W pewnym mieście słynącym w kraju z dużej liczby firm kamieniarskich okrzyk informujący o zbliżaniu się policji skarbowej na ulicy, przy której mają one swoje siedziby sprawia, że po chwili wybiegają z nich nerwowo rozglądający się osobnicy. Alergia jakaś czy wstręt do funkcjonariuszy państwowych wygania ich poza ogrodzenia firm? Odpowiedź na to pytanie pada wcale nie tak rzadko między słowami w czasie rozmów z kamieniarzami, czasem też w formie milczącego spojrzenia ci, o których mowa, to pracowniczy underground, czyli szara strefa.Proceder zatrudniania na czarno jest tak powszechny, że w przypadku małych firm stał się nieomal standardem. Mimo powszechnej wiedzy o tym zjawisku, w Strzegomiu czy Piławie nie było dotąd chyba żadnej sprawy w instytucjach odpowiedzialnych za przestrzeganie prawa. Być może lokalne władze w ten sposób próbują złagodzić problem bezrobocia. Szara strefa to oczywiście problem nie tylko w wymienionych wyżej miejscowościach, dlatego nie sposób lekceważyć istniejącej sytuacji, ponieważ ma ona wyraźny wpływ na wysokość cen na rynku, a konkretnie na znaczne ich zaniżanie. Wiadomo że produkcja nagrobków przez pracowników zatrudnionych na czarno jest pozbawiona obciążeń z tytułu ZUS, wydatków związanych z bhp itd., więc cena końcowa wyrobu może być niższa. Dodatkowo w zakładach z obszaru szarej strefy, gdzie głównym profilem działalności jest nagrobkarstwo, większość produkcji sprzedawana jest bez rachunków a więc omijany jest również podatek VAT. Jak wobec tego możliwe jest konkurowanie z takimi firmami zakładów produkcyjnych ponoszących niemałe przecież koszty legalnego prowadzenia działalności gospodarczej? Niepokojące jest to, że w pogoni za zyskiem dystrybutorzy kamienia dają się skusić na sprzedaż kamiennych bloków bez rachunku, natomiast ci uczciwi sprzedają bloki przez kasę fiskalną. Paradoksem całej sytuacji jest fakt, że zgodny z obowiązującymi regulacjami sposób prowadzenia biznesu zwala na głowę całą masę problemów, bo z jednej strony nieuczciwa konkurencja kompletnie dezorganizuje politykę cenową, a z drugiej strony kontrole skarbowe, ZUS, inspekcji pracy nie dają spokoju. Jakoś tak się składa, że kontrole nie trafiają do firm szarej strefy, ale co można kontrolować w firmach bez zatrudnienia? Miejmy nadzieję, że ktoś w końcu podsunie odpowiedniej komisji sejmowej proste rozwiązanie tej bulwersującej całe środowisko kwestii, polegające na umożliwieniu odpisywania części kosztów poniesionych przy zakupie nagrobków od podatku. Budżet państwa najprawdopodobniej nie poniósłby z tego tytułu żadnych strat, gdyż ceny (a więc i podatki) byłyby wyższe. Jest jeszcze jeden aspekt, który dotyczy przede wszystkim firm z szarej strefy. Przy ustalaniu cen ich szefowie nie uwzględniają takich jej elementów składowych jak konieczność modernizacji zakładu, zakupu nowych urządzeń, remontu starych itp. Ponadto często nie doliczane są takie elementy jak koszty pracy np. syna („przecież on i tak siedzi w domu”). Doprowadza to do dekapitalizacji zakładu i redukuje szanse na rozwinięcie działalności dzięki wejściu na rynek budowlany. Jeśli zakłady działające w szarej strefie nie przejdą na inną formę funkcjonowania, to w nieodległym czasie skaczący przez płoty będą to robić już tylko dla sportu, bo ich dotychczasowe miejsca pracy zamienią się w ruiny, po których wiatr hula pogwizdując na krótkowzrocznie myślących biznesmenów.
Skorzystaj z naszej prenumeraty.
Zamów całoroczną prenumeratę Świata Kamienia!
45-837 Opole, ul. Wspólna 26 woj. Opolskie Tel. +48 77 402 41 70 Biuro reklamy: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript. Redakcja: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript. |