STONE SCULPTURE SHOW

STONE SCULPTURE SHOW

This year's edition of Stone fair will include a stone sculpture show during which works made at the…

Czytaj...
MARITIME INDUSTRY IS AS STRONG AS A STONE

MARITIME INDUSTRY IS AS STRONG AS A STONE

The 5th edition of the International Maritime Congress was held on 8–9 June in Szczecin. The congress serves…

Czytaj...
SCHOOL FOR STONEMASONS-TO-BE

SCHOOL FOR STONEMASONS-TO-BE

The new school will be set up at the Border Protection Corps School Complex in Szydłowiec. This new…

Czytaj...
STUDENTS RESTORED THE 17TH-CENTURY GRAVESTONE

STUDENTS RESTORED THE 17TH-CENTURY GRAVESTONE

Restoration of an old gravestone was a part of the internship organised by the State Construction Schools in…

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

Zasady montażu okładzin kamiennych metodą "no sucho" (cz.II)

Podstawowe zasady montażu elewacji z kamienia naturalnego zostały opisane w poprzednim numerze „Świata Kamienia”[1]. Tematyka z zakresu zasad montażu elewacji za pomocą kotew z płaskownika jest jednak znacznie szersza, dlatego w artykule zostaną opisane kolejne zalecenia dotyczące techniki montażu okładzin metodą „na sucho”.Zgodnie z wymaganiami dotyczącymi ochrony cieplnej budynków [4], [6] ściany zewnętrzne o konstrukcji żelbetowej i murowanej, będące podstawowym podłożem dla elewacji montowanych „na sucho” wymagają zastosowania termoizolacji o grubości zapewniającej współczynnik przenikania ciepła U 0.45 [W/(m2K)]. Do ocieplania ścian zewnętrznych z okładziną kamienną najczęściej stosuje się styropian ekstrudowany (tzw. styrodur)  w strefie cokołów, wełnę mineralną, lub rzadziej styropian. Minimalne grubości izolacji termicznej ścian budynków użyteczności publicznej, a więc budowli na których najczęściej wykonuje się elewacje z kamienia przedstawiono w tabl.1. Zgodnie ze współczesnymi wymaganiami dotyczącymi izolacji  cieplnej budynków użyteczności publicznej [4], [6] grubość potrzebnej izolacji termicznej wynosi od 6 do 9 cm. W praktyce grubość izolacji dobiera projektant zgodnie z zaleceniami inwestora, dlatego spotyka się budynki o grubości izolacji termicznej nawet do 25 cm. Duże grubości termoizolacji pociągają za sobą zwiększony wysięg kotwi mocujących okładzinę. Przekłada się to również bezpośrednio na wielkość przekroju poprzecznego kotwi nośnych. Dla dużych wysięgów typowe kotwie z płaskownika mogą mieć przekrój o wysokości przekraczającej 30 mm (minimalna średnica otworu gniazda zakotwienia 36 mm).  W ścianach betonowych typowe wiertarki dużej mocy mogą wykonywać otwory do ok. 36-38 mm. Większe otwory wykonuje się najczęściej urządzeniami pneumatycznymi, które są znacznie droższe, dlatego w tych przypadkach poszukuje się innych rozwiązań zakotwień. Przykładem takiego rozwiązania może być zastosowanie kotwi rurowych (por. rys.1) lub kotew z odciągiem - rys.2 i fot.3.  Kotwie rurowe są nowością na polskim rynku  przeznaczone są do  przenoszenia dużych obciążeń. Kotwie z odciągiem mogą być wykonywane z odciągiem z płaskownika lub prętów okrągłych. Przenoszą duże obciążenia z płyt na dwa gniazda zakotwień (szczególnie kotew z odciągiem z płaskownika) i pozwalają na realizowanie zakotwień o dużym wysięgu (kotwie z odciągiem z płaskownika i prętów okrągłych). Pozwalają również na zmniejszenie przekroju kotwi, a co za tym idzie, zmniejszenie średnicy otworów gniazd zakotwień.  Od wielkości obciążeń i długości wysięgu pośrednio zależy również grubość spoiny między płytami. Przyjęta na podstawie obliczeń grubość płaskownika może wpływać na grubość spoin między płytami. Grubość i rodzaj spoiny (otwarta lub wypełniona zaprawą) powinny być podane w projekcie i dostosowane do faktury okładziny. W zależności od faktury i powierzchni płyt grubości te przyjmowano w granicach; 0,5 do 3,0 mm dla faktury polerowanej, oraz 4 do 5 mm dla faktury dłutowanej lub groszkowanej [7]. Według przepisów zagranicznych [2] normalna  grubość spoiny otwartej dla okładziny kamiennej wynosi 8 mm a wg,[3] zaleca się raczej stosować spoiny grubości 10 mm. Spowodowane jest to tym, że zgodnie z tymi wymaganiami w spoinie nie tylko powinien się „mieścić” płaskownik kotwi, ale należy również uwzględnić dodatek przestrzeni na kompensację wpływu temperatury (szczelina między płaskownikiem kotwi a płytą) , która  wynosi dla okładzin kamiennych 2,0 mm wg[1] [2] i [9]. W praktyce architekci dążą do zredukowania szerokości fug i spoin między płytami, dlatego w takich przypadkach można zastosować szlifowanie obrzeży płyt przy otworze kotwiącym - rys.3. Zalecane jest, aby w ten sposób obrabiane płyty (por. rys.3) miały grubość minimum 4 cm i  grubość warstwy nie szlifowanej a wynosiła co najmniej 1 cm. Mocowanie płyt na elewacji o nieskomplikowanej formie architektonicznej z reguły nie sprawia większych trudności, wymaga „jedynie” dużej dokładności w zachowaniu równej płaszczyzny i regularnego ułożenia płyt kamiennych. W przypadku kamiennych okładzin pionowych sprawdzianem umiejętności i wykonawców okładziny jest rozwiązanie zamocowania szczegółów wykończenia otworów okiennych, filarów, nadproży, narożników i innych skomplikowanych fragmentów elewacji. Ogólne zalecenia konstrukcyjno-wykonawcze dotyczące zamocowań okładzin z kamienia naturalnego metodą montażu „na sucho” dla podłoża betonowego i z cegły pełnej opisano w tablicy 2. Dla ścian żelbetowych  podstawowe wymagania konstrukcyjno  wykonawcze zamocowań płyt pokazano na rys.4.  Trudnym miejscem na elewacji jest wykończenie otworów okiennych i drzwiowych. Zgodnie z wymaganiami [3] minimalna grubość płyt kamiennych ościeży i podniebień (pionowe i poziome górne wykończenia otworów okiennych i drzwiowych) wynosi 30 mm, natomiast grubość nadproży i podokienników (parapetów okiennych) wynosi co najmniej 40 mm. Płyty narożne mogą być mocowane niezależnie, tzn. że każda z płyt może posiadać własne zamocowanie (zakotwienie)  rys.5, rys. 7 h), oraz rys.8 e). Innym rozwiązaniem może być klejenie lub łączenie mechaniczne płyt narożnych w taki sposób, że płyty ościeży, podniebień, parapetów i nadproży opierają się na płytach sąsiednich - rys.6, rys.7 a)-g), rys. 8 a)-d).Należy pamiętać, że kamienne parapety zewnętrzne powinny być zaopatrzone w tzw. „kapinos” (nacięcie dolnego okapu płyty), dodatkowo dla płyt wykonywanych z nasiąkliwego materiału kamiennego zaleca się ich dokładną impregnację. Przykłady schematów rozwiązania zamocowania parapetów zewnętrznych pokazano na rys.8. Kolejnym trudnym miejscem w elewacjach kamiennych może być mocowanie okładzin na słupach filarach itp. Zalecenia konstrukcyjno-wykonawcze zgodne z [2], [3] i [5] do mocowania płyt na słupach pokazano na rysunku 9.Przykłady elewacji kamiennych mocowanych metodą montażu „na sucho” zostały pokazane na fotografiach 1-4.Tematyka zaleceń wykonawczych dotyczących metody mocowania „na sucho” okładzin z kamienia naturalnego jest bardzo szeroka i wciąż się rozwija. Bywa, że polscy wykonawcy często nie przestrzegają wytycznych wykonawczych z braku ich znajomości lub z chęci „ułatwienia” sobie pracy. Polskie instrukcje wykonawcze są niestety wciąż skromne [7], [8], [9], a szkolenie młodych fachowców opiera się na literaturze opartej o doświadczenia z lat 70 - tych [10]. Częstym błędem w praktyce budowlanej jest montaż okładzin bez wykonania projektu technicznego, który powinien zawierać dobór kotwi i opis sposobu montażu płyt kamiennych na elewacji. Montaż elewacji bez dokumentacji projektowej może być przyczyną awarii okładziny, za którą pełną odpowiedzialność ponosi wykonawca. Na rynku krajowym istnieje wiele wyspecjalizowanych firm kamieniarskich, które wykazują się znajomością europejskich wymagań dotyczących  mocowania okładzin, dzięki czemu mogą się one pochwalić realizacjami elewacji o wysokiej jakości wykonania.

 

 

 

Literatura

 

Byrdy A.: Montaż elewacyjnych okładzin kamiennych metodą „na sucho”. Świat Kamienia nr 5/2002.

DIN 18516 Teil 3 Januar 1990.Aussenwandbekleidungen,hinterluftet Naturwerkstein. Anforderungen, Bemessung.

DNV.1.5. (Deutschen  Naturwerkstein Verband) Bautechnische Informaction Naturwerkstein. L.G.A. Wurdzburg 1993

Dziennik Ustaw Nr.132 (poz.878) 1997 Wymagania izolacyjności cieplnej i inne wymagania związane z oszczędnością energii.

Katalog informacyjny firmy Lutz .Lutz Ankersysteme. Wertheim 1990

PN EN ISO 6946:1999 Komponenty budowlane i elementy budynku. Opór cieplny i współczynnik przenikania ciepła. Metoda obliczania.

PN-72/B-06190 Okładzina kamienna. Wymagania w zakresie wykonywania i badania przy odbiorze.

PN-86/6747-10 Elementy płytowe z kamienia naturalnego. Płyty do okładzin pionowych zewnętrznych i wewnętrznych.

Thuning W. Wilcke H.: Kamieniarstwo. Wyd. Szkolne i Pedagogiczne. W-wa 1987 r.

Warunki techniczne wykonania i odbioru robót budowlano-montażowych. T.1. Budownictwo ogólne. cz. 4.  Ministerstwo Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa. Opracowanie ITB. Warszawa. Arkady, 1990 r.

W zagłębiu rzeźbiarskim Chin

Zdecydowaliśmy się na tę wyprawę nie tylko ze względu na zaproszenie otrzymane od naszych chińskich kontrahentów. Przez kilka lat pracy przy sprzedaży rzeźbionych wyrobów z Chin musieliśmy posługiwać się jedynie wyobraźnią przy obsłudze naszych klientów. Znaliśmy technikę wykonywania poszczególnych wyrobów z rozmów,  jakie przeprowadzaliśmy z dostawcami podczas wystaw. Wysłuchaliśmy również wielu opinii kamieniarzy w Polsce. Było coraz więcej wątpliwości. Może dostawcy nie mówią całej prawdy? Może nasze wyobrażenia o pracy chińskich rzemieślników są błędne? Te wątpliwości były główną przyczyną wyjazdu do miejsc, gdzie wytwarza się wszystko, co można zrobić z marmuru.Lądujemy w Pekinie. Sierpień. Jest bardzo gorąco, a ciężkie powietrze przeszkadza oddychać. Po ośmiogodzinnej podróży samochodem docieramy do wsi Dang Cheng w powiecie Quyang. Tutejsze ulice są w zasadzie „jednokierunkowe” i błotniste. Błoto sięga połowy kół. Docieramy do pierwszego (wcześniej znanego nam z fotografii) warsztatu. Upał nam dokucza. Woda (to już nie pot) wypływa z nas przez całą skórę. Usiłujemy zrobić kilka zdjęć. Warsztat to niewielki budynek i ogrodzony plac. Odpowiednie kawałki materiału układa się na placu. W tym miejscu powstaje „stanowisko” pracy. Jeśli jest to ciężki wyrób wówczas pozostaje tutaj do całkowitego wykończenia. Do 1990 roku wszystkie prace były wykonywane ręcznie, obecnie stosowane są również proste narzędzia elektryczne. Fontanny, postumenty, stoły i ławy wykonywane są „z ręki”. To samo dotyczy figur zwierząt. Wzorem bywa jedynie fotografia lub rysunek. Dla powtarzających się wzorów wystarcza wyobraźnia rzemieślników. Do rzeźbienia replik lub nowych popiersi i postaci używa się glinianych modeli. Kształt modelu odwzorowuje się w zależności od pożądanych rozmiarów. Wykonywanie dużych elementów jest ryzykowne ze względu na jakość materiału. W kamieniołomach stosuje się technikę strzałową, która nie gwarantuje spójności bloków. Złoża marmurów według informacji, jakie uzyskaliśmy na uniwersytecie w Xi'an, są opisane i ponumerowane. Niestety nie udało się nam dotrzeć do tych opisów. Marmury nazywamy więc kolorami. Jest więc jasno i ciemnozielony, oranżowy, brązowy, czarno-biały, czerwono-biały, żółty tygrysi itd. Najłatwiej nazwać marmury białe. Ich nazwy pochodzą od nazw prowincji, gdzie są wydobywane. Jest więc Hunan White (z odcieniem szarości) oraz Sicauan White, Beijing White i Fangshan White o wyrazistej bieli. Najbardziej ceniony jest Sicauan White za czysty kolor i drobne ziarno. Część klientów woli Hunan White, który daje rzeźbie efekt lekkiej  patyny czasu. W Dang Cheng oglądamy jeszcze cztery inne warsztaty. Dwa z nich są zadaszone i oświetlone. Praca trwa również po zachodzie słońca. Produkowane są tutaj portale kominkowe, rzeźby, popiersia, kolumny, fontanny, stoły i ławy. Oglądamy jeszcze załadunek drewnianych skrzyń na ciężarówkę. Wózek widłowy manewruje po błotnistej ulicy i ustawia skrzynie. Kontener nie mieści się w tej wąskiej zabudowie, więc skrzynie z rzeźbami zostaną zawiezione ciężarówkami do portu i dopiero tam umieszczone w kontenerze.Tuż przed zachodem słońca oglądamy bloki marmuru ułożone wzdłuż głównej ulicy. Usiłujemy rozpoznawać znane nam rodzaje. Nowe kolory staramy się zapamiętać na przyszłość. Noc nie przynosi ulgi. Nadal jest 38 stopni. Do hotelu jedziemy ciemną drogą między wapiennikami omijając głazy i nieoświetlone minitraktory. Jemy późną kolację. Pobudka tuż przed świtem. Tym razem naszym celem jest Yang Ping. Tutaj oglądamy sposób wykonywania glinianych modeli. To wielce szanowana i ceniona umiejętność. Opracowanie modelu wymaga zdolności artysty. Zwiedzamy warsztaty specjalizujące się w rzeźbieniu zwierząt. Są lwy, ptaki, jelenie, wielbłądy, konie i co jeszcze dusza zapragnie. Jak wspomniałem większość wykonywana jest „z ręki”. Dłuto w niewielkim stopniu wspomagane jest narzędziami elektrycznymi. Ostateczny poler dają cierpliwe ręce kobiet wyposażone jedynie w papier ścierny (2000) i wodę. Podobnie jak w Dang Cheng „hurtownia” marmuru rozłożyła się po obu stronach głównej ulicy. Tylko właściciele warsztatów są w stanie określić, co do kogo należy. Pełni wrażeń i bogatsi w wiedzę wracamy szczęśliwie do Pekinu.

O nagrobkach

Kończy się już piękna, polska złota jesień i nieodzownie kojarzy nam się ze świętem Wszystkich Świętych oraz Zaduszkami. W okresie tym częściej odwiedzamy cmentarze, co z kolei zmusza do refleksji, może nawet zadumy. W piękny październikowy dzień wybrałem się na spacer na pobliski cmentarz. Idąc aleją wzdłuż grobowców w starej części cmentarza podziwiałem urok detali rzeźbiarskich z precyzją wykuwanych przez dawnych kamieniarzy. Część napisów i inskrypcji była zatarta, porosła mchem, rzeźby pokryte patyną czasu, mimo to forma plastyczna urzekała swym pięknem i siłą wyrazu. Gdy przeszedłem do nowszej części cmentarza z zadumy wybiło mnie krzykliwe lastryko o monotonnych formach oraz wszechobecna bezstylowość i bylejakość. Monotonia  kształtu powoli ustępowała coraz to ciekawszym formom i zestawieniom kolorystycznym, gdy zbliżałem się do najnowszej części cmentarza. Różnorodne jednak na pozór formy nagrobków są do siebie bardzo zbliżone w ogólnym odbiorze poprzez kompilację poszczególnych detali, a także zastosowaną szybką obróbkę kamienia, który traci swą indywidualność. Spacer ten był inspiracją do powstania serii projektów nagrobków, w których starałem się ukazać różnorodność form i użytych materiałów.

Uwai o symbolice kamienia w chrześcijaństwie

Kamień od początków chrześcijaństwa był jednym z najważniejszych materiałów m.in. służył do budowy ołtarza, ambony i wielu przedmiotów liturgicznych. Specjalne znaczenie przypisywano kamieniowi węgielnemu, zgodnie z tradycją ociosanemu i  narożnemu,  kładzionemu po poświęceniu placu pod budowę kościoła. Według św. Augustyna szczególną wymowę miał kamień uformowany w kwadratowy cios kamienny, który przejmował symboliczne wartości tej figury i oznaczał wyznawców cechujących się stałą i żywą wiarą.Kamień w sztuce symbolizował zawsze wielkość, twardość, majestat. Barwa i kształt kamienia używane były jako  materiał budowlany oraz jako przedmiot kultu, który wzbudzał najczęściej skrajne uczucia od fascynacji po lęk i strach. Przejście od kamienia  surowego symbolizującego grzeszność i niezależność od norm moralnych, w  kamień obrobiony, opracowany, interpretowano jako znak zależności, jako obraz duszy, która przeszła od ciemności grzechu do oświecenia łaską bożą.Jednak szczególną wartość symboliczną ale także materialną miały i mają drogie kamienie. Już starożytni  uważali je za obraz rzeczy boskich. Stosując kamienie w  wielu wyrobach artystycznych takich jak: mozaika, biżuteria, pieczęcie, lustra, soczewki, różnorakie inkrustacje; poddawano je specjalnej, wielorakiej obróbce, m. in. szlifowaniu, rzeźbieniu, grawerowaniu, nadając im odpowiedni kształt, podkreślając i uwydatniając połysk, barwę, grę świateł i kolorów.Od XIII wieku kamienie szlachetne  umieszcza się niekiedy w naczyniach liturgicznych, w szatach i innych elementach stroju liturgicznego. Np. pierścienie, używane przez wysokich dostojników kościelnych, wykonywane były wprawdzie ze złota ale ozdabiane były drogimi kamieniami . W uznawanej symbolice dla kardynałów był szafir, dla biskupów szmaragd lub rubin, dla opatów ametyst lub topaz, ametyst dla kanoników. Symbolika tych kamieni przedstawia się następująco: szafir wyrażać ma nadzieję, topaz dobre uczynki, granat  mądrość itp. Warto jeszcze wspomnieć, że z kamienia wykonywane są krzyże, które, według dawnego zwyczaju umieszcza się w miejscach namaszczeń ścian  kościoła, podczas jego poświęcenia. Papież Innocenty III starał się ujednolicić symbolikę kamieni szlachetnych. Uważał, że kamienie na pektorale biskupim powinny symbolizować jego cnoty. Wobec faktu, że były ułożone po 3 w czterech rzędach biskup powinien charakteryzować się 12 cnotami: wiarą  nadzieją  miłością ; skromnością, łagodnością dobrocią;  grzecznością  współczuciem - szczodrobliwością; czujnością- starannością cierpliwością.Także już w średniowieczu przypisywano drogim kamieniom określoną symbolikę, w zależności od barwy i jej intensywności. Złotożółty topaz oznaczał Boską Mądrość; zielony jaspis wskazywał na moc i świeżość wiary; purpurowy rubin  był znakiem męczeństwa; czerwony sardoniks symbolizował krew, biały, przezroczysty kryształ górski symbolizował czystość i boskość Chrystusa, niebieski szafir przypominał niebo i wyrażać miał tęsknotę za nim. Kamienie wymieniane w Biblii symbolizowały najczęściej 12 pokoleń Izraela, 12 apostołów, a także artykuły wiary. Ponadto miały jednak zawsze dodatkowe znaczenia. Zielony kolor jaspisu sugeruje samą osobę Chrystusa oraz ludzi, którzy zawsze wierzą w Boga.  Niebieski szafir łączony jest nie tylko z niebem, majestatem i chwałą Boga ale związany jest również z cnotą czystości i umiłowania prawdy, symbolizuje także miłość do mądrości. Szmaragd, etymologicznie oznacza „ciskający błyskawice”, wskazuje na apostołów Jana i Jakuba nazywanych „synami gromu”. Sporządzano z niego zwierciadła , twierdząc, że są  najjaśniejszym zwierciadłem Bożej Mądrości, sprawiedliwości, miłości. Chryzolit symbolizuje łaskę Ducha Świętego, królewski majestat i chwałę Chrystusa. Beryl symbolizuje moment sądu ostatecznego, oznacza także słabych i niedoskonałych ludzi. Z kolei topaz miał być symbolem kontemplacji. Ametyst jest symbolem spokoju, pobożności i umiarkowania. Agat symbolizuje Jana Chrzciciela. Rubin miał być symbolem królewskiej godności, sił witalnych. Ponadto przypisywano mu właściwości wszystkich innych kamieni; stąd np. rubinowa sukienka Matki Boskiej Częstochowskiej. Diament w biblijnych alegoriach symbolizował odwagę, stałość, niezłomność w wierze i wierność; oznaczał nieugiętość w cierpieniu Chrystusa. Kryształ górski natomiast jest symbolem dziewictwa, czystości, a także symbolem sakramenty chrztu. Wiele innych alegorii oraz informacji o symbolice kamieni znaleźć można w Encyklopedii Katolickiej t.8: 2000 s. 471  478, na podstawie której przedstawione zostały, najważniejsze moim zdaniem, dla miłośnika kamieni, informacje.

Kamienne impresje

Tytuł dwumiesięcznika „Świat Kamienia” rozbudza duże nadzieje, że czytelnik znajdzie w nim różne interesujące go tematy, w sposób mniej lub bardziej spójnie wiążący się lub kojarzący się z kamieniami. Wprawdzie „Świat Kamienia” przeznaczony jest dla kamieniarzy i przez nich wydawany i dla nich winien być niezbędnym, oczekiwanym przedmiotem lektury, tym niemniej rozległość, i zakres pojęć : świat i kamień upoważnia do wyeksponowania wielu innych, niekiedy zaskakujących aspektów kamiennych nawiązań, związków i paraleli nie tylko z codziennym życiem zawodowym, ale także z nauką, sztuką , literaturą, abstrakcją ? W Encyklopedii Powszechnej, wydanej przez S. Orgelbranda, w tomie 13 z 1863 roku kamieniem określa się część ziemi lub skały, która została przypadkowo, czyli naturalnie lub  „ręką ludzką oderwana”. Więcej uwagi encyklopedia poświęca  terminowi kamień rozumianemu jako jednostka wagi, która ma 25 funtów. Jednak w obiegu  były wówczas rozliczenia, przyjmujące, że kamień to 32 funty. Wyróżniano wtedy tzw. kamienie lekkie, czyli 32 funty i kamienie ciężkie czyli 60 funtów. Sporadycznie jednak funkcjonowało także, pojęcie, jako jednostki wagi, funta węgierskiego, który ważył tyle ile ówczesny jeden dukat. Jeszcze więcej miejsca poświęcono  terminowi kamień, jako chorobie, wyróżniając i opisując m. in. kamienie żółciowe, nerkowe, moczowe, „ślinne”, łzowe, gruczołu przyprątnego, jelitowe itp. Wydana drukiem około 150 lat temu encyklopedia podkreśla, że wszystkie te kamienie przynoszą organizmowi uszczerbek na zdrowiu, bowiem są przyczyną zapaleń, owrzodzeń itd. Wyjaśniono także, że kamień piekielny to nic innego tylko azotan srebra, a kamień żeglarski to po prostu magnes, a nazwa wzięła się stąd, że początkowo busole składały się z naczynia wypełnionego wodą, w której pływał magnes. Dużo miejsca poświęcono kamieniowi sztucznemu, opisując m. in. ówczesną technologię jego powstania. Niecodzienne wydaje się wyróżnienie kamienia fiołkowego, czyli takiego, który pachnie fiołkami,  a występuje w Tatrach, Alpach i innych wysokich górach . Z opisu można wywnioskować, że chodzi tu raczej o roślinę, zwaną bisiorkiem fiołkowym, która rosnąc na granitach, a rzadziej piaskowcach, wydaje miły zapach fiołków.W encyklopedii podano także  wytłumaczenie słowa kamiennik, jako rodzaj  działa  moździerza?, z którego wyrzucano w średniowieczu kosze napełnione kamieniami, w czasie obrony grodu lub fortecy, przed nieprzyjacielskimi saperami i robotnikami podkopującymi się pod broniony obiekt. Podobno w Niemczech kamiennikami lub kamiennymi kartaczami nazywano działa komorowe, krótsze i cieńsze od armat, z osobnymi komorami na ładunek, z których strzelano właśnie kamiennymi kulami lub koszami pełnymi kamieni. Zaintrygowany tym mniej popularnym terminem, zajrzałem do „Słownika mitów i tradycji kultury Władysława Kopalińskiego. (PIW. 1988 s.457), gdzie kamiennik to „ kamieniarz pracujący w kamieniołomach”. Dawniej tak nazwano także kamieniarzy zajmujących się obróbką kamienia. Jednak podano także drugie znaczenie tego słowa, właśnie jako moździerza, albo działa strzelającego kamiennymi kulami, które były tańsze od żelaznych.Wspomniana encyklopedia W. Kopalińskiego nie definiuje kamienia. Natomiast pod tym hasłem próbuje przybliżyć niektóre, znane na całym świecie legendy, objaśniające genezę kształtu wielu skał i głazów. Znane są przecież legendy o kamieniach spadłych z nieba, czyli o meteorytach. W Polsce  powszechne są podania o  głazach upuszczonych przez diabła. Tak bowiem usiłowano sobie wytłumaczyć niezrozumiałą, jeszcze do lat osiemdziesiątych XIX wieku, obecność polodowcowych głazów na polskich równinach. Z kolei w Atenach podziwiać można Likabettos, która, jak głosi legenda, została upuszczona przez boginię Atenę, w momencie gdy dowiedziała się od kruka o  cudownym narodzeniu Erechteusza.  Warto może jeszcze wspomnieć, że w Indiach  jest skała, którą bogini Darwa, jeżdżąca na tygrysie, rzuciła na górską boginię Parwati, a także głaz,  który Dewadati  rzucił na Buddę. Znane są także z Biblii kamienne tablice, które dał Bóg Mojżeszowi na górze Synaj, jako tablice świadectwa, pisanego palcem Bożym. Nie jest nam obce także pojęcie  kamienia milowego, stajowego, czyli  przydrożnego słupa kamiennego oznaczającego odległość do jakiegoś miasta . Najczęściej stosowali go Rzymianie. Najstarszy zachowany rzymski kamień milowy pochodzi z około 250 roku p.n.e. Dawniej  funkcjonowało określenie „kamienie w głowie”, które miały być przyczyną bólu głowy . W malarstwie holenderskim i flamandzkim temat  operacji usunięcia kamieni był bardzo popularny i nawiązywał do nadużyć wędrownych znachorów, którzy wykorzystując naiwność i cierpienia  prostych ludzi przeprowadzali tzw. operacje polegające na nacinaniu skóry nad brwią i gdy nacięcie mocno krwawiło w dłoni „chirurga” pojawiało się kilka, przygotowanych wcześniej, zakrwawionych kamyków. Koguci kamień znajdywany był w żołądku koguta i pomagał mu trawić i zastępował brak zębów. Według ludowych przesądów posiadanie takiego kamienia  talizmanu, zapewniało siłę, odwagę i bogactwo. Orle kamienie z kolei miały mieć własności lecznicze i moc rozpoznawania złodzieja. Były one puste wewnątrz, złożone z wielu naskorupień, z małym  kamykiem w środku, który po poruszeniu grzechotał.     Kamienie te podobno znajdywane były w gniazdach orłów. Przypominając kilka mniej może znanych definicji kamienia, można wyrazić przypuszczenie i mieć nadzieję, że dzięki nowemu impulsowi w rozwoju polskiego kamieniarstwa w Polsce, powstanie wiele nowych, lepszych, prawdziwszych przysłów, powiedzeń i sentencji , a może i fraszek nawiązujących do odwiecznych  jego wartości : siły, potęgi, stałości i niezmienności . I w tym zakresie w kamieniu cała nadzieja.

 

Do not wait add your business to our directory!!

 

Add company...

 

Add small ads/strong>

to our base

 

 

Ogłoszenia...

Targi Xiamen 2012
45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
Woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Tel. +48 77 402 81 22
Advertising:
This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.">This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.

Office:
This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.">This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.

This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.">
     All rights reserved - Swiat-Kamienia 1999-2012
     Design and implementation: Wilinet