KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

KONKURS NA POMNIK MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO

Z inicjatywą przedsięwzięcia wyszedł Społeczny Komitet Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Poznaniu. Krótko potem, we wrześniu ubiegłego…

Czytaj...
HARD ROCK HOTEL

HARD ROCK HOTEL

Jedna z najnowszych realizacji, za którą stoi firma stoneCIRCLE, zyskała wiele prestiżowych nagród. Bar hotelowy otrzymał nagrodę Best…

Czytaj...
LAGASCA 99 I COSENTINO

LAGASCA 99 I COSENTINO

Zlokalizowany w dzielnicy Salamanca w Madrycie budynek mieszkalny Lagasca 99 nawiązuje swym charakterem do obiektów architektury wokół niego,…

Czytaj...
BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

BUDUJMY EKOLOGICZNIE, ALE WYDAJNIE!

Taki apel do Ministerstwa Rozwoju wydało w połowie sierpnia br. dwanaście organizacji branży budowlanej, deweloperskiej, biznesowej i architektonicznej.

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

ZAINSPIROWANI ASYŻEM

Wszystkie kościoły Stanisława Niemczyka to budowle niezwykłe, bo nie powstają wyłącznie na desce kreślarskiej. Koncepcja zagospodarowania przestrzeni tworzona jest z poszanowaniem miejsca. Zawsze budulcem jest lokalny materiał.

- Tradycyjne budownictwo Śląska oparte było na cegle i kamieniu. W Tychach wznosimy świątynię z libiąskiego kamienia, dolomitu podobnego do tego w Asyżu. Mur rzymski i mury późniejsze były budowane z oblicowanego kamienia, zaś środek wypełniano gruzem i zaprawą. Ja tylko czerpię ze sprawdzonych rozwiązań, architektura choć pozostaje sztuką jest przede wszystkim najbardziej racjonalną dziedziną tworzenia - wyjaśnia tyski architekt. Od maja 1999 roku, kiedy  ks. abp Damian Zimoń mianował ojca Wawrzyńca Jaworskiego honorowym budowniczym, na działce położonej w wąskim klinie pomiędzy blokami, jednorodzinną szeregówką i półwioskowymi gospodarstwami, powstaje dolomitowy kościół z klasztorem, kaplicą i miejscem pochówku mnichów i parafian. Całość realizowana jest systemem gospodarczym. W październiku 1999 Komisja Artystyczno-Budowlana Zakonu i Parafii Św. Franciszka i Św. Klary zaakceptowała projekt tyskiego architekta.
Projekt budowli już zapisał się w historii architektury a to za sprawą młodych adeptów zawodu z warszawskiej uczelni. Studenci architektury, postanowili uwiecznić co ciekawsze odręczne rysunki swego mistrza na specjalnie zorganizowanej wystawie, która stała się nieformalnym przeglądem postępu prac. - Momentem przełomowym dla realizacji projektu architektonicznego był wyjazd, jaki zaproponowałem O. Wawrzyńcowi do Asyżu celem dokonania pomiaru kaplicy - wspomina S. Niemczyk. - Szczęśliwym trafem zaraz po powrocie do kraju tyski magistrat wydał nam pozwolenie na budowę, a ja skutecznie zaraziłem zakonnika do projektu inspirowanego oryginałem. Wyjazd do Asyżu przypieczętował naszą współpracę. Efekt jest dziś taki, że nie ma dnia, bym nie rozprawiał z O. Wawrzyńcem nad szczegółami czy poprawkami budowlanymi, bo nie kto inny jak on stał się prawdziwym kierownikiem budowy. U początków inwestycji Ojciec nie zdawał sobie chyba sprawy, że będzie też jedynym... murarzem na budowie. Przyuczył się do tego nowego zawodu z takim powodzeniem, że dziś kładzie z górą 15 metrów kw. muru, zostawiając z tyłu niejednego zawodowego murarza.{mospagebreak}

System gospodarczy - kątówka, młotek i piła
Postronnego obserwatora zdumiewa szczupłość sprzętu budowlanego wspomagającego ciężką prace fizyczną robotników. Koszty związane z obróbka dolomitu są duże i ciągle rosną, dlatego do minimum ograniczony jest udział pracowników otrzymujących wynagrodzenie. W 2000 roku zaangażowani do ociosywania surowego kruszca kamieniarze z Limanowej w ciągu półrocza przygotowali materiał, który wystarczył tylko do wymurowania kopii Porcjunkuli (kaplica pod wezwaniem Matki Bożej Anielskiej, którą św. Franciszek w XIII wieku otrzymał w darze od benedyktynów i odbudował własnymi rękami). Przełomowy był rok 2001, kamieniarze nie wrócili na budowę i ciężar prac budowlanych spadł na barki parafian. W połowie tegoż roku prace kamieniarskie usprawniła piła o średnicy 1 metra, która stanęła pod zbitym z desek zadaszeniem. Budowniczym udało się wymurować dolną zakrystię, przyległe korytarze, mury wewnętrzne ścian dolnego kościoła i te w kaplicy grobu św. Franciszka (w kształcie oktagenu). Do prac mogli już przystąpić cieśle, którzy rozpoczęli deskowanie stropu i szalowanie elementów żelbetowych pod wieże i klatki schodowe.
- Rokrocznie z początkiem grudnia kończymy prace budowlane, by rozpoczynać budowę żywej szopki z bydlętami, ptactwem i wszelakim innym inwentarzem, jaki tylko uda się nam zgromadzić. Życie na budowie i życie parafialne naprzemiennie po sobie następują i tylko w zeszłym roku zrezygnowaliśmy z tej tradycji wigilijnej, bo goni nas czas - zauważa O. Wawrzyniec, z którym bardzo ciężko umówić się na spotkanie, odkąd od 10 lat łączy życie zakonnika i zawodowego murarza. - Nie rezygnujemy tylko z jednego pomysłu. Plac budowy można z zachowaniem środków ostrożności zwiedzać i właśnie specjalnie z myślą o takich zaciekawionych turystach wytyczyliśmy szlak, którym kierowani strzałkami mogą wędrować kondygnacjami i obserwować postęp prac - dodaje. Dotychczas w pełni ukończona została bryła wspomnianej kopii Porcjunkuli z Asyżu. Wykonana z ręcznie obrobionego dolomitu jest jedynym luźno stojącym elementem. Mury sakralnej budowli powstają według sprawdzonych prawideł. Dolomitowy kamień ociosywany jest ręcznie, po wstępnym przycięciu na pile. Dzięki tej czasochłonnej i materiałochłonnej metodzie formaki otrzymują regularny kształt. Budowie rośnie góra odpadów, ale i on jest systematycznie zagospodarowywany, bo w ścianach które nie stanowią elewacji wypełnia się nim środek oblicówki. Oblicówka jest samonośna. Jej środek wypełniany jest keramzytem w murach, które stanowią elewację budynku. Ceramiczny keramzyt jest trwały i zapewni ścianom niezłe właściwości izolacyjne.
- Kamień dolomitowy musi przenosić ciężar; musi pracować na ściskanie by budowla była trwała i przetrwała wieki, więc nie mają tu zastosowania wszelkie nieregularne kształty z ukośnymi krawędziami, które by po prostu rozsadzały konstrukcję. Wartość kamienia nie polega tylko na walorze estetycznym - o czym często zapominają współcześni architekci. Tyski kościół i klasztor powstaje według prawideł znanych sztuce budowlanej od wieków. Kamień licowy zawsze, nawet w starożytności był drogim i pożądanym budulcem, więc nigdy nie mógł być tylko dekorem - wyjaśnia S. Niemczyk.{mospagebreak}

Koncepcja
Działka, na której powstaje sakralna budowla jest wąskim trójkątem u zbiegu ulic Paprocańskiej i Przemysłowej. Kształt szczupłej działki zaważył na koncepcji jej zagospodarowania. Powierzchnia budynku netto wynosi: ponad 2,2 tys. mkw.; kubatura prawie 7 tys. metrów kw. budowli jest także zbliżona do trójkąta. Najdłuższy spośród trzech murów ma raptem 50 metrów. Kościół klinem wbija się w klasztor. Część klauzurowa klasztora pełni funkcję zamkniętą: mieści cele zakonników i wewnętrzną kaplicę, czyli przestrzeń niedostępną dla postronnych. Od strony północnej 4-kondygnacyjny mur klasztorny pełen jest nawisów, skomplikowanej faktury mijających się fasad. Symbolika układu przestrzennego budowli inspirowanej oryginałem w Asyżu akcentowana jest w rozmieszczeniu słupów, murów i stropów. Koncepcja krzyża, ucieleśniająca mękę i odkupienie zawarta jest w pomyśle budowy wież (stygmaty), górujących nad zwartą zabudową. Cztery z nich (ramiona i nogi Chrystusa) będą piętrzyć się na wysokość 40 metrów od fundamentów; piąta wieża, symbolizująca przebite ciało włócznią rzymskiego żołnierza będzie strzelista a jej szpica osiągnie 70 metrów.
- Czytelna kompozycja brył służy też wyzyskaniu ponadczasowej wartości franciszkańskich zasad rzemiosła budowlanego, zapożyczonego z koncepcji benedyktyńskiej, kiedy człowieczeństwo mogło odnotować pierwsze symptomy życia wspólnotowego. Dlatego też cztery identyczne wieże są w pełni funkcjonalne. Kondygnacje każdej z nich są na tyle obszerne, by mogły pełnić rolę miejsc, w których toczyć się będzie życie wspólnoty parafialnej. Nic nie stoi na przeszkodzie, by miejsca te adaptować na czas spotkań różańcowych, oazowych itd. - zauważa S. Niemczyk.
Wnętrza pozostaną surowe jako tło polichromowanych elementów funkcjonującego wystroju. Funkcje klasztoru i kościoła łączą oryginalne ganki, poprowadzone na wysokości dachu łączące pięć wspomnianych wież. - My budujemy obiekt sakralny, w którym również skupiać się będzie życie kulturalne lokalnej społeczności – dodaje architekt.

Ograniczenia i wizje
Obserwatorowi musi rzucić się w oczy niezmiernie bliskie sąsiedztwo jednorodzinnej szeregówki. Budynek prywatny powstawał równocześnie z miejscem kultu i jak wyjaśnia architekt tak bliskie sąsiedztwo jest po części wynikiem niekontrolowanej planistycznie koncepcji zagospodarowania przestrzeni. - Teraz pozostaje mieć tylko nadzieję, że zwycięży zdrowy rozsądek, bo godząc się na życie w mieście akceptujemy wszelkie wynikające z tego faktu niedogodności jak hałas, widok sąsiada itd. - zauważa S. Niemczyk. - Osobiście bardzo bym sobie życzył, by nastąpiła zmiana funkcji kołowej ulicy Paprocańskiej na funkcję pieszą. Dbałość o przestrzeń powinna skłonić rajców by tak się stało, a wtedy okalająca i co tu kryć niebezpieczna, bo idąca ostrym łukiem po wzniesieniu ulica Paprocańska odzyskałaby swą historyczną wartość traktu pieszego - dodaje.

Rafał Dobrowolski

 

Nie czekaj dodaj firmę

do naszego katalogu!

 

 

Dodaj firmę...

 

Dodaj ogłoszenie drobne

do naszej bazy!

 

 

Ogłoszenia...

45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Biuro reklamy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Redakcja:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.">
     Wszystkie prawa zastrzeżone - Świat-Kamienia 1999-2012
     Projekt i wykonanie: Wilinet