KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

BRAT WIELKIEGO BRATA

Grunt to rodzina – mówi stare polskie przysłowie. W przypadku rodziny Czerwińskich z miejscowości Hopy (gmina Przodkowo) na Kaszubach przysłowie to ma szczególne znaczenie. Zawsze powtarzałem, że rozwój firmy zawdzięczam Wielkiemu Bratu – opowiada Wojciech Czerwiński, którego zakład w Hopach na Kaszubach odwiedziliśmy w połowie lata. Wielkim Bratem jest Leon Czerwiński – właściciel firmy Murkam, a zarazem jeden z czołowych kamieniarzy na Pomorzu.

Prekursorem kamieniarskiej działalności w tej okolicy był Edward – najstarszy z sześciu braci Czerwińskich, ale największy zakład rozwinął Leon. To on spowodował również, że w branży pojawił się Wojciech. To on wreszcie narzucił tempo rozwoju zakładów swoich braci i innych członków rodziny.
Firma Wojciecha Czerwińskiego – Kamieniarstwo Wojciech – działa od 1991 r.
– Z zawodu jestem stolarzem-tapicerem. W kamieniarstwie zaczynałem od liternictwa. Z czasem zaczęły się pojawiać pierwsze zlecenia na postawienie nagrobka – wspomina Wojciech Czerwiński. Początki były, jak zawsze, trudne, ale dziś zakład produkuje około 600 nagrobków rocznie.
Pięć pierwszych lat Wojciech Czerwiński osobiście sprzedawał nagrobki pod cmentarzem. Z czasem zakład się rozrastał, przybywało maszyn, dobudowywały się kolejne pomieszczenia. Teraz na 500 m kw. hali i innych pomieszczeń firmy stoją dwie docinarki, półautomat, dwie duże piły, jedna mniejsza i dwie poprzeczne. Aktualnie firma stara się o dotację, by poszerzyć park maszynowy o nową docinarkę i piaskarkę. Wciąż trwają prace nad rozbudową miejsca, w którym przyjmuje się klientów. Sprzedajemy mało galanterii, ale ważne, by przychodzący do nas klienci widzieli, iż mamy bogaty asortyment i bardzo szeroką ofertę – tłumaczy Wojciech. A to wymaga odpowiedniej prezentacji – dodaje.
Na takie prace właściciel firmy przeznacza zimowy przestój w robotach. To czas na robienie porządków, wykańczanie różnych zakamarków wciąż rozbudowywanego zakładu.
Przez lata funkcjonowania firma wyspecjalizowała się w nagrobkach, zwłaszcza mocno zindywidualizowanych zamówieniach. – Klienci pochodzą zarówno z Trójmiasta, jak i rejonu Słupska, jednak tych drugich jest zdecydowanie mniej. Od kilku lat bazujemy jednak na klientach z rejonu Kaszub – tłumaczy Czerwiński. – Kaszubi to bardzo dobrzy klienci. Konkretni, zdecydowani, o ugruntowanej tradycji dbania o pamięć zmarłych. To dla nich powstają nagrobki warte 15 do 40 tys. zł. Ludzie z najbliższej okolicy, których dobrze znam, przychodzą i mówią: Wójcech, to mô bëc piăkné, bó to je dlô mòji matci i mòjégo tatka (z kaszubskiego: Wojciech, to ma być piękne, bo to dla mojej mamy i dla mojego taty). A ja muszę się postarać, by ich nie zawieść – dodaje.
Wielkie zlecenia pochodzą także od osób stawiających pomniki na gdańskim cmentarzu łostowickim. Tam powstają wielkie grobowce – wizytówka firmy. Rzucające się w oczy realizacje najmocniej przyciągają klientów, nawet tych, którzy zamawiają najskromniejsze pomniki. Choć wbrew pozorom drogie nagrobki to nie są zlecenia, które przynoszą największy zysk. Niestandardowe wymiary, kolumny, cięcia – to wszystko powoduje, że budowa takich pomników jest o wiele bardzie energo- i czasochłonna, a przy tym pozostawiająca dużo więcej odpadów materiału.
Pomysłem Wojciecha Czerwińskiego na ich zagospodarowanie było zakupienie łupiarki i produkcja kostki. Nie jest ona jednak sprzedawana, ale wykorzystywana do wykładania nią najbliższego otoczenia pomnika stawianego przez kaszubskiego kamieniarza. Taki zabieg zwiększa estetykę stawianego nagrobka. Z większych odpadów Czerwiński robi również ławki, które także dodaje do stawianego przez siebie pomnika. – To dobry zabieg promocyjny, szczególnie że ławka jest automatycznie nośnikiem reklamy firmy – na jej boku piaskowane są logo i dane firmy. Często się zdarza, że klient dzwoni prosto z cmentarza, mówiąc, iż stoi właśnie przy „moim nagrobku” – opowiada Wojciech Czerwiński.
Inną formą promocji, z jakiej korzysta firma Kamieniarstwo Wojciech, są wystawki z gotowymi wyrobami. Aktualnie jest ich siedem, m.in. w Gdyni, Wejherowie, Słupsku, Sopocie i oczywiście w Hopach, przy zakładzie.
Firma ma w swej ofercie również nagrobki importowane. Nie ma na nie jednak zbyt wielkiego zbytu. Klienci, widząc różnice w jakości wyrobów rodzimych i pomników chińskich czy indyjskich, wybierają te pierwsze.
Wojciech Czerwiński wykonuje również blaty, kominki, parapety, a nawet takie drobiazgi jak zegarki w kamieniu. Budowlanka to jednak maksymalnie 20 proc. produkcji. Nie jest to priorytet firmy, ale – jak podkreśla szef firmy – klientowi się nie odmawia. Jedynie gdy przychodzą klienci z naprawdę dużymi zleceniami, jak hotele czy kościoły, to kieruję ich do brata. Widoczny jest jednak w ostatnich dwóch latach dwudziestokrotny wzrost zainteresowania budowlanką – tłumaczy Czerwiński.
Firma rzadko korzysta jednak z pośredników takich jak studia kuchenne czy biura projektowe. Gdy policzy się koszty produkcji i doda pieniądze, jakie zabiera pośrednik, to produkcja blatu czy parapetów przestaje być opłacalna, zwłaszcza że park maszynowy firmy ukierunkowany jest na produkcję nagrobków i w tej dziedzinie zakład nie jest konkurencyjny w stosunku do tych, które skupiają się na tej gałęzi kamieniarstwa. Produkcja budowlanki zawieszana jest także we wrześniu, gdy cała firma skupia się na wykonywaniu nagrobków, choć – jak przyznaje kaszubski kamieniarz – zdecydowanie wyhamował już pęd stawiania pomników tuż przed Wszystkimi Świętymi.
W materiał Wojciech Czerwiński zaopatruje się u brata, w pobliskim Murkamie. Wielki Brat, jak rodzina nazywa Leona Czerwińskiego, wspiera również braci podczas zimowych przestojów. Na każdym kroku widoczne jest kaszubskie przywiązanie do rodziny i tradycji. I to dzięki tym więziom okolice Przodkowa nazwane zostały małym Strzegomiem, a zakłady takie jak Kamieniarstwo Wojciech skutecznie odnajdują się na rynku. Grunt to rodzina!

Tomasz Maciejczyk

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet