LAUREACI KONKURSU KAMIEŃ 2015
Jury tegorocznej edycji Konkursu Kamień 2015 przyznało w sumie aż siedem statuetek Kariatyd za najlepsze realizacje kamieniarskie w tradycyjnych kategoriach.
W kategorii kamień w architekturze mamy dwie nagrody główne. Ex aequo zwyciężyły obiekty: Royal Wilanów oraz budynek Ambasady i Rezydencji Ambasadora Królestwa Arabii Saudyjskiej. Obydwa budynki zlokalizowane są w Warszawie. Jury przyznało w tej kategorii także nagrodę specjalną za wykonanie historycznej mapy Łodzi przez firmę Labradoryt Zakład Obróbki Kamienia Ludosław Wenerski. W kategorii rzeźba również przyznano dwie główne nagrody ex aequo dla rzeźby „Herkules Gostyniński” wykonanej przez Tadeusza Biniewicza oraz dla Stupy Buddyjskiej zrealizowanej przez firmę Piramida sp. z o.o. Nagroda specjalna w tej kategorii przypadła rzeźbie „Korona Himalajów”. Autorem zwycięskiej realizacji w kategorii nagrobek okazał się po raz kolejny Andrzej Weremczuk.
Nadesłane projekty ocenione zostały przez jury pod przewodnictwem redaktora naczelnego magazynu „Świat Kamienia” Adriany Czekaj w składzie: dr Renata Wysocka, Stanisław Sitarz, prof. Stefan Kukiałka, Józef Maślaniec. Nagrody – statuetki Kariatydy – wręczone zostaną podczas targów Stone w Poznaniu w trakcie Gali Konkursu Kamień (19 listopada) o godz. 13.30 w pawilonie 8A/Speaker’s Corner. W tym wydaniu ŚK prezentujemy nagrodzone realizacje.
ARCHITEKTURA
Nagroda główna przypadła obiektowi Royal Wilanów, który mieści się przy ulicy Klimczaka (róg ul. Przyczółkowej) w Warszawie. Silny kamieniarski akcent jest tutaj widoczny na fasadzie, gdzie zostały użyte płyty o fakturze kanelowanej i płyty szlifowane z piaskowca „Brenna”. Łączna ilość fasady kamiennej – 5350 m kw. Prace kamieniarskie realizowała firma Kamieniarz Tadeusz Modliński. Wykonawcą jest firma ERBUD SA, inwestorem – Grupa Capital Park. Projekt wykonała firma JEMS Architekci.
Nagroda główna przypadła również Ambasadzie i Rezydencji Ambasadora Królestwa Arabii Saudyjskiej. Budynek zlokalizowany jest w Warszawie przy ulicy Wiertniczej 30. Akcenty kamieniarskie to m.in. fasada ozdobiona płytami piaskowca „Broniów”, panele na balkonach rezydencji wykonane z białego onyksu, a także posadzki i ściany wewnątrz budynku wykończone wapieniem „Crema Ole”. Za prace kamieniarskie na fasadzie odpowiedzialne było Przedsiębiorstwo Budowlane i Usług Technicznych GRANIT Sp. z o.o., a generalnym wykonawcą jest Warbud SA. Projekt wykonała firma XY Studio.
Jury przyznało także nagrodę specjalną za wykonanie historycznej mapy Łodzi przy al. Politechniki 5 przez firmę Labradoryt Zakład Obróbki Kamienia Ludosław Wenerski. Mapa została wykonana z kamienia „Nero Zimbabwe” o grubości 5 cm i blachy kwasoodpornej. Projekt wykonała Agnieszka Staszczyszyn (Group-Arch). Inwestorem jest Fabryka Biznesu Sp. z o.o.
RZEŹBA
Nagrodzony „Herkules Gostyniński”, wykonany przez Tadeusza Biniewicza, stoi w Osinach k. Gostynina. Pomnik zaprojektowany został przez Tadeusza Biniewicza i Marcina Majchrzaka. Do wykonania rzeźby wykorzystano 10 ton granitu.
Główną nagrodę ex aequo w tej kategorii otrzymała też Stupa Buddyjska zlokalizowana w Bułgarii. Do wykonania stupy firma Piramida sp. z o.o. wykorzystała elementy z granitu strzegomskiego ważące 94 tony! Projekt sporządził Wojciech Kossowski. Inwestorem był Związek Buddystów.
