów ma dobre parametry ale należy pamiętać, że układany może być na różnych podłożach o różnych parametrach. Przyjmować należy jako standardowe spoinowanie szerokości od 2 do 5mm. Nie jest zalecane układanie kamienia naturalnego na styk. Stosowanie odpowiednich dylatacji to jeden z podstawowych parametrów zapewniających oczekiwaną trwałość układanych powierzchni. Ponadto przy układaniu dużych powierzchni należy pamiętać o utworzeniu siatki fug dylatacyjnych. Przyjmuje się przy okładzinach wykonywanych na zewnątrz lub w miejscach o dużym natężeniu ruchu i podłożach niestabilnych, że optymalne warunki pracy uzyskuje się tworząc siatkę fug dylatacyjnych o wymiarach 4 x 4m. W przypadku powierzchni  wewnętrznych na podłożach stabilnych wystarczający rozmiar siatki dylatacyjnej to 7 x 7m. Dylatacje wykonywać należy o szerokości 1 cm. Poza dylatacjami należy pozostawiać spoinę przyłączeniową o szerokości takiej, jak dylatacje do ścian, słupów, kolumn, narożników itp. Typowym środkiem do wypełniania fug dylatacyjnych i spoin przyłączeniowych jest MAPESIL LM. W wypadku konieczności spełnienia szczególnych wymagań dotyczących wytrzymałości fug dylatacyjnych przyłączeniowych można stosować listwy dylatacyjne lub MAPEFLEX PU 21 - spoinę dylatacyjną poliuretanową (dwuskładnikową). W pomieszczeniach, w których należy spełnić specjalne wymagania w zakresie odporności chemicznej dla ustalenia sposobu wykonania spoin dylatacyjnych i przyłączeniowych, należy skonsultować się z doradztwem technicznym Mapei. Wszelkie spoinowania pomiędzy płytami kamiennymi  mogą być wykonywane po odczekaniu odpowiedniego czasu, zależnego od używanego kleju. I tak po przeprowadzeniu klejenia KERALASTIC'iem  24 godziny, a GRANIRAPID'em 2 do 3 godzin.Spoiny można wypełniać kilkoma rodzajami produktów Mapei. Dla spoin o szerokości nie przekraczającej 4 mm stosowany może być KERACOLOR FF. Spoiny od 4 do 15 mm wypełniane powinny być KERACOLOR  GG. Poza tymi typowymi środkami do spoinowania oferowana jest również zaprawa do spoinowania ULTRACOLOR dla spoin o szerokości od 2 do 20 mm nie dająca plam i wykwitów o gamie 24 kolorów. Spoiny na powierzchniach o wymaganej odporności na działanie substancji chemicznych lub detergentów należy wykonywać spoiną KERAPOXY. Dodatkowo środek ten zalecany jest dla powierzchni o dużym natężeniu ruch ze względu na znaczną odporność na ścieranie, brak nasiąkliwości oraz łatwość w czyszczeniu. W niektórych przypadkach może okazać się, że występują pewne problemy z usunięciem zapraw do spoinowania z powierzchni kamiennej. Związane jest to zjawisko z dużą różnorodnością kamieni ich składu i porowatości. Z tego powodu zaleca się wykonanie próby spoinowania i czyszczenia. Jeśli próby wypadną niepomyślnie, rozwiązaniem jest zastosowanie środków impregnujących powierzchnię kamienia. Jeśli PT Czytelnicy napotkają inne problemy związane ze spoinowaniem, zawsze istnieje możliwość konsultacji z doradztwem technicznym Mapei. 

"Brakuje mi wiary"

Świat Kamienia: - Od pewnego czasu działa w Strzegomiu nieformalne stowarzyszenie ludzi związanych zawodowo z kamieniarstwem. Czy spotkania tego gremium mają doprowadzić do zawiązania jakiejś lokalnej bądź ogólnopolskiej organizacji?

Piotr Ludwiński: - To moja prywatna opinia: Spotykamy się prywatnie, mając podobne interesy, kłopoty, marzenia. Nie ma tendencji sformalizowania w jakąkolwiek organizację czy związek. W sumie jest stała liczba osób przychodzących na te spotkania  takich, którzy byli na każdym spotkaniu, można by naliczyć czterech lub pięciu. Zawsze komuś coś wypadnie, ktoś nawali - ktoś, kogo chcielibyśmy mieć przy podjęciu wspólnej decyzji i to boli. Brakuje tych ram formalnych do zrealizowania niektórych rzeczy, przydałoby się poza tym trochę dyscypliny, ale z drugiej strony obawiamy się, żeby nie popełnić błędów, że ktoś odczuje, że musi. Być może dlatego nie formalizujemy w żaden sposób tej organizacji. Znowu osobiście i ode mnie. Czy namawiam kolegów do jakiejś formy organizacyjnej? Nie. Boję się polskiej natury. Jak ktoś musi, to mu się przestaje podobać. Nie jesteśmy społeczeństwem niemieckim, które musi mieć szefa i funkcjonujące ramy i przepisy. Wprost przeciwnie, jak się tylko zaczynają jakieś ramy organizacyjne i coś muszę, a nie daj Boże jeszcze zapłaciłem składkę, to zaczynam wymagać i narzekam, że ja tu płacę, a nic się nie robi. My przychodzimy pogadać, próbujemy szukać rozwiązań, czasem klepiemy się po plecach. Moim zdaniem zostaje nam po tym przekonanie, że wiemy nawzajem o naszych problemach i to jest cholernie fajna rzecz. W tym momencie czujesz, że nie jesteś sam, że nie jest ze mną tak źle, bo koledzy mają ten sam problem. Niektóre problemy zostawiamy, niektóre poruszamy, bo to temat otwarty, za który płacimy albo będziemy płacić. Tu, wśród nas, są przede wszystkim właściciele kamieniołomów. Tematy dotyczą np. braku fachowych pracowników. Niektóre z tych tematów były poruszane na zebraniach związku, tylko dużo łatwiej o porozumienie wśród 12 lub 20 osób, niż wśród 40, nie licząc potencjalnych 40, którzy nie przyjechali. Tak mi się wydaje. Dzielimy się nowinkami, wiadomościami o nieuczciwej klienteli. Nazwiska się powtarzają, a przecież najbardziej zainteresowany jest ten, który tego nazwiska nie zna, bo on jest potencjalnie kolejnym oszukanym.

SK: - Pewnych rzeczy nie da się załatwić bez formy prawnej...

PL: - Nie bierzemy sobie za cel wpływanie na polskie prawo. Chciałbym, żeby to zostało przyjęte jako wypowiedz moja - uważam, że łatwiej rozmawiać w małej grupie. Po pierwsze  blisko siebie mieszkamy. We wtorek np. dzwonimy, że w środę się spotykamy. Nie potrzebujemy dwumiesięcznego wyprzedzenia, aby się zebrać. Wiadomo, że nie wszystkim będzie odpowiadało spotkanie ogłoszone w przeddzień, jednak ci co nie byli, a są zainteresowani, spotkają się z kolegami przy piwie, aby się dowiedzieć. Czasami się do nich dzwoni, aby zapytać o zdanie w kwestii, którą ustaliliśmy na spotkaniu. Czy mamy sukcesy? Chyba największym jest to, że doszliśmy do wniosku, że w pojedynkę jest dużo gorzej, że warto się informować. Dobrze jest w grupie ludzi, którzy żyją podobnymi sprawami. Czy będziemy w przyszłości zmieniać to? W żaden sposób nie czuję się uprawniony do wypowiedzenia się, bo nie mamy żadnej hierarchii, nie ma żadnego szefa. Może to jest właśnie siła tej grupy, że nie musisz nic.

SK: - Ale jest jeszcze podtekst, wynikający z faktu, że jest pan członkiem ZPBK. Dlaczego wasze spotkania nie odbywają się na poziomie struktur lokalnych i przedstawicieli regionalnych Związku ?

PL: - Pytanie za stówę. Ilu jest przedstawicieli lokalnych? Nie dotarła

do mnie żadna inicjatywa, żadna próba, żadna propozycja, nic. Tak więc kilku facetów, którzy zupełnie dobrowolnie skrzyknęli się, bo zaistniał problem, to chyba najlepsza organizacja bez organizacji, bez składek, bez kosztów, tylko każdy z nas po kolei organizuje spotkanie u siebie - finansuje lokal, jeśli wynajmuje, zamawia kanapki, zamyka

i oddaje klucz.

SK:  - Czy nie powinno być tak, że jeśli już istnieje związek, to można zacząć działać w ramach związku?

PL:  - Tak to jest z naszą działalnością, ona nie jest ani wywrotowa w stosunku do związku, ani przeszkadzająca. Ona jest spontaniczna. Zwykle raz w miesiącu spotkamy się, aby coś fajnego usłyszeć. A na spotkaniach związku, zwłaszcza walnych, Matko Boska, mam wrażenie, że na ostatnim w 60, a nawet 70 procentach czasu nadal tworzyliśmy struktury organizacyjne, regulaminy, przepisy i cholera wie co. Kontynuowaliśmy błąd, hołdowaliśmy  rozwojowi formy nad treścią. Mnie to potwornie zabolało. Mogę to w tej chwili przysiąc na wszystkie świętości, że w żadnym momencie nie pozwoliłem sobie na krytyczne uwagi wobec związku. Ja wiem jak on jest potrzebny, jak fajnie mogłoby być, ile można by było zrobić. Brakuje mi wiary i może z tego braku wiary chętnie przyłączyłem się do grupy, która powiedziała: 'Chodźcie, zbierzemy się'.

SK: - Ale struktury należy zbudować. To tak jak przy budowaniu przedsiębiorstwa, które zatrudnia na razie 2 ludzi, ale ma być potężną firmą. Zaczyna się od budowy odpowiedniej struktury.

PL:  - Jak sięgam pamięcią, temu się powiodło, kto  potrafił pociągnąć za sobą masy. Nasz związek przez przerost formy nad treścią odgonił od siebie masy. Masy chcą, Sokrates chyba to powiedział, wina i igrzysk. My jako związek nie dajemy ani wina, ani igrzysk. Ten, który przyszedł na spotkanie, chciałby z czymś wyjść - albo z wiadomościami albo odkryć jakieś kierunki sprzedaży albo poznać ludzi nowe technologie. Zamiast tego uczestniczy w kilkugodzinnych sporach na temat tworzenia następnej komórki do robienia niczego. A dlaczego regionalnie? Bo jest wielkie prawdopodobieństwo posiadania podobnych problemów. Większość z nas to właściciele lub użytkownicy bądź prowadzący kamieniołomy. Każdy z nas  przetwarza i handluje, jest pracodawcą. Mamy co najmniej 5 punktów wspólnych. W grupie nawet z pewnym sporem rozwiążemy je wszystkie. Jeśli zaczniemy iść w kierunku organizacji, regionalnej bądź ogólnopolskiej, zaczną być potrzebne struktury. Struktury niezrozumiałe dla wszystkich po co tworzyć? Tak mi się wydaje. Dlaczego dzisiaj rozdziela się władzę na powiaty i gminy? Bo ci ludzie widzą, co naprawdę trzeba robić. Zarządy centralne nie okazały się kompetentne podejmując ślepe decyzje.

SK:  - Z jednej strony to wszystko prawda o tych sprawach strukturalnych. Uważam, że związek powinien być, aby tworzyć spotkania regionalne. Można zacząć od spotkań jakiś grup nieformalnych...

PL: - Ale my nie jesteśmy jakąś grupą, znamy się z przedszkola. Jako konkurenci nie rozmawiamy o tym, co nas dzieli,

lecz o tym, co nas łączy.  

Kamienny wystrój kościoła Bożego Miłosierdzia w Karakowie- Łagiewnikach

Mimo że budowany w Łagiewnikach kościół Bożego Miłosierdzia jeszcze nie został ukończony, chciałbym przedstawić jego wystrój kamienny w dotychczasowym stanie jego zaawansowania. Wobec zbliżającej się wizyty papieża i tysięcy pielgrzymów, którzy pojawią się w murach tego nowo wybudowanego kościoła. Celowe wydaje się zwrócenie również ich uwagi na interesująco skomponowany i petrograficznie ciekawy kamienny wystrój tego kościoła.

 

Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach

Łagiewniki - dzielnica dzisiejszego wielkiego Krakowa - istniała już jako samodzielna osada w XI wieku. Jej nazwa związana jest z łagiewnictwem, czyli bednarstwem. Dzisiaj Łagiewniki kojarzą się nam jednak z kultem Bożego Miłosierdzia. Właśnie tam znajduje się kościół pod wezwaniem św. Józefa i klasztor Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, gdzie żyła i prowadziła swój słynny „Dzienniczek” jedna z sióstr tego zgromadzenia  Faustyna Kowalska.To dzięki heroiczności cnót została ona decyzją papieża Jana Pawła II kanonizowana dnia 30 kwietnia 2000 roku. Ogłoszenie jej świętą było dopełnieniem niezwykłej czci i kultu, jakim cieszyła się ona od momentu swej śmierci w październiku 1938 roku. Wspomniane kościół, klasztor i budynek schroniska dla moralnie zaniedbanych dziewcząt i kobiet wybudował Ignacy Miarczyński w latach 1889-1890 według projektu Karola Zaremby. Fundatorem tego przedsięwzięcia był książę Aleksander Lubomirski, duchowym ojcem  kardynał Albin Dunajewski. Właśnie, jak na razie - w kościele św. Józefa znajdują się doczesne szczątki św. Faustyny oraz cudowny obraz Pana Jezusa namalowany przez Adolfa Chyłę według wskazówek świętej, tak jak Go widziała w cudownym objawieniu. Przedstawia on postać odzianego w białą szatę błogosławiącego Chrystusa, z serca którego rozchodzą się dwa snopy białych i czerwonych promieni. Pod spodem znajduje się szarfa z napisem „Jezu, ufam Tobie”. Istnieje również figuralna rzeźba takiej postaci Chrystusa i rzeźba samej św. Faustyny. Są one usytuowane na tyłach kompleksu dotychczasowych budowli sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, na terenie otoczonego murem niewielkiego ogródka, na kształt średniowiecznego wirydarza. Sam wystrój kamienny zabytkowego kościoła św. Józefa przedstawia się nad wyraz skromnie i nie pochodzi z okresu jego budowy. Posadzka tej świątyni została wykonana z popielatego marmuru sławniowickiego, na schody wejściowe do kościoła użyto granitu strzegomskiego,

a na podstopnice sjenitu z Przedborowej.

 

Nowy kościół Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach

Wobec rozszerzającego się kultu św. Faustyny daleko poza granice Krakowa i Polski, czego dowodem są tłumy odwiedzających to miejsce pielgrzymów z całej Europy, postanowiono wznieść w Łagiewnikach nowy kościół pod wezwaniem Bożego Miłosierdzia, którego żarliwą orędowniczką była święta siostra Faustyna. Kościół ten został usytuowany nieco na południowy-wschód od dotychczasowego kościoła i klasztoru, na wierzchołku rozległego zbocza terenu, w miejscu, z którego roztacza się fantastyczna panorama Krakowa oraz widok na Karpaty, a przy dobrej pogodzie  Tatry. Został on zaprojektowany przez znanego krakowskiego architekta, prof. Witolda Cęckiewicza, w formie owalnej budowli z jednospadowym dachem i owalną wieżą, czyli tzw. tubusem, o pochyłej fasadzie, której szklane sklepienie (największe w Krakowie) jest głównym źródłem naturalnego światła w kościele. Osobno usytuowana jest wolno stojąca, wysmukła dzwonnica. Na zewnątrz znajdują się monumentalne schody oraz rozległy dziedziniec z miejscem na ołtarz polowy, a poniżej plac, mogący pomieścić wielką liczbę wiernych. Wewnątrz kościół posiada kolumnadę na planie elipsy, nawiązującą zapewne do słynnej kolumnady Berniniego na placu św. Piotra w Rzymie. Specjalną rolę spełnia tu jednak drewniana, trójwymiarowa, promieniście rozbiegająca się konstrukcja więźby dachowej oraz kompozycja posadzki, którą tworzą rozchodzące się radialnie od ołtarza kamienne promienie różnej barwy, rozciągające się jeszcze poza murami, na zewnątrz kościoła na otaczającym go krużganku. Jest to czytelne nawiązanie do promieni Bożego Miłosierdzia widocznych na cudownym obrazie Pana Jezusa Miłosiernego, którego kopia usytuowana jest w centralnej części ołtarza. Ten nowy kościół budowany jest w zaiste ekspresowym tempie, tak aby był gotowy na wizytę Ojca Świętego w sierpniu bieżącego roku. Papież Jan Paweł II, gorący orędownik siostry Faustyny i klasztoru w Łagiewnikach, ma zamiar dokonać konsekracji nowego kościoła Bożego Miłosierdzia.

 

Kamienny wystrój kościoła Bożego Miłosierdzia

Na kamienny wystrój wnętrza nowego kościoła  na aktualnym etapie realizacji - składa się ołtarz, posadzka nawy głównej oraz wystrój chóru. Ołtarz został wykonany z wielkiego bloku białego marmuru karraryjskiego w klasycznej postaci. Bardzo interesującym elementem wystroju kamiennego jest posadzka głównej nawy kościoła Bożego Miłosierdzia. Jej wspomniany, promienisty układ ma swój punkt centralny przy ołtarzu. Mozaika ta skomponowana jest ze stosunkowo wąskich promieni wykonanych z różowego indyjskiego gnejsu Multicolor Red (w ilości około 400 m2), szwedzkiego granitu Bohus (w ilości około 440 m2) i również szwedzkiego granitoidu Rosso Vanga (w ilości około 20 m2); zastosowano tu także chiński granit Surabaya (w ilości około 50 m2). Na obwodzie wspomnianej kolumnady został również ułożony eliptyczny pas z tego samego kamienia, z którego wykonano wąskie promienie, stanowiące kanwę całej posadzki. Trójkątne pola pomiędzy wspomnianymi promieniami miały być pierwotnie wyłożone chińskim granitem Bali, ale w trakcie realizacji został on zastąpiony tureckim wapieniem Turkish Beige (w ilości 1200 m2). Wspomniany chór i boczny nawy kościoła zostały wyłożone tym samym wapieniem w ilości rzędu 800 m2.Multicolor Red to gnejs kwarcowo-skaleniowo-mikowy z pojedynczymi ziarnami granatu. Jest to skała o pięknej pasiastej, falistej strukturze, popielato-różowej barwie i zróżnicowanym składzie mineralnym, przez co nie ma możliwości uzyskania z niej dwu identycznych płytek. Pokryta tym gnejsem powierzchnia stanowi jednak zintegrowaną i interesującą kolorystycznie, bo nie monotonną, całość. Multicolor  Red jest skałą o gęstości 2695-2720 kg/m3, wytrzymałości na ściskanie 197,5-201 kPa, wytrzymałości na naprężanie 16,4-18,4 kPa, wytrzymałości na złamanie 150-200 kPa i nasiąkliwości 0,08-0,12 %. Moduł sprężystości podłużnej tej skały wynosi 265 kPa. Średnie wymiary eksploatowanych bloków są 300x150x150 cm. Rosso Vanga to czerwony szwedzki granitoid, o dominującym udziale czerwonych skaleni. Ziarna tego minerału posiadają wydłużony, ksenomorficzny pokrój i linijne uporządkowanie. Gęstość tej skały wynosi 2636-2655 kg/m3, wytrzymałość na ściskanie 124,5-125 kPa, wytrzymałość na naprężanie 19,8-19,9 kPa, wytrzymałość na złamanie 251,9 kPa, a po próbach mrozowych 218 kPa. Nasiąkliwość wodą wynosi 0,15-0,17 %. Moduł sprężystości podłużnej 73.000 kPa. Współczynnik rozszerzalności cieplnej 0,0066 mm/m oC. Wytrzymałość dynamiczna 55 cm. Średnia wielkość uzyskiwanych bloków 120x80x80 cm. Bohus to kamień pochodzenia szwedzkiego. Posiada gęstość 2740-2780 kg/m3, odporność na ściskanie 192-196 kPa, wytrzymałość na naprężanie19,8-19,9 kPa, a nasiąkliwość 0,08-0,12 %. Również zewnętrzne ściany kościoła otrzymały kamienna okładzinę. Została ona wykonana z będącego w niesłychanej ekspansji na polski rynek wapienia tureckiego Turkish Beike. Na pokrycie zewnętrznych ścian kościoła użyto około 2300 m2 płyt wspomnianego kamienia. Zastosowano tu cztery rodzaje prostokątnych płyt wysokości 0,9 m i szerokościach 0,4, 0,6, 0,9, 1,2 m. Ułożone są one w naprzemianległe, pionowe pasy o polerowanej, gładkiej i nieco zmatowionej fakturze powierzchni. Każda z płyt została umocowana systemem nierdzewnych kotew i podścielona izolacyjną warstwą waty szklanej. Zasługującym na szczególną uwagę elementem wystroju kościoła Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach jest tablica erekcyjna. Znajduje się ona w przedsionku kościoła, po lewej stronie wejścia. Jest to wykonana z metalu płaskorzeźba z erekcyjną inskrypcją, której centralnym punktem jest fragment skały pochodzący z Golgoty w Ziemi Świętej. Na koniec warto wspomnieć o przyszłych, planowanych pracach kamieniarskich na terenie kościoła Bożego Miłosierdzia i jego najbliższego otoczenia. Obejmą one posadzkę tzw. dolnego kościoła, usytuowanego w podziemiach górnego kościoła, wielkie schody zewnętrzne prowadzące na taras przed budynkiem kościoła oraz znajdujący się na jego krawędzi ołtarz polowy.  Prace kamieniarskie przy kościele Bożego Miłosierdzia w Łagiewnkach prowadzone były  jak dotychczas  przez dwie firmy. Ołtarz oraz część posadzki wykonanej z tureckiego wapienia, chór i zewnętrzną elewację świątyni wykonała firma Dolmar z Cholerzyna koło Liszek niedaleko Krakowa. Pozostała część posadzki została dostarczona i położona przez firmę P.W. Italica Sp.j. z Dąbrowy koło Poznania. Na koniec gorzka refleksja. I tym razem, podobnie jak to miało miejsce w sanktuarium maryjnym w Licheniu, nie zastosowano w kościele Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach ani jednego krajowego kamienia dekoracyjnego. Ot - signum temporis.

 

Opracowanie wykonano w Zakładzie Geologii Ogólnej i Matematycznej Wydziału Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie w ramach tematu działalności statutowej nr 11.11.140.808.

 

 

Fot. 1. Kościół pod wezwaniem św. Józefa i klasztor Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie - Łagiewnikach.

 

Nowa archtektura na opolskiej starówce

Ulica Szpitalna w Opolu stanowi część starówki, nad którą dominuje ratuszowa wieża w stylu włoskim wraz z nieodległymi wieżami pobliskiej katedry i kościoła o.o. Franciszkanów. Do niedawna jej wygląd wzbudzał w przechodniach niemiłe wrażenia, dziś na szczęście miejsce to przyciąga wiele osób, które chętnie spędzają tu wolny czas. W tak szczególnym miejscu mieści się Centralna Biblioteka Polsko-Niemiecka Caritas im. J.Eichendorffa, której zabudowania powstały według projektu architektów Małgorzaty Pizio-Domicz i Antoniego Domicza. Siedziba biblioteki Caritasu ma charakter na wskroś współczesny. Składa się z trzech segmentów  starannie odrestaurowanej starej dwupiętrowej kamienicy, licowanej ciemnowiśniowym klinkierem; żelbetowej, monolitycznej fasady osłoniętej delikatną stalową siatką o module kwadratów; oraz środkowej części, którą stanowi nakryte szklanym dachem patio z ladą recepcyjną pośrodku, kamiennym brukiem zamiast posadzki i szklanymi elewacjami. Interesujące jest zastosowanie w patio kostki brukowej, którą jednocześnie wyłożono teren między biblioteką a sąsiadującym z nią na tyłach budynkiem mieszkalnym. Daje to efekt wizualny pasażu, wywołując wrażenie zwiększenia przestrzeni patio. Kamień jeszcze pojawia się pod postacią posadzki z wapienia w żelbetowym segmencie budynku, na poziomie przyziemia, gdzie umieszczony został podręczny magazyn książek Na wyższych kondygnacjach znalazły się sale wykładowe i przestrzenie biurowe oraz - na ostatniej - przestrzenie do wynajęcia. Odrestaurowany stary budynek z cegły mieści centralną administrację Caritas. Realizacja ta została uznana przez najważniejsze czasopismo branżowe w Polsce „Architektura” za jedną z najciekawszych w 2001 roku w kraju. 

 

Współczesne oblicza architektury sakralnej

Kościół Serca Jezusowego w Monachium to z pewnością jedna z oryginalnych, a więc i  rzadkich realizacji architektonicznych w skali europejskiej. Uderzający jest widok bryły budowli, której zewnętrzna szklana powłoka otwiera się niczym ogromny kontener, ukazując warstwę drewnianych żaluzji i betonowy chór. Niezwykły widok budynek przedstawia nocą, kiedy to błyszczy niczym podświetlony kryształ. Ścianę frontową tworzą dwa skrzydła ogromnych „drzwi”, wysokich na 14 metrów. Do ich otwierania, co samo w sobie jest już bardzo ciekawym pomysłem, zastosowano specjalny mechanizm, który pozwala na  poruszanie każdym ze skrzydeł. Pomocnicze pomieszczenia  zakrystia, sekretariat, toalety  znajdują się w niskim budynku przylegającym z jednej strony do kościoła. Wnętrze świątyni stanowi gipsowy sufit, wapienne i drewniane ściany - w bocznych ścianach zastosowano metalowe drzwi pożarowe, ściana ołtarzowa naznaczona jest różnymi wzorkami, w miejscu centralnym stoi subtelny krzyż. Są też detale wykonane z kamienia. Warto przy tym zaznaczyć, że wiele elementów znaczących, takich jak ołtarz, droga krzyżowa etc. ma bardzo wyrafinowaną formę, pozbawioną jakiejkolwiek dosłowności, odwołującą się do myślenia symbolicznego, pobudzając w ten sposób do refleksji. Ponad wszelką wątpliwość fasady są sensacyjne jak na kościół; szkło drzwi frontowych zostało pięknie ozdobione ustępami z Biblii, wykonanymi niebieskim pismem. Ogólnie rzecz ujmując - śmiała i nietuzinkowa koncepcja architekta.

Na podstawie artykułu Meinharda von Gerkana

Więcej artykułów…

  1. Tuż nad ziemnią

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet