KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

O krajowym rynku kopalń

Próba spetryfikowania zjawisk zachodzących na krajowym rynku kopalń to zadanie wielowątkowe i obarczone ryzykiem zakwestionowania przez co bardziej zbliżonych do lokalnych niuansów Czytelników, rekrutujących siê w lwiej czêści z właścicieli firm kamieniarskich i zakładów wydobywczych, lub też kadry zarządzającej wymienionymi jednostkami produkcji i usług.
Ale niepodejmowanie prób nawet fragmentarycznego artykułowania zjawisk zachodzących w tym sektorze polskiego życia gospodarczego byłoby niewybaczalnym błêdem. Każda bowiem, nawet najbardziej nieśmiała, stanowi wyraz potrzeby nawiązania dialogu tam, gdzie dziś praktycznie go nie sposób spotkaæ. Ale gdy stanąæ bliżej tych, od których zależą kolejne kroki każdego z zakładów wydobywczych, okazuje siê,
że podobne oczekiwania są również ich udziałem.
Z perspektywy czasopisma branżowego kopalnie rysują siê jako dośæ osobliwe miejsca, gdzie z trudem dociera siê z pomysłami wspólnych przedsiêwziêæ reklamowych, tudzież innych pomysłów mających na celu ujawnienie potencjału i specyfiki poszczególnych firm. Za przyczynê nierzadko podaje siê kwestie merkantylne, nawet wówczas gdy sprawa dotyczy bardzo skromnych środków. Rodzi to wiêc pytania o to, jaki naprawdê potencjał drzemie w tych przecież niemałych przedsiêbiorstwach i jak to jest z ich strategią rynkową? Czy ona w ogóle istnieje, bo biorąc pod uwagê zjawiska, jakie zachodzą z ogromną dynamiką w polskim kamieniarstwie, nie można zachowywaæ siê jak ta starsza pani z Londynu w czasie ataku Niemiec hitlerowskich na Angliê, która zapytana
o to, co by zrobiła, gdyby przyszli do niej najeŸdŸcy, odparła  „A nie otworzyłabym im drzwi”... Do uzasadnionych odpowiedzi z perspektywy właścicieli, tłumaczących brak poszukiwania okazji do pojawienia siê na łamach jakiegokolwiek periodyku, czy to kamieniarskiego czy budowlanego, należy stwierdzenie o nabitym ponad rozsądek portfelu zleceń i zamówień, co działania marketingowe pozbawia głêbszego sensu, ponieważ nawet przy sporym potencjale przetwórczym, nie widaæ sposobu na zaspokojenie płynących z rynku potrzeb. Jest to z perspektywy kopalń dobra sytuacja - wiadomo dlaczego.
Z reguły wiele kopalń ma stałych odbiorców i jest to bardzo dobra sytuacja, tyle że ze stałymi odbiorcami jest tak,
że nawet jeśli jest stały przez 10 lat, to potem w ciągu jednego sezonu może zniknąæ. A stworzenie alternatywnego rynku zbytu trwa latami. Dlatego też uczestnictwo w targach czy pokazywanie siê w mediach to dosyæ istotna kwestia dla łatwiejszego rozszerzania współpracy czy pozyskiwania nowych kooperantów, odbiorców itd., bo z reguły Czytelnicy czy odwiedzający targi zapamiêtują istnienie takiej czy innej kopalni.
Ostatnie lata przyniosły nieprawdopodobny wrêcz zalew zamówień na kostkê granitową.
By je zrealizowaæ kopalnie zwiêkszyły swój park maszynowy zakupując
łupiarki, a i to nadal sytuacja jest jeszcze nie opanowana, stąd siêga siê po import taniej kostki z innych krajów, w tym również z Chin, na które przecież w modzie jest pomstowaæ. Nie tylko zresztą jeśli idzie o kostkê. O pomnikach nagrobnych może już nie warto wspominaæ, bo w tym temacie kopalnie raczej nie wykazują wielkiego zainteresowania, natomiast jeśli chodzi o krawêżniki, płyty chodnikowe, okładziny itd., tu sytuacja jest zgoła dziwna, bo polski kamień zastêpuje siê nie tylko tańszym chińskim ale też i wcale nie takim tanim, bo sprowadzanym z ojczyzny rycerza z La Manchy. Jednak niewątpliwie nieprzyzwoicie tani granit
z Chin, swobodnie łamiący wszelkie zasady zdrowego rozsądku i rachunku ekonomicznego, kryje w sobie potencjał zdolny położyæ każdą polską kopalniê,
w czym pomagają rodakom Lao Tsy
i wielkiego Mao nasi krajowi włodarze
i zarządcy, dysponenci wszelkich przetargów i zleceń. Ostatnio taki proceder zasugerowano we Wrocławiu, gdzie na znanym niemal każdemu studentowi Polski południowo-zachodniej pl. Grunwaldzkim zdecydowano
o zastosowaniu płyt, tzw. osiemnastek, sprowadzonych na tê okolicznośæ z Chin, co jeśli zostanie zrealizowane ma szansê poważnie dokopaæ kopalniom granitu czy sjenitu obecnym na Dolnym Œląsku. Gdyby chodziło o inny kraj niż nasza swawolna ojczyzna, można by pomyśleæ o sabotażu, a tak...  
Inne pytanie rodzi enigmatyczny charakter kopalń przeżywających swą świetnośæ lata temu, z których cieszyły oczy Polaków tak znane marmury jak Biała Marianna czy Sławniowice. Krótkie, bo ograniczone różnymi wzglêdami redakcyjne „dochodzenie”
w tej sprawie nie przyniosło specjalnie satysfakcjonujących wyjaśnień, a zebrane pokątne opinie o złym zarządzaniu (Sławniowice) bądŸ zaniechaniu wydobycia z powodu zniszczenia złoża (Biała Marianna) trudno byłoby uzasadniæ. Koncentrując siê jednak na faktach, trzeba skonstatowaæ, że choæ Sławniowice to naprawdê skarb wśród polskich materiałów kamiennych, o jego masowym istnieniu na rynku esteci mogą zapomnieæ, bo aktualny stan możliwości dolnośląskiego zakładu wystarcza jedynie na opêdzanie z trudem zamówień dotyczących jednostkowych portali kominkowych, na które klienci czekaæ muszą nawet i rok czasu, co wystarcza za komentarz. Kopalnia funkcjonuje bardziej z woli niż z przyczyn ekonomicznych, ale i to można by uznaæ za sukces.
O Białej Mariannie słychaæ, że hałda po dawnej eksploatacji stała siê Ÿródłem pozyskiwania przez zainteresowanych tego tradycyjnego polskiego kamienia, ale już nie materiał pochodzący bezpośrednio z wydobycia.
Poszukując kompetentnej informacji na temat tej kopalni był z tym kłopot, ale sprawa jest jeszcze otwarta i byæ może uda siê doinformowaæ, co i zacz.
W dobrej kondycji natomiast wydają siê byæ kopalnie granitu i piaskowca.
Tu rozmowy z właścicielami dotyczą czêściej tego, czy zdążą na czas, bądŸ tego, kto i ile nie uregulował, i jaki to miało wpływ na kondycje firmy. Zmartwieniem są niepisane zasady wygrywania przetargów na dostarczenie rozmaitych elementów z kamienia i konsekwencje nieetycznych zachowań urzêdników, które prowadzą do tego, że płaci siê wiêcej, choæ miało byæ mniej,
a bywa i tak, że przegrana sprawa wraca do tego, który odpadł, bo zwyciêzca dobrze siê sprzedał ale nawet nie ma kopalni...
Osobnym rozdziałem są krajowe urzêdy. Stanowią całkiem niezły przyczynek do wcale nie nudnej opowieści o tym, jak uwikłanie w pomieszaną naturê ludzkiego ego prowadzi do komplikowania nawet najlepszych od strony intencji działań, mających w efekcie służyæ i tym, którzy przynoszą nierzadko ciêżkie pieniądze (czytaj: właścicielom kopalni), i tym, którzy mogliby z pieniêdzy tych skorzystaæ (czytaj: poszukującym zatrudnienia). Zbawienną bowiem konsekwencją działalności kopalń jest powstawanie zakładów obróbki kamienia wokół nich, co ma zbawienny wpływ na oba podmioty, dlatego im bliżej Ÿródła,
tym lepiej.
Ale urzêdnik to panisko i niech kto spróbuje pomyśleæ, że nie. Urzêdy zresztą ze swej natury kumulują potencjał korupcyjny, a do tego pozwalają na ustawianie rozmaitych konieczności
(np. wymagane okresowe kontrole), dotyczących takich zakładów jak kopalnie, że ach pieniążki legalnie wpływają na konta dobrze ustawionych. Osobnym tematem jest zupełnie specyficzna przypadłośæ polska polegająca na całkowicie nie uwarunkowanej zawiści, która nakazuje nie załatwiæ sprawy klienta, na zasadzie nie bo nie. Padające tu uogólnione stwierdzenia wynikają z konkretnych zdarzeń, na które skarżą siê właściciele kopalń, zastrzegając udzielanie informacji ale nie do publikacji, co samo w sobie stanowi dowód, że normalnie to cały ten kopalniany interes nie działa.
Co kraj to obyczaj. Do lokalnych zjawisk pewnie zaliczyæ można to, co opowiedział mi jeden z właścicieli kopalń, w tym przypadku piaskowca.
W jego przypadku porzekadło: pańskie oko konia tuczy znajduje codzienne potwierdzenie w pracy, o której mądrzy powiadają, że jest zaszczytem i skarbem, który należy chroniæ i o który należy dbaæ. Otóż obecnośæ pracodawcy pośród załogi pracującej tu w całkiem pokaŸnej liczbie ma jakiś cudowny wpływ
na jej dojrzałośæ. Ludzie pracują z mocą tworzenia kolejnych sztuk poszczególnych wyrobów, jakie produkuje siê w sąsiadującym z kopalnią zakładzie obróbki, napełniając wiarą w szczêśliwy rozwój firmy prezesa, natomiast doznają jakiejś tragicznej przemiany, niczym dr Jekyll i Mr Hyde,
i pozbawieni spojrzenia szefa chowają siê po kątach jakby na tym polegała ich praca. Może by załodze zafundowaæ psychoterapeutyczne seanse...  
Problem z ludŸmi wykształconymi
- na pewno jest, bo kroplą w morzu potrzeb są ci, którzy siê aktualnie kształcą na kierunkach cennych z perspektywy kopalni. Jest on dużo głêbszy, ponieważ nawet ci, którzy mogliby siê kształciæ, mają dośæ zawêżone możliwości, bo odpowiednich szkół jest jak na lekarstwo. Ci, którzy poszli na studia w tym kierunku, nie mają problemów ze znalezieniem pracy, rynek takich ludzi wchłania od razu.
Może nie zawsze od razu jest to dobra praca, ale po zdobyciu uprawnień taki człowiek staje siê pełnowartościowym pracownikiem wyższego szczebla.
Na średnim poziomie brakuje ludzi, których można by przyuczyæ. Praktycznie nie ma ludzi, którzy są już wykształceni w tym kierunku.
Na koniec jeszcze tylko o tym, że firmy wydobywcze mają naprawdê dużo do zrobienia. Cechują je przecież duże ograniczenia wydobywcze z powodu stosowania nieodpowiednich technologii, zaszłości w prowadzeniu gospodarki złożowej, nierzadko nierozwiązane problemy transportowe, uniemożliwiające swobodne wywiezienie bloków. Do tego dołączają siê kwestie rozliczeń drążące całą krajową gospodarkê, czyli m.in. problem płynności finansowej firm. W sumie jednak biorąc pod uwagê wszelkie uwarunkowania stwierdziæ trzeba,
że krajowy rynek kopalń porusza siê
w rytmie swoich możliwości, które odnosząc do poszczególnych przypadków decydują o mniej lub bardziej dynamicznych reakcjach na zjawiska zachodzące na rynku budowlanym a także ogólnie w gospodarce. Nikt jednak nie zaprzeczy, że wysiłek ludzki obecny w tym sektorze polskiej gospodarki nie jest widoczny, i to gołym okiem.

Zarys zmian w prawie geologicznym i górniczym
Œwiat kamienia obejmuje szeroki zakres zagadnień przyrodniczych, gospodarczych, administracyjnych, z dziedziny nauki, sztuki i wielu innych. Blisko początku tego łańcucha znajduje siê działalnośæ geologiczna i górnicza. Działalnośæ tê obejmuje odpowiednie prawodawstwo, którego krótki rys warto przedstawiæ, jako że od niej można
by rzec wszystko siê zaczyna.  
Do pamiêtnego roku 1989 obowiązywały nastêpujące przepisy: dekret z 6 maja 1953 r.  prawo górnicze, dekret z 21 paŸdziernika 1954 r. o urzêdach górniczych i ustawa  o prawie geologicznym z 16 listopada 1960 r. Stare rozwiązania prawne, chociaż były kilkakrotnie nowelizowane, nie przystawały zwłaszcza do wymogów gospodarki rynkowej. Sprawą pilną stało siê wprowadzenie nowych regulacji w zakresie prawa geologicznego i górniczego. Nowelizacja dokonana
w 1991 r. wprowadziła zmiany, których zakres był jednak ograniczony w zasadzie do spraw koncesjonowania i ochrony prawnej złóż.
Całkowicie nowa ustawa Prawo geologiczne i górnicze uchwalona została 2 września 1994 r. Przyświecała jej przede wszystkim potrzeba przystosowania do wymogów gospodarki rynkowej, a także uwzglêdnienie przepisów dotyczących ochrony środowiska na każdym etapie pracy geologów i górników. Konieczne stało siê wprowadzenie uprawnień przysługujących samorządom lokalnym.
W niniejszym artykule przedstawiono tylko wybrane elementy ustawy, szczególnie istotne dla działalności kopalni kamieni budowlanych w przekonaniu, że do tematów prawnych powrócimy w nastêpnych numerach pisma.
 Ustawa ujednoliciła zasady poszukiwania, rozpoznawania i wydobywania wszystkich kopalin. Zamiast podziału na kopaliny „podlegające” i nie podlegające” prawu górniczemu, wprowadzony został podział na kopaliny podstawowe i pospolite. Zwiêkszono represyjnośæ nowego prawa w odniesieniu do działalności wykonywanej bez koncesji lub niezgodnie z nią, co było koniecznością ze wzglêdu na rozpowszechnioną nielegalną eksploatacjê kopalin pospolitych, niszczącą złoża i środowisko. Wprowadzono pojêcia własności złóż kopalin i użytkowania górniczego, nie wystêpujące we wcześniejszym systemie prawnym. Zastosowano wykładniê, że własnośæ złóż kopalin związana jest ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem nieruchomości, określonym w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Nie wnikając w szczegółowe analizy prawne, prowadziło to do wniosku, że własnością skarbu państwa są złoża eksploatowane metodami górnictwa podziemnego, natomiast złoża eksploatowane odkrywkowo należą do właściciela nieruchomości. Jedynym skutkiem prawnym takiego rozwiązania jest to,
że dla złóż eksploatowanych odkrywkowo nie sporządza siê umowy o ustanowieniu użytkowania górniczego.
Organem koncesyjnym w odniesieniu do poszukiwania, rozpoznawania oraz wydobycia kopalin podstawowych stał siê minister środowiska; w odniesieniu do kopalin pospolitych  wojewoda. Wymagana stała siê opinia właściwego organu samorządowego w odniesieniu do wydania koncesji na poszukiwanie i rozpoznawanie złóż kopalin, natomiast  do wydanie koncesji na wydobywanie wymaga uzgodnienia z właściwym organem samorządu terytorialnego, bez zgody którego nie można udzieliæ koncesji eksploatacyjnej.
Nowym wymogiem stała siê także koniecznośæ sporządzania oceny wpływu zamierzonej działalności na środowisko, wykonanej zgodnie z przepisami o ochronie i kształtowaniu środowiska.
W dziale dotyczącym prac geologicznych, wprowadzono niezwykle ważny zapis o konieczności uwzglêdnienia udokumentowanego złoża w planie zagospodarowania przestrzennego. Pozwala to na ochronê powierzchni złoża przed niewłaściwym wykorzystaniem. Ten cenny zapis jest bardzo czêsto podstawową trudnością w procedurze uruchomienia kopalni. Dużą przeszkodą jest obligatoryjne umieszczenie terenu pod eksploatacjê kopalin w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Trudności wynikają z faktu położenia złóż (zwłaszcza kamieni) w obrêbie obszarów chronionych (np. parki krajobrazowe, NATURA 2000). Inne kłopoty wynikają z tego, że właściciele sąsiednich działek są stroną w postêpowaniu administracyjnym i mogą zablokowaæ lub przedłużyæ taki proces. Czêste są również protesty związane z wykorzystywaniem dróg publicznych do transportu urobku, z uwagi na ogólną uciążliwośæ i niszczenie nawierzchni ciêżkim sprzêtem.
Wprowadzono wymóg wyznaczania obszaru i terenu górniczego nie tylko dla kopalin podstawowych, ale również dla pospolitych. Podstawowym elementem ochrony złóż eksploatowanych stał siê projekt zagospodarowania złoża, zatwierdzany przez organ koncesyjny. Plan ruchu sporządzany na podstawie warunków koncesji i projektu zagospodarowania, podlega zatwierdzeniu przez właściwy organ państwowego nadzoru górniczego.
Określono stawkê opłaty eksploatacyjnej za jednostkê (tonê, m3), która podana została procentowo. Wprowadzono koniecznośæ prowadzenia ewidencji zasobów kopaliny, polegającą na ustalaniu zmian w zasobach.
Po kilku latach funkcjonowania ustawy Prawo geologiczne i górnicze, konieczne stało siê jej znowelizowanie. Ustawa musiała zostaæ dostosowana do nowej Konstytucji RP, nowych ustaw prawnych i do dyrektyw Unii Europejskiej. Trzeba było również uwzglêdniæ doświadczenia wynikające z praktyki jej stosowania. W związku z powyższym 27 lipca 2001 roku uchwalona została nowelizacja ustawy wprowadzająca liczne zmiany do dotychczasowego stanu prawnego.
Miedzy innymi zmianie uległ zakres kompetencji poszczególnych organów administracji geologicznej i koncesyjnych. Czêśæ zadań należących do ministra do spraw środowiska została przeniesiona do wojewodów. W gestii ministra pozostała czêśæ kopalin podstawowych mających strategiczne znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego państwa, gospodarki narodowej i lecznictwa. Są to ogólnie ujmując kopaliny energetyczne, metaliczne, chemiczne, solanki, wody lecznicze i termalne. Wojewoda stał siê organem właściwym w stosunku do innych kopalin podstawowych (np. marmuru i wapieni krystalicznych) oraz kopalin pospolitych, z wyłączeniem małych złóż kopalin pospolitych o powierzchni do 2 ha i wydobyciu do 20 tys. m3, eksploatowanych bez użycia materiałów wybuchowych.
Udzielanie koncesji odbywa siê na czas określony, nie dłuższy niż 50 lat i nie krótszy niż 3 miesiące. W postêpowaniu koncesyjnym nadal bêdą współdziałały inne organy administracji rządowej i samorządowej. W przypadku działalności podlegającej staroście, wymagane stało siê uzgodnienie z wojewodą i właściwym organem nadzoru górniczego.
Istotna zmiana dotyczyła możliwości przenoszenia koncesji na inny podmiot. Ma to szczególne znaczenie w okresie czêstych zmian własnościowych. Nowy właściciel kopalni nie musi przechodziæ całej procedury koncesyjnej.
Nowelizacja wprowadziła przepis dający podstawê do odmowy koncesji, jeżeli zamierzona działalnośæ narusza wymagania ochrony środowiska. Nowością jest obowiązek tworzenia funduszu likwidacji zakładu górniczego.
Stworzony został jednolity nadzór górniczy wykonywany przez okrêgowe i specjalistyczne urzêdy górnicze oraz Wyższy Urząd Górniczy. Jest on sprawowany zarówno nad ruchem zakładów górniczych prowadzących wydobywanie kopalin podstawowych i pospolitych, jak i nad wszystkimi robotami geologicznymi.
Wprowadzono istotne zmiany upraszczające zasady naliczania opłat eksploatacyjnych. Odstąpiono od decyzyjnego ich wymierzania  obecnie sam przedsiêbiorca ustala wysokośæ na zasadach określonych w ustawie. Procentowa stawka zastąpiona została kwotową. Podstawowym elementem jest ilośæ wydobytej kopaliny w kwartale i stawka kwotowa za jednostkê miary. Zmiana taka ma na celu usprawnienie funkcjonowanie całej procedury. Jednostkowe kwotowe stawki opłat dla poszczególnych rodzajów kopalin określa rozporządzenie Rady Ministrów. Zrezygnowano również z możliwości obniżania lub podwyższania opłat. Nastąpiła również zmiana osoby wierzyciela  z dotychczas działających organów koncesyjnych, na gminy i Narodowy Fundusz Ochrony Œrodowiska i Gospodarki Wodnej.
Kolejne nowelizacje ustawy Prawo geologiczne i górnicze uchwalone w 2005 r., wprowadziły kolejne zmiany, w tym najwiêkszy zakres miała ustawa z 22 kwietnia 2005 r. Miêdzy innymi, w ramach decentralizacji państwa, uprawnienia organów koncesyjnych i administracji geologicznej, przysługujące wcześniej wojewodom, z dniem 1 stycznia 2006 r. zostały przekazane do marszałków województw. Zakres kompetencji starosty pozostał bez zmian, natomiast odwołania od ich decyzji mają byæ rozpatrywane przez samorządowe kolegia odwoławcze.
Jak wspomniano wcześniej, tematyka poruszana w artykule ma charakter wstêpny. Wrócimy do niej w kolejnych numerach „Œwiata Kamienia”.

Literatura:
Prawo geologiczne i górnicze. Ustawa z dnia 4 lutego 1994 wraz z komentarzami, 1994, Przegląd Geologiczny nr 12,
Prawo geologiczne i górnicze. Ustawa z dnia 4 lutego 1994 (wg stanu prawnego na dzień 1 stycznia 2002) wraz z komentarzami, 2002, Przegląd Geologiczny nr 4, t. 50,
 Prawo geologiczne i górnicze. Ustawa z dnia 4 lutego 1994 (wg stanu prawnego na dzień 1 września 2005) wraz z komentarzami, 2005, Przegląd Geologiczny nr 12, t. 53

CNC z Pieszyc

Jak poinformowali właściciele, firma Promasz idzie w kierunku produkcji maszyn szybkich, prostych, niezawodnych, a jednocześnie w umiarkowanej cenie, odpowiadając tym samym na duże zapotrzebowanie istniejące na rynku na taki rodzaj sprzętu. Zjawisko to, obserwowane na polskim, rynku podąża za podo-bnymi zmianami, które od jakiegoś czasu funkcjonują już u czołowych producentów europejskich, takich jak Włochy czy Niemcy. Po okresie, kiedy kupowano tam bardzo drogie maszyny, silnie nasycone elektroniką, większość kamieniarzy zaczęła się wycofywać z inwestowania w tego rodzaju sprzęt, ponieważ okazało się, że wiele rzeczywiście nawet niezwykłych możliwości takich maszyn niestety w codziennej praktyce nie znajduje zastosowania. W Niemczech nim nastał kryzys klienci zamawiając maszynę chętnie sięgali po dodatkowe warianty jej wyposażenia, dziś ograniczyli się do niezbędnej jego części czy wręcz koniecznej. Nie są zainteresowani nowinkami, a jedynie prostą i szybką maszyną, co wydaje się bardzo rozsądne w sytuacji, kiedy najwięcej produkuje się dziś krawężników, stopni, parapetów.
„Mamy stały kontakt z firmami produkującymi maszyny we Włoszech i stąd wiemy, że Włosi
już wcześniej doszli do wniosku, że nadmiernie bogate wyposażanie maszyn winduje bardzo wysoko cenę i choć są one niezwykle nowoczesne, nie mają rynku zbytu.
Jeszcze 3-4 lata temu schodziły nawet po 2-3 miesięcznie. W tej chwili trudno im sprzedać jedną na
3 miesiące. Pamiętajmy, że mowa
o maszynach silnie skomputeryzowanych, których cena sięga ponad 1 mln zł. Jeśli ktoś nie jest nastawiony na produkcję na wielka skalę, wówczas taka maszyna nie ma szans jej właścicielowi się zwrócić, a przecież te bardzo drogie maszyny często wykonują to samo, co maszyny zdecydowanie tañsze”  mówi Mariola Berezicka, właścicielka firmy Promasz. 
Spoglądając na rynek krajowy, gdzie rośnie zapotrzebowanie na produkcję elementów pod budownictwo trudno się dziwić zainteresowaniu prostymi, szybkimi maszynami, zdolnymi wyraŸnie zwiększyć możliwości przerobowe zakładów kamieniarskich. Szacuje się, że około 15% firm kamieniarskich w Polsce wykonuje galanterię kamieniarską, reszta produkuje najczęściej proste wyroby.
Nowa maszyna wprowadzona do oferty firmy Promasz z Pieszyc to typowa piła jednosuportowa, która obok standardowego cięcia, służy
do wycinania profilów przestrzennych. Na tle dotychczas produkowanych w kraju cechuje ją duży postęp, ponieważ jak dotąd oferowane konstrukcje nie pozwalały na wykonywanie rozmaitych, bardziej skomplikowanych czynności, a jedynie przecinanie bloku na pasy, wycinanie elementów prostych po linii. Nowa piła firmy Promasz rozszerza gamę możliwości pozwalając na cięcie po okręgu,
czy wycinanie kształtów takich jak fale, książka, półkula itp.
Według zapewnieñ producenta nową piłę charakteryzuje ogromna
precyzja cięcia, co biorąc pod uwagę wymagającego ponad miarę polskiego klienta ma swoje znaczenie. Prowadzący zakłady kamieniarskie, których park maszynowy obejmuje już kilka prostych pił, z pewnością zainteresują się prezentowanym nowym produktem, ponieważ pozwala on rozszerzyć możliwości obróbcze firmy.
Choć w kraju mamy sporo
zakładów kamieniarskich, to jednak stosunkowo niewiele z nich wykonuje elementy niestandardowe, w rodzaju np. kształtowanych płyt, półokrągłych schodów, czy galanterię kamieniarską. Większość kamieniarzy nie chce się nawet angażować w tego rodzaju wykonawstwo, ponieważ w grę wchodzi zbyt wysoka precyzja. Tymczasem piła firmy Promasz idzie tu z pomocą  biorąc np. pod uwagę choćby wycinane przez lata blaty kuchenne, proste, bez żadnej uszlachetniającej obróbki  teraz blaty można kształtować w dowolny niemal sposób.
Maszyna ta zyskuje również na znaczeniu jeszcze w jednym kontekście, a mianowicie wobec ogromnego braku fachowych pracowników. Dotąd wszystkie bardziej skomplikowane kształty (kolumny, kule itd.) ręcznie wykonywali specjaliści, co i tak nie gwarantowało zachowania wysokich standardów jakościowych i wiązało się z odpowiednio długim okresem prac wykonawczych. Dodatkowym aspektem ręcznej obróbki jest zawsze małe prawdopodobieñstwo uzyskania powtarzalności wyrabianych elementów przy jednoczesnym zachowaniu odpowiedniej jakości, co w przypadku maszyny jest w stu procentach gwarantowane. Pracownik, by wykonać zlecenie, musi bowiem docinać szablony, kształty, a w przypadku zastosowania piły jednosuportowej z Pieszyc wszystkie kształty wprowadza się do komputera, a następnie według programu wprowadzony rysunek jest wycinany automatycznie.

Budowa maszyny
Zasada działania nowej piły suportowej w stosunku do maszyny tradycyjnej jest w zasadzie taka sama. Różni się tym, że są wykorzystane inne napędy, przekładnie - specjalne bezluzowe. Jest kulowo-toczna śruba, a nie typ trapezowy - w przypadku osi „Z”. Panel sterowniczy pochodzi od znanego producenta, niemieckiej firmy Beckhoff (największego po Siemensie)  jest to monitor dotykowy choć możliwa jest także opcja z klawiaturą, w zależności od życzenia klienta. Wykorzystano polskie oprogramowanie. Choć maszyna jest produkowana w Polsce, składa się niemal w całości z podzespołów zachodnich, m.in. zastosowano pneumatykę największego producenta tego rodzaju elementów w Europie, firmy Festo z Niemiec. Podzespoły użyte w maszynie Promasz można spotkać w sumie 80% maszyn producentów francuskich, włoskich, niemieckich, którzy bazują na tych samych podzespołach. Promasz dostosowuje swoje wyroby do rynku, na którym je oferuje. I tak wysyłając maszyny do USA wykorzystuje sterowanie funkcjonujące na rynku amerykañskim, co zabezpiecza tamtejszego użytkownika przed ewentualnymi postojami w przypadku awarii, czyli np. zamiast sterowników Siemensa Amerykanie mają instalowane sterowniki Bradleya.
Maszyna ma wymiary 5x5 m, dzięki czemu jest w stanie obrabiać bardzo duże elementy. Dla wykonania nacięcia kolumny o długości 3 m i 1 m średnicy wielkość stołu okaże się niewystarczająca z uwagi na zbyt małą ładowność. Promasz rozwiązał ten problem, ponieważ obok obróbki wszystkich profili na stole, możliwe jest bowiem zamontowanie z przodu dodatkowego „konika”, potężnych rozmiarów, w celu przedłużenia torów, dzięki czemu można wyciąć np. kolumnę o długości 3,5 m, a nawet 4 m. Na wyposażeniu oprócz uchylnego suportu piła ma też suport obrotowy, dzięki czemu w przypadku np. kolumn może w trakcie obrotu poobcinać kwadratową belkę i zrobić z niej walec, bez zmian wiertła.
Przy stole elektrycznie obracanym, sterowanym z pulpitu, można wycinać różnego rodzaju elementy, które nie są ani w prostokącie, ani w kwadracie. Mogą to być np. schody zabiegowe. Wpisuje się wówczas rysunek na schody zabiegowe - jeden kod jest większy, drugi mniejszy i głowica operująca w materiale pracuje w każdej jego części inaczej, zgodnie z powyższymi kodami. Wpisuje się wybrany kąt i stół obraca się zgodnie z wprowadzonymi wartościami kątowymi. Możliwe jest także wycinanie okręgów, co wykonywane jest poprzez obracanie się stołu, przy nieruchomej pile, która w ten sposób dokonuje cięcia.
Komputer stanowiący wyposażenie maszyny ma porządny panel sterowania a także wystarczająco dobre parametry, by zagwarantować niezawodność działania. Wystarczy więc wrysować kształt nadania, jaki maszyna na wykonać, jego parametry, a program wykona odpowiednie cięcia według wprowadzonych danych. Konstrukcję zaopatrzono w program do każdego typu kamienia (marmur, granit, piaskowce, a nawet kamienie polne), nie można nią wykonywać jedynie elementów rzeŸbiarskich. Podkreślić trzeba cechy wyróżniające promaszowskiej piły: dokładność, precyzję, powtarzalność, seryjność i czas, który jest bardzo istotny.


Maszyna dedykowana
Nowa maszyna z Promasz - Pieszyce na pewno sprawdzi się uzupełniając istniejący park maszynowy w zakładzie, złożony z prostych maszyn. Stanie się nieodzowna w momencie gdy zaistnieje potrzeba wykonania dodatkowych, niestandardowych elementów często stosowanych w budownictwie jednorodzinnym. Biorąc pod uwagę realia rynku kamieniarskiego w Polsce i zakres czynności możliwych do wykonania na nowej pile producenta z Pieszyc jest to stosunkowo niedroga maszyna. Za maszyny wykorzystujące technologię CNC płaci się na świecie słone pieniądze, trzy do czterech razy większe niż te, za które można stać się właścicielem nowej polskiej piły jednosuportowej. Opisywana maszyna powinna szybko znaleŸć nabywców szczególnie w rejonie rynku warszawskiego, gdzie chętnie kupuje się maszyny tanie i proste. Problemem może być jedynie uprzedzenie do komputerowego sterowania pracą piły, które kojarzone jest z koniecznością zatrudnienia obsługi komputera z wyższym wykształceniem. Należy w tym miejscu uspokoić kamieniarzy, że takiego wymogu nie ma w przypadku tej maszyny. By w pełni wykorzystać jej możliwości, wystarczy do obsługi wyznaczyć osobę umiejącą dobrze kojarzyć rozmaite fakty, rozumieć rysunek

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet