STONE SCULPTURE SHOW

STONE SCULPTURE SHOW

This year's edition of Stone fair will include a stone sculpture show during which works made at the…

Czytaj...
MARITIME INDUSTRY IS AS STRONG AS A STONE

MARITIME INDUSTRY IS AS STRONG AS A STONE

The 5th edition of the International Maritime Congress was held on 8–9 June in Szczecin. The congress serves…

Czytaj...
SCHOOL FOR STONEMASONS-TO-BE

SCHOOL FOR STONEMASONS-TO-BE

The new school will be set up at the Border Protection Corps School Complex in Szydłowiec. This new…

Czytaj...
STUDENTS RESTORED THE 17TH-CENTURY GRAVESTONE

STUDENTS RESTORED THE 17TH-CENTURY GRAVESTONE

Restoration of an old gravestone was a part of the internship organised by the State Construction Schools in…

Czytaj...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

Kamień i metamorfozy

Ewa Solima jest dyplomantką u profesora Alojzego Gryta na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Na swoim koncie ma kilka wystaw i wiele ciekawych realizacji rzeźbiarskich. Rozmowa z tą utalentowaną artystką odbyła się we Wrocławiu, nieopodal skweru, na którym stoi najbardziej znana jej rzeźba  granitowy słoń.Anna Wiśniewska: - Słoń jest naprawdę imponujących rozmiarów. Czy możesz podać jego gabaryty?

Ewa Solima: - Słoń ma około trzech metrów wysokości, trzy i pół metra długości i waży prawie 20 ton.

- To prawdopodobnie największy kamienny słoń na świecie.

Wykonany jest ze strzegomskiego granitu. Skąd wzięłaś taki duży bloki dlaczego wybrałaś właśnie granit?

- Blok został wydobyty specjalnie dla potrzeb mojej rzeźby w kamieniołomie w Kostrzy. Granit wybrałam z kilku powodów - po pierwsze jest to materiał stosunkowo łatwo dostępny dla mieszkanki Strzegomia, a ja właśnie nią jestem; po drugie granit jest dosyć neutralnym kamieniem. Dobrze dostosowuje się do każdego otoczenia, może stanowić ozdobę terenu zielonego, świetnie współgra z nowoczesna architekturą.

- Dlaczego właściwie wybrałaś motyw słonia?

- Z wyglądu mój słoń przypomina samicę słonia indyjskiego. Nie ma kłów i ma podniesioną trąbę. Słoń z podniesioną trąbą jest symbolem szczęścia. To zwierzę jest czczone w wielu religiach. Najbardziej znany hinduski bóg Ganesia ma głowę słonia. Słoń jest największym, najcięższym i najinteligentniejszym z żyjących obecnie ssaków lądowych. Rzeźba miała być reklamą jednej z firm kamieniarskich na targach Tarbud. Obecnie nadal pełni tę funkcję. Stoi na skwerku przy ul. Powstańców Śląskich we Wrocławiu. Chciałam, aby mój słoń przyciągał wzrok i bawił jednocześnie, by nie był kolejną napuszoną, abstrakcyjną rzeźbą.

- Od czego zaczęłaś prace nad „Słoniem”?

- Po pierwsze zaczęłam czytać o słoniach i ich zwyczajach. Potem była wizyta we wrocławskim zoo, seria szkiców i zdjęć. I tu napotkałam na pewien problem. Potrzebowałam słonia z otwartą paszczą. Po kilku godzinach spędzonych przy wybiegu doczekałam się tego  widoku. Jeden ze słoni, widocznie znudzonych moją obecnością, po prostu ziewnął. Na podstawie zgromadzonych materiałów wykonałam kilka małych słoników i ten właściwy, metrowy model gipsowy.

- Czy ten słoń naprawdę przyniósł ci szczęście?

- Chyba mogę tak powiedzieć. W kwietniu tego roku odsłonięto w Słubicach pomnik „Integracja”. Jestem jego autorką.

- Kolejna ogromna rzeźba. Tym razem również granitowa. Pomnik to dwie kostki leżące jedna na drugiej, zszyte liną i przekłute igłą. Co ma symbolizować taka forma?

- Pragnęłam, aby moja rzeźba mówiła o przemianach, jakie zachodzą w Europie i na świecie w ciągu kilku ostatnich lat. Na naszym kontynencie możemy obserwować jednoczenie się narodów. Unia Europejska rozszerza się. Okazuje się, że tolerancja i wspólny wysiłek przynoszą wiele korzyści. Przeszycie kamienia igłą jest w praktyce niemożliwe. Moja rzeźba zamienia niemożliwe w możliwe. Podobnie jak w rzeczywistości, czasami udaje się osiągnąć coś, co wydawało się niemożliwe, tak ja mojej rzeźbie nadałam pozornie niemożliwą formę. Mała przyszyta łatka, mówi o tym, że każdy może się przyłączyć do takiej wspólnoty. Taka forma wydała mi się właściwa dla miasta Słubic, które współpracuje z Frankfurtem.

- Powiedz, proszę, jakie wymiary ma ta rzeźba?

- „Integracja” to dwie kostki kamienne. Każda z nich waży jakieś 9 ton i ma około półtora metra wysokości. Jedna jest wykonana techniką płomieniowania, druga  szlifowania. Chromowana metalowa igła, która przebija jedną z kostek, ma 170 cm.

- Czy tworząc projekt rzeźby, brałaś pod uwagę otoczenie, w którym będzie się ją prezentować?

- Tak, myślałam o nowoczesnej architekturze budynku szkoły Collegium Polonicum, przed którą miałam ją ustawić. Prosta, surowa forma wydała mi się najwłaściwsza.

- Czy wszystkie twoje rzeźby są takie duże?

- Oczywiście, że nie. Bardzo lubię małe formy. Od kilku lat zajmuję się projektowaniem galanterii kamiennej. Tworzę torebki i buty naturalnej wielkości. Stosuję różne rodzaje kamienia i łączę je ze sobą. Moim ulubionym kamieniem jest Namibia Blue. Często łączę kamień z metalem lub szkłem. Czasami moje kamienne rzeźby „szyję”, czasem „spinam” agrafką lub „nacinam” żyletką. Lubię surrealistyczne, obłe formy.

- Kto jest według ciebie największym artystą wszech czasów?

- Bez wątpienia jest nim dla mnie Salvador Dali. Według mnie, miał niesamowite pomysły, a to właśnie pomysł jest najtrudniejszym etapem realizacji każdego dzieła.

- Skąd ty czerpiesz s Ewa Solima jest dyplomantką u profesora Alojzego Gryta na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Na swoim koncie ma kilka wystaw i wiele ciekawych realizacji rzeźbiarskich. Rozmowa z tą utalentowaną artystką odbyła się we Wrocławiu, nieopodal skweru, na którym stoi najbardziej znana jej rzeźba  granitowy słoń.Anna Wiśniewska: - Słoń jest naprawdę imponujących rozmiarów. Czy możesz podać jego gabaryty?

Ewa Solima: - Słoń ma około trzech metrów wysokości, trzy i pół metra długości i waży prawie 20 ton.

- To prawdopodobnie największy kamienny słoń na świecie.

Wykonany jest ze strzegomskiego granitu. Skąd wzięłaś taki duży bloki dlaczego wybrałaś właśnie granit?

- Blok został wydobyty specjalnie dla potrzeb mojej rzeźby w kamieniołomie w Kostrzy. Granit wybrałam z kilku powodów - po pierwsze jest to materiał stosunkowo łatwo dostępny dla mieszkanki Strzegomia, a ja właśnie nią jestem; po drugie granit jest dosyć neutralnym kamieniem. Dobrze dostosowuje się do każdego otoczenia, może stanowić ozdobę terenu zielonego, świetnie współgra z nowoczesna architekturą.

- Dlaczego właściwie wybrałaś motyw słonia?

- Z wyglądu mój słoń przypomina samicę słonia indyjskiego. Nie ma kłów i ma podniesioną trąbę. Słoń z podniesioną trąbą jest symbolem szczęścia. To zwierzę jest czczone w wielu religiach. Najbardziej znany hinduski bóg Ganesia ma głowę słonia. Słoń jest największym, najcięższym i najinteligentniejszym z żyjących obecnie ssaków lądowych. Rzeźba miała być reklamą jednej z firm kamieniarskich na targach Tarbud. Obecnie nadal pełni tę funkcję. Stoi na skwerku przy ul. Powstańców Śląskich we Wrocławiu. Chciałam, aby mój słoń przyciągał wzrok i bawił jednocześnie, by nie był kolejną napuszoną, abstrakcyjną rzeźbą.

- Od czego zaczęłaś prace nad „Słoniem”?

- Po pierwsze zaczęłam czytać o słoniach i ich zwyczajach. Potem była wizyta we wrocławskim zoo, seria szkiców i zdjęć. I tu napotkałam na pewien problem. Potrzebowałam słonia z otwartą paszczą. Po kilku godzinach spędzonych przy wybiegu doczekałam się tego  widoku. Jeden ze słoni, widocznie znudzonych moją obecnością, po prostu ziewnął. Na podstawie zgromadzonych materiałów wykonałam kilka małych słoników i ten właściwy, metrowy model gipsowy.

- Czy ten słoń naprawdę przyniósł ci szczęście?

- Chyba mogę tak powiedzieć. W kwietniu tego roku odsłonięto w Słubicach pomnik „Integracja”. Jestem jego autorką.

- Kolejna ogromna rzeźba. Tym razem również granitowa. Pomnik to dwie kostki leżące jedna na drugiej, zszyte liną i przekłute igłą. Co ma symbolizować taka forma?

- Pragnęłam, aby moja rzeźba mówiła o przemianach, jakie zachodzą w Europie i na świecie w ciągu kilku ostatnich lat. Na naszym kontynencie możemy obserwować jednoczenie się narodów. Unia Europejska rozszerza się. Okazuje się, że tolerancja i wspólny wysiłek przynoszą wiele korzyści. Przeszycie kamienia igłą jest w praktyce niemożliwe. Moja rzeźba zamienia niemożliwe w możliwe. Podobnie jak w rzeczywistości, czasami udaje się osiągnąć coś, co wydawało się niemożliwe, tak ja mojej rzeźbie nadałam pozornie niemożliwą formę. Mała przyszyta łatka, mówi o tym, że każdy może się przyłączyć do takiej wspólnoty. Taka forma wydała mi się właściwa dla miasta Słubic, które współpracuje z Frankfurtem.

- Powiedz, proszę, jakie wymiary ma ta rzeźba?

- „Integracja” to dwie kostki kamienne. Każda z nich waży jakieś 9 ton i ma około półtora metra wysokości. Jedna jest wykonana techniką płomieniowania, druga  szlifowania. Chromowana metalowa igła, która przebija jedną z kostek, ma 170 cm.

- Czy tworząc projekt rzeźby, brałaś pod uwagę otoczenie, w którym będzie się ją prezentować?

- Tak, myślałam o nowoczesnej architekturze budynku szkoły Collegium Polonicum, przed którą miałam ją ustawić. Prosta, surowa forma wydała mi się najwłaściwsza.

- Czy wszystkie twoje rzeźby są takie duże?

- Oczywiście, że nie. Bardzo lubię małe formy. Od kilku lat zajmuję się projektowaniem galanterii kamiennej. Tworzę torebki i buty naturalnej wielkości. Stosuję różne rodzaje kamienia i łączę je ze sobą. Moim ulubionym kamieniem jest Namibia Blue. Często łączę kamień z metalem lub szkłem. Czasami moje kamienne rzeźby „szyję”, czasem „spinam” agrafką lub „nacinam” żyletką. Lubię surrealistyczne, obłe formy.

- Kto jest według ciebie największym artystą wszech czasów?

- Bez wątpienia jest nim dla mnie Salvador Dali. Według mnie, miał niesamowite pomysły, a to właśnie pomysł jest najtrudniejszym etapem realizacji każdego dzieła.

- Skąd ty czerpiesz swoje pomysły?

- Dużo podróżuję. Wszędzie spotykam różne formy wykonane z kamienia. Olbrzymie wrażenia zrobiły na mnie potężne piramidy w Egipcie i Meksyku. Mimo wszystko najbardziej wzruszyły mnie malutkie, niezwykle precyzyjne, ażurowe rzeźby w Indiach, wykonane za pomocą prymitywnych narzędzi. Poza tym odwiedzam targi kamieniarskie w Weronie i Norymberdze, a jest tam na co popatrzeć.

- Co przygotowujesz na dyplom?

- Pracę teoretyczną poświęciłam oczywiście kamieniowi, jako najstarszemu materiałowi rzeźbiarskiemu. Część artystyczna - to moja kolejna olbrzymia rzeźba. Będzie to stwór na trzech nogach, którego nazwałam Granitaur. Wykonam go z granitu łączonego z trzema innymi rodzajami kamienia. Stwór będzie miał około metra wysokości i dwóch metrów długości.

- Skąd pomysł stwora?

- Cały piąty rok studiów poświęciłam na wykonanie gipsowych modeli o obłej formie. Kiedy do jednej z form dodałam nogi okazało się, że mam jakiegoś śmiesznego stwora.

- Czy oprócz rzeźby interesuje Cię jeszcze jakaś forma działalności artystycznej?

- O tak! Moją drugą pasją są metamorfozy. Przy pomocy makijażu i peruk zmieniam swoją twarz, tworzę nową kobietę. Poza tym uwielbiam robić torebki z różnych materiałów:

kamienia, drewna, szkła, plastiku, tkanin. Ostatnio zorganizowałam wystawę moich prac w galerii Wittchen w Warszawie. Od kilku lat biorę udział w aukcjach charytatywnych, na których wystawiam moje obrazy.

- To doprawdy imponujące. Nie pozostaje nic innego jak życzyć ci powodzenia i... trzymam kciuki za Granitaura.

woje pomysły?

- Dużo podróżuję. Wszędzie spotykam różne formy wykonane z kamienia. Olbrzymie wrażenia zrobiły na mnie potężne piramidy w Egipcie i Meksyku. Mimo wszystko najbardziej wzruszyły mnie malutkie, niezwykle precyzyjne, ażurowe rzeźby w Indiach, wykonane za pomocą prymitywnych narzędzi. Poza tym odwiedzam targi kamieniarskie w Weronie i Norymberdze, a jest tam na co popatrzeć.

- Co przygotowujesz na dyplom?

- Pracę teoretyczną poświęciłam oczywiście kamieniowi, jako najstarszemu materiałowi rzeźbiarskiemu. Część artystyczna - to moja kolejna olbrzymia rzeźba. Będzie to stwór na trzech nogach, którego nazwałam Granitaur. Wykonam go z granitu łączonego z trzema innymi rodzajami kamienia. Stwór będzie miał około metra wysokości i dwóch metrów długości.

- Skąd pomysł stwora?

- Cały piąty rok studiów poświęciłam na wykonanie gipsowych modeli o obłej formie. Kiedy do jednej z form dodałam nogi okazało się, że mam jakiegoś śmiesznego stwora.

- Czy oprócz rzeźby interesuje Cię jeszcze jakaś forma działalności artystycznej?

- O tak! Moją drugą pasją są metamorfozy. Przy pomocy makijażu i peruk zmieniam swoją twarz, tworzę nową kobietę. Poza tym uwielbiam robić torebki z różnych materiałów:

kamienia, drewna, szkła, plastiku, tkanin. Ostatnio zorganizowałam wystawę moich prac w galerii Wittchen w Warszawie. Od kilku lat biorę udział w aukcjach charytatywnych, na których wystawiam moje obrazy.

- To doprawdy imponujące. Nie pozostaje nic innego jak życzyć ci powodzenia i... trzymam kciuki za Granitaura.

 

Do not wait add your business to our directory!!

 

Add company...

 

Add small ads/strong>

to our base

 

 

Ogłoszenia...

Targi Xiamen 2012
45-837 Opole,
ul. Wspólna 26
Woj. Opolskie
Tel. +48 77 402 41 70
Tel. +48 77 402 81 22
Advertising:
This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.">This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.

Office:
This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.">This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.

This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.">
     All rights reserved - Swiat-Kamienia 1999-2012
     Design and implementation: Wilinet