Nagroda specjalna powędruje do firmy MURKAM Usługi Kamieniarsko-Budowlane Leon Czerwiński za rzeźbę „Korona Himalajów”, która stanęła we Władysławowie. Rzeźba składa się z czternastu bloków szwedzkiego kwarcu „Waza Stein”, symbolizujących 14 szczytów Karakorum i Himalajów, o wysokości od 2,5 do prawie 5 metrów. Projekt wykonali: prof. Sławoj Ostrowski, Marzena i Jacek Bruzdowicz. Inwestorem jest Aleja Gwiazd Sportu.
NAGROBEK
Spośród zgłoszonych realizacji zwyciężył nagrobek śp. Romany Chudzik, który został zaprojektowany i wykonany w Pracowni Rzeźbiarskiej Andrzeja Weremczuka. Nagrobek znajduje się na cmentarzu w Łodzi przy ulicy Smutnej. Stanowi nowoczesne założenie kaplicy nagrobnej, nawiązującej do tradycji łódzkich grobów rodzinnych. Do realizacji wykorzystano marmur Bardigilio, Czarny Belfast antykowany i skały z granitu szwedzkiego w połączeniu z witrażem.
W KOMPOZYTOWEJ OPRAWIE
O oprawkach okularów z kamienia pisaliśmy swego czasu na naszych łamach. Okazuje się, że skądinąd nowatorski pomysł stanowi wizytówkę współpracy kamieniarzy i stolarzy. Czyżby inspiracją dla debiutującej kolekcji był nasz artykuł? Kulisy warsztatu i współpracy na polu kompozytowych produktów przybliżają nasi rozmówcy z Suwałk.
Świat Kamienia: Pomysł na nowatorski produkt jawi się niczym kombinacja kompetencji dwóch firm o różnych profesjach. Przybliżcie Panowie pokrótce swoje warsztaty.
Paweł Nalewajko, zakład kamieniarski Nalewajko Jerzy – P.P.H.U.: Jesteśmy małą firmą zajmująca się obróbką kamienia od 1995 roku. Początki opierały się głównie na kamieniach polnych i to z nich zaczęliśmy produkować pierwsze nagrobki. Z czasem uzupełnialiśmy swoją ofertę o granity importowane. Zakupiliśmy diakersa – na początku dwumetrowego, a potem trzymetrowego i wtedy rozpoczęła się produkcja nietypowych projektów, z różnej grubości płyt – nie tylko 5 i 6 cm. Od niedawna, wobec wzrastającej konkurencji, bierzemy się prawie wyłącznie za indywidualne prace. Nie interesuje nas kopiowanie innych.
Grzegorz Komorowski, firma Greko z Suwałk: Razem z bratem pracujemy od lat z drewnem. Od niedawna jesteśmy prężnie rozwijającym się suwalskim przedsiębiorstwem produkującym okulary przeciwsłoneczne i korekcyjne. Wszystko to zaprawą kolekcji opraw z klejonych fornirów, przez co wytrzymałość przedmiotu jest kilkakrotnie wyższa od opraw z litego drewna. Ten właśnie drewniany szczegół spowodował, że na rynku producentów oprawek okularowych metalowych czy też tworzyw sztucznych wyrósł kolejny konkurent.
ŚK: Materiał kompozytowy stanowi „złożenie” co najmniej dwóch różnych składników, przy czym ich połączenie zachodzi na poziomie makroskopowym. Podstawowy walor takiego materiału wywodzi się z połączenia najlepszych cech elementów składowych. Nie inaczej wygląda pomysł zespolenia kamienia z drewnem. Niski ciężar z jednej strony. Z drugiej – piękno faktury i doskonałe parametry techniczne. Kombinacja powyższych cech stanowiła pokusę, by połączyć siły i pomnożyć przewagę konkurencyjną na obu rynkach?
P.N.: Tak, a przede wszystkim oprzeć się ryzyku, jakie dotknęło inne firmy kamieniarskie z tradycjami. Na rynku białostockim kamieniarstwo chyli się u upadkowi. Mam na myśli tradycyjnie postrzegane rzemiosło, wytwórczość, pasję tworzenia. Z zakładami produkcyjnymi wygrywają handlarze chińskich „gotowców”, co szczególnie dotyka naszą firmę, skoro nie interesuje nas powielanie sztampowych wzorców. Dlatego też moja załoga wzięła się za projektowanie mebli z kamienia dla konesera, m.in. granitowych podstawek pod głośniki.
W międzyczasie rozpoczęły się prace nad stworzeniem dedykowanej witryny internetowej. Pierwsze prototypy sprzętu dla audiofilów można już oglądać pod adresem stoneforge.pl. Nasze wyroby produkowane są z najwyższej klasy materiałów. Łączą ze sobą nowoczesny i surowy design oraz piękno kamienia naturalnego. Nowoczesne zaplecze techniczne umożliwia nam dostosowanie projektu do potrzeb klienta. Tworzymy wizualizację wybranego modelu z użyciem wybranych materiałów. Jesteśmy w stanie sprostać nawet najbardziej wymagającym klientom. Realizujemy indywidualne zamówienia z możliwością wygrawerowania wybranych wzorów na elementach kamiennych naszych mebli. StoneForge to marka, która zapewnia solidne, funkcjonalne produkty o unikatowym wzornictwie. Mocno zaangażowaliśmy się w pozycjonowanie witryny, bo to wymóg naszych czasów.
Pana Grzegorza Komorowskiego poznałem przez przypadek. Był klientem naszej firmy kamieniarskiej i od słowa do słowa doszliśmy do kwestii ciekawej twórczości, jakiej się podjął. Jego zamysł wydał mi się na tyle ciekawy, że dziś używa do nich różnych form wykończeń, w tym fornirów granitowych.
G.K.: Oprawy, które ja produkuję, są wykonane z klejonych fornirów, więc ich wytrzymałość jest kilkakrotnie wyższa niż opraw z litego drewna. Ponadto w mojej technologii można zastosować kilka gatunków drewna w jednej oprawie. W planach były oprawy i okulary dedykowane użytkownikom różnych zawodów i profesji, np. dla żeglarzy – okulary lekkie i niezatapialne, dla myśliwych – z aplikacjami poroża jelenia. Dla kamieniarzy oczywiście z wykończeniem kamiennym. Kompozytowych propozycji przybywa.
Przeszukiwanie zasobów internetu stanowiło i stanowi inspirację dla mojej propozycji. Pojawił się popyt, więc projektujemy prototypy oprawek okularowych. Tak mnie to wciągnęło, że na rzecz okularów porzuciłem pracę projektanta i sprzedawcy mebli w sklepie meblowym i zająłem się tylko okularami. Jak już stolarz poznałem arkana technologii produkcji, a teraz postanowiłem poświęcić się temu profesjonalnie. Nabyłem obrabiarkę CNC wycinająco-frezującą oraz laser wycinająco-grawerujący. Nie były to maszyny przygotowane do obróbki drewnianych opraw okularowych, a tym bardziej kompozytowych, więc dorabiam niezbędne oprzyrządowanie, szablony itp. W tej chwili sporo czasu zajmuje mi sporządzanie dokumentacji i wykonywanie badań w celu uzyskania certyfikatu, gdyż bez niego nie ma możliwości sprzedaży oprawek w salonach optycznych. O ile bowiem uzyskanie certyfikatu na okulary przeciwsłoneczne jest dość proste, to już wykorzystanie drewnianych oprawek do okularów korekcyjnych wymaga uzyskania atestu wytrzymałości na zapłon po przyłożeniu drutu rozgrzanego do 700°C, żeby użytkownikowi okulary nie zaczęły płonąć na nosie. Oprawy muszą też zostać poddane 24-godzinnej próbie wytrzymałościowej na oddziaływanie potu.
ŚK: Jedno jest pewne. Przynajmniej jeden ze składników kompozytowych opraw jest niewrażliwy na dużo trudniejsze próby.
P.N.: Kamienny fornir nie traci oczywiście walorów skały. Przy dzisiejszych możliwościach technicznych, które ogranicza jedynie zamysł naszej świadomości, śmiało można się pokusić o koncepcję zdobienia kamiennych opraw kruszcami szlachetnymi, urozmaicania ich żłobieniami. Mnie osobiście cieszy fakt, że możemy dostarczać ultralekki półprodukt, który zespolony w kompozyt nadaje sznytu oprawkom. Wiemy, że pewna austriacka firma celuje od kilku lat w produkcji takich. Nie byliśmy pierwsi, ale na pewno opracowaliśmy równie autorski proces obróbki kamienia. Wszak know-how gwarantuje dziś przewagę konkurencyjną.
ŚK: Dziękujemy za rozmowę.