STONE SCULPTURE SHOW

STONE SCULPTURE SHOW

This year's edition of Stone fair will include a stone sculpture show during which works made at the…

Czytaj...
MARITIME INDUSTRY IS AS STRONG AS A STONE

MARITIME INDUSTRY IS AS STRONG AS A STONE

The 5th edition of the International Maritime Congress was held on 8–9 June in Szczecin. The congress serves…

Czytaj...
SCHOOL FOR STONEMASONS-TO-BE

SCHOOL FOR STONEMASONS-TO-BE

The new school will be set up at the Border Protection Corps School Complex in Szydłowiec. This new…

Czytaj...
STUDENTS RESTORED THE 17TH-CENTURY GRAVESTONE

STUDENTS RESTORED THE 17TH-CENTURY GRAVESTONE

Restoration of an old gravestone was a part of the internship organised by the State Construction Schools in…

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

Świat Kamienia nr 2 (87) 2014

  
          SK 086 Okładka www 400x566pix      
     SK 087 Okładka www 400x566pix
Poprzednie wydanie - 1 (86) 2013   Świat Kamienia nr 2(87) 2014 Następne wydanie - 3(88) 2014


SPOINA – BEZPIECZNIK CZY KLIN?

Jakie szkody może wyrządzić niewłaściwie dobrana spoina do wypełniania szczelin między kamiennymi kostkami brukowymi lub płytami kamiennymi użytymi do zewnętrznych nawierzchni drogowych? Do zajęcia się tym tematem przyczyniły się realizacje w ostatnich latach na terenie Polski, które obnażyły to, do czego może dojść, kiedy nie zostaną zachowane podstawowe zasady w zakresie projektowania i wykonawstwa nawierzchni placów, ulic i chodników z kamieni naturalnych.



MARMUR W ŁAZIENKACH Z ZACZAROWANEGO WZGÓRZA
                                                                                                                    
La Cuesta Encantada to luksusowa willa amerykańskiego magnata prasowego. Inspiracją dla wystroju wnętrz było pochodzące z V wieku mauzoleum Galii Placydii. Hearst był pod wrażeniem piękna mozaiki w mauzoleum i zainspirowany nią polecił dekoratorom naśladować jej styl. Choć budowy „rancza” nigdy nie ukończono, obiekt stanowi przykład realizacji z użyciem najszlachetniejszych odmian kamienia z całego świata.
Tuż przy brzegach Pacyfiku, w połowie drogi między Los Angeles i San Francisco, w pobliżu miejscowości San Luis Obispo znajduje się „ranczo” San Simeon, należące niegdyś do najsłynniejszego amerykańskiego magnata prasowego Williama Randolpha Hearsta. Jego nazwisko znane jest do dzisiaj na całym świecie. Jeden jego telefon miał kiedyś zadecydować o tym, że Roosevelt wygrał wybory prezydenckie. Jego pomysłem jest metoda zwana „żółtym dziennikarstwem”, polegająca na zwiększaniu nakładu gazety poprzez „produkowanie” wiadomości opartych na plotkach i nierzetelnie zdobytych wiadomościach. Kochanką Hearsta była słynna aktorka Marion Davies, która związała się z nim także dlatego, że był właścicielem renomowanej wytwórni filmowej.

                                                                                                                                           Zobacz więcej...


Ponadto:
  • Spis treści   ZAMÓW PRENUMERATĘ
  • Table of contents
  • Od redakcji Editorial   
  • Ekstremalne Igrzyska 2022   
  • Extreme Olympic Games 2022   
  • Zdrowy duch w kopalni   
  • A sound mind in a pit   
  • Marmur w Łazienkach z Zaczarowanego Wzgórza   
  • Na bocznicy klastra kamieniarskiego?   
  • Intermodalność w Polsce – a co to takiego?   
  • O kamieniu i jego imitacjach w architekturze XIX i XX wieku   
  • Niepowtarzalność,
  • czyli słów kilka o kamieniarzach ze Starego Brusna   
  • Gestor ładunku mimo woli (cz. 6)   
  • Nagroda specjalna dla Woli Center   
  • Kamienne rzeźby na rynku Psiego Pola we Wrocławiu   
  • Laureaci konkursu Kamień 2013 – Rzeźba   
  • Fotoceramika interaktywna QR   
  • Spoinowanie kamienia – warianty wykonania   
  • Spoina – bezpiecznik czy klin?   
  • Kamienne monumenty historii Chin   
  • Wołyńskie zagłębie skalne w zapisie inż. A. Czeżowskiego   
  • Alliance Minerals: 10-lecie w branży kamieniarskiej   
  • SpeedROC D30 firmy Atlas Copco   
  • Kamieniarska atrakcja obok Szlaku Piastowskiego   
  • Jarmark Kamieniarski – otwarcie sezonu 2014!   
  • Kilka pytań o zorganizowanie zakładu, pomożecie? (cz. 1)   
  • Piaskować, grawerować czy...?   
  • BUDMA, jakiej jeszcze nie było…   
  • Budapeszt, cz. 4   

MARMUR W ŁAZIENKACH Z ZACZAROWANEGO WZGÓRZA

La Cuesta Encantada to luksusowa willa amerykańskiego magnata prasowego. Inspiracją dla wystroju wnętrz było pochodzące z V wieku mauzoleum Galii Placydii. Hearst był pod wrażeniem piękna mozaiki w mauzoleum i zainspirowany nią polecił dekoratorom naśladować jej styl. Choć budowy „rancza” nigdy nie ukończono, obiekt stanowi przykład realizacji z użyciem najszlachetniejszych odmian kamienia z całego świata.

fot 1 Aerial.059Tuż przy brzegach Pacyfiku, w połowie drogi między Los Angeles i San Francisco, w pobliżu miejscowości San Luis Obispo znajduje się „ranczo” San Simeon, należące niegdyś do najsłynniejszego amerykańskiego magnata prasowego Williama Randolpha Hearsta. Jego nazwisko znane jest do dzisiaj na całym świecie. Jeden jego telefon miał kiedyś zadecydować o tym, że Roosevelt wygrał wybory prezydenckie. Jego pomysłem jest metoda zwana „żółtym dziennikarstwem”, polegająca na zwiększaniu nakładu gazety poprzez „produkowanie” wiadomości opartych na plotkach i nierzetelnie zdobytych wiadomościach. Kochanką Hearsta była słynna aktorka Marion Davies, która związała się z nim także dlatego, że był właścicielem renomowanej wytwórni filmowej.

William Randolph odziedziczył swoje ukochane „ranczo” po matce, z którą w okresie młodzieńczym spędzał nad Pacyfikiem miłe chwile na biwakowaniu w namiocie i na piknikach wśród stepowych traw. Po jej śmierci postanowił zmienić nieco okoliczny krajobraz. Napisał więc w 1919 roku do zaprzyjaźnionej wcześniej z jego matką architekt Julii Morgan: „Chciałbym, by Pani wybudowała mi tam coś niewielkiego”. Od tego momentu do 1947 roku w San Simeon nieprzerwanie trwały prace budowlane, których wprawdzie nie udało się doprowadzić do szczęśliwego finału, lecz nawet w stanie nie ukończonym ich efektem stała się jedyna w swoim rodzaju rezydencja zwana Zaczarowane Wzgórze – La Cuesta Encantada.

fot 3 NeptPool.166Miłośnik kamieni może się tam poczuć jak w raju. W wartej miliony dolarów kolekcji dzieł sztuki w San Simeon zgromadzono wybitne dzieła z unikatowych kruszców, powstające od najdawniejszej starożytności aż po współczesność. Hearst najprawdopodobniej nie był wielkim znawcą sztuki, uwielbiał za to piękno i luksus. Wyposażył więc Morgan w stosowne środki finansowe, dzięki którym mogła ona sprowadzić nad Pacyfik prawdziwe cuda z egipskich świątyń, europejskich klasztorów i kościołów oraz kamienic i zamków, które oferowały swoje skarby za bezcen na rynku antykwarycznym we Włoszech, Francji i w Niemczech. W ten sposób do San Simeon przybyły średniowieczne stalle klasztorne, arrasy flamandzkie, antyczne wazy i urny, a nawet całe fragmenty konstrukcji architektonicznych, włącznie z renesansowym balkonem. Pani Morgan potrafiła zaspokoić wszelkie możliwe zachcianki swojego zleceniodawcy, nie tylko w zakresie materiałów budowlanych i dzieł sztuki stanowiących wystrój wnętrz jego gigantycznego zespołu pałacowego, lecz także w wielu innych aspektach. Sprowadziła tam na przykład specjalny gatunek mchu potrzebny jako pokarm przy zakładaniu parku z ogrodem zoologicznym, obfitującym w niezwykle wymagające z uwagi na wyrafinowaną dietę egzotyczne zwierzęta. Dla niej nie było rzeczy niemożliwych do zrobienia! Klient otrzymywał zawsze wszystko, czego zapragnął.

fot 9 Wnętrze Łaźni Rzymskiej Roman Pool PortalJulia Morgan była niezwykle ważną osobistością środowiska architektonicznego Kalifornii. Urodziła się w San Francisco w 1872 roku, studiowała inżynierię cywilną na uniwersytecie w Berkeley. Za namową tamtejszych profesorów wyjechała na studia architektoniczne do Paryża. Tam dwa lata podejmowała usilne starania o przyjęcie i wreszcie stała się pierwszą kobietą w historii Ecole Nationale et Speciale des Beaux-Arts, której przyznano status studentki. Po powrocie do Stanów Zjednoczonych założyła własne biuro projektowe. Była świetną projektantką, potrafiła też doskonale zorganizować prace budowlane. Pomagała jej w tym wszechstronna wiedza zdobyta w Europie. To dzięki niej do San Simeon trafiały dzieła najwyższej klasy. Pani Morgan nie miała żadnych wątpliwości, gdy przyszło jej podejmować decyzje w sprawie budowy słynnych Łazienek (Indoor Bath oraz Outdoor Bath) na Zaczarowanym Wzgórzu. Bez chwili wahania użyła tam białego marmuru z dwóch najlepszych światowych złóż: Pietrasanta we Włoszech i Vermont w USA!

Złoża w Pietrasanta zostały rozpropagowane przez Michała Anioła jeszcze na początku XVI wieku. Są one usytuowane w paśmie górskim znacznie trudniej dostępnym od kararyjskiego. By zdobyć śnieżnobiały kamień do wyrzeźbienia słynnego Mojżesza, Buonarroti wytyczył do swojego kamieniołomu specjalną drogę, zwaną Altissima. Za nim do Pietrasanta przybyło wielu rzeźbiarzy i kamieniarzy. Nie używa się tam nigdy ładunków wybuchowych, gdyż one zniszczyłyby cenne złoże. Do cięcia tego kamienia stosuje się żelazne liny, które dzisiaj wprawia się w ruch za pomocą silników elektrycznych. Michał Anioł miał do dyspozycji jedynie urządzenia obsługiwane ręcznie. Jego dzieła rozsławiły kamieniołom w Pietrasanta. Nawet w XXI wieku wybitni twórcy osiedlają się w tym sąsiadującym ze Sieną toskańskim mieście, ponieważ chcą mieć nieograniczony dostęp do tego niezwykłego surowca. W 1930 roku właśnie w Pietrasanta, w warsztacie prowadzonym przez Carlo Fretera, wykonano osiem rzeźb, które ozdobiły Łaźnię Rzymską (zwaną Indoor Bath) w San Simeon. Ponieważ marmur z Pietrasanta ma niezwykle gładką strukturę, okazał się wyjątkowo wdzięcznym tworzywem do wykonania posągów naśladujących rzeźby antyczne. Jeden z nich jest wręcz kopią słynnej rzeźby Lizypa, nazwanej Apoxyomenos (atleta ze skrobaczką do pielęgnacji ciała), której oryginał znajduje się w muzeach Watykanu.

fot 10 Łaźnia Rzymska - mozaika w basenie Roman PoolŁaźnia Rzymska na Zaczarowanym Wzgórzu zachwyca także mozaikami wykonanymi z ceramicznych płytek przez Camile Solon. Ta muralistka wzorowała się zarówno na antycznych mozaikach w łaźniach, jak też na Mauzoleum Galii Placydii. Uzyskany przez nią odcień koloru niebieskiego jest wyraźnie realizacją marzenia o tym, by barwa basenu w San Simeon wywoływała skojarzenia z tradycyjnym błękitem uzyskiwanym z kruszenia chińskiego lapis lazuli. Tajemnica wyjątkowego uroku kalifornijskiej rezydencji Hearsta tkwi właśnie w wielkim znawstwie Julii Morgan, która zatrudniała przy tej realizacji wybitnych specjalistów, znających się świetnie na materiałach budowlanych. Kolejnym tworzywem zachwycającym turystów przybywających do zamku prasowego magnata jest alabaster wykorzystany do wykonania latarni. Ich abażury, właśnie dlatego, że są misternie szlifowane w tym przezroczystym kamieniu, dają światło kojarzące się z blaskiem księżycowym.

Cennych kruszców nie zabrakło też w Łazienkach Neptuna (Outdoor Bath). Z białego marmuru francuski rzeźbiarz Charles Cassou wykonał tam postać Neptuna, Nereid i Wenus. Z kolei kolumnady przy basenie z fontanną Neptuna są zrobione z marmuru w Vermont. To także jedna z najbardziej szlachetnych odmian tego kamienia. W latach 80. XIX wieku Redfield Proctor założył w Vermont fabrykę marmuru, która w swym najlepszym okresie zatrudniała 5000 robotników. Z jego zakładów pochodziły kolumny do tak prestiżowych pomników jak Lincoln Memorial w Waszyngtonie. Niestety fabryka upadła w wyniku kryzysu w latach 90. XX wieku, chociaż do dzisiaj w Vermont działa największe w świecie muzeum marmuru, zajmujące się także doradztwem w zakresie ekspertyz związanych z tym szlachetnym tworzywem. Na stronie internetowej tego muzeum można przeczytać między innymi informacje o marmurach z Vermont przeznaczonych do słynnego zamku Hearsta.

fot 8 Rzeźba Dziewczyna z PapugąGirl with parrotRezydencja Hearsta już w 1957 roku przekazana została przez rodzinę Williama Randolpha do użytku publicznego. San Simeon jest jednym z ulubionych miejsc wycieczkowych turystów podróżujących po Stanach Zjednoczonych. Jedni przyjeżdżają tam, by zobaczyć słynny pałac przypominający hiszpańskie kościoły barokowe, inni podziwiają trzy wille zwane Domem Słońca, Domem Morza i Domem Gór, a jeszcze inni jadą tam specjalnie po to, by obejrzeć kolekcję sztuki, zawierającą wybitne dzieła wykonane z granitu, marmuru i alabastru. Jeden z wybitnych specjalistów w dziedzinie rzeźby odkrył tam niedawno unikatową rzeźbę marmurową dłuta Antonia Canovy, która przez całe dziesięciolecia uchodziła za zaginioną. Niewątpliwie dodatkowym magnesem przyciągającym ludzi z całego świata do tego niewielkiego zakątka na kalifornijskim wybrzeżu jest także fakt, że William Hearst był prototypem postaci Kane’a w słynnym filmie Orsona Wellesa (Citizen Kane) i scenografia tego filmu bezpośrednio nawiązuje do legendy tego niezwykłego zamku, w którym kiedyś przebywały takie znakomitości jak Charlie Chaplin i Winston Churchill.

Dr hab. Irma Kozina
Zakład Historii Sztuki, Uniwersytet Śląski
Fot. Museum Hearst Castle
 

SPOINA – BEZPIECZNIK CZY KLIN?

Jakie szkody może wyrządzić niewłaściwie dobrana spoina do wypełniania szczelin między kamiennymi kostkami brukowymi lub płytami kamiennymi użytymi do zewnętrznych nawierzchni drogowych? Do zajęcia się tym tematem przyczyniły się realizacje w ostatnich latach na terenie Polski, które obnażyły to, do czego może dojść, kiedy nie zostaną zachowane podstawowe zasady w zakresie projektowania i wykonawstwa nawierzchni placów, ulic i chodników z kamieni naturalnych.

Aby nawierzchnia była trwała, nie ulegała deformacjom, płyty nie pękały, a kostka oraz płyty nie ulegały wyszczerbieniom – muszą być przestrzegane podstawowe zasady, do których należą:
·    odpowiednia pod względem nośności podbudowa
·    w przypadku podbudowy sztywnej – odpowiednie rozmieszczenie szczelin dylatacyjnych
·    odpowiednio dobrane do obciążeń i ruchu wymiary oraz grubości płyt
·    zachowanie odstępów (o szerokości od 5 do 10 mm) pomiędzy płytami
·    wypełnienie spoin między płytami w przypadku podbudowy nie przepuszczającej wody materiałem związanym, ale o wytrzymałości na ściskanie niższej niż wytrzymałość na ściskanie użytych płyt czy kostki kamiennej.

Spoinowanie fot. 1Pozostaje wyjaśnić zagadkowo brzmiące słowo „bezpiecznik”. Zgodnie z definicją tego słowa jest to ten element maszyny, urządzenia bądź budowli, który w wyniku wystąpienia nadmiernych naprężeń ściskających winien ulec złamaniu, skruszeniu, zmiażdżeniu, by nie spowodować nieodwracalnych uszkodzeń powodujących wielokrotnie wyższe straty w elementach maszyn, urządzeń czy budowli. Spoinowanie fot. 2Posłużę się kilkoma przykładami. W kruszarkach szczękowych stosuje się bezpieczniki na kształt płyty rozporowej, by nie uszkodzić korpusu kruszarki w sytuacji, gdy do komory kruszącej dostanie się przedmiot, którego kruszarka nie jest w stanie skruszyć. Tak jak w urządzeniach ciśnieniowych stosuje się różnego rodzaju zawory bezpieczeństwa, tak w budownictwie przed skutkami naprężeń znajdują zastosowanie szczeliny dylatacyjne.

Spoinowanie fot. 3Podczas wykonywania nawierzchni kamiennych z płyt bądź kostki obrobionej (kostki z płyt o bokach ciętych lub łupanych) zdarza się, że spoiny między płytami lub kostkami wypełnia się sztywną spoiną o wytrzymałości na ściskanie wyższej niż wytrzymałość na ściskanie kamienia. W przypadku takiego rozwiązania podczas wystąpienia naprężeń ściskających wywołanych brakiem bądź niewłaściwym rozmieszczeniem przerw dylatacyjnych, ruchem pojazdów o ciężarze lub nacisku na oś wyższym niż zakładano, projektując i wykonując nawierzchnię, następuje szczerbienie krawędzi, a nawet pękanie płyt czy kostki. Spoinowanie fot. 4Gdyby był do spoinowania użyty materiał o niższej wytrzymałości na ściskanie niż wytrzymałość kamienia, to spoina zachowałaby się jak bezpiecznik, czyli ulegałaby spękaniu czy skruszeniu, a nie nastąpiłoby uszkodzenie płyt czy kostki. Do uszkodzenia krawędzi z kamienia dochodzi, gdy spoina zachowuje się jak klin. Jak wiemy, klin jest narzędziem, które ma za zadanie przenosić siły na rozłupywany materiał. Cóż jednak z tego, że spoina wytrzymała naprężenia ściskające, skoro spowodowała wielokrotnie wyższe szkody w nawierzchni, powodując zniszczenie płyt czy kostki?

Spoinowanie fot. 7Gdyby wykruszyła się jedynie spoina, znacznie mniej by kosztowało ponowne wypełnienie przestrzeni między płytami czy kostką. Równocześnie należałoby się zastanowić i szukać przyczyny tych nadmiernych naprężeń. Z reguły przyczyny tkwią w niezachowaniu na etapie projektowania czy wykonawstwa zasad opisanych we wstępie tego artykułu. W Krakowie na wielu ulicach starego miasta i na Rynku Głównym położono nawierzchnię z płyt kamiennych i kostki obrobionej wykonanej z płyt. Spoinowanie fot. 6Spoiny wypełniono sztywną spoiną, ale zadbano o prawidłowe rozmieszczenie i wykonanie szczelin dylatacyjnych, dzięki temu nawierzchnie mające już kilkanaście lat są trwałe, równe, nie spękane i będą jeszcze długo w takim stanie (fot. 1).

Spoinowanie fot. 8Poniżej przedstawię kilka przykładów, gdzie te zasady nie zostały zachowane i mamy tego skutki. Otóż miałem sposobność oglądać nawierzchnię wykonaną z kostki obrobionej o wymiarach 10×10 cm zaspoinowaną sztywną, mocną spoiną. W wyniku naprężeń wywołanych brakiem prawidłowych szczelin dylatacyjnych nawierzchnia ta dzisiaj wygląda fatalnie i kwalifikuje się do wymiany (fot. 2). Na tym z kolei zdjęciu widzimy elastyczną spoinę w szczelinie dylatacyjnej, która uchroniła kostkę przed zniszczeniem (fot. 3). W Katowicach możemy spotkać takie miejsca, gdzie użyto bardzo mocnej, sztywnej spoiny, która zniszczyła nawierzchnię z płyt granitowych, a w innym miejscu – nawierzchnię z kostki. Swego czasu próbowano wskazać przyczynę degradacji płyt i kostki granitowej, ale według mojej wiedzy i doświadczenia to nie kamień przyczynił się do tego, lecz zbyt mocna spoin (fuga) i brak szczelin dylatacyjnych (fot. 5, 6, 7 i 8).

Spoinowanie fot. 8Dla potwierdzenia tej tezy: w Brzegu jedna z ulic została wykonana z kostki granitowej obrobionej, ale ułożonej na niestabilnym podłożu na gruncie wysadzinowym i zasypana zasypką mineralną. Jezdnią tej ulicy odbywał się ruch autobusowy, który wywołał deformację nawierzchni, ale nie spowodował uszkodzenia kostki. Kostkę tę można ponownie użyć do wykonania nawierzchni (fot. 9).

Podsumowanie
Przedstawione wyżej przykłady powinny być wzięte pod rozwagę przez projektantów, inwestorów i wykonawców, by więcej takich błędów nie popełniać. Nawierzchnie z kamienia naturalnego mają swój urok i trwałość, nie należy ich dewastować przez nieumiejętne wykonanie i użytkowanie.

Stanisław Sitarz
Rzeczoznawca SITPMB FSNT NOT
Specjalność: kamieniarskie roboty budowlane
Wiceprzewodniczący komisji egzaminacyjnej w zawodzie brukarz w Dolnośląskiej Izbie Rzemieślniczej we Wrocławiu
This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.

 

Do not wait add your business to our directory!!

 

Add company...

 

Add small ads/strong>

to our base

 

 

Ogłoszenia...

Targi Xiamen 2012
45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
Woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Tel. +48 77 402 81 22
Advertising:
This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.">This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.

Office:
This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.">This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.

This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.">
     All rights reserved - Swiat-Kamienia 1999-2012
     Design and implementation: Wilinet