KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

Gołota wzór nowego stylu?

 Pracownik działu marketingu jednej z polskich firm, cieszący się w środowisku sławą specjalisty o europejskim formacie, wybrał się pewnego ranka szukać relaksu przy łowieniu ryb. Była deszczowa aura, a ta zazwyczaj nie nastraja optymistycznie, jednak w przypadku pracownika marketingu okazała się szczęśliwa - po nie tak znowu długim czasie straszenia wody kijem na haczyku wieńczącym jego wędkę dyndała rybka, której barwa łusek miała kolor często spotykany w uzębieniu jednej z wędrujących nacji. Mało tego, w arcytrudnej sytuacji wykazywała niezłomnego ducha żywo huśtając się na żyłce i zagadywała: - Hej! Ty! Po drugiej stronie patyczka! Dobijmy targu, ja spełnię twoje życzenie - tylko jedno, a ty mnie wypuścisz, co? Marketingowiec zaczął na swój sposób kalkulować, „Hmm, fajna rybka, jest złota i pogadać można, nie każdy taką ma, poza tym nie wiadomo co jeszcze może się okazać, jak ją dłużej potrzymam. No ale jak zdechnie, to nic z tego nie będę miał, więc może lepiej będzie, jak zdecyduję się na życzenie”, po czym odezwał się tymi słowy do rybki: - Marzę o wakacjach na Hawajach. Wiesz, to i niezłe miejsce na wypoczynek, i całkiem dobra okazja do poszpanowania przed moimi kumplami w pracy, ale boję się latać i nie umiem pływać.Zbuduj więc most stąd aż na Hawaje, po którym dojadę tam samochodem. Po tych słowach rybka wyglądała jak zgnieciona puszka i po chwili wybuchła do swojego rozmówcy: -Zwariowałeś!!! Czy ty wiesz jak daleko stąd są Hawaje?! Wymyśl coś rozsądnego. Reakcja rybki pobudziła do myślenia wędkarza: „Jeśli tej rybiej dziwaczce nie chce się pracować, to może chociaż podzieli się wiedzą?”. Spytał więc: - Moje złotko, jak pomożesz mi zrozumieć polskich menedżerów kamieniarskich, to zrezygnuję z podróży na Hawaje. Czoło złotej rybki zmarszczyło się od nadmiaru myśli, by po chwili zmienić się w doskonałą gładź, znamionującą podjęcie decyzji i z jej ust weekendowy rybak usłyszał: - No dobra, to jak sobie wyobrażasz ten most? Powyższy dowcip śmieszy mnie tylko przez chwilę, bo szczery rechot zakłóca świadomość, że to, z czym na co dzień spotykam się w rozmowach z kamieniarskimi menedżerami, wcale nie nastraja mnie do śmiechu bądź stawia mnie w sytuacji, kiedy tylko roześmianiem się jestem w stanie ochronić swój zdrowy rozsądek. Jedną z przyczyn jest konstatacja, że szefom co niektórych firm kamieniarskich mylą się pojęcia walki konkurencyjnej ze zwykłą bójką w podrzędnym barze, gdzie gośćmi bywają ludzie wyprani z jakiejkolwiek etyki. Przykre to, że zamiast jednoczyć się, polscy kamieniarze coraz bardziej pogrążają się w bezpardonowej wymianie ciosów. Rozmawiam na co dzień z właścicielami czy zarządzającymi firmami i najczęściej gdy pada nazwa konkurenta, z którym spotykają się na każdym przetargu, udają, że o takiej firmie nic nie wiedzą.Nie jeden raz dochodziły mnie informacje o próbach podejmowanych wspólnie przez działających lokalnie kamieniarzy, na których przyjmowali oni deklarację o nie obniżaniu cen poniżej pewnych progów. Zwykle ustalenie okazywało się ważne do pierwszego spotkania z ewentualnym kupcem. Inny przykład to powszechne wyklinanie konkurenta. Celem nadrzędnym, jaki przyświecał obecności Świata Kamienia na targach w Weronie z własnym stoiskiem, była chęć promocji polskiego kamieniarstwa. Cóż kiedy polskie firmy potrafią nawet zagraniczne targi zamienić w miejsce ordynarnej bijatyki. Już pierwszego dnia targów szef firmy Italica z Poznania zawitał na stoisko z gośćmi, których nie znałem, i zakomunikował, że jego konkurent w Poznaniu, firma Wrimar, tak spaprał robotę, że teraz on musi po nich poprawiać. Może gdyby owa bezpardonowa wypowiedź była przeznaczona dla mnie, można by ją było potraktować inaczej,  szczególnie w kontekście naszej osobistej znajomości. Ale goście okazali się ważnymi przedstawicielami firmy należącej do czołówki polskich generalnych wykonawców. Z ciekawości zapytałem szefa firmy Wrimaru o realizację, o której tak źle wypowiadał się pan Krajewski. Okazuje się, że w przedmiotowym obiekcie właśnie skończył się okres gwarancyjny i zwracana będzie kaucja gwarancyjna  a więc o poprawianiu robót po Wrimarze raczej mowy być nie może. Dlaczego zatem padły publicznie takie słowa? Otóż podobno w Poznaniu toczy się walka o realizację dużego obiektu. Nie mogę oczywiście zająć stanowiska, kto po kim poprawia, jedno jest pewne, walka z konkurentem poprzez głośne publiczne wyrażanie o nim niepochlebnych, a prawdopodobnie również fałszywych opinii, należy zaliczyć do uderzeń z repertuaru Gołoty. Szkoda, że w ramach przekonywania generalnego wykonawcy czy inwestora o swojej wartości, firma nie próbowała chwalić się swoimi dokonaniami.Taki negatywny styl reklamy jest w warunkach polskich bardzo nieskuteczny, a często wręcz działa na szkodę firmy ją stosującej. Poza tym firma stosująca tego typu taktykę udziela jakby innym aprobaty na uprawianie wolnej amerykanki w stosunku do samej siebie. I faktycznie od kilku innych uczestników rynku słyszałem już niepochlebne opinie o kamieniarskim Gołocie z Poznania.Jaki los spotkał Gołotę wszyscy wiemy, co stanie się z firmami tak walczącymi na rynku? Mam nadzieję, że ich kariera przebiegnie podobnie. Opisana sytuacja jest pewną skrajnością,  jednak wrogość wobec konkurentów jest w polskim kamieniarstwie powszechna. W gronie redakcji właśnie na targach w Weronie zauważyliśmy, że do niemożliwych należy sytuacja, by w czasie na przykład gdy na swoim stoisku gościmy przedstawicieli jakiejś firmy, której  konkurent przechodzi obok, by ten ostatni zdobył się na to, by podejść do nas i po prostu zamienić parę zdań.Rezultat wygłaszania niepochlebnych opinii jest jeden  - w opinii środowisk nie kamieniarskich wszystkie firmy kamieniarskie to dziady, złodzieje i partacze. Jak więc mówić o promocji i upowszechnieniu stosowania kamienia?  A przecież można inaczej z obserwacji na targach w Weronie widać jak na dużo trudniejszym rynku włoskim reprezentanci konkurencyjnych firm odwiedzają się na swoich stoiskach, idą razem na drinka czy obiad. Wiemy, że informują się wzajemnie o niesolidnych płatnikach. Czy taki styl jest możliwy do przyjęcia w gronie naszych, polskich firm kamieniarskich? Ciekawe...

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet