Porównując dwa salony tematyczne tegorocznej BUDMY: Drewno w budownictwie i Kamień w budownictwie, zwiedzający mogli odnieść wrażenie, że tego drugiego nie było lub nie znaleźli w mnogości hal. W salonie z drewnem wystawiały się bowiem firmy tylko i wyłącznie związane z branżą drewnianą – tartaki, producenci desek, płyt OSB, drzwi, schodów itp. Tymczasem salon kamieniarski został „wrzucony” w pawilon 3A, gdzie konkurował o widoczność oferty z producentami płytek ceramicznych, chemii budowlanej i armatury.

Na stoisku ZPBK promowano znak Kamień naturalny (fot. voo)

Ale wracając do przestrzeni dla salonu kamieniarskiego należałoby się zastanowić, na ile wszystkie te niezgodne z interesem poszczególnych branż działania są pochodną niekompetencji organizatora, a na ile małej liczby wystawców z branży kamieniarskiej. Można było salon kamieniarski urządzić w mniejszej hali, ale bardziej oddalonej od wejścia głównego. Tymczasem obok stoisk w pawilonie 3A praktycznie nie sposób było przejść. Ważny w tym kontekście jest fakt, że konkretne ustalenia na temat organizacji salonu Kamień w budownictwie między ZPBK a MTP zapadły dosyć późno, stąd nie wszystkie firmy będące członkami związku zdążyły zarezerwować powierzchnię wystawową. Małym skandalem było również wystawienie się niektórych producentów betonowej kostki brukowej i betonowych elewacji z hasłem kojarzącym ich produkty z kamieniem naturalnym. Uczciwie trzeba też przyznać, że stoiska niektórych firm, z materiałami udającymi kamienie były ładniejsze i bardziej efektowne (np. egipski labirynt firmy Stegu) niż prezentacja płytek na stoiskach kamieniarzy. Na szczęście indolencją nie wykazali się organizatorzy targów i nie przyznali medalu żadnej imitacji kamienia. W kontekście chęci inwestowania w branżę kamieniarską byłoby to mocno niepoprawne.

Rozdaniu nagród w konkursie Kamień przyglądało się wiele osób (fot. voo)

(czan, mad)