ZABAWKI Z KAMIENIA
- Szczegóły
-
Opublikowano: poniedziałek, 04, maj 2015 12:15
Człowiek w swej historii nauczył się wykorzystywać kamień do najprzeróżniejszych celów, najczęściej jako materiał budowlany, rzeźbiarski itp. Jednak kamień może też być zabawką, a zabawka to nieodłączny atrybut zabawy, czyli jednej z najstarszych form działalności człowieka rozwijającej umysł i sprawność fizyczną.
Łukasz Gołębiowski w 1831 r. pisał: „Zabawa jest celem gry najprostszej, najlichszej i najwyszukańszej, tysiąc kombinacyi za sobą pociągającej”. Wśród zabawek są zabawki olśniewające swoim bogactwem, pociągające wymyślną konstrukcją, są też zabawki proste, prymitywne, wydawałoby się – ubogie, do nich zaliczamy kamień. W historii robiono z kamienia lalki, figurki zwierząt, pionki do gry, jo-jo, piłki i wiele innych. Najciekawsze zastosowanie kamienia jako zabawki w jego naturalnej formie znane jest do dziś. Kamieniem rzuca się do celu i na odległość, „puszcza kaczki” na wodzie itp. Z wybranych kamieni robi się kręgle i tory przeszkód. Grającym w „klasy” kamień służy jako tak zwane szkiełko.
W Muzeum Zabawek w Krynicy-Zdroju można podziwiać pchełki, czyli małe płaskie kamyczki – gra znana pod każdą szerokością geograficzną. Małe kamyczki to także „gra w kamyczki” – podrzucane, łapane ręką, dobierane z ziemi. Najstarsze klocki świata „mały budowniczy” – to również kamienie, z których dziecko stawia minibudowle własnego projektu. Do tych „prymitywnych” zabaw można wrócić, będąc na wycieczce plenerowej z dzieckiem.
W XIX w. zaczęto produkować ekskluzywne zestawy klocków z kamienia. W 1875 r. w Niemczech bracia Otto i Gustave Lienthal opracowali unikalną formułę mieszanki do tworzenia klocków (mieszanka na bazie piasku, kredy i oleju lnianego). Otto był inżynierem i pionierem awiacji, natomiast Gustave był artystą i pracował dla doktora Jana Georgensa, wydawcy książek edukacyjnych, oraz magazynu „Neuer Kindergatren”, który wydawał we współpracy z Friedrichem Frobelem (pedagog, teoretyk, czołowy kreator wychowania przedszkolnego). Frobel jako jeden z pierwszych dostrzegł, że dzieci poprzez aktywny kontakt z podstawowymi formami miały odkrywać właściwości i strukturę przedmiotów, oraz rozpoznał zabawę klockami jako bardzo ważny proces edukacji. Wraz z magazynem „Neuer Kindergatren” produkowano równolegle linię edukacyjnych zabawek obejmującą gry stołowe, mozaiki, przy których produkcji pracował Gustave Lienthal. W wyniku tej współpracy Gustave, zainspirowany teoriami Frobela o istocie klocków i naturalnych materiałów w edukacji dzieci, wpadł na pomysł stworzenia klocków budowlanych z kamienia. Swoją unikalną mieszankę do produkcji klocków stworzył wraz z bratem Ottonem. Ich celem było, aby klocki w dotyku jak najbardziej przypominały naturalny kamień, aby dzięki nowej fakturze uzyskały lepszą niż klocki drewniane przyczepność oraz aby konstrukcje z owych klocków były bardziej stabilne.
W 1880 r. bracia Lienthal w związku z olbrzymimi długami zostali zmuszeni do sprzedania swojej formuły „kamienia” przedsiębiorcy Friedrichowi Richterowi, który w tym samym roku otrzymał patent na ww. formułę. W 1884 r. opracował własne zestawy klocków w dwóch wielkościach: 20 mm i 25 mm, które zaczęto nazywać „Richter’s Anker-Steinbaukasten”. Były to pierwsze na świecie klockowe systemy konstrukcyjne, które bardzo szybko zyskały uznanie i stały się prawdziwym hitem na całym świecie. Dość powiedzieć, że katalogi produktów Richtera były drukowany w 13 językach (także w polskim). Richter otworzył w tym czasie także instytut sztuki, gdzie artyści, ilustratorzy i architekci opracowywali plany konstrukcji i projekty dla zestawów klocków.
Richter jako jeden z pierwszych dostrzegł potencjał w klockach budowlanych jako dziedziny hobbystycznej dla dorosłych i działania marketingowe firmy rozszerzyły się, obejmując również starszych konstruktorów. Na fali sukcesów Richtera produkcją klocków z kamienia zainteresowała się konkurencja, acz stało się to dopiero kilka lat po jego śmierci. Dwie najbardziej znane konkurencyjne firmy produkujące klocki kamienne to Bing i Pantheon, jednakże ich udział w rynku klocków był mniejszy niż 10%.
W sumie Richter opracował ponad 400 różnych zestawów konstrukcyjnych i około 1200 różnych kształtów klocków. W ciągu 83 lat jego firma sprzedała około 5 miliardów sztuk klocków (!).
Po jego śmierci firmę podzielono, reorganizowano, a w końcu – w roku 1963 r. – zamknięto. W 1994 roku rozpoczyna się nowy rozdział w historii słynnego producenta klocków, tym razem obecnego na rynku pod nazwą Anker Stein Baukasten GmbH, który korzystając z dawnych formuł i wzorów, produkuje klocki dla współczesnych odbiorców.
Daniel Zasada
ŚWIĘTOKRZYSKIE „MARMURY” – WCZORAJ, DZIŚ, JUTRO
- Szczegóły
-
Opublikowano: poniedziałek, 04, maj 2015 12:03
Zachodnia część regionu świętokrzyskiego jako obszar obfitujący w złoża rud metali nieżelaznych i surowców skalnych od dawna stanowiła przedmiot zainteresowania człowieka. Początki wydobycia surowców skalnych, przypadające na XV wiek, koncentrują się głównie na obszarze chęcińsko-kieleckim.
W artykule podjęto próbę charakterystyki „marmurów” świętokrzyskich występujących na obszarze chęcińsko-kieleckim pod kątem ich historycznego i aktualnego wydobycia oraz wykorzystania w lokalnym przemyśle kamieniarskim i architekturze. W podsumowaniu artykułu przedstawię problematykę znaczenia wykorzystania lokalnych surowców w kamieniarstwie i architekturze dla zachowania dziedzictwa kulturowego i rozwoju geoturystyki w zachodniej części regionu (obszar chęcińsko-kielecki).
RYS HISTORYCZNY
Pozyskiwanie i obróbka lokalnych „marmurów” na większą skalę wiążą się ze schyłkiem XVI i początkiem XVII wieku, kiedy kamieniarze i architekci włoscy sprowadzeni do Polski przez królową Bonę rozwinęli przemysł kamieniarski i rozpropagowali wykorzystanie lokalnych surowców w architekturze. Liczne odmiany dekoracyjnych wapieni eksploatowane w niewielkich kamieniołomach w rejonie Chęcin określano mianem „marmurów chęcińskich”. W późniejszym okresie pojawił się również termin „marmury świętokrzyskie” obejmujący wszystkie surowce tego typu, eksploatowane także poza obszarem chęcińsko-kieleckim. Definicja zaproponowana przez wybitnego kieleckiego geologa Jana Czarnockiego w 1952 roku określa mianem „marmurów świętokrzyskich”: „… wszystkie skały osadowe wapienne odpowiadające technicznym wymaganiom obróbki na marmur, a więc nie tylko skały wapienne, mniej lub bardziej przekrystalizowane, lecz i wszystkie inne, które dają się szlifować i przyjmują odpowiedni poler”. Ważne uzupełnienie tej definicji stanowi stwierdzenie, że: „niezbędnym warunkiem jest duża wydajność skały pod względem wymiarów bloków potrzebnych do obróbki i wreszcie odpowiednia jej wartość, wyrażająca się cechami budowy petrograficznej skały, wytrzymałością na zmiany temperatury, nasiąkliwością itd., a w mniejszym stopniu odpornością na ciśnienie i ścieranie” (Czarnocki 1952). Do powyższej charakterystyki należy dodać formacje skalno-mineralne i minerały, które nie są skałami osadowymi, a ich geneza związana jest z procesami hydrotermalnymi i tektonicznymi. Są to przede wszystkim brekcje kalcytowo-wapienne i kalcyty żyłowe określane wspólnie mianem „różanki zelejowskiej”. Pełny wykaz odmian „marmurów świętokrzyskich” wraz z danymi dotyczącymi wieku, litologii, genezy oraz historycznych i współczesnych miejsc wydobycia zaprezentowano na ryc. 1.
Chęciński ośrodek związany z produkcją „marmurów” po rozkwicie XVI i XVII wieku zanotował stopniowy upadek pod koniec XVII i na początku XVIII wieku oraz nieudaną próbę reaktywacji w czasach staszicowskich (początek XIX wieku). Najważniejszą materialną pozostałość działalności tego ośrodka stanowią przykłady wykorzystania „marmurów” chęcińskich w obiektach sakralnych na terenie regionu świętokrzyskiego i poza jego granicami. Z lokalnych przykładów można wymienić m.in. obiekty sakralne na terenie Chęcin i Kielc (kościół parafialny św. Bartłomieja oraz kościół i klasztor Franciszkanów w Chęcinach, zespół kościelno-klasztorny na Karczówce, bazylika katedralna oraz kościół Świętej Trójcy w Kielcach).
Ponowne przemysłowe wykorzystanie „marmurów świętokrzyskich” wiąże się z rozpoczęciem działalności Przedsiębiorstwa Kopalń Marmurów Kieleckich, utworzonego jako trzyosobowa spółka w 1874 roku (zakład ten funkcjonował pod zmiennymi nazwami, a po prywatyzacji w 2003 roku przyjął ostatecznie nazwę Kieleckie Kopalnie Surowców Mineralnych SA). Przedsiębiorstwo w początkowym etapie działalności eksploatowało ponad 20 marmurołomów (głównie na obszarze chęcińsko-kieleckim). Poza powszechnie znanymi lokalizacjami w Bolechowicach, Szewcach i Zelejowej eksploatowane były również złoża: Kajetanów, Korzecko, Jaworznia oraz Szczukowskie Górki. Marmury produkowane w kieleckim zakładzie były wykorzystywane zarówno przy budowie nowych, jak i renowacji historycznych obiektów architektury. Klasyczny przykład ich zastosowania stanowi budowa Domu Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego im. Marszałka J. Piłsudskiego w Kielcach (obecnie Wojewódzki Dom Kultury) w 1935 roku. W obiekcie zostały wykorzystane dekoracyjne odmiany miejscowych wapieni (złoża: Bolechowice, Szewce, Ołowianka nad Zawadą, Zygmuntówka, Zelejowa, Jaźwica i Morawica), z których wykonano pionowe i poziome płyty okładzinowe, schody oraz detale architektoniczne. Drugi z wzorcowych przykładów stanowi budynek Oddziału Świętokrzyskiego Państwowego Instytutu Geologicznego, gdzie płyty okładzinowe wykonane z miejscowych „marmurów” poza wystrojem wnętrza stanowią także element wystawy edukacyjnej. Produkcja „marmurów” przez Kieleckie Kopalnie Surowców Mineralnych w latach 70. i 80. była związana z eksploatacją istniejących i wykorzystaniem dawnych złóż zlokalizowanych również poza obszarem chęcińsko-kieleckim, m.in. Jaźwica, Wola Morawicka, Morawica, Łabędziów, Suków, Łagów i Osiny. W 1976 roku w kieleckiej dzielnicy Białogon uruchomiono linię obróbki i skład „marmurów”. Produkcja prowadzona w tej lokalizacji po 2000 roku obejmowała głównie surowce ze złoża Jaźwica (wapienie górnodewońskie, nieco zbliżone do odmiany „bolechowice”, ale o jaśniejszym odcieniu) i Celiny (wapienie górnojurajskie o jasnobeżowym zabarwieniu nieco zbliżone do „morawicy”).
Ostatecznie produkcja „marmurów” przez KKSM została zakończona w 2012 roku, a pozostałe niewykorzystane partie materiału (głównie płyty marmurowe wykonane z wapieni bolechowickich) zostały pozyskane przez Wojewódzki Dom Kultury w Kielcach dla potrzeb renowacji wnętrza obiektu.
STAN OBECNY
Sytuacja panująca od kilku lat na rynku dekoracyjnych kamieni budowlanych w Polsce i na świecie nie jest zbyt sprzyjająca dla świętokrzyskich „marmurów”, pomimo ich stosunkowo konkurencyjnej ceny w porównaniu z marmurami zagranicznymi. Jest to związane nie tylko z dużą atrakcyjnością wizualną i różnorodnością materiału importowanego, ale też z trudnościami w dostępności do atrakcyjnych miejscowych odmian dekoracyjnych wapieni. Ten drugi aspekt wiąże się z lokalizacją większości złóż tych surowców na obszarach prawnie chronionych, co przekłada się na trudności w uzyskaniu koncesji. Opisane tendencje mają odzwierciedlenie w profilu wydobycia zakładów górniczych eksploatujących złoża surowców skalnych możliwych do zastosowania przy produkcji marmurów technicznych. Najważniejsze obecnie działające złoża tych surowców stanowią: Bolechowice i Morawica oraz w mniejszym stopniu Jaźwica, Wola Morawicka i Celiny. Z informacji uzyskanych przez autora w kopalni „Bolechowice” wynika, że obecnie tylko trzy lokalne zakłady kamieniarskie pozyskują większe ilości gruboławicowego wapienia rafowego z tego złoża pod produkcję elementów „marmurowych”. Prawie 100% surowca przeznaczone jest do produkcji kruszywa o zróżnicowanej frakcji. Nieco korzystniej sytuacja przedstawia się w złożu „Morawica III”, z którego pozyskuje się trzy odmiany kolorystyczne wapienia późnojurajskiego (tzw. morawica jasna, średnia i ciemna), znajdujące szerokie zastosowanie w lokalnym kamieniarstwie i architekturze, do produkcji okładzin pionowych i poziomych przeznaczonych do wnętrz budynków. We współczesnej lokalnej architekturze zaznacza się również trend wykorzystywania surowych, nieobrobionych bloków miejscowych surowców (m.in. wapienia bolechowickiego) na elewacjach zewnętrznych i wewnątrz budynków. Przykład Centrum Geoedukacji w Kielcach i powstającego obecnie Europejskiego Centrum Edukacji Geologicznej koło Chęcin stanowi dobrą ilustrację tej prawidłowości.
… DO PRODUKTU GEOTURYSTYCZNEGO
Jak wyglądają perspektywy wykorzystania „świętokrzyskich marmurów”? Pytanie to o tyle zasadne, że eksponowanie lokalnego dziedzictwa geologicznego i kulturowego w ramach różnorodnych produktów turystycznych tworzonych przez samorządy i organizacje pozarządowe stanowi interesującą perspektywę dla przyszłego wykorzystania surowców skalnych z obszaru chęcińsko-kieleckiego i jego najbliższego otoczenia. Edukacyjno-turystyczna wartość lokalnych „marmurów” związana jest z lokalizacją na stosunkowo-niewielkim obszarze całego cyklu produkcyjnego, począwszy od występowania surowca w złożu, poprzez jego wydobycie i obróbkę, aż po wykorzystanie w architekturze. Zakłady górnicze i kamieniarskie bazujące na lokalnym kamieniu poza czysto gospodarczym znaczeniem, stanowią kontynuację tradycji górniczych i kamieniarskich związanych z dawnym ośrodkiem chęcińskim oraz Staropolskim Zagłębiem Przemysłowym. Zastosowanie lokalnych skał dekoracyjnych w kamieniarstwie i architekturze ma zatem podstawowe znaczenie dla zachowania lokalnej tożsamości i specyfiki dziedzictwa kulturowego. Wszystkie wymienione elementy stanowią podstawę dla tworzenia obszarowych produktów geoturystycznych bazujących na dziedzictwie geologicznym i kulturowym – tzw. geoparków, które powołuje się coraz częściej w różnych regionach Polski. Możliwości wynikające z tej perspektywy mogą sprawić, że „marmury” świętokrzyskie przeżyją ponowny renesans.
Michał Poros
Fot. Geopark Kielce